Skocz do zawartości

Boso, ale na rowerze

  • wpisów
    219
  • komentarzy
    592
  • wyświetleń
    290 017

Ciasteczkowa karta rowerowa


mklos1

3 044 wyświetleń

Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=2386

 

Gdy obejrzałem konferencję prasową partii Kukiz'15, gdy wzięła ona w obronę cyklistów, poirytowałem się. Znów ktoś zawłaszcza sobie naszą grupę do celów politycznych, a nie dostrzega i nie próbuje rozwiązać realnych problemów. Ale czy tak naprawdę mamy problem? Może wszystko jest w porządku, a na dwa kółka wsiadają same wzorce godne naśladowania? Wydaje mi się, że nikt nie chce pochylić się nad poważnym problemem, który z moich obserwacji z roku na rok się pogłębia. Trudno powiedzieć do czego nas to zaprowadzi, ale zwykle zachowanie status quo jest najgorszym rozwiązaniem...

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

1. PIS nie jest za obowiązującą "kartą" dla wszystkich, włączając posiadaczy innych uprawnień.

    Oni mówili o karcie dla osób nie posiadających żadnych uprawnień.

2. Edukacja szkolna istnieje już od lat, w czwartej klasie podstawowej dzieciaki zdają egzamin na kartę rowerową.

3. Pomyśl o małych miejscowościach, wsiach i mieszkających tam ubogich, starszych ludzi dla których rower to jedyny środek bliskiego transportu, w życiu większość nie wyrobi sobie tam karty rowerowej.

 

Jestem ortodoksyjnym przeciwnikiem, uprawnień nakazów, zakazów i ogólnie regulacji mojego życia przez urzędasów, a ogólnie przez Państwo. Jeśli ktoś mi coś daje (nadaje uprawnienia) to może mi to zabrać, to żadna wolność.

Uprawnienia nie zmienią niczego, koronnym przykładem jest egzamin na prawo jazdy kategorii B który w Polsce jest zdobyć horrendalnie trudno, a nikt się nie kłóci z rzeczywistością, że taki świeży kierowca jest dobrze przygotowany do ruchu ulicznego. Doświadczenie i tylko doświadczenie.

Zresztą żadne statystyki wszelkich organizacji rowerowych, czy Policji nie potwierdzają tego, że wypadki powodują rowerzyści, wiec skąd wniosek że uprawnienia poprawią bezpieczeństwo?

Odnośnik do komentarza
2. Edukacja szkolna istnieje już od lat, w czwartej klasie podstawowej dzieciaki zdają egzamin na kartę rowerową.

 

Ba! Nawet za moich czasów to było. Tylko zajęcia były dla chętnych a nie obowiązkowe - a to zasadnicza różnica.

 

 

 

Zresztą żadne statystyki wszelkich organizacji rowerowych, czy Policji nie potwierdzają tego, że wypadki powodują rowerzyści, wiec skąd wniosek że uprawnienia poprawią bezpieczeństwo?

 

Tzw. papier gwarantuje to, że ktoś kiedyś ocenił iż dana osoba dysponowała minimum wiedzy i umiejętności by bezpiecznie poruszać się po drogach publicznych. Jak potem z tej wiedzy korzysta - to już inna historia. Brak "papierka" oznacza że nie masz ŻADNEJ gwarancji na temat stanu wiedzy osoby prowadzącej pojazd (dowolny).

 

 

 

Uprawnienia nie zmienią niczego, koronnym przykładem jest egzamin na prawo jazdy kategorii B który w Polsce jest zdobyć horrendalnie trudno,

 

Horrendalnie trudno być może dla osób, które rzeczywiście nie powinny siadać za kółko... Zastanawiałeś się nad tym? Nie wszyscy muszą jeździć samochodem - mimo to parcie "na prawko" w społeczeństwie jest.

Odnośnik do komentarza

 

 

Tylko zajęcia były dla chętnych a nie obowiązkowe - a to zasadnicza różnica.

Nieobowiązkowe jest zdanie na kartę, ale elementy nauki przepisów czy znaków mają już obowiązkowo w programie nauczania - przerabiałem to kilka lat temu z synem. Zdawać nie muszą to fakt, ale i tak tą wiedzę muszą mieć.

Odnośnie prawa jazdy ja mam takie zdanie, że w Polsce niestety zdawalność jest dużo niższa nie ze względu na ludzi którzy nie powinni mieć prawka, tylko na "system" wyciągający kasę, mam przykład z Polski i USA i nikt mi nie wmówi że amerykańce jakoś szczególnie lepiej jeżdżą od nas czy coś. Tam po prostu  na egzaminie musisz udowodnić, że nie jesteś psychopatą, reszty się nauczysz na drodze i wcale nie mają gorszych statystyk od nas. 

Odnośnik do komentarza

Zgodnie z SEWiK:

Warszawa 2015

 

819 zdarzeń z rowerzystami

JqeQBQq.png

 

270 spowodowali rowerzyści. 

Rower zrobił się modny, w Warszawie ciągle widzę rowerzystów bez lampek, albo z nieodpowiednim ich kolorem (czerwona z przodu), czasami są też amatorzy światełek którzy oślepiają pozostałych uczestników ruchu, ale to dość rzadko.

 

Większość sytuacji niebezpiecznych to brak wyobraźni, tego żadna karta nie da. Człowiek który przesiada się z samochodu na rower też nie umie jeździć, rodzic ma często dziecko pod opieką, i pozwala mu jechać slalomem po ścieżce, dodatkowo oburza się po zwróceniu uwagi.

 

Jedyny sposób na zmniejszenie liczby wypadków to kampanie społeczne, filmy instruktażowe, aby ludzie zobaczyli skutki nieprawidłowej jazdy, oraz dowiedzieli się jak należy jeździć.

Odnośnik do komentarza

Co do dzieci pod opieką to włos mi się jeży na głowie, jak widzę to, co ludzie wyprawiają. Dziecko na rowerku biegowym na "rowerowej autostradzie" nie jest niczym niezwykłym w tym roku... Z roku na rok ludziom degraduje się wyobraźnia... Ewolucja wsteczna, Darwin się w grobie przewraca.

Odnośnik do komentarza
Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...