Skocz do zawartości

[film] Zjazd z sołonki do straszydła 82,88km/h


jasinski21444

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie się udało na lekkim asfaltowym zjeździe dobić do 73km. Ale zjazd był długi i prosty, więc kwestia hamowania (v-brake) nie była żadnym problemem. Stopniowe wytracanie prędkości. Jedynie przy większej prędkości mogą dawać się we znaki bite obręcze czy nierówno założone dętki. Ojj to czuć jak się pruje szybko na prostym odcinku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zjazd z Andrzejówki do Rybnicy Leśnej, okolice Wałbrzycha. Asfalt, rower full na oponach 2,3, 78 km/h. Przy tej prędkości popatrzyłem na licznik, moja wyobraźnia zawsze mocno pracuje i natychmiast odpuściłem. Kto ma jaja - ja nie mam - może pofrunąć znacznie szybciej, bo rower chciał jeszcze szybciej a ja nie.

 

Zjazd z Andrzejówki do Głuszycy, szuter, w sumie ok 9 km z czego pierwszych kilka o sporym nachyleniu. Szeroka droga z dosyć łagodnymi zakrętami. Jak się nie ma żadnych instynktów obronnych to można to samo co w pierwszym przykładzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tylko ja np na szutrze przy okolo 55 mam wrazenie, ze rower juz sie unosi, a nie jedzie :)

 

 

Nabiał, Ty to w ogóle "lubisz" zakręty na szutrowych górskich szlakach :sorcerer:

Ale odczucia mam podobne. Do 50 kph jest w miarę komfortowo, potem już trochę pływająco. Tutaj wiele zależy od tego czy szuter akurat jest mocno ubity, od wielkości frakcji żwiru/kamyków itd. Zdarzały mi się i takie, po których przy 30 kph już rower latał jak szalony. Głównie z powodu zbyt grubej warstwy żwiru.

 

Ostatnio podczas zjazdu z Baraniej w kierunku Wisły Czarne - czarnym szlakiem - Asfaltem 67km/h z mocnym dochamowywaniem co zakręt, bo oczywiście turyści idący pieszo muszą całą szerokością drogi... (sobota w górach przy ładnej pogodzie - to wszystko wyjaśnia). Normalnie można by bez problemu zrobić ponad 75km/h :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy tak pozjeżdżacie v-braki? Dobre v'ki lepsze od hydraulików. Ciapka papka napchana przez producentów hamulców, aby napchać syfu do głowy i napędzać ich rynek robi wodę z mózgu! V-brake'i to nie problem, a przyczepność. :D Ja spokojnie przy każdej prędkości swoimi mogę zerwać przyczepność jakbym chciał. ;) Szkoda, że wypychają na siłę ten rodzaj hamulców...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najniższa w maju, tuż po komuniach ;)

Pochwal się, gdzie można osiągnąć taką prędkość, zapewne ktoś zechce sprawdzić

 

Nie wiem, jak teraz tam wyglada asfalt i natezenie ruchu, Kubalonka na poczatku lat 90-tych miala potencjal na takie predkosci na szosie. Jesli oczywiscie rider nie wymiekal :)

Poza tym aktualnie polecam okolice Hintertux'u w Austrii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Swoją drogą czytałem gdzieś, że mocno zgrzana obręcz potrafi rozsadzić dętki - ile w tym prawdy nie wiem, ale nie byłoby to miłe przeżycie przy takiej prędkości

Sprawdzone i prawdziwe. Mit obalony! :D Na zjeździe z Przełęczy Karkonoskiej przypaliłem obręcz która natomiast przekazała ciepło dętce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozsadzenie detki to nie mit, przerabialem to osobiscie koncem lat 90 zjezdzajac z kolegami z Magurki Wilkowickiej asfaltem do Wilkowic. Tam jest kilka ostrych zakretow, rozpedzanie sie do czy ponad 70km/h i hamowania przed zakretem spowodowaly wlasnie blyskawiczne odklejenie/odwulkanizowanie sie wentla.

Opona to byla jakas IRC, detka - no name, obrecze Rigida DP22 z powloka ceramiczna zapobiegajaca nagrzewaniu sie podczas zjazdu. Opisalbym to tak, powloka cos dawala, ale ja przekroczylo sie pewna bariere kumulacji, efekt byl odwrotny.

Efekt, to lekki strzal i po sekundzie spadnieta opona, dobrze, ze po wyjsciu z zakretu, poszedlem po porstu w las bez strat zadnych. Opona byla ciepla i miala miekkosc przecietnych jeansow, a detka byla baaaardzo ciepla i miekkosc prezerwatywy, doslownie "lała" sie w rekach...Wentyl byl "odklejony" z ta grubsza otoczka wokol niego - znaleziony pozniej. Na obreczy poparzylem palce, klocki jakies francuskie bez strat, bardzo cieple. Jedyny taki przypadek w zycie, z kolegami swiatkami, nie Jehowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy tak pozjeżdżacie v-braki? Dobre v'ki lepsze od hydraulików. Ciapka papka napchana przez producentów hamulców, aby napchać syfu do głowy i napędzać ich rynek robi wodę z mózgu! V-brake'i to nie problem, a przyczepność. :D Ja spokojnie przy każdej prędkości swoimi mogę zerwać przyczepność jakbym chciał. ;) Szkoda, że wypychają na siłę ten rodzaj hamulców...

Dobrze że w to wierzysz. Widzę tu jednak jakąś manipulację - "dobre" v i "po prostu" hydrauliki. Widzę bardzo wiele plusów tarczówek - hydraulicznych - w stosunku do każdego hamulca v-brake, nawet tego "wypasionego". Oczywiście - mechanicznych tarczówek z budżetowego roweru, zoomów, promaxów czy innych nie polecę. Problemem jest nie tylko przyczepność. No ale polemika o wyższości to już się toczyła wielokrotnie, nawet w specjalnym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mój rekord to 78km/h rowerem trekkingowym z sakwami :w00t:. Zjazd z jeziora Reschensee(1498m.n.p.m.) do miejscowości Prato allo Stelvio(nie mylić z Passo) 915m.n.p.m. Moje Magury HS 11 spokojnie dawały rady,choć po kilku do hamowaniach klocki trochę zmiękły i siła hamowania spadła. Obręcze było cieple.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam zjazd z Przełęczy Karkonoskiej - swego czasu osiągnąłem tam 90,2 km/h. Hamulce v-brake, jedyny problem był, że w momencie jak na nierówności rower podrzuciło do tylna przerzutka trochę się zwinęła. Ale po małej korekcie działała dalej.

Jak Wam napiszę, jaką drogą tam dojechałem to i tak nie uwierzycie - no chyba, że znajdą się tu 2 kolesie z Poznania, których wtedy spotkałem na Szrenicy i ten kawałek jechaliśmy razem :)

 

dla uświadomienia sobie jaki jest tam zjazd, podaję link na profil trasy: http://www.genetyk.com/podjazdy/karkonoska1.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy powinien choć raz wjechać na Karkonoską - 900m przewyższenia robi wrażenie.

Szkoda tylko że w asfalcie są wielkie dziury - trzeba znać je na pamięć żeby myśleć o szybkim zjeździe.

Nagrałem nawet filmik ze zjazdu, ale jakoś nie mogę się zebrać i go obrobić ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Wracając do sołonki z początku tematu to często tam bywam i na tym zjeździe mój rekord to 91 Km/h i to już moje maximum. Mam dobre hamulce więc z hamowaniem problemów nie było raczej z nawieszchnią bo na dole był lekki piaseczek. Jednak 90 na rowerze to już ma się pełno w ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...