Skocz do zawartości

Morwain72

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    28
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Rafał
  • Skąd
    Inowrocław

Osiągnięcia użytkownika Morwain72

Uczeń

Uczeń (2/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

4

Reputacja

  1. Ciekawy pogląd... Wprawdzie na razie nie jestem jeszcze maratończykiem, ale już mam kilka półmaratonów na rozkładzie. Tłuszczu u mnie raczej mało (zima to masakra), na brzuchu może rzeczywiście nie sześciopak, ale mięśnie wyraźnie widoczne. Uda za to ledwie mieszczą się w standardowe dżinsy. Wśród biegaczy na takich dystansach grubasów się raczej nie widuje, ewentualnie trafia się ktoś, komu przybrało się parę kilo za dużo, ale jest wytrenowany do biegania. Spaliłem też całkiem sporo tłuszczu (spadek wagi o 35 kg) w ogóle nie trenując na siłowni, a interwały stosując bardzo rzadko.
  2. Mam dokładnie takie same podejście i podobne efekty, tyle że punkt wyjścia nieco inny - 118 kg przy 190 cm i w trzy lata doszedłem do 83 kg, aktualnie nieco więcej, ale to bardziej efekt intensywniejszego biegania i przyrostu mięśni. Wiosną mało jeździłem, ale kiedy przy wrześniowej pięknej pogodzie zrobiłem ponad 900 km w dwa tygodnie, od razu zrzuciłem około 1,5 kg. Nie stosuję przy tym w sumie żadnej diety, ewentualnie przy dłuższej jeździe przepada jeden posiłek. Za to metabolizm jak u nastolatka
  3. Deficyt kaloryczny owszem, musi być, ale ja się obywam bez żadnej konkretnej diety, wierz mi, a nie jestem już raczej młody Oczywiście jem mniej niż kiedyś, ale to wynika z potrzeb organizmu. Czasem wskutek dłuższej jazdy rezygnuję z niektórych posiłków, ale trudno to uznać za klasyczną dietę. PS. W przytoczonym artykule najbardziej spodobała mi się teoria "rotacji kaloryczności diety" Najwyraźniej stosuje ją, nie będę się Wam przyznawał, ile potrafię przyswoić węglowodanów (najczęściej w postaci ciastek lub czekolady) po dłuższym treningu
  4. Akurat ja nie uważam, że Mistrz Świata musi być najlepszym kolarzem na świecie, zwłaszcza w przekroju całej kariery. Dużo bardziej cenię wielokrotnych zwyciężców wielkich tourów. Zresztą typowi górale, a takim jest Contador, mają problem ze zdobyciem tego tytułu, bo mistrzostwa świata odbywają się zazwyczaj na terenie dość płaskim i premiują klasykowców. Z kadencją nowicjuszy zasadniczo masz rację, choć nie każdy lubi kręcić młynków, nawet jeśli już trochę kilometrów przejechał. Nie mam licznika kadencji, ale robiłem trochę jej pomiarów "na oko" i na początku jeżdżenia wychodziło mi koło 60. Teraz, jeśli akurat nie robię interwałów i nie jadę w większej grupie lub z kimś, kto nadaje ostre tempo, to nie spinam się i jadę dość spokojnie na kadencji ok. 70. Natomiast co do optymalnego sposobu chudnięcia - pełna zgoda.
  5. Dokładnie, tak naprawdę pulsometr i licznik kadencji jest potrzebny tylko zawodowcom, amator może się bez nich doskonale obejść. Można też schudnąć bez robienia interwałów, jak w moim przypadku, wystarczy spędzić odpowiednio dużą ilość godzin na rowerze. To, że w ogóle czasami porywałem się na interwały, to zasługa przede wszystkim segmentów na Stravie
  6. Z tymi 7000 kcal na 1 kg spadku masy ciała, to pewnie rzeczywiście uproszczenie, ale u mnie sprawdzało się całkiem długo. Właściwie do momentu, kiedy schudłem już na tyle, że dalszy spadek wagi mógł się okazać niebezpieczny dla zdrowia. Natomiast co do potrzebnego do tego dystansu, było to mniej więcej 5000 km - 15 kg (w środkowej fazie chudnięcia, z 108 do 93 kg). Nie stosowałem przy tym w zasadzie żadnych diet, poza ograniczeniem słodyczy
  7. Może problem tkwi tu bardziej w zbyt szybkim chudnięciu, niż w wieku? Ja też nie jestem już zbyt młody(43 lata), a dzięki rowerowi schudłem prawie 40 kg - z 118 kg do chwilami poniżej 80 kg, przy wzroście 190 cm. Zwisającej skóry się nie dorobiłem, tyle że wagę traciłem przez trzy sezony, w proporcji mniej więcej 10 - 15 - 15 kg.
  8. Dziś nabyłem koszulkę termoaktywną z Lidla i od razu ją wypróbowałem w terenie Swoją zasadniczą funkcję - trzymania ciepła - spełnia, aczkolwiek mimo rozmiaru M jest bardziej luźna, niż podobna koszulka w rozmiarze L/XL ze sklepu internetowego.
  9. Podczas najdłuższych jazd - takich ponad 200 km - traciłem jakieś 3 kg, po czym nawet po uzupełnieniu płynów byłem następnego dnia o 1-1,5 kg lżejszy. Myślę, że nawet spadek o 5 kg miesięcznie nie jest konieczny - wystarczą 3 kg. Tyle mniej więcej traciłem miesięcznie przy intensywnej jeździe (2 tys. km) i nie stosowaniu żadnej diety. Przemiana materii była o tyle lepsza, że zimą, mimo mało intensywnego wysiłku fizycznego, waga prawie stała w miejscu.
  10. Odnośnie tętna właśnie na tym treningu, to nie mam dokładnych danych, gdyż na co dzień akurat pulsometru nie używam - bardziej nastawiam się na przyjemność z jazdy i "robienie" dystansu, choć czasem lubię powalczyć o dobry czas na segmencie Stravy. Kilka razy założyłem jednak pulsometr i zazwyczaj jeżdzę przy tętnie 60-65% max, ale przy średnim tempie 35 km/h musiało być wyższe, prawdopodobnie ok. 80% max. Do pomiarów używam Runtastica, gdyż uważam, że one są najdokładniejsze, dopiero z niego eksportuję dane do Stravy (segmenty i znajomi) oraz Endomondo (rywalizacje). Akurat, o ile sobie przypominam, ten trening mogłem zapisać w Stravie i dopiero wyeksportować do Runtastica, stąd być może faktycznie nieco zawyżyło akurat w tym wypadku ilość kalorii. Generalnie jednak wydaje mi się, że Strava (przynajmniej po eksporcie do niej treningu) znacznie zaniża ilość kalorii - przykładowo na ostatnim treningu (80 km w średnim tempie 26 km/h) podała jedynie 1700 kalorii, natomiast Runtastic prawie 2400. Dla odmiany Endomondo zawyża ilość kalorii dwu-trzykrotnie - jest tu chyba jakiś błąd w aplikacji, który przypisuje aktywności kolarskiej (nawet prawidłowo opisanej) przypuszczalnie ilość kalorii z biegu na tym samym dystansie.
  11. Średnia rzeczywiście godna kolarza zawodowego - na dłuższym dystansie, takim rzędu 30 km, dałem radę zrobić "tylko" 35 km/h. Aplikacja wyliczyła mi wtedy w ciągu 50 minut 1500 spalonych kalorii i nie sądzę, żeby był w tym duży bład. Natomiast zdarza mi się czasami pobiegać, ale żeby schudnąć w ten sposób parę kilo, to musiałbym chyba codziennie biegać po 15 km - masakra dla stawów.
  12. Bluza funkcyjna z długim rękawem Crivitu w gazetce jest też rozmiaru S. Wydaje mi się, że w sklepie też widziałem właśnie taki rozmiar.
  13. Mylisz tu masę z siłą. Twój kolega ma dużo mięśni, więc nadrabia masę siłą, ja też mam podobnego kumpla na trasie.
  14. To prawda, ale nie każdy mieszka w pagórkowatym terenie. Ja przykładowo do najbliższego solidnego podjazdu mam 30 km. Notabene, gdy pierwszy raz go zaliczyłem, przy wadze blisko 110 kg, tętno mi tak podskoczyło, że musiałem chwilkę się zatrzymać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...