Skocz do zawartości

cynamon

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    470
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez cynamon

  1. cynamon

    IMG 0702

    Od Wołosatego. Znaczną część dało się podjechać. Planowałem przez Przełęcz Bukowską, Rozsypaniec, Halicz ale szlaki były nie przetarte.
  2. cynamon

    IMG 0603

    Tylko te największe stromizny nie dało się jechać. Przyczepność jest rewelacyjna. Ciśnienie około 0,3 bara (ważę 66 kg). A zjazd... nawet nie będę próbował opisywać :-)
  3. cynamon

    IMG 0644

    Osobisty, trochę zmodernizowany (opony 4,9", heble SLX, sztyca myk-myk) Pisałem o nim na www.facebook.com/fatbikePL
  4. cynamon

    fatbike na Tarnicy

  5. Widzę, że jesteś już zdecydowany na składanie. Prawdopodobnie posiadasz jakieś doświadczenie. Fabrycznym rowerem nie musisz jeździć w fabrycznej konfiguracji. Szpeje, które z niego zdemontujesz sprzedajesz jako "nowe z demontażu" bez problemu. Z mojego doświadczenia mogę podpowiedzieć, że składanie od zera jest super, ale opłaca się najmniej. Zawsze coś nie będzie pasować, kupisz 3 mostki, dwie sztyce, dwie przerzutki przednie i jeszcze kilka innych szpejów. Po drodze zmienisz koncepcję kilka razy, albo znajdziesz np super koła, gdy już jedne masz, itd. Zamiast jeździć, będziesz użerał się z rowerem. Bawię się w to już prawie 20 lat. Najlepiej wychodziło gdy kupowałem nowy (lub używany) kompletny rower w konfiguracji zbliżonej do moich planów (szczególnie rama, koła, amortyzator). Albo jeszcze lepiej - kupowałem 2, wtedy najczęściej używane. Wtedy masz pewność, że najważniejsze szpeje będą dopasowane i nie będzie problemów z geometrią. Nawet najlepszy składacz nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć, gdy konfiguruje coś od zera. Może Ci się uda i tego Ci życzę, ale może okazać się że władujesz kasę i będziesz zawiedziony. Obecnie jestem na etapie wymiany roweru enduro. Miałem zamiar wymieniać amortyzator i sztycę regulowaną w mojej Reginie, ale skończyło się na nowym rowerze, w którym wymienię manetki, przerzutkę tylną i hamulce. Mam sprawdzone geo, korbę z dopasowaną przerzutką DLM, rolkę napinacza, dopracowane prowadzenie kabli, sztycę w wersji z linką wewnątrz ramy, świetny kokpit. Dodatkowo wpada rama karbonowa i niezłe koła 27,5". Gdybym chciał składać rower na takim osprzęcie, to kosztowało by mnie to co najmniej 50% więcej kasy i kilkakrotnie więcej czasu i nerwów, a efekt końcowy byłby niepewny. Reginę już prawie sprzedałem na części i dostałem dużo więcej niż gdybym sprzedał w całości.
  6. Masz gwarancję na tą ramę? Jakieś opinie o jej sztywności i trwałości? Nie zejdziesz poniżej 10,5 kg. Wg mnie, mając do dyspozycji 4k i chcąc je wydać sensownie, to lepiej kupić gotowy na ramie alu. Szpeje, które posiadasz możesz wystawić na Alledrogo. Zbyt wiele ryzykujesz kupując ramę z Chin. W sklepach w Niemczech jest duży wybór około 1000 Euro. Osprzęt SLX/XT, Reba lub Fox 32 CTD, firmowe koła.
  7. Po wstępnych oględzinach (nie miałem okazji pojeździć w terenie) i porównaniach 3 amortyzatorów (Talas 100-120-140 RLC, Talas 120-150 FIT RLC zaworowany przez Treka, Revelation RL solo air) największą progresję ugięcia ma ten pierwszy. Talas 120-150 i Revelation są porównywalnie i dość liniowe jak na dmuchawce.Czyli wychodzi na to, że nowy Talas ma coś pozmieniane w charakterystyce pracy w stosunku do starszej konstrukcji. Zmieniłem ramę na Giant Reign 2013 i potestuję ją na razie z Revelationem (Talasa 120-150 muszę odesłać sprzedawcy ze względu na wadę). Jeżeli Reign będzie sprawnie podjeżdżał bez obniżania skoku, to do puki póki nie znajdę nic ciekawszego (np Revelation dual position air), Revelation RL zostanie ze mną jakiś czas.
  8. Rybka33, skąd dokładnie jesteś? Gdzie jeździsz? W niedzielę jadę do Lubina po Gianta Reginkę 2 2013 http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/reign.2/14064/64188/#specifications a we wtorek będę miał do testów Talasa 32 RLC zaworowanego do Treka Remedy. Regina ma Revelationa RL Solo Air. Pojeżdżę na RS w poniedziałek, a później na Foxie i wtedy zdecyduję. O Reginie piszą, że podjeżdża przyzwoicie bez skracania skoku. Ciekawe jak Reign wypadnie w porównaniu z Radonem Slide 140 Jeszcze sprawa Suntoura Durolux. Mam koła DT na 28 szprychach do których raczej nie dostanę piasty 20mm, a jeżeli już to w cenie około 500 PLN. W dodatku nie bardzo potrafię zaufać firmie, która produkuje padlinę do marketów. (Podobnie nigdy nie kupił bym Fiata reklamowanego jako wyższa klasa). Nie twierdzę, że Durolux jest zły lub słaby, ale po prostu nie zaryzykuję, aby zaoszczędzić kilka złotych.
  9. 1. Amor się zapada, ale i tak nie wykorzystuje całego skoku. To znany problem Talasa. Wiem, że można to ograniczyć np kompresją, ale to upośledzi jego działanie i jeszcze bardziej ograniczy wykorzystywany skok. Robiłem różne eksperymenty, bo RLC ma osobną regulację wolnej i szybkiej kompresji oraz blokadę z regulacją czułości prawie od zera. Zmieniałem też sag. Mam porównanie z różnymi sprężynowcami, jeździłem np na Nixonie 160. Być może problem jest większy, gdy jeździec waży niewiele (65kg) i ciśnienie jest stosunkowo małe. Może pod cięższym bikerem Talas zachowuje się lepiej - to tylko domysły i nie jestem tego pewny. 3. Dobrze zrozumiałem, ale ja nie mam problemów z podjeżdżaniem. Nie wiem dlaczego piszesz o podjeżdżaniu i o blokadzie ?? Nie z tym mam problem. Nigdy nie używam blokady podczas podjeżdżania fullem. Jedynie na długim i płaskim włączam platformę z tyłu. Podjeżdżam miejsca, gdzie sztywniakiem się nie da. Wiem też, że pompowanie wtedy jest znikome (obserwacja z boku), co świadczy o dobrej technice (rama z 4-zawiasem takim jak FSR - podatna na bujanie i wyłączona platforma). Nie piszę tego aby się przechwalać, nie jestem typem, który dowartościowuje się pisząc brednie na forach. Jeżdżę już wiele lat w MTB i wychowałem się w Beskidach. Nie musiałem nigdzie wyjeżdżać, aby trenować w trudnym terenie. Wystarczy, że odjadę 2km od domu. Piszę to tylko dlatego, że problemem nie jest technika, a już na pewno nie technika na podjazdach. Ze zjeżdżaniem też nie mam problemu, bo nauczyłem się tego startując w DH w Wierchomli i Puławach. 4. Bez obrazy, ale zajmujesz się projektowaniem amortyzacji rowerowej? Co powiesz na amortyzatory powietrzne, które mają tak dopracowaną sprężynę, że pracuje jak stalowa? Np R7 MRD - podaję akurat ten przykład, bo wiem jak działa i mam porównanie z innymi w tej klasie (Float 32, SID 32mm). 7. O jakie dane Ci chodzi (inne niż te co podałem w odpowiedzi) ?? i jak możesz mi pomóc w porównaniu tych dwóch amortyzatorów? Jeździłaś na obydwóch? Talas wcale nie jest taki zły na małych nierównościach, a już na pewno w porównaniu z innymi amortyzatorami powietrznymi o dużym skoku. Nie przelatuje przez skok nawet przy dużym sagu i to też nie jest moim problemem. Nurkuje tylko nadmiernie przy hamowaniu, ale i tak zostaje zapas skoku. Może to moja subiektywna ocena, bo do tej pory na powietrznych amortyzatorach o skoku 140mm jeździłem tylko na Talasie RLC i Pike dual air (temu można dowolnie zmieniać charakterystykę, ponieważ ma dwie niezależne komory). Nie wykluczam, że trochę wyolbrzymiam problem, ale jestem typem, który cały czas szuka czegoś lepszego. Nie szukam amortyzatora takiego jak piszesz: "... który był czuły, liniowy, a przy tym bez użycia tłumienia kompresji nie przelatywał przez skok, posiadają regulacje skoku, blokade i jeszcze był powietrzny" Szukam w miarę liniowego, w miarę czułego, z łatwo regulowanym skokiem, osią QR15 i rurą taperowaną. Mogę spytać jak długo jeździsz na fullu, na czym jeździsz, na czym jeździłaś wcześniej i gdzie jeździsz najczęściej. Będę wtedy wiedział jak poważnie traktować twoje rady.
  10. Nie wszystkie Fox-y są miękkie. Nie wiem dokładnie co rozumiesz pod pojęciem miękkie. Jeżeli chodzi Ci o liniowość, to np Float-y 32 są dość progresywne, ale o bardzo płynnym skoku. SID-y ignorują najmniejsze nierówności, a przynajmniej gorzej na nie reagują niż Float-y. R7 MRD jest liniowy, płynny i czuły na małe nierówności, co np ściganci nie bardzo lubią. Wracając do mojego problemu. Do Marzocchi zawsze byłem na nie. Owszem fajnie działają, ale zwykle masa mnie przerażała, a te lżejsze wypasione kosztują majątek. Dodatkowo potrzebuję szybkiej zmiany skoku, a gdyby była pod manetką na kierze, to już wypas. XFusion Velvet dość egzotyczny na naszym rynku. Musiał bym na nim pojeździć, a z tym będzie problem. Na pewno nie kupię w ciemno. Poza tym cena wersji AM ze zmiennym skokiem będzie grubo ponad 2k, a może nawet ponad 3k. RS-y i Fox-y można dostać za niedużą kasę, często nowe z demontażu za pół ceny. Poza tym przez kilkunastoletnią przygodę z MTB zawsze miałem RS-y albo Fox-y. Przystępne ceny na rynku wtórnym, dobra dostępność, łatwy (dla mnie) serwis, zwykle niska masa, dostępne części zamienne i dość dużo informacji w sieci i czasopismach.
  11. Talas 2012 lub 2013. Revelation jakiś z demontażu/wystawy można kupić ze sprężyna dual position air. Mam do wydania max 2k i w tej cenie można dostać nawet nowego Revelationa. Podobnie Talas CTD do 2000 PLN można dostać. Pisałem wyżej, że to nie do wyścigów, ale mam konkretne oczekiwania. Wszystko było by super, gdyby Talas był bardziej liniowy. Wiem, że w porównaniu z innymi dmuchawcami jest dość liniowy, ale może w nowych rocznikach coś się zmieniło. Jutro jadę obejrzeć Talasa z demontażu z wystawowego bika. Myślę, że w jakimś stopniu będę mógł porównać jaka jest progresja w stosunku do mojego obecnego Talasa RLC
  12. 1. Wolna kompresja. Nie używam, bo upośledza działanie amortyzatora. Nie ścigam się na tym rowerze i podjazdy robię płynnie, bez szarpania. Na długich płaskich podjazdach włączam platformę w damperze (RP23) 2. Na sprężynowy się nie przerzucę, bo zależy mi na masie i szybkiej zmianie skoku. 3. Techniki mi raczej nie brakuje. Jeżdżę od 17 lat po górach (prawdziwych górach), kilka lat w amatorskim DH. Ścigam się w maratonach na innym sprzęcie. 4. Progresję w powietrznych amortyzatorach zmniejsza się przez konstrukcję komory powietrznej (zwiększanie objętości, dodatkową pojemność, która pozostaje po maksymalnym skompresowaniu tłoka). Najwięksi producenci mają już od dawna modele damperów "high volume" do rowerów enduro AM. Moje pytanie w tym wątku dotyczy właśnie tego, czy w tych dwóch amortyzatorach popracowano nad liniowością pracy w stosunku do wcześniejszych konstrukcji (w przypadku Foxa np w Talas RL, RLC) 5. Porównywałem Fox Float 32 (obecnie mam go w hardtailu do maratonów), SID 32 Race (używałem kilka miesięcy), Maniotu R7 MRD (kumpel na nim jeździ) i tu akurat wiem jak jest z progresją. 6. W Talasie z poziomem oleju jest ok, czyli tak jak w instrukcji serwisowej. 7. Nie wiem czy jakieś dane o mnie są konieczne. Pytałem o porównanie konkretnych parametrów technicznych dwóch amortyzatorów, a nie o dopasowanie ich do mnie. No ale na tym rowerze (Radon Slide 140) jeżdżę typowe AM/enduro (różnie to nazywają). Całodniowe wypady w jak najtrudniejszy teren (beskidy, bieszczady) bez wielkiej napinki, podjazdy staram się robić z siodła i mam wyrobioną technikę, zjazdy wybieram jak najtrudniejszymi szlakami i dość agresywnie. Kiedyś startowałem w DH i sztucznych bike-parkach więc ogranicza mnie sprzęt i brak ochraniaczy. Być może zbyt wiele wymagam od sprzętu, ale tak czy inaczej chciałbym poznać opinię kogoś kto miał styczność z tymi dwoma amortyzatorami.
  13. Witam. Czy ktoś miał okazję porównać te dwa amortyzatory? Chodzi mi dokładnie o charakterystykę pracy sprężyny. Obecnie mam starego Talasa RLC 100-120-140 i bardzo nie podoba mi się w nim nurkowanie podczas hamowania oraz zbyt duża progresja pod koniec skoku. Nie da się go wyregulować tak, aby wykorzystywał cały skok (lub przynajmniej 90%) i nie nurkował za bardzo. Można jeździć z włączoną blokadą i ustawionym bardzo niskim progiem jej zwolnienia. Wtedy nurkowanie jest mniejsze, lecz włączanie i wyłączanie jest denerwujące, bo już za dużo tych manetek i pokręteł do przestawiania w czasie jazdy. Zamiast cieszyć się widokami i prędkością, to myślisz o manetkach. Zmieniam amortyzator na QR15 i rurę taperowaną. Chcę zwiększyć sztywność przodu i zrobić coś z tym nurkowaniem.
  14. Też mam nadzieję, że tylko hak oberwał. Już zamówiłem nowy i dodatkowo drugi na zapas Jak założę, to dopiero wtedy będę wiedział czy przerzutka przeżyła. Jeżeli nie, to mówi się trudno, straty zawsze jakieś są. Pacholski, XT Dyna sys działa jak sekwencyjna skrzynia biegów.
  15. Z albumu: rowerowe

    Zostały tylko 3 przełożenia ale można było dojechać do celu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...