Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'schwalbe' .
Znaleziono 34 wyników
-
Pytanie jest w sumie krótkie: jaką byś polecił(a) oponę na tył? Teren 70% i na to się nastawiam, nie zależy mi na osiągach na asfalcie. Waga - 600, max 650g. Szerokość min. 2.1", Jakiś czas temu kupiłem sobie nowego Crossmarka po namowie kumpla i to nie jest to: fajnie, szybko, ale powstał w rejonie świata, gdzie błoto jest od święta, a trawa nie rośnie. Nie jest aż tak szybki, a przy hamowaniu zbyt łatwo zblokować tylne koło. No i błotem zalepia się dramatycznie. Wcześniej miałem fabrycznego Rapid Roba i było nieźle, wyjąwszy fakt, że opona przestała istnieć po 1k km i ważyła sporo. Wstępnie patrzyłem na Racing Ralphy (performance) jako lepsze i lżejsze Roby, ew. Geax Saguaro - co myślicie o takich opcjach? Może coś jeszcze warto wziąć pod uwagę?
-
Po ostatnich zmianach poczułem wewnętrzną potrzebę zrobienia małej aktualizacji recenzji roweru Trek Cobia: http://www.forumrowerowe.org/topic/152314-rower-trek-cobia-2013-vs-kross-level-a3-2013/ Niby nic, bo zmieniłem opony z Bontager 29-2 29x2.2 na tak samo ciężkie, ale bardziej crossowe Schwalbe Marathon Dureme 28x2.0. Ostrzegam, będzie nietypowo ... ----------------------------------------------------------------------------------------------- Dnia pewnego zauważył Marcin, że Trek jego ogumienie z tyłu utracił. Opona cała wszak była, lecz na oponie pustka jako step i przyczepność jako masło. Poszedł więc Marcin do mędrca, znanego jako jeden z tych, co z Masy Krytycznej powstał, Harpaganów dziesiątki ukończył i kontynenty wszelkie przejechał na bicyklu swoim. Autorytetem ów Mędrzec dla Marcina był a łydy jego, jako dwa bochna chleba były. I rzekł, przeto Marcin do niego: - Siemka. Sprawę mam. - Hej. Co tam? - Opony w rowerze chce zmienić na jakieś inne, mam takie szerokie 29x2.2. - Po[chędożyć]ło cię? Przecież to idzie jak słoń. Kup se węższe, może jakieś Maratony. Będziesz zadowolony. - Ok dzięki. Narka. I mądrość na Marcina spłynęła wielka z tymi słowami. Spojrzał wnet Marcin w internety i widział, że pomiędzy bezmiarem reklam i propozycji powiększenia przyrodzenia, prawda jest. A prawdą tą była wiedza objawiona, że koło 29er to 700c jest. I widział, że jest to dobre, bo i wybór opon ogromny był. Zaczął wiec nauki pobierać, jakież to ogumienie zacne i dobre jest. Jakie lekkie i jakie na teren wszelaki. Zaiste ważnym były niskie opory toczenia i hart taki, co by nie pozwolił śmieciu wszelakiemu i szkłu wszelakiemu dętki zranić. Jako, że mędrzec Schwalbe Marathony polecił, wybór nie trudny był. W kraju jego, gdzie kromkę chleba podnosi się przez uszanowanie, wartość opon wielką jest. Barbarzyńskie plemiona zachodu, o kobietach jak behemoty i autach z filtrem cząstek stałych, zali niższe ceny mają. Zastanowił że się Marcin, czyż nie roztropniej sprowadzić będzie takową oponę z: http://www.bike-discount.de/shop/a77498/marathon-dureme-raceguard-reflex-reifen-28-x-200.html 165 zł u nas lub 17,9 euro u saracenów z zachodu. Niewiasta Marcinowa pochwaliła roztropność jego, że w cenie jednej opony, on dwie nabył. Marcin zaiste roztropnym rowerzystą jest. W dwie noce i w dwa dni szedł posłaniec do domu Marcinowego i pakunek dostarczył. Dwie opony zwijane SCHWALBE Marathon Dureme RaceGuard Reflex 28 x 2,00 w pakunku były. Nie zwlekając więc dłużej, począł Marcin rower swój w nowe opony oblekać. Zwijane przeto były i ciężką pracę Marcin miał. Gdy ujrzał dzieło swoje, rzewnie zapłakał. Po miesiącach jazd na grubej 54 milimetrowej oponie, nadeszły czasy chude. Trek Cobia zbrukany cienką 44 milimetrową kiszką został. Rower nieczystym już był. Marcin postanowił więc raz się przejechać, a potem opony sprzedać. I po jeździe tej Marcin kontent był, bo wszystko co utracił zmieniając 26 na 29, odzyskane zostało: Trek począł przyspieszać jak pantera widząca łanię ... był jako wół z jukami Trek osiągnął prędkość sokoła ... był i tak jako sokół, tylko z lekkim zaparciem Trek począł hamować niestety gorzej ... trudno Trek zwrotnością przeszedł samego siebie i precyzją kierowania zadziwił Marcina ... był jako noga w za duży but obuta Trek począł poruszać się w lekko i w całkowitej ciszy jako kot ... był jako krowa z brzuchem pełnym i burczącym Trek odzyskał radość utraconą wraz ze stratą koła małego Trek Cobia począł prezentować się tak: I nocą, poruszając się po mieście i po ścieżkach wszelakich wzrok na sobie skupiał. I Marcin widocznym był wśród czterokołowej gawiedzi: A sam widział siebie jako: Wiedza przyszła ze zmianą sposobu myślenia.: To, co jak najgrubszym być miało, najgrubszym z najcieńszych się stało. To, co komfortowe być miało, wolne i nudne było. Tereny zdobywane dotychczas na 29x2.2, na 28x2.0 tak samo zdobywane są. To, co było 29erem, 28erem się stało. I widział Marcin, że to była dobra decyzja. ----------------------------------------------------------------------------------------------- Dziękuję za przeczytanie tego do końca i pozdrawiam wszystkich fanów dużych (29), małych (26) i pokręconych (96 czy 69) kółek, Marcin
- 29 odpowiedzi
-
- recenzja
- Marathon dureme
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej. jest to mój pierwszy post na tym forum.. Witam wszystkich rowerowych maniaków i mam nadzieję, że nie popełnię na samym wstępie jakiegoś faux paux.. ;-) Rowerem jeżdżę rekreacyjnie i amatorsko.. Głównie do pracy i na wypady z żona i moimi dziećmi (młodsza córka w foteliku).. Zakupiłem nowe podeszwy moim "Byczkom" (Bulls Cross Mover 2 Disc) i chciałbym opisać swoje wrażenia ze zmiany ogumienia.. Na pewno opis nawet do stóp nie dorasta temu kolegi rambolbambol, ale tam była zmiana z szerszej opony 29", a ja podszedłem do tematu od drugiej strony.. A więc.. Stare opony to fabryczne CST Traveller Cross w rozmiarze 40-622 (700x38c): Nowe to semi slick Schwalbe Marathon Dureme Evolution DD w rozmiarze 50-622 (28x2.0): Od fabrycznych nie oczekiwałem cudów i takowych też nie było.. Po asfalcie toczyły się nieźle, na łódzkich ścieżkach już nie było tak super, ale zjeżdżając na nieutwardzony teren robiła się tragedia.. Wydawałoby się, że dość szeroka opona jak na cross'a (zazwyczaj są opony 32-622) powinna całkiem nieźle się zachowywać na leśnych ścieżkach (a pomagać w tym powinny spore klocki po bokach opony), ale to tylko pozory.. Na lekkim piasku czy błocie poślizgu były bardzo nieprzewidywalne i niebezpieczne.. W zasadzie wykluczały przejażdżki po leśnych ścieżkach z moją córą w foteliku.. Dodatkowo tylnego bieżnika już prawie nie było, więc przyszedł czas na zmianę. Różnica w rozmiarze nie wydaje się jakaś ogromna (40-622 vs. 50-622 to ok 11cm różnicy w obwodzie, czyli ok 5%), ale w wyglądzie robi ogromną różnicę.. Poza tym zmiana ogumienia wymusiła również wymianę błotników z typowo cross'owych, na bardziej MTB.. Test może nie jest jakiś super miarodajny, bo zrobiłem na nich dopiero ok 30-40km, ale jako takie porównanie i subiektywne zdanie już mam.. Najpierw pojechałem na asfalt pompując ją w okolice 5 atm.. Zachowanie rewelacja.. Bardzo małe opory toczenia, rower zbiera się odrobinę wolniej, ale bez tragedii.. Zwrotność też się jakoś nie pogorszyła, za to droga hamowania delikatnie skróciła.. W zakrętach trzyma się bardzo dobrze, nawet na mokrej nawierzchni.. Pomimo większej szerokości i masy, różnic specjalnie nie dostrzegam.. No to jedziemy na ścieżkę.. Tu różnica już zaczyna być znacząca, nareszcie nie odczuwam każdego łączenia w kostce (swoją drogą nie wiem co za baran wymyślił układanie drogi rowerowej z drobnej betonowej kostki).. Czas sprawdzić w terenie.. W porównaniu do starej opony jest rewelacja.. Brak uślizgów w błocie, rower prowadzi się pewnie i jedzie tam gdzie chcę.. Jednakże pomimo dość szerokiej opony, nadal nie jest to MTB, dodatkowo było dziś dość mokro, a ja chciałem wrócić do domu w jednym kawałku.. W związku z tym unikałem ciężkiego terenu jak wysokie korzenie, czy skałki.. Tym bardziej, że bieżnik moim zdaniem średnio sobie będzie radził w takim terenie.. Warto też dodać dość oczywistą rzecz, że po zmianie ciśnienia opony na 2,5 atm zachowanie w błocie znacząco się poprawiło.. Dodam jeszcze jedno subiektywne porównanie z rowerem górskim mojej żony, mimo iż teoretycznie to dwa zupełnie różne rowery.. Klasa osprzętu rowerów jest porównywalna, główne różnice roweru MTB to trochę inna geometria ramy, koła 26", amortyzator o większym skoku i bieżnik opon stricte MTB z głębokimi klockami.. W zasadzie różnice w jeździe na korzyść roweru MTB odczuwam tylko w głębokim błocie i piasku (prawdopodobnie na wysokich korzeniach i kamieniach będzie podobnie).. Na zwykłych ubitych ścieżkach leśnych, zachowanie jest podobne, ale opony w moim cross'ie mają zdecydowanie mniejsze opory toczenia.. Im bardziej twarda nawierzchnia tym bardziej odczuwalna jest przewaga cross'a.. Jeszcze parę uwag od strony technicznej.. Przed zakupem mocno zastanawiałem się czy opona zmieści się w tylnych widełkach.. Otóż bez problemu zmieściła się i nadal pozostał luz w ok. 1,5cm z każdej strony.. Myślę, że na upartego weszłaby nawet opona 55-622, ale to już byłaby chyba lekka przesada.. Poza tym musiałbym w tym wypadku kupić inny przedni błotnik, bo przy tym jest ok 3mm luzu: Planowałem kiedyś drugi komplet kół, który miałby opony z typowym bieżnikiem dla MTB 29", ale ze względu na różne regulacje (przerzutek i hamulców) po każdej zmianie kół, porzuciłem ten pomysł.. Wybrałem bardziej uniwersalne rozwiązanie i nie żałuję.. Teraz mogę podczas jednego wypadu pojeździć szybko po ścieżkach rowerowych/ulicach, jak i zjechać do parku czy lasu.. Jedyny zabieg jaki warto wtedy wykonać, to spuścić nieco powietrza z kół.. Dla osób chcących przerobić swojego cross'a na "prawie" twentyniner'a zdecydowanie polecam te opony.. Nie utracicie przyspieszenia i szybkości cross'a na twardych drogach, a zdecydowanie zyskacie w terenie.. Na zakończenie zdjęcia poglądowe jak wygląda opona na rowerze:
-
Stare, uniwersalne Tiogi TerraFirma 1.95 na mojej ukochanej Nunu powoli się rozpadają. Szereg kapci w jednym tygodniu. Czas na coś nowego, co poradzi sobie z tą cholerną tarniną. Forum. Allegro. Forum. Allegro. Smart Sam, Michelin Country Mud, Black Jack, różne Conti Kingi, Maxxis. Hm. Ekonomia, głupcze. I te dziury z ostatnich tygodni. Niech będzie Black Jack KG. Mają W. nigdy nie będziesz. Jak będzie naprawdę tragicznie, to później zmieni się na Michelina CM (tak, wiem, zdecydowanie inna półka). Ale niech będzie. Przyszły. Trochę wąskie, te 1.90 przy Tiogach wygląda najwyżej na 1.75. Bieżnik, jaki jest, każdy widzi. Zobaczymy w praniu. Wcale nielekkie, jak na takie chudzinki, ale co wymagać od 38zł brutto sztuka plus przesyłka. Gruba dętka Conti jakoś włazi, ładuję do oporu. 4. Starczy. Niech się ułożą przez noc. Zwlekam się z łóżka. Słońce pewnie naprawdę gdzieś tam świeci pilotom w oczy, ale w tej ciemności ciężko w to uwierzyć. Windblocker. Psiakrew, marznący deszcz. Będzie fajnie Kostka. Szuter. Asfalt. Szybkie są. 20. 25. 30. 32. Niedobrze. Głupie 300 metrów radochy na asfalcie, a potem przyjdzie na butach dźwigać oba kółka? Szuter. Spojrzenie tubylca z tradycjami. Nie wie, że wychował się w raju. Nic mu do ekscytacji eks mieszczucha. Zarośnięta droga polna. Przestało chrzęścić z nieba drobnym lodem, ale jest mokro. Pod górkę. Błotko. Uślizg. Ale nie jest źle. Zjazd. Hm. Widowni nie ma, warto zaszaleć? Warto. Gazuuuuuuuu. Mokro. Znowu uślizg. W ulewie byłoby niewesoło, ale na razie jest wręcz przeciwnie. Błotko schlapało okulary. Życie jest piękne. Podjazd. Jakoś idą. Górka. Z boku ucieka spłoszone stadko, tylko im tyłki bieleją na tle następnego wzgórza. Widok na południe. Zjazd. Koniec autostrady. Teren. Płasko, nie jest źle. Lekko pod górę, błoto, znowu trochę mielenia. Dalej się nie pojedzie. Rower na ramię. Szybki spacerek brzegiem strumienia. Trup sarny, doszczętnie obgryziony. Jeszcze chwila, zaraz autostrada w przeciwną stronę. Jazda. Błoto. Jakby lepiej, chociaż tym razem pod wiatr i stromo do góry. Może bardziej suchawo. Górka. Zjazd. Z boku stawek. Siedzenie coraz bardziej mokre. Starczy. Ostatni podjazd. Jazdaaaa w dół. Szczekanie z boku, szarpnęło łańcuchem. Kompletny brak współczucia, droższe mi moje łydki. Jaazdaaaaaaaaa. Skrzyżowanie z przodu, asfalt. Hamulec. Dobrze, naprawdę dobrze. No to gazu. Szuter. Kostka. Szlauch. Kominek. Ciepło. Asfalt: naprawdę dobrze i cicho. Szuter, polne drogi, prawie suche: bardzo dobrze, prowadzenie pewne, niemal doskonale. Szuter, polne drogi, mokro: raczej średnio, ale żadnej gleby nie zaliczyłem. Błoto: raczej kiepsko. Porównanie ze zbliżonymi pod względem szerokości Tioga TerraFirma 1.95 i Kenda Krusher 2.10: asfalt i szuter na korzyść dla BJ, błoto i mokro – zdecydowanie gorzej. Na skały bym na tym nie pojechał. Wg mnie to nie opona na teren. Guma raczej twarda, opory toczenia bardzo niskie. Z przekory przez najbliższe parę miesięcy na niej pojeżdżę. Głównie po ścieżkach i w terenie. Dla amatora wariata są w sam raz.
-
Chciałbym się podzielić z Wami moim doświadczeniem z oponą Schwalbe Big Ben. Przy wyborze opony na tył hardtaila, priorytetem był komfort jazdy (ze względu na kolana), przeznaczenie głównie na asfalt, polne i leśne drogi (tereny nizine) oraz trwałość. Big Ben jest bardziej terenową wersją Big Apple, która ze względu na niższy, zbyt gładki bieżnik, odpadła. Opony dostępne są w dwóch typach gumy. Po złych doświadczeniach z gumą SBC w oponie Schwalbe CX Comp (dość śliska na mokrym, po 1800km asfaltu zostało niewiele pona 1mm bieżnika), wybrałem droższą o połowę wersję Endurance z antyprzebiciową wkładką RaceGuard (wersja SBC ma KevlarGuard, jest o 150g cięższa). W moim rozmiarze 26" x 2.15" waży 720g (wg producenta 760g). Przy dwóch atmosferach szerokość całkowita to 53mm, wysokość od obręczy - 51mm. Zastanawiałem się jeszcze nad wersją 2.35", ale zrezygnowałem z niej ze względu na 260g więcej w porównaniu z poprzednią oponą (Smart Sam 600g), małą odległość od ramy (5mm) oraz problem z użyciem błotnika. Wrażenia z jazdy Równo po asfalcie: Znaczna waga jest odczuwalna, opona przyspiesza jak czołg, ale jak ju się rozpędzi to idzie jak burza;) W moim stylu jazdy przyspieszenie ma marginalne znaczenie. Opory toczenia po dobrym asfalcie i względnie wysokim ciśnieniu 3.5-4atm są bardzo małe. Powyżej 3.5atm nie widzę zauważalnej różnicy w oporach, natomiast komfort bardzo szybko spada. Najlepsza średnia na płaskim odcinku 5km to 29km/h, w prawdzie z wiatrem, ale moim zdaniem i tak nie mało (z przodu opona CX Comp). Spuszczając ciśnienie do 2atm minimalnie ciężej się jedzie (spadek średniej prędkości ok. 10%); o komforcie nic nie powiem, w przypadku równego asfaltu mija się to z celem;) Porównując z poprzednimi oponami (terenowe, bo jeździłem w innym stylu) - Schwalbe Smart Sam Performance, Racing Ralph Evo, Hutchinson Spider oraz Kenda (?), wypada najlepiej. Wszystkie te opony przy 2 atm miały ogromne opory. Nierówno i dziurawo: Dopiero przy niskim ciśnieniu rzędu dwóch atmosfer opona pokazuje co potrafi na nierównym asfalcie bocznych dróg, kostce brukowej czy kamienistym leśnym trakcie. Komfort jest bardzo duży przy zachowaniu niewielkich oporów. Odczuwanie nierównoci jest takie samo jak w przypadku przodu z oponą 3.5atm i bardzo miękkim Manitou Drake (20psi, sag 30%). Przy ciśnieniu ok. 1.7atm wszelkie dziury i kamienie są pochłaniane lepiej jak w miękkim fullu (porównane). Oczywiście mówię tu o jedzie w stylu nizinnego sakwiarza, a nie kolarza górskiego;) Opona ma wysokość ponad 5cm i jak dla mnie przy takim ciśnieniu jest to wystarczająco dużo, żeby nie dobić obręczą do podłoża. Boczne klocki sporadycznie by się przydały, ale biorąc pod uwagę lepszą przyczepność gładkiej opony w zakrętach, jest to pomijalna wada. W piasku jeszcze nie jeździłem. Mokro i równo Przyczepność na asfalcie bardzo dobra, tył potrafi uciec w zakręcie na mokrym bruku. Nawet na zabłoconym mokrym asfalcie na podjeździe ok 10% nie ślizga się. Mokro, nierówno i grząsko Podobnie jak wyżej, jest nieźle; wiadomo - na śliskim kamieniu będzie ślisko. Tak jak w suchym terenie, zauważalny jest brak bocznych klocków. Tam gdzie są jedynym ratunkiem, opona nie daje rady. W końcu to nie warunki dla niej, ale są to sporadyczne momenty na całej trasie. Generalnie po głębokim błocie w płaskim terenie jedzie się dobrze z niewielką prędkością, szybciej lub pod górę - jest ślisko. Nie chlapie błotem, nie zakleja się nim tak jak np. Smart Sam. Zimno i śnienie: Śniegu tej zimy jeszcze nie było, więc nie wiem. Na lodzie oczywiście śliska jak każda inna bez kolców. Zużycie: Niestety nie zapisałem głębokości środkowego bieżnika nowej opony, prawdopodobnie to 2,05-2.1mm. Gdyby ktoś miał nową to proszę o zmierzenie:) Obecnie po przejechaniu 700 km (ok 80% asfalt) drobna faktura bieżnika jest dalej widoczna, a sam bieżnik ma 1,93mm (średnia z 50 pomiarów, pomijając błędy statystyczne itp). Starczy na kilka lat. Podsumowanie... Opona bardzo prosta w budowie, ale genialna, dla mnie jest dopasowana w sam raz. W internecie jest namiastka opinii, ale wszystkie bardzo pozytywne (m.in. http://www.rivbike.com/product-p/tben.htm ). Właśnie nimi się kierowałem i postanowiłem zaufać Schwalbe. Jeżdżę na ciśnieniu od 1.8 do 2.5 w zależności od terenu planowanej trasy. Nigdy mnie nie zawiodła tam gdzie nie powinna, jest przewidywalna, ochrona antyprzebiciowa zdaje się działać - ani jednej dziury, a szkło trafiło się nie raz, jeżyny też Wadą może być cena ok 110zł, ale warto.
-
Witam, mam do Was pytanie. Planuję kupić oponkę, na której przyjemnie by się trzaskało kilometry na szosie . Jeżdzę na 29", zastanawiam się nad oponą :http://www.bikestacja.pl/pl/opona-schwalbe-cx-comp-700x35-drutowa.html Mam koła Mavic Crossride. Powiedzcie mi, czy opona 1,35 to zabójstwo dla kół jeżdząc po naszych drogach ? Będzie OK, czy lepiej kupić 1,75? Będzie jakaś zauważalna różnica pomiędzy 1,75 a 1,35 ? Zależy mi na niskich oporach toczenia. Z góry dzięki
-
Hej, potrzebuję kupić slicki do 29er'a, lub inne szybkie opony, ale raczej slicki, co polecacie Nie znam się na 29er'ach stąd nie wiem, czy Kojaki wielkościowo pasują, ETRTO mówi, że tak, ale może ktoś potwierdzi? Kojak - 35-622 ? Jeśli nie Kojaki, to jakie inne? Cena ok. 100 pln/oponę max. Pozdrawiam Marcin
-
Witam. W nocy 12/13 czerwca o godz. ok. 03:00 skradziono mi rower, przecinając zabezpieczenia. Zdarzyło się to w Warszawie na Gocławiu, z kamer wynika że sprawcą jest mieszkaniec osiedla. Będę wdzięczna za jakiekolwiek informacje, dla znalazcy nagroda 100zł. Nr ramy: L061101154 Nr widelca: 40T60033501 Rama - Kross Level A6 21" aluminium 6061 Widelec - Rock Shox Tora 318 Solo Air, pop lock Ilość biegów - 27 Przerzutka przód - Shimano LX Przerzutka tył - Shimano LX Hamulce - Avid Single Digit 5 Klamkomanetki - Shimano LX Korby - Truvativ Firex 3.3 Team suport - Truvativ GXP Łańcuch - Shimano Kaseta - Shimano Piasty - Joytech Obręcze - Alexrims X2100 Opony - Schwalbe Racing Ralph 26x2.1 Evo Kierownica - Truvativ Team Mostek - Truvativ Team Siodło - San Marco Blaze Chwyty - PRO Kontakt: Ola, tel. 608-040-667
-
Przejechałem na nich 1750km w każdych warunkach pogodowych i moge powiedzieć, że na mokrym przyczepność jest wystarczająca, ale całe błoto lecące spod kół ląduje na twarzy i plecach. Tylko raz przebiła mi się dętka w nich. Tak więc system chroniący przed przebiciem działa. Według mnie opony od traktora są lżejsze. Bieżnik wmiare agresywny duże zewnętrzne klocki pomagają sie wgryzać w teren i lepiej sie skręca. Opór jaki stawiają opony oceniam na duży. Bardzo szybko sie ścierają, zwłaszcza napędowa. Po pewnym czasie można zauważyć czerwone fragmenty gumy. Byłem z nich średnio zadowolony i je wymieniłem. Aktualnie odpoczywają sobie na ścianie w garażu. Stosunek ceny do jakości jest dostateczny. Model: Schwalbe BLACK JACK Rozmiary: 26"x1,9 lub 26"x2,1 Przeznaczenie: przód lub tył Zastosowanie: cross country oraz turystyka rowerowa Kolor: czarny Waga rzeczywista: 26"x1,9 - 928g, 26"x2,1 - 989g Cena opony około 35zł Moja ocena 3.5/10
- 8 odpowiedzi
-
- Schwalbe Black Jack
- Schwalbe
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: