Skocz do zawartości

[27,5"] Po co to komu?


timex550

Rekomendowane odpowiedzi

W końcu taki temat w PL powstał - na świecie od paru lat rozmiar może nie jest powszechny, ale nie jest jakimś kuriozum. Na znanych forach dyskusyjnych maja od lat odrębne działy. Sam kilka lat temu rozważałem zakup Haro na tym rozmiarze.

 

Fajnie, że Anarchy się w końcu wypowiedział - chyba jeden z niewielu w PL posiadaczy tego gabarytu.

 

Szkoda, ze w ocenach tego standardu (celowo i świadomie nie napiszę nowego) dominują teorie spiskowe o krwiożerczości gigantów przemysłu. W krajach Beneluxu standardów kół mamy zatrzęsienie i jakoś tam masonów się za to nie linczuje. Nikt nie posądzał Wielkiego Brata o próby mamienia nas archaicznym rozmiarem obręczy w szosówkach i wszelkich mieszczuchach, zwanym potocznie przez starych szosowców rozmiarem układu warszawszkiego. Tylko proszę nie pisać, że istniał też za zachodnią granicą, bo tam takich "szkód" nie wyrządził. Niby był to 27', ale dlaczego był większy od 28'...?

Wciąż się zastanawiam, skąd takie uporczywe dostosowywanie rozmiaru koła do wzrostu? Pomijam przypadki extremalne (wzrost powyzej 200, lub poniżej 160) przy któych zestawienie kolarz/rower może wyglądać kuriozalnie, ale to nie znaczy, że nie może być bardziej funkcjonalne. Choć nigdy nie przejmowałem się geometrią, to nikt mi nie powie, że rozmiar koła wazneijszy/istotniejszy od niej.

 

Żyjemy w czasach wąskich specjalizacji i mnożenie się produktów i profesji jest normą. Gdybym podał nazwę mojego stanowiskja pracy, większość albo by nie skumała, o co chodzi (choć po polskiemu nazawne), albo parskneła by śmiechem. Niedawno byłem u ortopedała, który jest największym w europie specjalistą od... chirurgii śródręcza. Kto wie, czy za kilka lat nie wyspecjalizuje się tylko w jednej kosteczce. Komuś nie podoba się świat, w którym zamiast wybrać się do jednego ze 100 lekarzy chorób wewnętrznych idziemy do gastrologa, najlepiej zajmującego się głównie refluksem żołądkowo-przełykowym?

 

W takiej wąskiej specjalizacji upatruję przestrzeni dla 650B, ale i w indywidualnych kaprysach kolarzy. Na co dzień i pomorskie płaskowyże składam wielką kiszkę, ale jakoś nie uśmiecha mi się fulla 26' zamieniać w góry na wielką kichę. Cyrkiel na przednim kole choć efektowny, nie daje mi przyjemności z jazdy po krętych i szybkich ścieżynkach. To wąskie specjalizowanie i ciągłe poszukiwania pchają ludzi w strone 69'erów, 79'erów, 96'erów i Jehowa wie, czego jeszcze.

Zgodzę się, że pewnie najszybciej 650 wejdzie do sportu - już wygrywa (no dobra - przyjeżdża pierwszy i jest dyskwalifikowany). Tu wybór rozmiaru kiszki będzie podyktowany wypadkową styl jazdy kolarza-charakterystyka trasy-polityka sponsora-wzrost, i może jeszcze kilkoma innymi.

Reasumujac... Wydaje mi się, że ani 26, ani 29 w latach naszej fizycznej świetności nie zniknie. Moze na stare lata bedzie nam dane opowiadać historie w stylu "a za moich czasów to jeździło się na...", ale wielu z nas być może nawet tego nie dożyje. Mnie osobiscie cieszy mnogość wariantów - dla każdego coś miłego. I nie jest prawdą, że koncerny coś promują, bo tym sposoberm wiecej dla siebie wyrwać z naszych portfeli - czym więcej standardów, większe nakłady na produkcję i zyski niższe. To monopol powinien być dla nas groźbą, a nie uwolnienie gabarytowe. Dla producenta nie ma bardziej komfortowej sytuacji, niż monopolizacja rynku i nieświadomy klient, który nie próbuje nawet niczego innego. I chyba nie ma tu większego znaczenia, czy rynek jest zmonopolizowany przez jakiś standard, czy producenta. Nasze poszukiwania to częstokroć zmora dla rynku, który nie zawsze nadąża za naszymi oczekiwaniami. Póki jesteśmy w mniejszości, pół biedy - można nas zignorować bez większego załamania własnego budżetu. Sami zadajcie sobie pytanie, jak zareagował by rynek, gdybym nagle przekonał użytkowników FR (kilka tysięcy osób ), że rozmiar 666 jest remedium na wszelkie dotychczasowe bolączki rowerowania? Olali by nas?

 

Ja jestem w tej mniejszości, którą nie trzeba się przejmować. Używam albo singli, albo 8-rzędów, korb pięcioramiennych w standardzie 94/58 i to na kwadrat, tarcze mają 36-20 ząbków, a do hydrauliki w hamulcach nawet się nie zbliżam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie fajno ze w koncu jest w czym wybierac! Jesli chodzi np. o mostki - jak sie postarac to mozna zmieniac dlugosc co 5mm, kat niemalze o stopien, dlugosc korby - co 2.5mm, sztyca z offsetem lub bez...wedlug mnie kazdy przy zdrowych zmyslach nie da sobie wcisnac "nowego, jedynego, slusznego standardu" (a jesli tak sie stanie to wypada jedynie zyczyc szybkiego powrotu do zdrowia;). Mozliwosc poeksperymentowania, odnalezienia Zlotego Graala, Rowerowej Nirwany, jak zwal tak zwal, jest w moim mniemaniu bezcenna - wiem z doswiadczenia ze wiele osob wciaz poszukuje czegos nowego, innego, indywidualnego...i czasem po prostu celem samym w sobie jest mozliwosc wybadania nowinki i ustosunkowania sie do niej.

 

Dlatego tez ja osobiscie ciesze sie z ogromu dostepnych rozmiarow jesli chodzi o rowery, zdaje sobie sprawe ze poczatkujacy rowerzysci moga byc stlamszeni natlokiem standardow itp, ale wtedy z pomoca przychodzi konkretny sprzedawca(nie gosciu ktory twierdzi ze 29" w mtb to on sobie nie wyobraza;) jak rowniez szacowne gremium na tym(lub podobnym) forum...jestem ciekaw ile osob bedzie w stanie sie wypowiedziec na ten temat po osobistym wyprobowaniu 650B, ja mam nadzieje bede mogl wyprobowac takie cudo w okolicach Lipca(anarchy, nie popuszcze sobie tym razem), mam nadzieje ze polkne haczyk!

 

POZDRo-:ver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kazafaza-i ja tym razem Ci nie odpuszczę :) A poważniej-jak dobrze pójdzie postawimy obok siebie dwa stalowe rumaki na stalowych widłach w ustawieniu: 26/650, 650b pełne, 79er a Ty dorzucisz 26calowca i pojeździmy (namówię tylko Arka-tego od przedniego 650b). Nie kto szybciej czy dalej skoczy ale jazda .... z zawiązanymi oczami :) czy np poczułeś liść klonu pod oponą lub wilczy dołek :)

Grabarz - Kaszubo (hehe) Ty też nie masz aż tak daleko zatem wpadaj! Najlepiej z rometem - to będzie pełny przegląd możliwości (jak by co mam jeszcze rowery swoich synów na kółkach od 20" do 24" ha ha)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anarchy: zdazylem przed wyjazdem wrzucic 700x38 do stalowki, oczywiscie kola 26" zostawiam gotowe do przekladki, wiec jak sadze bedziemy mogli wszystko pobadac, pomierzyc, pojezdzic i poobgadywac;)

Docelowo myslalem o opcji 650B tyl / 29" przod, ale kto wie - jak mi sie uda upchac na tyl offroadowe 650B to moze pozostane przy takim rozmiarze "po obu stronach"....a gdyby Grabarz chcial wyprobowac Twoje 650B to u mnie wolny pokoj z kojem jest jak cos na przelomie lipca / sierpnia!

 

POZDRo-:ver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z racji I komunii Syna (tylko nie śmiać mi się tu!) spała u nas rodzinka-w sumie 10 osób plus 4 dzieciaków tak więc przetestowane i dla Grabarza coś znajdzie się spokojnie (a może dzieciaków nie będzie to i jakiś pokój się zwolni).

 

ps: a z racji "ksywy"- Grabarz- zareklamuję, całkiem blisko mojego domu, "trzeci pod względem wielkości" Cmentarz w Europie-jest gdzie kopać hahaha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak mówię, jaki sen ma tworzenie kategorii, gdzie koła różnią się o 5% wysokością, bez sensu.

Taki sam jak wybór kierownicy 560-670mm, korby 165-180mm, mostka 60-130mm. Dobierasz sobie koło i zwrotnośc ramy pod swoje indywidualne wymagania. Ja nigdy nie wsiądę na 29er z racji swojego wzrostu (172), ale rozumiem tych wysokich (190+), dla których kółka 26" są zwyczajnie za małe. To tak jakby do ramy 18" załadować koła 24". Może rozmiarów robi się za dużo. Ja uważam, że 27.5er ma wielkie szanse wyprzeć na poważnie 26". Argument, że 26" powinien pozostać bo jest od lat, jest własnie argumentem, że powinien powoli znikać. Zobaczmy na wzrost zawodników 20-30 lat temu, a zobaczmy teraz. Średnia wzrostu podniosła się (zwłaszcza w krajach zachodnich).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a ja widzę 650B jako alternatywa drugiego kompletu kól - w fullu 150mm mam opony 2.4 i na wypady w gory jest idealnie ale na nizinne codzienne jazdy chcialbym drugi komplet kół na lżejszych i szybszych oponach ale po co zmiejszać średnica koła oponą 26x2.0 jak moglby dać 650bx1.9 ? Dodam że jest zwolennikiem zalewania opon mlekiem więc nie mogę poprostu zmieniać opon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps4: do evo -nie patrzmy w procentach bo to "nie najlepsze"- w końcu rower pod 185cm chłopa jest tylko 2-4% dłuższy od takiego o wzroście 165 cm

 

Ale przecież rozmawiamy o wpływie wielkości koła na przeszkody, a nie o sumarycznej długości roweru.

Więc jeżeli róznica między 29er a 26er wynosi około 9%, to przeszkoda 5 cm dla 26 cali, to tak jak 5,5 cm dla 29er.

Więc jaki sens ma model pośredni koła, to będzie niezauważalne.

 

'"Zatem może należało by przekornie zapytac "dlaczego miało by zostac 26"" "

- bo przesiadka z 24 cali na 27,5 czy 29 to za duży skok. Jakoś nie wyobrażam sobie dziecka, który nagle siada na wielkie koło, bo na 24 calach już trochę za mały.

 

Ktoś tez pisał, że 29 cali wizualnie jest dużo większy od 26 cali i że chyba nie jeździłem na 29 calach, jak takie coś piszę.

Jeżdże od wielu lat (od 5) i na 26, i na 29, a nawet mieszałem koła i jeździłem na 69. Czyli po prostu sobie testuję.

To, że 29er sprawia wrażenie dużo większego koła wynika z tego, że wizualnie odbieramy jego powierzchnię liczona do kwadratu, czyli wydaje się 20% większa.

Ale realny wpływ na pokonywanie przeszkód, to tylko 9% różnicy.

Dlatego pchanie na siłę coś pośredniego w te lukę, sens średni.

Ja mam 2 rowery dla siebie i na pewno będzie to 26 i 29, bo nie widzę sensu prawie 2 jednakowych trzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marketing nie jest wcale żadną teorią spiskową... jest prostą odpowiedzią na gospodarkę konsumencką. Skoro pojedyncza marka np. Henkel sprzedaje Persila 2,8kg w 7 odmianach to dlaczego np. Merida nie miała by sprzedawać roweru 20" w trzech rozmiarach kół ? Dla sprzedawców nie liczy się nic innego jak nasze złotówki/dolary/euro i zrobią wszystko, żeby je od nas wyciągnąć...

 

Osobiście jestem zdania, że rozmiar kół powinien być bezpośrednio związany z rozmiarem ramy jednakże nie graniczenie od-do - rozmiarówka powinna się zazębiać np. tak

26" dla <180

27,5" dla 170-190

29" dla >180

tak jak ma to miejsce obecnie choć na mniejszą skalę - bo nie ma przecież dziecinnego 29era. Nie wyobrażam sobie również mojej 159cm żony na tego typu rozwiązaniu, ja mając 175cm nie czuje się najlepiej na dużym kole. Ale czy to oznacza, to rozwiązanie jest do du.. ? Nie, bo nie wyobrażam sobie również mojego 195cm kolegi ważącego 130kg na 26" (a przecież mamy jeszcze ludzi mierzących ponad 2m).

 

Kwestia cen ? Osiągniemy moment kiedy żaden z tych standardów nie będzie nowością na której najlepiej się zarabia, a faktycznym "standardem" i ceny będą się rządzić prostymi zasadami gospodarki wolnorynkowej - większe zapotrzebowanie, większa konkurencja, więcej produktów, niższe ceny (no chyba, że ma miejsce zmowa cenowa - ale nawet w takim przypadku znajdzie się ktoś kto wreszcie pęknie).

 

Opinie o tym, jakoby 26" jest bardziej zwrotne i ktoś kto ma 190cm bierze małe koło zamiast dużego właśnie z tego względu najpierw powinien popracować nad techniką jazdy, bo wychodząc z tego założenia ja powinienem śmigać na 24" bo przecież wszystko opera się na proporcjach i predyspozycjach (ja nie mam do nikogo pretensji, że nie urodziłem się z dłonią wielkości Thorpa, przez co nie mam najmniejszych szans genetycznych aby z nim konkurować)

 

Po prostu docieramy do miejsca w którym wszystko będzie pod nas personalizowanie, bo każdy z nas jest inny i ma inne wymagania, a w sporcie albo wszystko zostanie dokładnie sprecyzowane - tak jak ma to miejsce w szosówkach i wtedy będą wygrywać zawodnicy o najlepszych predyspozycjach, albo tak jak ma to miejsce teraz będzie pełna dowolność i będą wygrywać najlepiej przygotowani atleci bo nikt mi nie wmówi, że duże koło pomoże mi wygrać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Do evo-wybacz, ale nie mogłem się powstrzymac przed odniesieniem się do Twojej wypowiedzi.

Pisałem - nie podawaj procentów - to bez sensu bo potem wychodzą takie kurioza jak przytoczone przez Ciebie 5cm przeszkody dla 26" to jak 5,5cm dla 29". I tyle? Po to ta cała revolucja 29er? Dawno takiej bzdury nie słyszałem, doprawdy. A tak właśnie - to po co Ci rower na 29" kołach? Dla tych marnych 9%? Mieliśmy kiedyś tu takiego na polskich forach i większośc pewnie pamięta -słynnego Chucka Norrisa-rzucał liczbami, podawał wzory matematyczno-fizyczno-kinematyczne ocierające się o astrologię na dowód, że 29" dotyka prawie istoty boskości a 35" przekracza wymiar czasu-wystarczy nam.

Skoro jak piszesz-jeździłeś 5 lat (5 to raczej kilka niż wiele) a nawet testowałeś 69 to albo masz gumową stopę albo pojeździj jeszcze kilka (kolejnych 5?) lat na rowerze. I jeszcze jedno-rzuciłeś słowem "prawie"-nie chcę odnosic się do skojarzeń z reklamy ale dla niektórych "prawie" to bardzo dużo. I większośc chyba nie opiera się na organoleptycznych obserwacjach z naciskiem na wzrok,ale odczuc z jazdy. Coś kolejnego następuje w wyniku wcześniejszych doświadczeń, jedno wynika z drugiego a nie ......subiektywnego odbioru pola zależnego od kwadratu promienia :)

 

Nie twierdzę, że 26 zniknąc miałoby z rynku, to prawda, że między 24 a 27,5 za jest różnica. Może jedynie zostałoby wyparte ze światka MTB (XC,maratony, enduro itd).

 

Nie chcę byc posądzany o wyznawcę 650b-w życiu! Na moich 6 kół w domu tylko jedno ma taki rozmiar (może w 2013 dojdzie jeszcze jedno jak wypuszczą RVLa pod 27,5)O słuszności istnienia lub nie tego rozmiaru wg mojego skromnego "widzimisię" wypowiem się pewnie za rok-bo tyle wg mnie potrzeba, żeby jako tako wyrobic sobie dobrą, rzetelną opinię na jakiś temat. I to wypowiem w sposób czytelny-sprzedam luz udoskonalę. Ja podobnie jak Grabarz jestem z tej mniejszości co to się sloganów i komercji nie łapie-idę swoją własną rowerową ścieżką.amen.

 

Wracając do tematu: Spec wypowiedział się w wiadomej kwestii chwilę temu pisząc, że owszem próbowali (ale na necie zero jakichkolwiek fot-choc te na ich testy 69 można znaleźc), że też nie widzi sensu rozmiaru pośredniego i pozostanie przy 26/29 bacznie przyglądając się rynkowi (oczywiście można żartowac sobie, że teraz scott odegrał się za odebranie możliwości korzystania z ogniwa okołohorstleitnerowego), Rocky Mountain wycofał się z 26 definitywnie, Niner(jak to niner) i jeszcze kilka firm pozostanie pewnie przy "jedynym słusznym rozmiarze". Rzecz w tym, że jeśli wiele firm stanie okoniem i nie pójdzie tą drogą to pytanie czy producentom podzespołów jak amortyzacja i opony będzie się chciało angażowac w ten trend.

I tak dziś myśląc o tym i mając na uwadze przemyślenia Grabarza stwierdziłem, że może byc i tak iż po wielkim HALO 650b vel 27,5" za rok, dwa lata wróci na "margines" świaka rowerowego tak jak do tej pory sobie (całkiem dobrze) żyło.

Doprawdy w ciekawych czasach żyjemy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze powiedziane.

Zeby z czegos korzystac i byc zadowolonym to wcale nie musi to byc hit na rynku.

Testowalem 69, testowalem 29er i w sumie kupilem rower enduro na 26 a nie 29 calach bo mi to finansowo bylo bardziej po drodze, a ze mam 178cm to chetnie 650b przetestuje, bo 29 chcialbym ale nie w rowerze enduro - do nizinnego HT Duza kiszka jak najbardziej :) i to jest TO! mozliwosci wyboru mam więc mogę rowery sobie idealnie do zapotzrebowania dopasować.

by the way: Chuck ma swoją enklawe na emtb.pl ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteśmy przy liczbach... Różnica między 26 a 29 to tylko 9%? A ja śmiem twierdzić, że to AŻ 9%. Jeździłem do niedawna na ramie o długości 605mm + mostek 110. Przesiadłem się na ramę o długości 620 + mostek 100. I.... Rewelacyjnie mi się jeździ. A jaka różnica między nimi to sobie policzcie :P Podpowiem że to mniej niż 9% a jest o wiele bardziej odczuwalne :)

 

Spec jak to Spec. Wypiął się na 27,5 bo bardziej skupiony jest na promowaniu 29 więc mu to nie po drodze. To tak jakby Schurter wygrał na napędzie 11sp ;) Dobrze jeszcze że są producenci którzy coś działają w tym kierunku.

Ja osobiście jestem zadowolony, że na szerokie wody wychodzi ten rozmiar. Im większy wybór tym lepiej. Jest w czym wybierać a nie poddać się czemuś 'bo nie ma'. To tak jakby były tylko 2 długości korb. Dla mnie rozmiary kół mogą być postopniowane co cal, a nawet co 0,5. Byleby dostępność komponentów była na odpowiednim poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się, że pewnie najszybciej 650 wejdzie do sportu - już wygrywa (no dobra - przyjeżdża pierwszy i jest dyskwalifikowany). Tu wybór rozmiaru kiszki będzie podyktowany wypadkową styl jazdy kolarza-charakterystyka trasy-polityka sponsora-wzrost, i może jeszcze kilkoma innymi.

Ten tekst o dyskwalifikacji Schurtera to by żart primaaprilisowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem - nie podawaj procentów - to bez sensu bo potem wychodzą takie kurioza jak przytoczone przez Ciebie 5cm przeszkody dla 26" to jak 5,5cm dla 29". I tyle? Po to ta cała revolucja 29er? Dawno takiej bzdury nie słyszałem, doprawdy.

 

Sorry kolego, ale zanim zaczniesz puszczać obraźliwe teksty, przydało by się trochę wiedzy lub dopytać o co komuś chodzi.

Cały sens wielkich kół opiera się na tym ... że pokonują lepiej przeszkody. To, że duzi na nich lepiej wyglądają niż na małych kołach, to estetyka.

Wszystko jednak rozchodzi się o te zalety koła.

Dlaczego więc pisałem, że 5 cm to jak 5,5 cm dla 29er?

 

Wynika to z prostego faktu. Wyobraź sobie, że jedziesz w terenie pod góre i masz np: 15 km/h. Przy takim podjeździe, trafienie na wyższą przeszkodę może cię spowolnić lub nawet zatrzymac i zsiadasz.

Jeżeli założymy, że dla prędkości 15 km/h koło 26 calowe zatrzyma przeszkoda, która uderza na kąt natarcie 59*5 stopnia, to dla:

- 26 er będzie to 166 mm;

- a dla 29er: 180 mm.

Tutaj masz grafikę,

http://26vs29.pl/grafika/26vs29.png

26vs29.png

 

a jak sam nie wierzysz, to sobie to oblicz lub zobacz u Gary Fishera:

http://s7d4.scene7.c...,0,0&iccEmbed=0

 

Analogicznie będzie na mniejszych przeszkodach. Czyli przeszkoda 5 cm dla 26 cali, to mniej więcej to samo, co 5,5 cm dla 29 cali. Dlatego uważam, że 27,5 cala to taki sobie pomysł i tyle.

I nie piszę dlatego, że jestem jakimś przeciwnikiem nowinek, wręcz przeciwnie. Sam próbuję wszystkiego nowego, jako jeden z pierwszych :D

Tyle, że po prostu mówię, że mnie pośrednie rozwiązanie nie interesuje, gdyż róznica nie do zauważenia będzie.

Ja wiem, że jak ktoś stanie się fanatykiem jakiegoś pomysłu, to będzie wszystko negował i obrażał (jak Chuck swego czasu atakował wszystkich ws 29er), ale uwierz mi, że jak ktoś się z tobą nie zgadza, to nie znaczy że jest od razu durniem, tylko może mieć podstawy. Pomyśl nad tym przy następnej wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzednio był zły link, więc raz jeszcze na stronę GF i Treka:

http://s7d4.scene7.c...,0,0&iccEmbed=0

X-Caliber - Trek Bicycle

 

ps. no chyba zaczyna się czakowanie :D

Zamiast rozmowy, negowanie innych zdań :)

 

Anarchy co to tych 12% i 66 i 74 cm.

Prawda jest taka, że ustalonych cm nie ma, bo wszystko zalezy od opony.

Więc punktem do liczenia powinna być obrecz, a tutaj mamy:

26 er =559 + opony

29er =622+opony

 

Jeżeli zakładamy, że opona dodaje w jednym i drugim o około 5,5 cm (razem 11 cm), to mamy 55,9 ++ 11 = 67 cm

i 62,2 +11 = 73,2 cm

 

Ja mam kilka opon do 29 er i łączna wysokośc koła to od 72 do 74 cm, dla 26 cali jest to u mnie 66-67 cm, czyli mniej więcej tyle ile różnica w obręczy (63 mm).

A 733//670 = 9,4 %

 

Skoro jesteśmy przy liczbach... Różnica między 26 a 29 to tylko 9%? A ja śmiem twierdzić, że to AŻ 9%. Jeździłem do niedawna na ramie o długości 605mm + mostek 110. Przesiadłem się na ramę o długości 620 + mostek 100. I.... Rewelacyjnie mi się jeździ. A jaka różnica między nimi to sobie policzcie :P

 

Różnica może leżec gdzie indziej niż ci się wydaje. Wystarczy, że masz wyżej lub niżej kokpit o 2 cm, a pozycja zmienia się totalnie, znacznie bardziej niż róznica 10 mm w długości ramy czy mostka, o czym mało kto wie.

Po drugie, dochodzi kwestia kątów, możesz mieć inny kąt podsiodłowej i kolejny 1-2 cm inną pozycję na siodle (dalej, bliżej), a czym tez chyba mało kto wie.

Także te odczucia wcale nie musza wynikac tylko z długości ramy czy mostka, to zwodnicze myślenie.

 

Skoro jak piszesz-jeździłeś 5 lat (5 to raczej kilka niż wiele) a nawet testowałeś 69 to albo masz gumową stopę albo pojeździj jeszcze kilka (kolejnych 5?) lat na rowerze.

 

Od 5 lat jeżdżę i zapisuję wyniki z GPS (atomatycznie), różnice w czasach są praktycznie nie do wychwycenia (choć wiele zależy od trasy - ale jak ktoś chce mieć jeden rower, to nie rozstrzygnie tego).

Co z tego, że twierdzisz, że jest gigantyczna róznica, a ja mam gumowa nogę, skoro tego po wynikach nie widać.

 

I nie przyrównuj mnie do chucka, bo to ty się zachowujesz jak on. Bronisz tego 27,5 jak niepodległości, jak chuck, podczas gdy ja mówię tylko tyle, że to taki sobie pomysł, raczej marketing. A więc mam zupełnie inne podejście niż chuck, za to ty przypominasz nawiedzonego.

Z tymi twoimi gigantycznym róznicami w odczuciu jest pewnie tak, jak z placebo albo homeopatią. Niby coś czujesz, a gó..o wiesz co, bo nic po wynikach nie widać. Jak masz dziurę 10 cm, to i na 26 i na 27,5 i na 29 musisz w nią wpaść, po czym na te same 10 cm musisz wjechać I tyle.

Rzecz jasna, TY wychwycisz każdy mm :D

 

A tak właśnie - to po co Ci rower na 29" kołach? Dla tych marnych 9%?

 

By potem takim jak ty odpowiadać, że różnice nie są gigantyczne, są tak małe, że nie widzę sensu modelu pośredniego. Jak ty widzisz, to sobie kup i 26, 26,5, 27,5, 28,5 i 29 - nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Evo, mocne słowa-brawo!

Myślę, że powienieneś na spokojnie dokładnie przeczytac raz jeszcze z 2-3 strony tego wątku, następnie spojrzec na te grubo podkreślone litery i liczby pisane przez Ciebie, potem wyłapac słowa jakimi raczyłeś mnie określic a na koniec zastanowic kto kogo obraża i "zajadle" broni swojego :) Pozostawię Ci to do oceny i forumowiczom zaglądającym do tego wątku.

Dziś nie będę już wdawac się w polemikę na temat wyższości Świąt Bożego nad WielkiejNocy bo jestem pewien, że i tak zakrzyczysz mnie w tą głuchą noc.

I uwierz, nie robię tego tylko dlatego, że "nie mam nic do powiedzenia a Ty swoją wiedzą i techniką rysunku w autocadzie(skąd wiedziałem?)odesłałeś mnie jak zawstydzonego uczniaka w kąt", najnormalniej w świecie, przy moim wieku, w środku nocy - nie chce mi się.

Ty i Twój GPS i tak wiecie lepiej-prawda ? nawet za kilroya i jego ramę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty i Twój GPS i tak wiecie lepiej-prawda

Nie chodzi tu o mnie, bo nawet zawodowcy jeżdżą na 26 i 29 wymiennie, co tylko potwierdza, że różnica jest minimalna.

 

Ja zajadle bronie swojego? A co jest tym "moim"?

Wyraziłem tylko swój pogląd, co ty nazwałeś głupim, bo nawet tego nie zrozumiałeś. Więc wytłumaczyłem tobie wyliczeniem, skąd miałem te liczbę i tyle (co potwierdzają dane Treka i GF).

 

Więc o co człowieku ci chodzi? Moja opinia jest taka, że uważam, że różnice się zbyt małe między 26 a 27,5 i tyle (a właściwie 1 cal różnicy, czyli między 26 a 27).

Ty możesz się z tym nie zgadzać i kupić sobie nawet koło 26,75 cala - nie ma problemu. Tylko nie nazywaj tego, że to głupie, bo tego nie rozumiesz. Ja a priori nie nazywam twojego stanowiska głupim, uważasz, że tak gęste upakowanie rozmiarówek kół ma sens, ok - dla mnie to marketing bo mam własne doświadczenia. Jeździłem na kołach 65 cm, na 67,5 cm, na 72 cm no i na 74 cm - w zależności od opony. Wielkie mi halo, że ktoś chce jeździć na 70 cm, to nie powód do spięć.

 

Będzie nowy standard, to będzie i w czym problem?

Może 27,5 okaże się ideałem i wyoksi 26 i 29, ok - rynek zdecyduje. Ja przy dwóch rowerach nie widzę sensu brać 26 i 27 cali. Zbyt mała różnica, by się bawić w testowanie :D

Natomiast zw względu na nasze ludzkie różnice w wzroście, sądzę, że 26 cali i 29 cali zostaną na 100%.

Bo wizualnie rower-rowerzysta to 26 i 29 mają sens. Pytanie tylko, czy ludzie będą uważać, że i 27 ma sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Mam wrażenie ,że trochę Was ponosi i zachowujecie się jak dzieci w piaskownicy.

 

Pytanie tylko, czy ludzie będą uważać, że i 27 ma sens.

Jeśli marketing tak stwierdzi i wmówi.....

Jednocześnie można zadać pytanie dla ilu osób możliwość pokonania większej o 8,5% przeszkody w 29" ma wymierną korzyść?

 

650b ma tą zaletę,że ogranicza wymiernie koszty dla rowerzysty- konwersja na większe koła ( a co za tym idzie poprawienie trakcji w ogólności) nie musi wymagać zakupu nowej ramy czy amorka- a to niewątpliwy plus.

Sam powoli szukam obręczy i opon do 650b coby stary rower skonwertować...

Rynek 650b dopiero się rozwija i jest w tym momencie gdzie 29" jakieś 4-5 lat temu. Jak pamiętam ,to 29" także było traktowane jako chwilowy trend dla "niewiadomokogo"-jak jest dziś- wiemy.

Wdrożenie 650b na stałe i tak zależy od producentów i marketingu ,a nie od naszych ( rowerzystów) potrzeb.

 

Nie przywołujcie Chucka, bo jeszcze się pojawi i dopiero się zacznie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ponieważ to dyskusja o sensie istnienia 27,5 a nie prywatna polemika 2 forumowiczów pozwolę sobie odpowiedziec krótko Evo, resztę pozostawię na PW.

To może ja zapytam;

- w którym miejscu tak zaciekle bronię 27,5 (jak niepodległości)? wskaż ten fragment-proszę. Nie ja założyłem wątek, nikogo do niczego nie przekonuję, nie podaję żadnych wymiernych korzyści ani danych liczbowych, jestem tu bo poruszono temat mi bliski i tyle,

- w którym miejscu neguję Twoją opinię na temat istnienia 27,5? hę? I dlaczego miałbym właśnie Twoją zanegowac, skoro wiele osób pisze tu podobnie do Ciebie,

- oceniłem jedną, tylko jedną myśl a mianowicie, że różnica między 26 a 29 jest minimalna i ogranicza się do tych (dla świętego spokoju) 9,4% w wielkości przeszkody-uważam to za bzdurę i będę się tego trzymał-zrozumiałbym gdybyś napisał, że to mocne uogólnienie itp ale Ty 1stroną wywodów liczbowych o czcionce wielkości awatara próbujesz udowodnic, że jest dokładnie tak jak napisałeś. Zresztą-co tu kryc-wywodów które może 6-8lat temu zrobiły by na kimś wrażenie. My to wiemy panie kolego od dawna-nie masz monopolu na wiedzę.

Jak sam zauważył Durnykot: "Jednocześnie można zadać pytanie dla ilu osób możliwość pokonania większej o 8,5% przeszkody w 29" ma wymierną korzyść?"

Bo zapomniałeś Evo, że np przeszkody mają także inny wymiar-jak piach i głębokie błoto-tu nie ma różnic procentowych-bardzo często wygląda to tak, że 26 staje lub leży a 29 jedzie, a są też ..... dziury :) i kocie łby, a także drobne korzenie oraz liście :) bo zapomniałeś o wysokości środka ciężkości względem osi kół, o efekcie żyro, o momencie bezwładności i łatwiejszym utrzymaniu dużego koła w biegu, o wyporności, o komforcie jazdy na dużym kole, o poczuciu subiektywnego bezpieczeństwa mając z przodu 29 (OTB?), o większej odporności na snake (nie każdy jeździ na mleczku) i jeszcze kilku drobnostkach.

Może jesteś maratończykiem ,albo startujesz w XC i przekładasz wszystko na suche liczby-czas, średnia, maksymalna, kadencja, puls itd

Na nieszczęście jest jeszcze kilkadziesiąt tysięcy ludzi którzy jeżdżą dla swojej przyjemności i biorą także inne czynniki pod uwagę. I to wcale nie znaczy, że nie mogą miec nic do powiedzenia.amen

 

ps: mam nadzieję, że w tym miejscu skończy się ta nasza farsa i nie będziemy już "zaśmiecac" głównego tematu

w razie wątpliwości, ze skargami i wnioskami lub w ramach zwykłej ludzkiej komunikacji interpersonalnej zapraszam na PW :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@evo: Niestety nie masz racji (albo masz, ale wyłącznie w szczególnym przypadku :) ), różnica jest znacznie większa niż 8,5% (to o czym Ty piszesz jest prawdą, ale tylko w przypadku statycznym - który jest "rowerowo nierealny" lub przy bardzo małych prędkościach), realna różnica może sięgać nawet do 15-20% (więc koła 27,5 cala mają sens), ponieważ istnieje jeszcze coś takiego jak moment bezwładności (rosnący proporcjonalnie do masy koła - a ona jest proporcjonalna do powierzchni a nie promienia koła - i kwadratu promienia) oraz związana z tym momentem energia punktu w ruchu obrotowym (również proporcjonalna do kwadratu prędkości). Niestety brak fizyki się kłania, nie można koła rowerowego rozważać wyłącznie na płaszczyźnie geometrii, gdyż ono się kręci!

 

Poza tym rozumiem, że jeździłeś na kołach 27,5"? ja już jeździłem i mogę powiedzieć, że jest odczuwalna różnica między 26; 27,5 oraz 29 cali, zdecydowanie 27,5 cala jest najbardziej uniwersalnym formatem dającym większy komfort jazdy na płaskim i asfalcie, a nie odbierającym przyjemności na krętych singlach! tyle z mojej strony jeżeli chodzi o teorię i praktykę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basiq dobrze napisał:

 

26" dla <180

27,5" dla 170-190

29" dla >180

 

I ja się pod tym podpisuję oburącz. 27,5" ma szansę zepchnąć 26". Uderza w najliczniejsza grupę osób w popularnym przedziale wzrostu. Pojedzie na tym i facet 185cm i dziewczyna 170cm. 26" również może długo pozostać, ale bardziej w Trialach, AM oraz w rowerach dla niższych osób w powiedzmy 155 - 175cm. Dla mnie sprawa jest prosta, ale o naszych potrzebach niestety decydują korporacje. I wychodzą potem takie kwiatki, jak już ktoś wcześniej wspomniał, że zawodniczkom 160cm każe się jeździć na kobyłach 29er.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...