Skocz do zawartości

wilqu83

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Daniel
  • Skąd
    Szydłowiec

Osiągnięcia użytkownika wilqu83

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

2

Reputacja

  1. Z tego co mi mówił dietetyk to owoce owszem ale w określonych ilościach i nie wszystkie. W owocach jest dużo cukru i czasem zamiast pomagać, to szkodzą nam. U mnie rower plus spacery powoli dają efekt. W pasie już mniej jest. Od poniedziałku zaczynam ćwiczyć w domu. By pomóc sobie w spalaniu tłuszczu. Mam nadzieję że wytrwam.
  2. Po 3 tygodniech widać już efekty. Jem dużo warzyw i owoców i odstawiłem słodycze. Organizm się już przestawił i coraz lepiej się dostosowywuje do nowego trybu życia. Najważniejsza jest systematyczność. I chęci plus podejście.
  3. Masz rację, zaczynałem od tempa 12 km/h teraz powoli przyspieszam, wiem że to wierzchołek góry lodowej ale sam chce coś dla siebie zrobić. Najbardziej zależy mi na regularności, jak nie jeżdżę to chodzę na długie spacery tak koło 6 km. I wtedy jest lepiej. Organizm odpoczywa. Spadek masy jest w granicach pół kg. Ale widać że w pasie troche luźniej i organizm lepiej się czuje.
  4. Może i masz rację. Pot leje się ze mnie w sumie nie narzekam na zmęczenie i po tych 3 tygodniach czuję się coraz lepiej. Problem był wcześniej bo wagę nabrałem przez leki które niestety w moim przypadku mają efekt uboczny. Miałem zator płucny i mam genetyczną chorobę krwi a za tym stoją leki na krzepliwość. Leków odstawić nie mogę dlatego aktywność fizyczna jest wskazana. Co do pulsometru, potrzebuję go do ustalenia jak zachowuje się moje serducho podczas wysiłku. Jest zdrowę bo ciśnienie mam w normię ale chce po prostu lepiej poznać swój organizm. Kiedyś zawodowo grałem w piłkę więc nogi nie narzekają na wysiłek. Co do czasów to poprawiam je średno o 2 do 6 minut dziennie po tej samej trasie w podobnych warunkach.
  5. Ja w sumie od lipca zabrałem się za swoją wagę. Ważę 109 kg przy wzroście 177 cm. Okropnie się z tym czuję, efektów na razie nie widać ( bo przecież najpierw wyrabjają się mięśnie a dopiero potem spalamy tłuszcz). Jednak nie poddaję się, w sumie przejechałem już ponad 300 km robiąc codziennie po 20-30 km. Trasy urozmaicone. Powoli widać że organizm zaczyna walczyć z nadwagą, ale potrzebuję chyba do tego jeszcze pulsometru by jednoznacznie dopasować intensywność trenowania. Mam takie pytanie nie związane z tematem, czy ktoś używał może modelu pulsometru beurer pm 26??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...