Skocz do zawartości

Crisso

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    51
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

329 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika Crisso

Odkrywca

Odkrywca (3/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

11

Reputacja

  1. @bixidium tak, kilka godzin polerki. @Garlock miał rację :-)
  2. Sprawdziłem, ale niestety mam tylko komplet piast alu do Sporta. http://img.gg/cpNvVjC
  3. Lata nie byłem tu na forum, od czasu renowacji Sporta, więc widzę, że ceny używek poszły w górę ;-). Teraz mi świta, że podczas renowacji kupowałem sporo części, bo akurat trafiłem na okazję. Muszę zerknąć do piwnicy, bo a nuż widelec... ;-).
  4. Mówiąc szczerze, nie wiem dlaczego chcesz to kleić? Zachodu mnóstwo, w warsztacie wezmą i tak kilkadziesiąt złotych, a efekt może być taki, że po pierwszej jeździe ta piasta ci się znowu rozpadnie. Za kilkadziesiąt złotych kupisz zdrową piastę od jakiegoś rometowca. Poszperaj na aukcjach.
  5. Nic lepszego za takie pieniądze nie kupisz: http://olx.pl/oferta/rower-ghost-26-acera-full-amortyzator-CID767-ID9oypJ.html Masz niedaleko z Rzeszowa... Generalnie przejrzyj jego ogłoszenia, ma dużo fajnych używek w świetnych cenach.
  6. Witam, ogromny szacunek za cierpliwość i włożoną pracę !!! Rower jest po prostu przepiękny. Co do kosztów renowacji - te 2000 zł to rzeczywiście nie jest dużo. Tyle mniej więcej kosztowała mnie renowacja Rometa Sport z 89 roku z wykorzystaniem części "new old stock". I faktycznie - poważnie zastanowiłbym się nad jego sprzedażą, przynajmniej w ciągu najbliższych kilku lat. Jak się rozejrzysz po aukcjach, to ciężko jest sprzedać ZZR Jaguara lub Huragana z podobnych lat w cenie wyższej niż 1000 - 1500 zł (oczywiście mówimy o egzemplarzach odnowionych "igła", tak jak Twój). Co prawda Twój egzemplarz jest zupełnie wyjątkowy (producent, rocznik, drewniane koła itp.) ale nie spodziewałbym się, żebyś znalazł pasjonata, który byłby gotowy za niego zapłacić więcej niż 2 000 - 3 000 tysiące złotych. Zdecydowanie polecałbym dokończenie prac (siodełko, napęd, osprzęt) i schował go głęboko traktując jako długoterminową inwestycję. Jeszcze raz gratulacje !!! Pozdrawiam
  7. Witaj, jeśli mogę doradzić to wszystko, tylko nie Kenda. Zepsujesz cały efekt wizualny tandetną oponą z "oczorzutnym" znaczkiem jak z taniego marketu. Swoją drogą, jeśli już poszedłeś w oryginał, to sugeruję pozostać przy całej czarnej oponie (takie miałeś w Swoim egzemplarzu). Wersja z białym lub beżowym bokiem trąci holendrem (jeszcze tylko koszyczka z przodu brakuje ). Duży wybór klasycznych opon w dobrych pieniądzach znajdziesz tutaj: https://www.rowerystylowe.pl/c-73/opony-rowerowe-28 Ewentualnie pokusiłbym się o coś takiego: http://www.sklep.romet.pl/ogumienie/rowerowe/opona-28-x-1-75-d-1004-de,12567.html Pozdrawiam
  8. Witaj, Rower masz przepiękny, w stanie niemal kolekcjonerskim. Niech Ci nawet przez myśl nie przechodzi, żeby go malować w całości. Tak jak radzili koledzy wcześniej: wyłącznie usunięcie ognisk rdzy i miejscowe zaprawki załatwią sprawę. Wielki szacunek za chęć utrzymania oryginału bo już widziałem "reformatorów", którzy zaraz przerobiliby to cudo na "ostre koło" . Mam Rometa Turinga, co prawda o kilka lat młodszego niż Twój Ural ale startowałem od podobnego stanu. Niewielkim nakładem pracy udało się coś takiego: Jest oryginalny lakier i oryginalne części chociaż rower stał prawie 15 lat na strychu w chałupce na wsi. Co do opon - o ile faktycznie nie jest całkiem za późno - kup w sklepie motoryzacyjnym jakiekolwiek "czernidło" do opon samochodowych i kilkakrotnie nałóż na oponę. W moim przypadku spękania zniknęły bez śladu chociaż rower i opony mają 34 lata. Powodzenia w pracach nad rowerem !!! Pozdrawiam
  9. Witam, masz w rękach piękny, klasyczny rower, który co prawda wymaga sporo pracy ale jest jedyny w swoim rodzaju. Jeśli chodzi o "single speed", to nie wiem po co chcesz go przerabiać, skoro to jest "single speed" z hamulcem torpedo... ;-). Przynajmniej w rozumieniu napędu. Moim zdaniem szkoda go przerabiać na takiego "potworka" jakiego pokazałeś na końcu postu. W tym celu kup za stówę jakiegoś miejskiego "niemiaszka" lub "holendra" i majstruj przy nim do woli. Twój Zbyszko to przynajmniej 30-letni klasyk z epoki PRL-u, szkoda go tak "okaleczać" jak planowałeś. Po ulicach jeździ wystarczająco dużo hipsterskich "ostrych kół" i innych tego typu "klonów". Wielkością ramy bym się tak bardzo nie przejmował, o ile teraz nie jest tak, że siedzi ci się na nim wyjątkowo niewygodnie i musisz się lekko pochylić aby dosięgnąć kierownicy. Jeśli zdecydujesz się na odnowienie go w oryginale, chętnie pomogę i doradzę jak to zrobić względnie tanim kosztem. Z montażem hamulca szczękowego z przodu też nie powinno być problemu (ale o V-brake zapomnij). I jeszcze jedno - Orkan i Wagant to rowery z 4 lub 5 stopniową przerzutką z tyłu; ich przeróbka na "single speed" z "torpedem" będzie jeszcze bardziej czasochłonna i droższa. Powodzenia przy pracach nad rowerem !
  10. Witaj, potrzebujesz takich nietypowych, starych nitów: http://allegro.pl/siodelko-nity-siodlo-zzr-huragan-jaguar-i5761276329.html Napisz do użytkownika bo kupiłem ostatnio 10 sztuk ale z tego co pamiętam miał ich więcej. Pozdrawiam
  11. Dzięki za info. Niestety rozmawiałem ze sprzedawcą, w grę wchodzi wyłącznie komplet z rowerem. Pozdrawiam
  12. Wiem, że współczesny łańcuch podejdzie ale teraz już takich nie robią. Mój ma dodatkowe tulejowanie każdego ogniwa no i sygnaturkę pegaza na każdym łączniku. Pozostaje tylko polować na egzemplarz w stanie NOS. Na marginesie - wczoraj trafiłem na aukcję z nowymi blatami (w oryginalnym opakowaniu z epoki). Tyle, że w cenie... 150 zł . No to na razie "postrzelam" sobie napędem . Pozdrawiam
  13. Panowie, dzięki za dobre słowo . Co do wrażenia z jazdy - rzeczywiście przeżyłem "lekkie rozczarowanie" . Spodziewałem się, że niemal trzydziestoletnia technologia będzie lekko odstawać od dzisiejszych standardów, no ale jednak nie aż tak. Główny problem rzeczywiście leży w napędzie, a wynika z tego, że mam nowe zębatki z tyłu i stary łańcuch oraz blaty z przodu. Niestety nie ma szans na zakup tych elementów w stanie NOS, a tylko to dałoby pożądany efekt. Skrócenie łańcucha nic nie dało. Efekt jest taki, że ustawienie biegów bez charakterystycznego terkotania graniczy z cudem. No ale coś za coś. Mam klasyk z epoki więc nie narzekam. Zwłaszcza, że Sport służył w wakacje wyłącznie do niedzielnych przejażdżek i zapewne tak pozostanie - po prostu mi go szkoda "tyrać" na codzień. Jeśli kiedyś uda mi się trafić elementy napędu w stanie "nowym", na pewno zostaną wymienione. Na razie cieszę się tym co mam, a wierzcie mi - samo patrzenie na niego sprawia ogromną przyjemność ;-). P.S. Dzięki za zwrócenie uwagi na ośkę - będę jej pilnował . Pozdrawiam
  14. Witam, Czekał, czekał, aż się doczekał... . Po długich przygodach wreszcie przedstawiam finalny efekt mojej pracy nad Sportem: Szczegółową galerię znajdziecie tutaj: Romet Sport Finał Dodatkowo pozwoliłem sobie zrobić kilka zdjęć porównawczych "przed" i "po": Rower został ukończony przed wakacjami ale nie było czasu, żeby zrobić obiecaną sesję zdjęciową (mam nadzieję, że kiedyś się uda). Dlatego w końcu zabrałem na spacer rower i mojego "głupiego jasia" i takie są tego efekty. Poniżej "specyfikacja" mojego egzemplarza: Rama: Romet Sport rocznik 89', stal, rozmiar 580, malowana proszkowo Widelec / Stery: Romet Kierownica / mostek: Romet, aluminium Suport: Romet, drążony, stal Blaty: Romet, 50 / 46, aluminium Wolnobieg: Romet, stal, 5 biegów, 14 / 22 Przerzutka przód: Romet Przerzutka tył: Jóka Manetki: przód Romet, tył Favorit Łańcuch: Romet Hamulce: Romet, aluminium Klamki: Romet, aluminium Obręcze: Romet, 18 x 630, aluminium, 32 szprychy Piasty: Romet, aluminium, 32 szprychy Siodło: Romet Pedały, noski: JAR, aluminium / stal Szprychy: CN Spoke Silver Opony: Schwalbe HS 159, 27 x 1 i 1/4 Owijka: Fizik Superlight Glossy Black Jak widać nie wszystko udało się w oryginale. Szprychy wymieniłem na nowe, bo zmieniła mi się w trakcie odbudowy ilość (miałem koła i piasty na 36 otworów), a tym samym długość. Poza tym chcę jednak na nim czasem pojeździć, stąd szprychy "mocniejsze" niż w oryginale. Nie znalazłem opon z "epoki" w stanie NOS lub przynajmniej w dobrym, dlatego na razie jest Schwalbe (zakładam, że lepsze to niż Kenda:dodgy:). O owijce nie wspomnę. Na tym koniec / początek przygody ze Sportem. Dużo się przy nim nauczyłem, z portfela też zniknęło parę złotych . Teraz tylko czekać na kolejny sezon. A tymczasem działam z kolejnymi klasykami... Pozdrawiam
  15. Ruszyło się i już dawno skończyło ;-). Niestety przez całe wakacje nie miałem czasu, żeby zrobić porządną sesję zdjęciową. Jeśli w najbliższy weekend pogoda pozwoli, wyjmę Sporta z piwnicy i wrzucę fotki z efektem finalnym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...