Dlatego ja kilka dni temu przeszedłem na lampki ładowane przez USB. Przód to Bontrager Ion Pro RT, a tył to Bontrager Flare RT. Świecą rewelacyjnie (przód 1300 lm), aczkolwiek mój portfel cierpiał na okropne boleści, gdy przyszło do płacenia
Walle - super. Scream - biedna latarka, której opis od zawsze wprowadza w błąd. Jak odpalisz coś, co rzeczywiście ma 400lm to okazuje się, że Mactronic świeci na czarno. No i to zasilanie... Tylna - spoko, AAA mogą być. Ale przednia? Li-ion to gigantyczna różnica w zagęszczeniu energii, po co pakować się w zasilanie sprzed 20 lat?