Skocz do zawartości

c1ach

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 678
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi dodane przez c1ach

  1. Polecam softshell Black Diamond Element Hoody. Używam przez jesień, zimę i wiosnę na dojazdy do pracy i wycieczki przed/po. Bardzo uniwersalny, oddychający, wysokiej jakości materiał z wyściółką. Jestem tak zadowolony że dokupiłem drugą sztukę. https://8a.pl/kurtka-softshell-black-diamond-element-hoody-amber Mam 182 wzrostu / 82 wagi i noszę M-kę.

    BTW mam też wspomniany Rab Borealis. To jest jakbyś z tradycyjnego softshella oderwał wyściółkę termiczną i zostawił tylko tą zewnętrzną skorupkę ;) Fajny jest i przy pewnych warunkach można używać cały rok, ale wolę docieplony softshell w temperaturach poniżej 10-12 stopni. Mniej mozolnego ubierania, mniej prania, mniej skrępowania wciśniętymi na siebie warstwami ;)

  2. Z mojego doświadczenia nie da się przeprowadzić dużego serwisu :D Tylko "mały" serwis, czyli rozebranie, czyszczenie, smarowanie, złożenie. Duży serwis to wymiana siłownika jeśli przestał dobrze działać. Po 40h jazdy w suchych górskich warunkach mój dropper miał trochę pyłu wewnątrz, nic groźnego. To się przekłada na ok. 10 wycieczek.

    W sumie nie ma dobrej odpowiedzi...jeden jeździ po szutrach, drugi tapla w błocie. W terenie falistym sztyca częściej pracuje i zbiera więcej syfu. Chyba inspekcja wizualna jest odpowiedzią. Odkręcasz górny pierścień i widzisz co masz pod uszczelką.

    • +1 pomógł 1
  3. Jak niby miałbyś zniwelować tym zmoknięcie roweru, skoro cały syf idzie od dołu na rower, na napęd i resztę.

    Piszę z perspektywy osoby dojeżdżającej cały rok rowerem. Deszcz nie pada jak w komiksach z góry na dół, i tak będziesz mokry pomimo tego daszku.

    Najtaniej wyjdzie peleryna rowerowa, do tego rower z pełną osłoną łańcucha i można w miarę spokojnie jeździć na deszczu.

    • +1 pomógł 1
  4. E tam zarąbista sprawa, forum to w końcu społeczność, a serwis roweru to hobby. Ja się jaram "kraftowym" przymiarem od Pana Bronisława. To Bromiar, ewentualnie Przymisław.

    A podobne praktyki można spotkać w branży np. zegarmistrzowskiej, gdzie wymyślanie i dorabianie narzędzi ma jeszcze większe znaczenie. Niektóre narzędzia są lepsze i wygodniejsze niż wytwór korporacyjny.

  5. Używając wyciągów obydwa rejony możesz połączyć nawet jednego dnia, będąc na Szyndzielni blisko masz na Klimczok skąd zjedziesz czerwonym pieszym w stronę przełęczy Karkoszczonka (techniczny interwał nie taki jak myślisz - trzeba się sprawnie przetaczać przez przeszkody) i dzida do Szczyrku znów na wyciąg. Chyba że chcesz tylko zjazdy to lepiej nie kombinuj bo padniesz, to nie jest oferta dla każdego :D

    Dla mnie Szczyrk jest fajniejszy w sytuacji gdy oprócz jazdy chcesz mieć jakieś widoki.

  6. Ortlieb 2.1 kojarzy mi się z jednym - grzechotanie. Katuję je po mieście. Rail od Crosso wygląda na klona 2.1, czyli moze być wkurzający poza gładkim asfaltem. Nie testowałem Crosso. Jest szansa na ciszę jeśli haki są mocno spasowane. Najlepiej użyć tulei z bardzo twardej gumy, tak aby przy montażu wchodziły wręcz na wcisk. 

    Od siebie mogę polecić sakwy Sport Arsenal 508, bardzo użyteczne na wyprawach i ciche na wertepach.

  7. Klucz w Bordo działa siermiężnie, często muszę robić kilka podejść bo nie wchodzi płynnie do zamka. Przęsła nie są elastyczne, jednak funkcjonalnie i tak zostawiają u-locka daleko w tyle. Do barierek czy stojaków starcza zawsze.

    W przypadku roweru MTB warto wiedzieć że blokada nie trzyma się w uchwycie transportowym na sztywno, bedzie hałasować przy wstrząsach. Najlepiej byłoby ja wozić na takie sytuacje w plecaku/torbie.

    Ten typ blokady można łatwo i cicho rozpiąć gdy zna się czuły punkt ;) Jeśli używasz blokady na cały dzień pod jakimś dworcem itp. to lepiej u-locka.

    • +1 pomógł 1
  8. Rockrider wywołuje ambiwalentne odczucia. Niby niewiele mu można zarzucić, gdzieś tam widać cięcia ale u innych też tak bywa. Gdy postawisz go obok czegoś markowego to wydaje się jakiś taki...bleh. Taki rower dla beskidzkiego grzybiarza do rotacji między lasami. Najważniejsze w tym wszystkim są grzyby.

    Serwis w Decu jest losowością. Co masz pewne to że każdy ich serwisant jest "osobą gotową do podejmowania wyzwań" :D

    • Haha 1
  9. Miałem model 2004 i wspominam bardzo dobrze, widział większość Beskidzkich szlaków również z obciążeniem bikepackingowym (tzn. wtedy tak to się jeszcze nie nazywało). Niestety rama pękła na rurce powyżej osi obrotu. Bardzo mnie wkurzało stukanie dog bone, wada fabryczna i części sprowadzane spoza Polski...dobrze że się zepsuł :D  Mam gdzieś jeszcze zapasowy hak przerzutki do niego, trzymam bo myślałem że stanie się rarytasem. Tymczasem 20 lat minęło i wciąż sprzedają ten hak od ręki za kilkanaście PLN.

     Potem przesiadka na cokolwiek nowszego to był kosmos jednak 🚀 🚀🚀   Na dzisiejszych rowerach to już w ogóle pewniej i bezpieczniej śmiga się po górach, a jak kto umie to cuda można wyprawiać w porównaniu do i-Driveów :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...