Skocz do zawartości

[tarczowe hydrauliczne] Avid Juicy 7


Basiq

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

sezon powoli się kończy więc zaczyna się czas podsumowań... z tego względu stwierdziłem, że podzielę się wrażeniami z użytkowania hebli Avid Juicy 7.

 

Hamulce które posiadam są na zestawowych tarczach Avida 185 z przodu, 160 na tyle i fabrycznych klockach. Sprzęt ten kupiłem w lipcu tego roku więc towarzyszą mi od połowy sezonu zastępując oemowe Hayesy Stroker Ryde 180/160 z Cube Attention 2010, w tym czasie zrobiłem na nich (Avidach) ok 1,2kkm w 95% w Beskidzie Śląskim (okolice Bielska-Białej, Szczyrku, Wisły i Ustronia). Moja waga to ok. 78kg. Inne tarczówki hydrauliczne z jakimi obcowałem to wspomniane wcześniej HSy, Shimano BR-M485, Avidy Elixir CR i Elixiry X9 (obcowałem, co nie znaczy, że o wszystkich mogę napisać test).

 

Z racji preferowanego sposobu jazdy, szczególnie "w dół" potrzebowałem naprawdę zacnego hamulca, którym bez obaw można operować jedynie palcem wskazującym nawet na najostrzejszych zjazdach.

 

Trochę się zastanawiałem przed zakupem siódemek, szczególnie ze względu na obiegową opinie związaną z awaryjnością tego modelu, jednak cena za jaką udało mi się je dostać (650zł/kpl. z montażem) wydawała mi się rozsądna - więc się zdecydowałem. Zakup ten znacznie przyśpieszył moją rekonwalescencję po skręceniu nogi, samą obecnością sprzętu na rowerze, co jednocześnie uniemożliwiało szybkie skorzystanie z pełnych możliwości siódemek. Klamka, u mnie, zamontowana jest (patrząc od zewnętrznej części kierownicy) za manetkami (XT) przerzutek pozbawionych monitorów dzięki czemu wzorowo można operować i jednym i drugim bez "szukania" czegokolwiek palcami. Takie usytuowanie umożliwia również operowanie hamulcem tylko palcem wskazującym ponieważ palec znajduje się na końcu dźwigni gwarantując największe przełożenie siły.

 

Hamulce te mają możliwość regulacji odległości klamki od kierownicy, jak i odległością okładziny od tarczy. Kilka wycieczek pozwala na znalezienie optymalnego ustawienia tych dwóch parametrów i zapomnienia o ich istnieniu - do tej pory tylko raz musiałem skorygować odległość klamki od kierownicy.

 

Odległość klocka od tarczy ustawiłem na minimalną, w wyniku czego dźwignia jest twarda ale mnie zapewnia psychiczne bezpieczeństwo i fizyczną pełną kontrolę nad rowerem - mimo tego możliwość dozowania i modulacji siły hamowania oceniam na 4/5 - oddalenie odległości klocka powoduje poprawę modulacji do oceny 5/5 (jednak "nie leży" mi taki stan).

 

Proces docierania nie był zbyt uciążliwy - już po 3-4 szybkich, krętych ok. dwukilometrowych zjazdach siła hamowania osiągnęła optimum utrzymujące się do dzisiaj.

 

Co do samej siły hamowania nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Kilkakrotnie pokonałem trasy DH (oczywiście z prędkościami znacznie mniejszymi niż zjazdowcy) mogąc zatrzymać się prawie, że w miejscu praktycznie w dowolnym momencie. Szybkie, kręte zjazdy szutrowymi i kamienistymi drogami górskimi jak i wąskimi szlakami leśnymi również można pokonywać bez obaw o odhamowanie. Siłę hamowania mogę ze spokojem ocenić na 5/5, nawet najdłuższe zjazdy nie powodowały u mnie zmęczenia czy jakichkolwiek wątpliwości w hamulec.

 

Poprzednie moje hamulce, zraziły mnie przede wszystkim fadingiem i mówiąc szczerze obawiałem się tego efektu również w przypadku tych hebli. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że kompletnie bezpodstawnie. W mojej okolicy jest zjazdy który podchodząc nogami trzeba czasami wspomóc się rękoma - tam HSy kompletnie wymiękały, natomiast siódemki dają za każdym razem pełną kontrolę - odporność na fading oceniam na 5/5.

 

Ciężko mi ocenić pracę tego hamulca, podczas wymaganej pełnej skuteczności, zabrudzonego bądź mokrego - przy lekkich odhamowaniach nie czułem wielkiej różnicy. Jedno jest pewne - mokre hałasują, piszcząc.

 

Co do walorów estetycznych, zaczynając od tych "najistotniejszych". Hamulce na co dzień pracują w zasadzie tak, że można o ich istnieniu zapomnieć (chociaż zdarzało mi się regulować osadzenie zacisku rozregulowane z niewiadomych przyczyn - jednakże zadanie to jest banalnie proste i wykonalne od pierwszego podejścia). Wibracje tarczy należą do rzadkości, głośność pracy w suchych warunkach również bez najmniejszych zastrzeżeń. Wykonanie jest jak najbardziej poprawne - wzbudzające zaufanie. Każdy element wygląda na solidny, trwały i niezawodny.

 

Na końcu pozwolę sobie na małe, subiektywne porównanie z Elixir CR... patrzę dzisiaj na cenę tego hamulca i się przerażam (dlaczego - to za chwilę). Mogłem sobie zrobić krótką, 20km, traskę na bikeu wyposażonym właśnie w ten hamulczyk (żeby nie było - dotarty, z większym przebiegiem niż mój, u ridera o podobnych preferencjach do moich). Z góry uprzedzam, że nie bawiłem się przy jego ustawieniach (z przyczyn oczywistych - nie mój sprzęt) jednak reasumując uważam, że jestem w stanie porównać... CR za sztukę obecnie kosztuje w rowerowy.com 610zł (może gdzieś indziej taniej) czyli prawie tyle co ja wybecelowałem za komplet, a pod względem siły i modulacji ocenił bym jest o punkt niżej niż moje Juicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Zmieniałeś może już klocki albo tarcze? Ciekawi mnie zmiana siły i modulacji na innych podzespołach. O komplecie fabrycznym za wiele nie powiem, bo kupiłem używkę i od początku hample hamowały fatalnie. Niedawno przeszły regenrację u Andrew, dostały nowe tarcze i klocki, ale okolica płaska i ciągle się docierają, także nadal czekam na tę siekierę, o której wszyscy piszą :)

I czy miałeś problemy z mięknięciem klamki na długich zjazdach? Część uzytkowników narzeka na ten problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamulce mam niedługo (w czerwcu będzie rok) więc klocki zmieniałem raz, tylko z przodu, również na metaliczne avidy więc różnicy nie odczułem żadnej... Przez ten czas jedyne co mi się przytrafiło (jakieś półtora miesiące temu) , to sytuacja w której nie dało się ustawić tak zacisku aby nie obcierał o tarczę - z pomocą przyszedł wspomniany Andrew który polecił zrobić serwis zacisku (rozebrać-wyczyścić-złożyć) - od tego czasu (czyli ok. 1500km) o problemach z hamulcami zapomniałem. Co do mięknięcia klamki... może wszystko przede mną, ale ja takiego efektu nie zaznałem nawet na najbardziej wymagających i stromych zjazdach - jedyne co po takowych pozostaje to, mogące irytować, piszczenie spowodowane przegrzaniem klocków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wczoraj założyłem nowe klocki tym razem organiczne (czarne) również sygnowane logiem Avid. Deathline treningu w górach, przed sobotnim maratonem, zmusił mnie - mimo niesprzyjających warunków pogodowych - do wyruszenia na jakiś szlak z ostrzejszym zjazdem. Z doświadczenia wiedziałem, że tego typu klocki docierają się znacznie szybciej niż metaliki więc sądziłem, iż jeden znajd wystarczy - i się nie pomyliłem. Klocki zoptymalizowały się, już po jakiś 500m ostrego zjazdu robiąc to pracując w niesamowitej ciszy, fenomenalnej modulacji i wyczuwalnie mocniej niż seryjny klocek. Nie jestem w stanie określić trwałości - ale nawet jeśli ich żywotność jest 50% w stosunku do metalików to warto nadwyrężyć portfel. Modulacja jest wzorowa mimo najtwardszego ustawienia klamki jednym palcem jestem w stanie idealnie dobrać siłę... puki co jestem zachwycony ich pracą :) mam nadzieje, że mnie nie zaskoczą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...