Skocz do zawartości

[rower] Romet 29er, czyli pretekst do dyskusji o stali


Wiewiór

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

...można zadać pytanie "po co"?
albo "co znaczy design in Colorado"... :D
z dobrej marki jak by nie było z tradycjami (a ostatnio naprawdę pięknymi stalówkami) rodzi się kolejny tworek o szkaradnej nazwie, kolorystyce (strasznie pogrubia nie sądzicie) i posmaku ryżu w carry
tak sobie myślę czy to aby nie sposób na wejście w średnią kiszkę (no bo przecież Ninerowi nie wypada wychodzić ponad 700c)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

można zadać pytanie "po co"?


Pewnie po to, żeby nabijać własny portfel.

 

tak sobie myślę czy to aby nie sposób na wejście w średnią kiszkę (no bo przecież Ninerowi nie wypada wychodzić ponad 700c)


Może tak, może nie...Na razie są dwa 29ery, które mnie, tak jak i Tobie zupełnie się nie podobają, a do tych Niner'owych im baaardzo daleko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leże chory i bezrobotny to machnę sobie posta.

 

Sprawa taka - chciał bym odchudzić mojego Jamisa Dragona 19" 2013. Zmieniłem mostek na 90mm i dorzuciłem rogi (dżinius!)

http://mountain-bikes.findthebest.com/l/4952/2013-Jamis-Dragon-29-Sport

I taka wątpliwość: zmieniać ramę na mniejszą? Bardziej zwartą, zwrotną? Na ile wycenili byście ramę roweru obecnego mego? Stan - b lekkie rysy, 0 wgniotów.

A jak koszty za duże - co zmieniać w rowerze? Sztuciec (drogoooo)? Opony? dętki? Co najbardziej wpłynie na jazdę?

Czy pilnik i jechana :icon_cool:

Nie to że siły kręcić nie mam (CROSSFIT !!), ale po dłuższym czasie kilogramy nie pomagają. A planuje startować w tym roku w maratonach, nie o pudło, ale nie chce kończyć z Januszami :devil:

 

Jak mam założyć własny temat to powiedzcie, ja elastyczny jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

a ja widzę, że wracasz do tematu sprzed roku - męczyć się z tym Dragonem czy nie. Weź go sprzedaj w diabły i kup co innego bo będziesz tak się we łbie kołotał jeszcze sezon. Ja mówię poważnie.
Nie pamiętam jak tam z Twoim wzrostem ale co do geo jamisa mało kto się przyczepia. Może jak masz smykałkę do zwinnych króliczych charców to kup NSa Eccentrica, złóż 79 erowca i popylaj  po lasach. A żeby wymienić ramiaka na lżejszego, szybszego, ze zwinniejszą geo? O Panie to trzeba by dudtków sporo...
O odchudzeniu się nie wypowiem bo jak czytam "mostek... sztyca" to żal mi klawiaturę ściska. Chciało by się rzec "wszystko wymień" od najistotniejszych łementów zaczynając - kola, amor, napęd. Potem drobiazgi. Ale na trzeba mieć miedzi a wiesz co jest jak nie ma miedzi.. :D

To tak po męsku i w krótkich słowach ode mła.

ps: a Ivan i tak Ci przyfanzoli że trza parę w nogach robić, technikę szkolić (o tym też chyba kiedyś pisalismy sobie) a nie wagę roweru zbijać :D
ps2: co do ceny ramy - jak się już "sezon" zacznie niektórym to na allegro jak ładnie podasz zdjęcia.. hmm 400? 450 zł ?

Edytowane przez anarchy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Popieram przedmówcę. Zobacz na wersję Race i policz ile byś musiał zainwestować żetonu, żeby zejść z 14,4 kila na 12.
Nie wiem ile waży sama rama wersji Sport, ale na pawno można znaleźć sporo lżejsze na rynku. Poza tym, tymczasowym rozwiązaniem mogła by być bezdętka i redukcja napędu, ale to już w dziale czcicieli Wiadomo Kogo. ;)

Edytowane przez adamos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec tematu :)

Siedzę na 4 literach i w głowie się przewraca. Anarchy - wiedziałem, że będziesz pierwszy.

NS jak znajdę tyrkę szybko to będę o nim intensywnie myślał.

Nogi już robię - dziś wjechałem lasem kilka ładnych kilometrów na Dąbrowę = 3x palpitacja serca. Ale jak na luty nie jest źle - powraca czucie roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skwarek

 

Zmieniłem ramę On Ona o rozmiar niżej żeby tankowiec się skończył. Starej nie sprzedałem.

 

Efekt? Trudna sprawa. Jeszcze klika testów z kokpitem mnie czeka.

 

Ale realnie to : Kąty są takie same, zmieniło się miejsce gdzie jest oś widelca i co za tym idzie oś przedniego koła. reszta tak samo.

 

Zwrotność slalomowa lepsza, stabilność z górki na pazurki po korzeniach GoRZeJ , mimo że przednie koło tylko 2 cm bliżej pod mną... To się czuje właśnie tylko w ostrym kole kiedy szybka kadencja zjazdu, brak amortyzatora, dają mniejszą kompensację pozycją i telepie i czuć dziki lęk.  Z rebą z przodu pewnie bym nie zauważył...

 

Jeśli chcesz nowego roweru nic Cię nie powstrzyma, jeśli natomiast liczysz na zmianę epokową zachowania roweru, dałbym sobie spokój...

 

Lekkość.

 

Obręcze crest, renegat z tyłu i ron z przodu mleko. To był zestaw, który uczynił z roweru torpedę, masa reszty ma znacznie  dużo mniejsze...

 

W tęgich górach na podjazdach razem z karbo widelcem i karbo ramą też był efekt "EPO"  ale karbo widelelec to akurat  jest mało uniwersalny w górach, i w zasadzie na tych podjazdach to jego bezwględna sztyność też dawała efekt wspinania jak kozica... Czyli nie tylko waga roweru....

 

Crest dziś nie jest jedyną lekką obreczą jak kiedyś, koła na nich nie są jakieś mega trwałe, nie polecam ich jakoś szczególnie, nie ma tragedii (73 kg) ale trzeba było korygować, mam szprychy 2,0 i nawet na muldach kiedyś zerwałem jedną... Polecam zebrać wywiad i wejść w lekkie obręczą koła...

W góry nie polecam papierowych opon z mlekiem na przednim kole, Ron mało brakowało by mnie zabił, teraz mam snake skina Nika  i nawet do Kampinosu nie chce mi się go sciągać, ot jest koło, i opona i tyle, trzeba jeździć a nie się rozpraszać, a mleko już zaschło, dość dawno, jadąc w góry jednak naleję coś, i wyjmę pająka z Latexu.

 

Pozdrawiam

 

M

 

PS Anarchy jak Zobaczysz Mistrza R to mu przekaż mój Jad, w Wichrze tym malowanym na czarno, koło haków, płaty farby  warstwa rak gruba że aż strach, złażą płatami i mają zero wiązania piaskowanym podłożem cały rower chyba jest w skorupie czarnej i trzyma się przez ciągłość a nie podkład...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli chcesz nowego roweru nic Cię nie powstrzyma, jeśli natomiast liczysz na zmianę epokową zachowania roweru, dałbym sobie spokój...

Tu pewnie w mojej ramie pies jest pogrzebany - 19" dla 181cm/80cm przekroku, prześwit całe 1,5 cm ;)

Epokową nie, ale lepiej dopasowana rama na kołach 650b była by lepsza.

 

I tak jestem bezrobotny więc takie dyrdymały na forum pozostają ;)  To wy pracujcie, a ja na rower idę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowne grono Stalovych kolegów, jak najlepiej w miarę tanio zabezpieczyć ramę Cro-Mo przed złymi warunkami atmosferycznymi i w ogóle wilgocią?

Ciągle jeżdżę po lesie (bez względu na pogodę) i dość często z tego powodu muszę myć rower?

Stosujecie jakieś środki do konserwacji profili zamkniętych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

tak 
i słabo się sprawdzają :) Temat kiedyś ostro ruszyliśmy, ja mam swoich kandydatów i nawet od Rychtarskiego dostałem piękną garść rur do prowadzenia testów ale w tej chwili odpadłem z racji mocne angażowania w inne historie.

Co ciekawe na kilka ram stalowych jakie mam w domu tylko diwe polatach wykazują jako taki dobry stan w środku: Kuwahara (rury podobno fosforanowane) i Relaigh - rama od środka pomalowana cienką wartswą koloru.

tzn - jak rama już jeżdżona i rdzawa w środku jest gorzej niż jak funkiel nowa (gdzie można by parkeryzację zrobić). Ogólnie każda inna metoda niż środki czy lakier z wężyka wiążą się z utratą org koloru.

A tak po za tym - dobre wietrzenie ramy po jeździe (usunąć sztycę, suport, wylać wodę, postawić koło kaloryfera, przedmuchać suszarką itd)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skwarek2

Leże chory i bezrobotny to machnę sobie posta.

 

Sprawa taka - chciał bym odchudzić mojego Jamisa Dragona 19" 2013. Zmieniłem mostek na 90mm i dorzuciłem rogi (dżinius!)

http://mountain-bike...Dragon-29-Sport

I taka wątpliwość: zmieniać ramę na mniejszą? Bardziej zwartą, zwrotną? Na ile wycenili byście ramę roweru obecnego mego? Stan - b lekkie rysy, 0 wgniotów.

A jak koszty za duże - co zmieniać w rowerze? Sztuciec (drogoooo)? Opony? dętki? Co najbardziej wpłynie na jazdę?

Czy pilnik i jechana :icon_cool:

Nie to że siły kręcić nie mam (CROSSFIT !!), ale po dłuższym czasie kilogramy nie pomagają. A planuje startować w tym roku w maratonach, nie o pudło, ale nie chce kończyć z Januszami :devil:

 

Jak mam założyć własny temat to powiedzcie, ja elastyczny jestem.

 

 

Niech sobie zmieni widelec na sztywny (tanio i duży zysk wagowy) i .upy nie truje ...

 

Teraz chyba ok. ...

Edytowane przez Rulez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to także wkurzało i sposób mam taki. Obie ramy (i nową też) zabezpieczam tak. Rama sucha/podgrzana/przeleżana. Wszystkie otwory spawalnicze upuszczające gazy zakleiłem silikonem. Otwory gwintowane pod bidony i inne  oczywiście zakręcone/zaślepione. I najgorsza oczywiście rura podsiodłowa. Od dołu wstrzykuje piankę izolacyjną. Od dołu oczywiście obcinam, czyszczę. Od góry zostaje szklista bańka pianki tak jak się rozprężyła bo wówczas jest wodoodporna. Ważne by za dużo nie wstrzyknąć - by jej sztyca nie naruszała. To zabezpiecza spływaniu wody po sztycy do suportu. Oczywiście woda zbiera się w rurze podsiodłowej i trzeba wyjmować sztycę i suszyć ale to nie jest wielki problem raz na czas. Samą rurę podsiodłową gdy sucha spryskuję wewnątrz co jakiś czas WD40. Woda się dzięki temu do suportu nieleje, gdzie zazwyczaj się największy syf robi i wszystko rdzewieje. Łożska i gwinty też lepiej się trzymają. Niby są uszczelnione tą tulejką plastikową ale nie wiem czemu i tak rdzewieją. No ale może łożyska to łapią z zewnątrz wilgoć. Niemniej jednak mufa, spawy, łączenia dzięki temu nie korodują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Napisano (edytowane)

... z tą pianką to mnie rozbroiłeś doszczętnie! :D
jest jeszcze jedna rzecz i po to stosuje się środki zabezpieczające - wilgotność powietrza w środku i zmiana temperatur. Co byś nie robił, jak nie wygrzewał ramy - jak będzie raz zimno raz ciepło powstają skropliny. To są drobnostki nieporównywalnie lżejsze od wody lejącej się rurą ale są.
A na gwinty kładę grubo smaru i nie rdzewieje. Nic a nic.


A.. no i suport (plus wgłąb rur-głownej, piór łańcuchowych, podsiodłówki) tak daleko jak sięgają palce  czy szmatka na "przedłużce" smaruję smarem stałym, nawet zwykły tani ŁT 43 wystarczy

Edytowane przez anarchy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie prawda. Skropliny w wygrzanej w kilkudziesięciu stopniach zamkniętej strukturze się nie zrobią. Trzeba być tylko dokładnym w wysuszeniu i uszczelnieniu. Te ewentualne ułamki wilgoci co by się nawet ostały, zareagują i tyle. Po całej zimie wykręcałem suport (oczywiście zawsze smaru ładuję przed skręceniem by było szczelnie)  a w środku suchutko! A wcześniej syf zawsze mniejszy czy większy z rdzą był więc metoda sprawdzona łopatologicznie bez zbędnego teoretyzowania ;-)

 

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wiele zależy od przetrzymywania roweru, ale zimą przy minusowych temperaturach jak chcesz szybko "wygrzać" ramę przy kaloryferze, czy innym piecu to "pocenie" wewnątrz jest nieuniknione, a moim zdaniem jeszcze gorzej jak wszystko jest pozatykane, bo woda nie ma jak wyparować, siedzi dłużej na ściankach no i ma więcej czasu na reakcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...