Skocz do zawartości

Mtalamu

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    126
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Mtalamu

  1. Przez rok do listopada 2022 byłem, aktywny na tym forum. Przestałem, ale piszę z moralnego obowiązku.

    Utkwił mi w pamięci wpis z listopada 2021,że tutaj jest "jakoś dziwnie" co z kontekstu oznaczało, że często, napadają na siebie słownie, bez wyraźnego powodu, częściej niż gdzie indziej.

    Niedługo po tym zrobiłem zwykły błąd ortograficzny. Spotkały mnie za to wyzwiska.

    NB nigdy nie obrażałem nikogo, lubię żartować, ale tak aby wszyscy się śmieli,  broniłem tych którzy byli napadani słownie,  zadawałem pytania techniczne.

    Mimo to nie raz pod swoimi i innych członków wpisami widziałem nieuzasadnione złośliwości. Nawet odpowiedzi na pytania techniczne były powodem obrażania  innych przez  tych co mają inne zdanie (nie mnie tym razem)

     

    Na końcu przyznałem, że się modlę i jak unikam niebezpiecznych sytuacji na drodze. Odpowiedzi Forumowiczów. j.w.

    Z wyjątkiem  jednej- mam nadzieje, że doczekam czasu,  że ktoś wyzna, ze przed trasą

    się modli, albo że dziewczyna powie swojemu chłopakowi, coś miłego, bez  hejtu Forumowiczów, „odwagi”  .

     

    Jeśli nie będzie działań administratorów i UMIEJETNYCH napomnień Forumowiczów , BEZ ZŁOSCI, nie przemilczających, to nic się nie zmieni.

     

    Z autopsji znam fora zagraniczne. Aby móc publikować swoje wypowiedzi muszą przejść okres próbny i podpisać kodeks Forum. Moderatorzy muszą się wykazać wysokimi standardami moralnymi. Za naruszenie zasad Forum, są zawieszani a nawet wykluczani. To działa. Nie dlatego, że jesteśmy gorsi, bo nie jesteśmy.

    Tutaj natomiast nawet moderator raz opublikował sprośne piosenki...

     

    Jest coś takiego jak postrzeganie, wizerunek. Wpisy pochodzące pod niechęć czy nienawiść religijną go psują. Czy Formowacze chcą aby ich kojarzyć z tymi co nienawidzą a nawet prześladują chrześcijan? NB najbardziej prześladowanej grupy wyznaniowej.

     

    Na koniec. Powtórzę, celem mojego ostatniego mojego wpisu na tym Forum rozwijanie  to co dobre na Forum i pracować nad tym co należy zmienić. Żegnam i dziękuję zwłaszcza tym którzy życzliwie udzielali porad technicznych.

     Oznacza to , że nie bedę nawet wchodził na Forum. 

  2. Na szutrowej scieżce  dla rowerzystów , zza zarośli wyjeachał na mnie z naprzeciwka samochód z dużą prędkoscią! Nie powinno go tam wcale być!  To byla jedna z takich sytuacji, gdzie decyzja, nieświadoma, "poza mna"    w ostatniech chwili uratowała mnie. Żaden kask by mi nie pomógł ani umiejętośc upadania, ani inne rzeczy. Nigdy by nie wpadło do głowy ze w tym miejscu może jechać samochód. zimą to było wiec doddatkowo niewelka iloś,c śniegu na piachu.

  3. 21 minut temu, szy napisał:

     

    Na przekór wszystkiemu wierzę, że dotrwam do czasów, kiedy w takim wątku jak ten:

    - jeden napisze, że modli się przed jazdą,

    - drugi wspomni, że przed wyjazdem dzwoni do swojego chłopaka,

    ... i nie znajdzie się nikt, kto poczuje potrzebę zabłyśnięcia swoim "co do k*".

    :) 

    Szy.

     Panie Szy( Znam Pana imię, ale myśle że woli Pan swój nick tutaj, fajna strone Pan ma! ) 

    OBIEMA RĘKAMI SIĘ POS TYM PODPISUJE

    NIe raz już pisałem  na tym forum aby szanować się. Starac sie  nie oceniać. bo przeciez nawet sie nie widziliśmy w realu, może sa nieliczne wyjątki. Czyli tak naprawdę o sobie nic nie wiemy.  Niech będzie to miejsce do dzielenia się wiedzą, przeżyciami, poradami.  Jak ktoś ma inne zadanie , to normalne, i czasami pożyteczne jest dyskutować.

    I po to tuaj jestem. Dla  przyjemności i pozytku swojego  a może  innych...

  4. To moja lista. nie żaden wyciąg z czegoś  p.4 pokreca emocje. Dodam tylko i na tym zakończe, żed do modlitwy pptrzeba jest wiara. Nie mam zamiaru dyskutować ani komentować tego wiecej. Wzajemy szacunek! 

    U mnie to dziala.  Miałem niezpieczne sytuacje na drodze, i jakimś dziewnym trafem  a najcześciej dzieki decyzji w ostaniej chwili, takiej jakby "z zewnątrz", bo niezgdonej z moim sposobem  i doświadczeniami,  uniknąłem sytuacji które by mnie wyleiminowały  z jazdy na długo/zawsze.

  5. Usobna kwestia to ubiór, aby się nie przeziebić, spocić. Z tym mam najwięszy problem. Staram się, ale mimo to i tak w jak jest ciepło czy zimno to mniej lub bardziej, krócej lub dłużej odczuwam skutki niedostosowania ubioru, stylu jazdy do warunków pogodowych.  Wtedy nawilżanie nosa, witamina C zapobiega rozwojowi infekcji, ale mimo zdarza sie 2 dni "gilów do pasa" i bólu glowy.

  6. Lista do której się stosuję

    Primo
    1.Uwaga.
    2.Umiarkowanie w prędkości.(Lepiej zejść z roweru niż siebie/kogoś zranić)
    3.Antycypacja wydarzeń
    4.Modlitwa
    5.Trasa. Drogi dla rowerów. Nie jeżdże po ulicach, a nawet poboczach i wybieram mało uczęszczane drogi (poza tym są ciekawsze)
    6.Wyciąganie wniosków z niebezpiecznych sytuacji
    (niebezpieczne miejsca: skrzyżowania, zakręty, (oblodzone, zapiaszczone), krawężniki, tory, koleiny, zasłoniete dojazdy do drogi, parki, suchy głegoki piach)
    Niebezpieczne sytuacje : ktoś nagle zmienia kierunek bez oglądania się, np. na światłach przed skrzyżowniem, równoczesnie ruszanie na skrzyżowaniu - i bum,
    dziecko, pies wbiega pod koła, upał/mróz/ silny deszcz/śnieżyca usłabia uwagę)

    Secundo
    1. Kask
    2. umiejętność wyskoczenia z roweru. (Rower przeszkadza w upadku.)
    3. Cwieczenia upadków na macie. 

    • +1 pomógł 1
  7. czy różne  długosci szprych p. powyżej ( przód 292, a tył 288/290 ?")   wynikają tylko z długości kołnierza?   Obrecze te same, a różne szprychy?... Jak to sprawdzić? 

    " nie może być identycznych szprych jak są różne kołnierze i odległości kołnierza do środka osi piasty". Tylko. albo aż tyle udało mi sie wiciągnać  od dostwacy tych kół (inny niż P.Tomasz), ale nie ma już takich szprych jak potrzebuję . Wiadomo, wtedy wzybywał  sie zapasów, a czas juz upłynął. Robi z  innych. 

  8. Dzikujję 

    9 godzin temu, MikeSkywalker napisał:

    , w jakich Wy czasach żyjecie, komuny czy co?

    Tak w ogóle to jest nadrzedna reguła od 30 lat w Polsce. Marekting rzadzi od produkcji,  po srzedaz. Od kawy,  pląby dentystyczne ( mój dentysta, NB pracuje też naukowo, mówi wprost, oszukuja na specyfikacji, jest nie wszystko co trzeba podane, co rok są gorszej jakości) a nawet po systemy komputerowe, czesci zamienne.Absolunie wszystko,  moze z nielicznymi wyjatkami. Klient musi sie zanc inaczej zrobią z nim co chca. Ungrade klienta, cykl życia poduktu (czyli jest tak zrobiony abyś musiał u nich kupić niedługo) i inne cikeawe okreslenia. Moge podawąc dziesiaki przykładów.  Nawet z naszej działki. Rok temu kupołwam koła. Radzięlm sie Was tutaj, (NB dzięki min. @MikeSkywalker  za porady) i potem zadawałem pytania tym co mieli mi je zrobić, Jak przyszło do konkretów zamilki, ale ja juz sie doimyśliłem dlaczego Albo zamiast  konkretnej odpowiedzi,- "Wie Pan dla kogo  robiliśmy koła?!, U nas to kosztuje". sic! Tylko za co mam płacić?!. Za to ze u nich robił koła sam "Prezydent"  i J.W. BRADZO Znany Aktor 🤣Odpadli z listy,

    Został tylko T. Gomółka,  https://blackcatwheels.pl. NIe tylko że nie odpadł na pytaniach , to rozmowa była z nim konktrena i przyjemna. Po kiilku tysiacach km mogę potwierdzić, że TO DOBRE KOŁA . i 1.5  razy tańsze od tych co  "nie takie rzeczy robiliii nie dla byle kogo" ale na gorszym sprzęcie niż Pan Tomasz. 

     

    @marvelo Po Prostu super Jest link na którym mam to co potrzebuję

  9. przydatny wątek dopiero teraz go zauważyłem. 

     Kilka lat temu kupilem tandem Jasid, składany.  Powszechny sprzęt wsród niewidomych ( tylko że nieskładane, z tego co zauważyłem. Być moze dlatego ze  w Polsce  (chyba) nie ma innych producentów). (zeby nie było - niewidomy  siedzi na tylnym siedzeniu, a rower prowadzi osoba pełnosprawna). Właściciel reklamuje się , że o rowerach wie wszystko, jest inżynierem z wykształcenia,  biegłym sądowym. reklamuje się na rajdzie niewidomych - ok 50 tandemów bierze w nim udział. 

     1. tandem nigdy się nie złożył, bo nie dało rady go złożyć.

    2. po niecałych 4 tys km rama się złamała, samoistnie,  na prostej drodze . BOGU DZIEKI tylko ja sie zraniłem.

    3. na ramę było jesli dobrze pamietam (sprawdze później )TYLKO 2 lata gwarancji. Normamlnie jest 10 albo dożywotnio

    4. wysłalem zdjęcie złamanej ramy do producenta. Korespondencja z "fachowcem" żałosna. Brak konkretów,  nie widzi przyczyny i wiele innych bulwersujących odpowiedzi,   w przeciwieństwie do mnie.

    Przeciął rame w najcieńszym miejscu i przyspawał zawias, aby się składała -  rama pękła na spawie. 1 rura, między pierwsza a druga kierownicą. (NB obecnie   mam kupiony za granicą (znacznie tańszy niż Jasid nawet z  kosztami transportu morskiego, ciekawe!) z 3 rurami z przodu i z tyłu i przejechałem  na nim 4 razy wiecej, bez istotnych problemów, poza zużyciem piasty, ale o ty może innym razem ).

     

    UWAGA PRODUKT NIEBEZPIECZNY!

     

     

     

    • +1 pomógł 2
  10. PKP reklamowało sie, ze bedzie mozna przewieźć rowery na wakacje. W praktyce to wyglądało to tak, że z jednosobowy bez wiekszych problemów przewoziłem kilka razy, choć raz musiałem znaleźć nocleg bo nie nie było biletów powrotnych i wstać o 4 rano aby zdążyć na pociag. 

    Loklane koleje, na krótkich odcinkach po  prostu mnie nie wywalają z wagonu, z tandemem  czasami nawet kolejarz pomagał wsiąść.

    Natomiast przewóz tandemu jest na dłuższych trasach niemożliwy, pomimo ich reklam. Pisma do 3 firm przewozowych bez skutku. Nie bo nie, nie bo coś tam, bo decyzja kierownika. itd. 

    Gadałem z przestawicielami organizacji turystycznych. Zaiteresowali się. 

    Na wiosnę napiszemy gdzie się da, poza kolejami, bo z nimi na razie nie ma o czym gadać, j.w.

  11. 4008 + 2293 = 6301, zimno. Przewa na rekolekcje. Jak sie nie ociepli to tylko po bułki , czyli 10 km zamiast pieszo 300 m i "za potrzebą",  30km w jakis dzień, ale nie spodziewam sie więcej niż 2400, czyli 6400. 

    Jeszcze widuję twardzieli,  cyklistów i ich ślady na śniegu, ale coraz rzadziej. 

    7 flak w tym roku, 2 w ciagu ostaniego tygodnia. 

    2 ostatanie nietypowe. Zostawiam rower napompowany po wycieczce, nastepnego dnia jest bez powietrza, raz jedno raz drugie koło. Ktoś nie lubi mojego roweru, czy dętki się przeziębiły i w cieple skapciaiły do reszty. Nie mialem takiego przypadku od zeszlego tysiąclecia, kiedy zacząlem jeżdzić

    Licznik  pokazuje dobrą godzinę  tylko w domu, a rozmiar koła ustawia automatycznie na zimnie na taki jaki lubi, wiec możę sobie przez 0,981429898 i wychodzi dystans  z dokładnoscią  w mikrometrach . Ja mu pokaże! ale dopiero na wiosnę

    • Haha 1
  12. Gratuluję wszyskim, którzym udało sie pokonać długie dystanse w weekend. Też bym tak chcial. 

    Ograniczam sie krótkich przejażdzek. Z jednej stony wietrzyć się trzeba, mawiał generał Kutrzeba. Samopoczucie lepsze. Z drugiej strony trzeba  uważać aby nie przesadzić ( nie przesadzać trzeba ,  mawiał generał Kutrzeba). I nie musieć  ograniczać się do wątku zdrowotnego zamiast pisać na tym. Nie raz wywiąząła sie nawałnica. Niby nie przeziebienie, ale jak go  nie opanowałem to zrobiło się nieciekawie i nie mogłem wsiąść na rower.

    A tak niewiele brakuje do 4000 km ( na zasadniczym rowerze).  Do zrobienia w jeden dzień w innnych warunkach. 

  13. W dniu 7.11.2022 o 21:06, Sobek82 napisał:

    Mycie skraca życie, ja swoich w ogóle nie myję, wyschnięte błoto zmiatam pędzlem lub miotłą 

    zażarotowałem ze zanajomym  zapaonym cyklista ,  w mailu , że ja nie myje roweru. bo rower jest do jeżdżenia, nie do mycia. Nie potraktował tego jak bym chciał, jako dowcip. z reszta innych też  , Nb nie z niego  tylko ze mnie samego,   Stracił ochotę na korespondenjcę.  Kara z wygłupy. Za 10 lat  może dorośnie  🙂 . 

    Ale wiedze, że tutaj ne szczęscie takie dowicipy są w dobrym tonie.

    A tak naprawdę, roweru nie myję , bo poza pracą, rodziną, obiązkami i rowerem to nie mam czasu

    Jak sie sam umyje to go przecieram aby nie rdzewiał.  Dla łańcucha jestem mniej wyrodny.  Z resztą piszczy jak mu brak oleju. 

    ======

    Z innej beczki.

     488 km w Listopadzie. Chciałbym na jednym z rowerów dobić do 4000,  brakuje mu jeszcze niecała 100. Zimno, ciemno,  inne przeszkody - może się nie udać.  Choć z drugiej strony w grudniu zazwyczaj 150 było. 

    Suma na wszystkich 6,187 km - na dziś.

    5 kapci - rekord 10 lecia. Dzięki temu coraz szybciej i dłużej  chodzę z  rowerem na spacer. Ostatnio średnia 6.4 km/h , z 5.4 km/h.

     

     

    Nie załapałeś żartu, prawda? 🙃

     

     

    Dowcipny to był wpis  @abdesign 

    Hołduję zasadzie , ze żart jest wtedy śmieszny gdy wszyscy sue z niego śmieją,  jest jasne , że to to tylko wygłupy, Ja wole zartować z siebie albo tak aby nie był przez nikogo nie  odbierany personalnie. Jestem wesołego usposobienia,  znajomi mówia o mnie śmieszek, albo że przeasdzam z wygłupami, ale z zartami w  formie pisanej uważam, bo tutaj jest łatwiej o niewypał.  Mówię to z własnego doświadczenia BEZ ŻADNEJ USZYPLIWOŚCI ani perosonalnych wycieczek i oceniania kogokolwiek

×
×
  • Dodaj nową pozycję...