Skocz do zawartości

[rower]dlaczego 29er.?


Kabanos

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc, przymierzam sie do zmiany ramy i widelca, czyli ostatnich czesci jakie pozostaly w moim rowerze z kellysa quartz. Chodzi mi po glowie ramam merida 96 amortyzowana, jednak wpadlem na pomysl azeby zapytac Was o argumenty jakie przekonaly jakimi kierowaliscie sie decydujac na 29". Dodatkowo, zaproponujcie set rama+widelec+kola, w miare lekki w granicach 3;3,5 tys zlotych. Mam 190cm wzrostu. Kola z mocowaniem do tarczy. Mozliwie ciekawa kolorystycznie rama;) pozdrawiam, mateusz

 

Po wizycie na znanym wszystkim portalu aukcyjnym, powstal taki zestaw; rama Merida Big Nine Lite, widelec rs Reba RL i kola mische xc40.29. O ile zdanie na temat pierwszych dwoch mniej wiecej znam, i nie mam co do nich zastrzezen, to nie wiem jak ma sie sprawa z kolami. Opinie.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rama meridy to taki troche padalec...da sie duzo lepiej, tanie kola na 28 szprychach to spore ryzyko, reba okej

 

peak, reba/tower pro i reszta na dobre kola - bedzie 2 klasy lepsze, niz to, co powyzej

 

a co kolega ma do ramy meridy jeśli mozna spytać? Bo "padalec" to trochę słaba opinia i chciałbym się dowiedzieć o co chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

katy powoduja, ze ciezar jest mocno rzucony do tylu...70,5* podsiodlowka w topowym modelu to juz ponury zart, gorna rura w praktyce wcale nie taka dluga, ogon 445mm zaden wyczyn...rowerem bardzo slabo mi sie podjezdzalo

 

innymi slowy bardzo przecietny sprzet za relatywnie duza kase

Edytowane przez nabial
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat zszedł na inną stronę, ale zadam pytanie jak w głównym temacie.

 

Właściwie to dlaczego 29er ?? :) W czym ten rower da mi więcej frajdy od 26'' ?? Rower na 29'' jest bardziej do jazdy w górach ? Chyba nie, przecież większe koła lepiej się toczą i z mojego założenia powinny lepiej wychwytywać nierówności. Jakie są więc argumenty za 29'' ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

katy powoduja, ze ciezar jest mocno rzucony do tylu...70,5* podsiodlowka w topowym modelu to juz ponury zart, gorna rura w praktyce wcale nie taka dluga, ogon 445mm zaden wyczyn...rowerem bardzo slabo mi sie podjezdzalo

 

innymi slowy bardzo przecietny sprzet za relatywnie duza kase

 

Piszesz że katy i długosci ramy meridy są do bani dla porównania podaję parę parametrów kilku innych producentów rowerów:

merida , haibike creed , scott scale , spec stumpjumper , carve

rama : 483 480 480 483 483

kąt główki ramy: 70,5 70 69,5 71,5 71,5

kąt rury podsiodłowej: 72 72 72,5 73,5 73

dł.górnej rury: 620 625 620 615 625

tylny widelec: 445 436 438 435 442

rura sterowa: 110 110 115 115 135

 

Szczerze mówiąc to strasznych róznic w kątach meridy nie widzę. Piszesz kąt rury podsiodlowej 70,5 to ponury żart a w jednym z Twoich postów napisałeś ze masz rower z kątami jak Haibiku czyli identyczny jak w rzeczonej meridzie. Tylny widelec w Twoim rowerze też jes krótszy czyli zapewne też nie podjeżdża za dobrze. Pozatym nie mówimy o topowym modelu Meridy a ramie alu za niecałe 1500zł.

Jesli ktoś podejdzie obiektywnie do podanych parametrów niech sam wyciagnie wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, gdzie wyczytales, ze mam rower z takimi katami...mam obecnie rower zaboo zombie - na granicy mojej akceptowalnosci, na pewno gorzej jezdzacy, niz stary stumpjumper

 

jezeli uwazasz, ze 1* w ktoryms z katow to za malo, by robic roznice, to mamy przeciwstawny poglad i nie ma szans, aby znalezc nic porozumienia - nie zmienia to faktu, ze spokojnie mozna mi zarzucic stan chorobowy i sporej rzeszy ludzi rzeczywiscie nie robi roznicy, czy smigaja z katami 72/70, czy 73,5/71,5

Edytowane przez nabial
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...no to abstrahujac od zawilych roznic w geometrii - ja zdecydowalem sie na 29era ze wzgledu na m.in. lenistwo, tylek z siodla trzeba podnosic na wiekszych niz na 26" wertepach, szybciej sie to-to toczy(aczkolwiek trzeba sie wiecej napracowac zeby wprawic dylizans w ruch), rower wyglada bardziej proporcjonalnie dla wysokich osob , lepsza trakcja za sprawa "wiekszej ilosci" opony z podlozem...minusem moze byc wieksza masa kol 29" i gorsze przyspieszenie. Dla mnie jeden i drugi argument niewazny bo nie licze kazdego grama w rowerze ani nie scigam sie, wiec "minusow" dla mnie nie ma. Niektorzy twierdza ze 29ery sie gorzej prowadza, nie sa tak zwrotne jak 26" ale smieje sie z takich argumentow - Banshee Paradox 29", 120mm jest bardziej zwrotny i "skory do zabawy" niz Marin Rocky Ridge 26" 140mm. Wnosze z autopsji!

Dla wszelkiej masci prawiczkow tuentynajnerowych polecam jazde probna, najlepiej kilka powtorzen na 26" i 29"...kazdy wyciagnie jakies wnioski i niech idzie za ciosem i cieszy jape jak jedzie na rowerze, niewazne na jakim :D

 

POZDRo-:ver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, gdzie wyczytales, ze mam rower z takimi katami...mam obecnie rower zaboo zombie - na granicy mojej akceptowalnosci, na pewno gorzej jezdzacy, niz stary stumpjumper jezeli uwazasz, ze 1* w ktoryms z katow to za malo, by robic roznice, to mamy przeciwstawny poglad i nie ma szans, aby znalezc nic porozumienia - nie zmienia to faktu, ze spokojnie mozna mi zarzucic stan chorobowy i sporej rzeszy ludzi rzeczywiscie nie robi roznicy, czy smigaja z katami 72/70, czy 73,5/71,5

 

O tym że śmigasz na rowerze z kątami jak Haibike wyczytałem z jedym z postów:

 

Napisano 08 grudzień 2011 - 20:55

na takiej geometrii, jak haibike smigam obecnie i to, czego mi brakuje, to jeszcze ociupenke dluzszej rury, albo wiekszego kata podsiodlowki i krotszego ogona...

 

Kąty w tym rowerze są w zasadzie identycze jak w meridzie stąd moje zdziwienie że piszesz że to padalec. A moja przygoda z 29er zaczęła się gdy przejechałem się na prezentacji Meridy na własnie takim modelu. Od razu sprzedalem 26" i zakupiłem Meridkę z większymi kołami i bardzo mi sprzęt odpowiada jeśli chodzi o rozmiar i zwrotnosc.Szczególnie zdziwił mnie rower na podjazdach gdzie kolega na teamowym 26" o.ninie nie mógł podjechać pod strome zbocze w Wiśle a ja na 29" wjechałem bez problemu(a jest to najmocniejszy zawodnik MTB w moim województwie :002: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i wszystko jasne - cytat tyczy sie big curve, a ty wrzuciles geo greeda

 

wiadomo, ze 29, szczegolnie na gorskich szlakach lepiej podjezdza i mniej trzeba sie zastanawiac, jakim torem sie poruszac, ale jakbys siadl na cos bardziej podjazdowego, niz meridka, to bylbys dopiero w szoku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znów wrócę do tematu...

Ja w wielką kichę idę trochę z naturalnej dla mnie przekory, trochę z potrzeby ciągłego próbowania, trochę ponownego poszukiwania uniwersału do 2/3 zastosowań. Rowerów w porywach mam/miałem 6, w różnych konfiguracjach (full mała kicha, szosowe ostre, a'la przełajówka, 69'er, szosa, mieszczuch itp). Znów pomyślałem, że może da się jakoś ograniczyć tą ilość i dwa rowery (przełajówka/komuter OnOne i 69'er DMR SS) zamieniam na wielką kichę z dwoma kompletami kół (cienkie i grube). Liczę, że taki zestaw pozwoli z jednej strony na codzienne śmiganie do fabryki przez dawne poligony (na cienkich kapciach 32 mm), jak i po zmianie kółek cieszyć się trójmiejskimi lasami (papucie 2,5/2,2 cala). Oczywiście wszystko w opcji SS - naprawdę uważam, że poza górami więcej nie potrzeba, niedługo stuknie mi dekada z napędami 1x1.

 

W rekreacyjnym jeżdżeniu (dość subiektywne - moi koledzy nie-cykliści mojego użytkowania rekreacyjnym nie nazywają) wielka kicha wydaje się (przynajmniej teoretycznie) doskonałym rozwiązaniem. Jej ułomności przestają być zauważalne, za to odczuwa się dobrodziejstwa płynące z większego komfortu, płynniejszej jazdy itp. Tyle przynajmniej podpowiedział mi ponad rok użytkowania wielkiej kiszki tylko z przodu. W góry wciąż zostawię jednak małą kichę, ale kto wie - może kiedyś...

 

Wydaje się, że dobór gabarytów to kwestia bardzo indywidualne i subiektywna. Osobiście nie wierzę, ze da się wykazać wyższość jednego gabarytu nad drugim. Wszystko zależy od indywidualnych upodobań, stylu jazdy, a nawet chęci rozwijania techniki przy użyciu sprzętu zupełnie inaczej się prowadzącego. Chyba jest trochę tak, że cały szum z wielkością jest odwiecznym "gonieniem króliczka". Spójrzcie na wątki na mtbr: 29er, 650, 69er, 79er, 36er... Co jeszcze? Niby jest dla kazdego coś miłego, a jednak poszukiwania nadal trwają.

 

Gońmy króliczka bez dobudowywania niepotrzebnej ideologii i ciągłego udowadniana wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że każdy jeździ na czym mu wygodnie. Ja ne żałuję zakupu 29". Faktycznie mniej zwrotny, i raczej nie wybacza zbyt szybkich zakrętów, ale to może też kwestia gum Maxxisa. Podjeżdża się na tym super, dzisiaj zwiedziłem Rudzką Górę w Łodzi. :) Niestety z racji offsetu sztycy na zero jestem przesunięty do przodu więc na zjeździe z górki musze uważać. Co do rozpędzania nie widzę az takiej różnicy w stosunku do 26". Mniej telepie na wybołkach. Kolarze nie lubią geometrii Authora, ale mnie jest na tym rowerze wygodnie, a przy wyborze pojeździłem innymi dwudziestodziewięciocalowcami i poza Authorem dobrze się czułem też na Giant'cie 29" ale był sporo droższy przy tym samym wyposażeniu. :)

 

No i cały czas szukam wideł na przód sztywnych a tych w Polsce prawie nie ma. Wiem że przez neta można kupić, ale to ine to samo co sobie to pierw obejrzeć. :)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam konkretne pytanko.Posiadam epica 26",waży 12kg.Myślę o zakupie stumpjumera HT carbon comp 29 (ok.11.2kg.-ponoć).

Zastanawiam się jakie będą odczucia,czy rzeczywiście odczuje większą szybkość podczas jazdy czy wskaże to tylko stoper?

Co z komfortem jazdy?Przed epic-em miałem gianta anthema,i powiem szczerze epic zabił troche przyjemność jazdy.

Większe koło lepiej pokonuje nierówności-zgoda,ale co z tylnim.Wydaje mi się że amortyzowane 26 pokona nierówności lepiej

niż 29.Najlepszą metodą jest pojeżdzić rowerami na zmianę,ale muszę na to poświęcić 10k,a przy tej kwocie niechciałbym się

rozczarować.Może lepiej zainwestować w koła.Mam sto myśli w głowie,i nie wiem co zrobić.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co sądzicie o tej ramie: http://allegro.pl/rama-29er-cube-ltd-pro-29-2012-21-nowa-i2192651115.html ?

Spotkałem przypadkiem w lesie kolesia który jeździł 29er'em z ramą 20" i muszę przyznać że było mi całkiem wygodnie na nim, albowiem dzięki uprzejmości posiadacza mogłem się do tej ramy dopasować. Dlatego myślę o rozmiarze podobnym do mojego 26er'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pytanie jest z pozoru zasadne i pewnie sprzedawcy 29ek mają gotową listę argumentów.

Mi jednak wydaje się ono nierostrzygalnym pytaniem o gusta i funkcję.

Dlaczego jedni wolą SUV-y od limuzyn czy małych miejskich wozideł?

Jedni uzasadnią to funkcją - np. bo dziury, bo komfort, bo łatwość parkowania,

a inni prestiżem, wyglądem itp.

 

Podobnie jest z rowerami. Na leśnych ścieżkach i poza nimi błogosławię

swojego 29era. Kiedy muszę śmigać między drzewami, myślę o 26tce,

(Maji Włoszczowskiej nie robi to różnicy), a po Warszawie

najlepiej jeździ mi się składakiem żony.

Dlatego myślę, że wystarczy być uczciwym przed samym sobą.

Cudze argumenty nie muszą trafić w "twoje" upodobania czy potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...no wlasnie, a liczba posiadanych rowerow powinna sie przedstawiac nastepujaco: s+1, gdzie s=suma posiadanych rowerow, ewentualnie r-1, gdzie r=rozwod z partnerka/partnerem ze wzgledu na zbyt duza ilosc posiadanych rowerow :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...