Skocz do zawartości
Przez mrkura, 11.08.2016
  • 2 147 wyświetleń
  • 10 komentarzy

Rekomendowane komentarze

Komentarze

spoko filmiki masz na kanale, super miejscówki - dzięki temu wiem gdzie się wybrać następnym razem ;) szczególnie ciekawe były zjazdy z Šeraka (byłem ale z buta) i okolice Rysianki (jechałem inaczej).

 

ale Twój komentarz o komercji, dzikim tłumie i "dramacie" trochę nie na miejscu.. góry są dla wszystkich, tym bardziej w miejscach gdzie można się dostać wyciągiem albo autobusem/samochodem (bo tak można się dostać na Pustevny pod Radegastem)..

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Cieszy mnie, że się podoba :)

 

Co do komentarza... , jestem zdania, że miejsca takie jak to, "zabijają góry". Przez to robi się drogi dojazdowe, coraz wyżej buduje się "pensjonaty", szczyt góry nie różni się niczym od centrum wiochy. Przewaga turystów w szpilkach, klapkach jest przytłaczająca -  a moim zdaniem to brak szacunku do przyrody i gór właśnie - dlatego bardzo mnie to irytuje i dla mnie to dramat. Ale przecież możemy mieć odmienne zdanie :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Również podzielam zdanie mrkura  . Uważam,że góry, czy lasy wcale nie są dla wszystkich. Jeżeli jeden z drugim, ma ochotę powozić dupsko samochodem, to niech robi to na ekspresówce, a nie w lesie/górach zatruwa życie ludziom, którzy czują szczery błogostan z aktywnego obcowania z naturą i przy okazji chcą spokoju, a muszą robić uniki samochodów i slalom między mobilną rewią mody. Czasami mam wielką chęć zrobienia, jednemu niedzielnemu z drugim, garaż z czterech liter, kiedy stadnie monopolizują cała ścieżkę. 

Odnośnik do komentarza

Ogólnie zgodzę się z tym, że góry są niepotrzebnie "cywilizowane" i czasem powstają nieciekawe molochy w niefortunnych miejscach.. ale z drugiej strony, czy kolejka na Kasprowy zabija góry? Czy wszystkie ośrodki narciarskie w Alpach, gdzie w lecie przyjeżdżają tak samo przypadkowi turyści jak na Kasprowy, zabijają góry? Czy Kaiser-Franz-Josef-Haus pod Grossglocknerem na wysokości ponad 2300 npm, gdzie można dostać się asfaltem, zabija góry? Czy Glacier Point w Yosemite, gdzie także można się dostać asfaltem, zabija góry?

 

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - czy rowerzysta który ma kasę na rower i szpej, ma zdrowie i kondycję żeby korzystać z tego roweru w górach, potrafi zrozumieć osoby które często nie mają funduszy i/lub zdrowia aby być pełnoprawnym turystą górskim? Chciałbym wierzyć że jednak tak. Sam kiedyś nie miałem odpowiedniego obuwia i ciuchów trekkingowych - i co, pewnie w oczach "purystów" górskich byłem oszołomem który przypałętał się góry... Z czasem kompletowałem szpej bo zrozumiałem że tak jest po prostu wygodniej i bezpieczniej - czy zrobią także to ludzie którzy są w górach raz na rok lub rzadziej?

 

Inny przykład - mój kolega był ostatnio w Zakopanem z żoną i trójką małych dzieciaków. Wyjechał na Kasprowy kolejką, i wdrapał się jeszcze z dzieciakami na właściwy szczyt. Ciekawe ilu spojrzało na niego pogardliwie bo targa gdzieś biedne małe dzieci do góry.. Nikt z nich nie miał specjalistycznej odzieży, nie mówiąc o butach trekkingowych. Pogoda się spisała, śniegu w czerwcu nie było, widoki mieli fantastyczne - dzieciaki były zachwycone. Czy Waszym zdaniem jego zachowanie było pozbawione szacunku do gór? A może przypadkiem pokazał młodym kawałek natury i zaszczepił chęć do gór?

 

Moim zdaniem najważniejszy jest aspekt ludzkiej kultury w górach - i tutaj się zgadzam że to jest właśnie dramat, bo każdy wie jak to w Polsce często wygląda w popularnych miejscach. Ale zapominacie chyba, że wcale nie trzeba wyasfaltowanej drogi żeby idiota dostał się w góry - przypadki pijaństwa, zaśmiecania, wandalizmu i ludzkiej głupoty są nagminne. A rewia mody mnie nie zajmuje, taki ma ktoś styl, jego sprawa.. szkoda czasu i energii na takie rozmyślania.

 

Góry są dla wszystkich - o ile nie są bezmyślnymi jednostkami, a jeśli są to życie to zweryfikuje tak czy inaczej ;)

 

Także trochę więcej wyrozumiałości życzę i mniej agresji na ścieżkach ;)

Odnośnik do komentarza

PS. bukakewarior - nie zapominaj że na szlaku turystycznym (który nie jest szlakiem rowerowym) pierwszeństwo ma pieszy, nawet jeśli jest to niedzielny turysta..

Odnośnik do komentarza

Co do kurortów, nie zaprzeczę, wnoszą bardzo dużo pozytywnego, ale negatywów też nie da się ukryć (zmiana krajobrazu, w pewnym sensie degradacja fauny i flory). Tutaj stawką są pieniądze i tyle. 

 

 

 

czy rowerzysta który ma kasę na rower i szpej, ma zdrowie i kondycję żeby korzystać z tego roweru w górach, potrafi zrozumieć osoby które często nie mają funduszy i/lub zdrowia aby być pełnoprawnym turystą górskim?

 

No i troszkę zapędziłeś się w nieco inna tematykę. Napisze tak- sam jeżdżę na 10 letni bajku, póki co nie używam specjalistycznych ciuchów, niezbędne minimum:kask, rękawice, gogle, reszta "hajlajfmeksyk". Nie przeszkadzają mi turyści, którzy wjadą sobie na szczyt kolejką, nie zakłócający wycieczki innym.  

 

I druga rzecz, nie pisałem o "raczkujących" miłośnikach przyrody. Nie mam nic do ludzi chcących zaczerpnąć raz na dekadę spokoju w górach, czy lesie, albo pragnących sprawdzić, czy ich to będzie kręciło. Ale o ewidentne przypały, ludzi którzy robią tylko dziadostwo wokoło siebie (śmiecą, puszczaja pieski samopas, uważają że maja monopol na całą przestrzeń wokoło nich).

 

 

nie zapominaj że na szlaku turystycznym (który nie jest szlakiem rowerowym) pierwszeństwo ma pieszy, nawet jeśli jest to niedzielny turysta..

 

Oczywista sprawa, kultura na szlaku być musi. Opisana przeze mnie sytuacja ma miejsce akurat na normalniej drodze dojazdowej, gdzie poruszają się również samochody (Dolina Zimnika). 

Co do jazdy wśród samochodów dobrym przykładem może być podjazd na Halę Boraczą.

 

 

 

Moim zdaniem najważniejszy jest aspekt ludzkiej kultury w górach - i tutaj się zgadzam że to jest właśnie dramat

 

Trafiłeś w sedno :) 

 

 

 

wcale nie trzeba wyasfaltowanej drogi żeby idiota dostał się w góry
 

 

O tak :D

 

http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,17864502,Probowal_wjechac_na_Sniezke_samochodem__Nie_dojechal.html?disableRedirects=true

 

 

 

 

Także trochę więcej wyrozumiałości życzę i mniej agresji na ścieżkach

 

Amen :) 

Odnośnik do komentarza

Ja tak tylko na koniec Panowie - bez sensu roztrząsać temat to raz. Dla mnie ów dramat to - piwsko na umór, psy bez smyczy, kłady, budy z kebabem, balony, wata cukrowa i szpilki (w górach sie wie). Czyli wszystko co było mi dane spotkać na 4 km odcinku Piustevny - Radehost.

 

Z tą "kasą na rower" troszkę mnie zaniepokoiłeś. Może błędnie, ale wyczułem nutkę ironii - często czytam opinie, że po co hi-end'owy sprzęt itd itp przecież to samo można przejechać na tanim rowerze, po co w ogóle takie drogie sprzęty. Nike rozpisuję się dalej... mam nadzieję, że blędnie odczytałem to zdanie ;)

 

EOT

Panowie....  do 3 tygodni kilka filmów wpadnie, za które będziecie mogli wylać na BES.ENDU falę hejtu .... ;) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

nie, z kasą na rower nie była to ironiczna uwaga. po prostu pewne uświadomienie - nie wszystkich stać na rower lub szpej do turystyki górskiej (to w kontekście tematu a propos szacunku do gór, itd.).

 

i nie, nie wylałem nawet grama hejtu na Twój film, po prostu zdziwił mnie negatywny komentarz w ogólnie pozytywnym filmie. jak oglądam filmy z alp to chłopaki nie narzekają że wyciągiem za nimi przyjechały lalunie na piwko czy też Apfelstrudla ;)

Odnośnik do komentarza


IP.Board Videos by DevFuse
×
×
  • Dodaj nową pozycję...