Skocz do zawartości

[przestroga] Kask jest OK


Rekomendowane odpowiedzi

/A co powiecie o panienkach na holenderkach :D Dumnie poruszających się po mieście czasem w sukienkach.. One też powinny zakładać kask ;p ? PRzecież to im popsuje fryzurę, nie pasuje do ubrania, koloru bluzki, szminki czy kij wie czego. Często widuję takie w centrum na ruchliwych drogach również ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj widziałem taką w pięknej zwiewnej sukience, w butach na obcasie, na pięknej damce... i w kasku... To powinno zostać zabronione ze względów estetycznych:)

 

Tak jednak jeżdżą głównie kobiety w ścisłym centrum, poruszają się po rynkach, parkach, po chodnikach- raczej rzadko widuję je na jezdni, albo poza centrum. Choć oczywiście wszędzie może wydarzyć się wypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście coraz częściej zakładam kask "fulla" nawet na miasto. Powód? Jakby mnie coś za przeproszeniem ******** to może jakoś przeżyje (odpukać). Jakoś nie patrze na to co mówią inni itp, a widząc to jak chodzą ludzie to wydaję mi się że na chodniku czasami jest niebezpieczniej niż na drodze, aczkolwiek zdarzają się ludzie że albo na chodniku wyjdą przed kierownicę i wtedy nic nie pozostaje jak zblokować tył koło i dociskać przód przy dużej prędkości lub jakiś skurczybyk zajeżdża drogę. Mając "lekką" wyczynówkę myślę że nawet na spokojną jazdę lepiej jest brać kask.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pare dni temu byłem z kolegami na Chałdzie w Tarnowskich Górach, nikt prócz mnie nie miał kasku, a nawet przed wyprawą koledzy się ze mnie śmiali ;p Przy zjeździe jeden przeleciał przez kierownice i o mało nie złamał sobie kręgosłupa... Właściwie większych urazów nie doznał, ale każdy kto tam był wiedział, że koleś miał MEGA farta, że nie połamał kręgosłupa, bo upadł centralnie na głowę. Nie wiem jak to się stało, że kolega jest cały, ale po tym wydarzeniu WSZYSCY którzy tam byli kupili sobie kaski. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielę się też swoją historyjka, sprzed około miesiąca. Miejsce - Kopenhaga. Super infrastruktura rowerowa i znacznie większa kultura na drodze, więc o kasku za bardzo nie myślałem. Któregoś dnia miałem przygodę, która to podejście zmieniła.

 

Jadę po ścieżce rowerowej przy drodze. Dojeżdżam do skrzyżowania. Widzę, że zapala się zielone i samochód chcący skręcić w prawo przepuszcza rowerzystę. Przyspieszyłem trochę, żeby nie musiał na mnie za długo czekać. Nie zostałem jednak zauważony i kierowca zdecydował się skręcić, kiedy byłem przed samym przejazdem. Nie miałem szans całkowicie wyhamować lub ominąć samochodu, więc musiałem w niego uderzyć. Skończyło się na przeturlaniu się po masce i wytraceniu resztek prędkości tarciem ciała o asfalt. Pozbierałem się szybko, ale nie wyglądałem za ciekawie zakrwawiony w kilku miejscach. Ktoś chyba od razu zawiadomił policję, bo chwilę później już była na miejscu. Kierowca, który był w większym szoku niż ja, przyznał że to jego wina i zagapił się z powodu dzwoniącego telefonu. Na szczęście obyło się bez poważniejszych strat. Przytarte biodro, kolano i łokieć oraz małe rozcięcie na nosie i większe na czole (wymagało założenia 5 szwów).

 

Tydzień później, wsiadałem na rower już z kaskiem na głowie. Przednia część idealnie zakrywa bliznę, jaka została na czole. Gdybym jeździł w kasku, pewnie by jej nie było. Jak to mówią: mądry Polak po szkodzie. Miałem sporo szczęścia, ale w razie podobnej przygody w przyszłości, wolę trochę temu szczęściu dopomóc przez noszenie kasku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja głosuje wszystkimi kończynami za kaskiem, jeżdżę cały czas w kasku nawet jak po bułki do sklepu bym śmigał. Od czasu wypadku który miałem w 2009 niema sytuacji bym jechał bez kasku. Wyjechałem z domu bez kasku, pomyślałem po co w jedną stronę tylko 5 minut drogi. Wracając musiałem nagle hamować, przeleciałem przez kierownice i głową w asfalt uderzyłem. Potem szpital na prześwietlenie, miałem więcej szczęścia niż rozumu. A wypadek zakończył się stłuczonym barkiem, stłuczonym kolanem, rozcięty łuk brwiowy i masa obtarć w tym pół twarzy. Ku przestrodze zdjęcie, więc noście kaski zawsze.

post-142799-0-66229900-1309889963_thumb.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem, że Harley-Davidson produkuje rowery...

Porównywanie ciężkiego motocykla, którego waga jest zbliżona do wagi malucha (z silnikiem o znacznie większej mocy) do roweru, jest chyba nie na miejscu.

 

Protest był przeciwko nakazowi noszenia kasków, a nie przeciwko noszeniu kasków. Podobnie europejska federacja rowerzystów (http://www.ecf.com/3500_1) protestuje przeciwko nakazowi(!) zakładania kasków na rowerze (a nie przeciwko zakładaniu kasku).

Jeśli uważasz, że kask zwiększy Twoje bezpieczeństwo, noś go. Nikt nie będzie przeciw temu protestował.

 

Bardzo dobry, obiektywny tekst o kaskach rowerowych jest na wikipedii (niestety tylko w wersji angielskiej - po polsku jest zaledwie kilka pustych sloganów).

http://en.wikipedia.org/wiki/Bicycle_helmet

 

W dużym skrócie kask rowerowy w specyficznych warunkach może ochronić głowę przed obrażeniami. Nakazy i agresywne kampanie promujące kaski rowerowe (najczęściej pokazujące drastyczne zdjęcia z wypadków) powodują ogólne pogorszenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Więcej w wikipedii...

 

Cała dyskusja na temat noszenia kasków rowerowych dotyczy ruchu miejskiego. Sportowcy ubierają kaski!

 

W Holandii jest więcej rowerzystów niż w Polsce, zdecydowana większość jeździ bez kasków, a bezpieczeństwo rowerzysty na drodze jest znacznie większe. W Polsce (oraz niektórych innych krajach) temat kasków bywa wykorzystywany do odwrócenia uwagi rowerzystów od innych, znacznie ważniejszych problemów.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Burak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczoraj przekonałem się jak bardzo "kask jest OK". Skręcając przy dużej prędkości (rower szosowy), wjechałem w plamę oleju - rower podcięło na tyle silnie, że lądowałem na barku i głowie... Stłuczenia na barku, biodrze i kolanie uświadamiają mi do czego mogło dojść gdybym nie miał kasku (nawiasem mówiąc, pękł). Dodam, że przy okazji tego nieprzyjemnego zdarzenia, spotkała mnie jednak miła niespodzianka - gdy wstałem, usłyszałem, że jeden z kierowców, którzy się zatrzymali, zapytał czy mi nie pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

rok temu potrąciła mnie samochodem pijana kobieta, plecami stłukłem szybę w aucie a głową zagiąłem krawędź dachu tuż nad przednią szybą. Gdybym nie miał kasku to w najlepszym przypadku miałbym pękniętą podstawę czaszki, jeśli w ogóle bym przeżył.

Kask kosztował mnie 99 PLN, a uratował mi życie. Naprawdę nie warto ryzykować jazdy bez niego.

Dla mnie kask jest wielce OK :)

Edytowane przez grabek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Czytając wątek łatwo o konkluzję: większość piszących o tym, że kask jest koniecznością przekonuje się dopiero wówczas, gdy jest "po fakcie" ( czytaj: po upadku). Na szczęście mogą jeszcze wypowiadać się w temacie i zmieniać podejście do tego... Moim zdaniem kask powinien być obowiązkowy dla każdego rowerzysty. Po pierwsze zwiększa bezpieczeństwo rowerzysty, po drugie powoduje, że jest bardziej na drodze widoczny. Brak kasku i wypadek to ryzyko większych i groźniejszych kontuzji, za które wszyscy płacimy ( bo leczenie opłacane jest z naszych składek).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu jechałem po stromej ulicy w dół i miałem kolizję z babką jadącą pod górę i skręcającą nagle w jej lewo. Moja prędkość w momencie zderzenia wynosiła około 30 km/h (stromo), a jej może 10... więc wypadkowa przy zderzeniu czołowym to 40 km/h. Przeleciałem przez kierownicę, uderzyłem barkiem w maskę auta, wyleciałem po raz kolejny w powietrze i upadłem na asfalt parę metrów dalej. Cały ten wypadek przypłaciłem lekkim otarciem na przedramieniu, a moja głowa nawet na moment nie dotknęła auta ani ulicy. Gdybym miał na sobie kask, mogłaby zmienić się trajektoria mojego "lotu" i środek ciężkości, a cała historia nie zakończyłoby się dla mnie tak lekko. Głowa obciążona kaskiem miałaby większą bezwładność i zatem większe prawdopodobieństwo uderzenia w asfalt/pobliski krawężnik, a powiem szczerze, że wole "gołą" głową nie-uderzyć w asfalt, niż głową w kasku uderzyć ;)

 

Dodatkowo, badania pokazują, że kierowca samochodu widząc rowerzystę w kasku, mija go w mniejszej odległości niż gdy rowerzysta jest bez kasku. Wynika to z następującego rozumowania: Rowerzysta w kasku jest świadomy, doświadczony i ostrożny, więc ja nie muszę zachowywać pełnej ostrożności. To jest zjawisko rozproszonej odpowiedzialności.

 

Nie jestem bynajmniej przeciwnikiem jazdy w kasku, a jedynie chciałem pokazać, że ta kwestia, tak jak wszystkie inne, ma dwie strony medalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahaha. Na pewno ważąc kilkadziesiąt kilogramów gdybyś miał na głowie 200gramowy kask środek ciężkości wypadłby metr wyżej. Myślę, że w kasku od razu by Cię obróciło, w końcu to 200g. Obetnij się też na łyso, zawsze to lżejsza głowa ^^

 

A tak na serio to kask nie miałby tu nic do rzeczy, szanse uderzenia są takie same, te 200-250g (policz sobie jaki to procent masy Twojego ciała) NIC by nie mogło zmienić, a na pewno nie aż tyle.

 

Co do noszenia kasku to jeżdżąc dość dużo warto go mieć. Sam długo kask zakładałem tylko okazjonalnie, aż się nie przewróciłem trochę poważniej. Teraz praktycznie zawsze kask jest na głowie. Tak naprawdę robiąc dziesiątki tysięcy kilometrów trudno nie zaliczyć w końcu jakiejś gleby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dziś mnie auto potrąciło na przejeździe dla rowerzystów. Oczywiście wina kierowcy, ale gość długo próbował mi wmówić, że "co prawda zwiększono nam prawa ostatnio, ale jechałem za szybko (nie więcej niż 20 km/h) i to moja wina". Po krótkich negocjacjach zgodził się na polubowne załatwienie sprawy, a ja wsiadłem na rower i pojechałem do pracy. Znowu byłem bez kasku i znowu moja głowa nawet nie musnęła asfaltu - mam silne mięśnie karku widać ;)

 

[tryb żartobliwy]

Kto wie czy gdybym miał kask, nie uderzyłbym obciążoną głową (300g stanowi prawie 10% masy mojej malutkiej, 3 kg głowy) w podłoże, zrywając sobie kręgi szyjne i skazując się na całkowity paraliż do końca życia!

[/tryb żartobliwy]

 

Chyba jednak będę musiał pomyśleć o kupnie kasku, bo następnym razem takie zderzenie może być silniejsze, a wówczas z boku mojej głowy zostanie papka :\

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://images50.fotosik.pl/1060/beccf5be22f04efbgen.jpgDziś przywaliłem łbem o płytę z których jest zrobiona ddr z jastarni do juraty i trafiłem na cholerny maraton któremu zachciało się biegać parami i oczywiście jak święte krowy, byłem zmuszony zjechać z płyt które wystają ponad ziemię na jakieś 10-20cm i powrót na nie okazał się dość bolesny, gdy na nie wskoczyłem przednie koło straciło przyczepność i przywaliłem w płytę, dobrze że miałem kask ale szkoda że nadaje się już tylko do wyrzucenia, pękł w 3 miejscach. Poniżej dodaje dwie fotki. Kask miał nie cały miesiąc szkoda, kask to bell venture. Czerwone kreski na zdjęciu to pęknięcia.

 

http://images50.fotosik.pl/1060/beccf5be22f04efbgen.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Też miałam poważny wypadek przy prędkości około 40+km/h. Uderzyłam mocno głową o żwir i przejechałam po nim twarzą... Liczne obtarcia na twarzy, łokciach, kolanach... Kask pękł mi na pół i uratował mi życie. Przyjechało pogotowie - nie miałam wstrząsu mózgu, skończyło się tylko na zadrapaniach.

Żeby pokazać wam jakie uderzenie było silne opiszę co się stało z moim rowerem:

wygięta klamka od lewego hamulca, wgnieciona górna rura w ramie oraz wyprzedzona prawa goleń w amortyzatorze i totalnie zgięte na pół siodełko...

 

Miałam Rudy Project Furya... teraz mam Giro E2

 

Jeśli ktoś mi powie, że bez kasku miałabym mniejsze obrażenia i nie ucierpiałby mój rower to parsknę śmiechem <_<

Edytowane przez chickenowa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...