Skocz do zawartości

miko93

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    15
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Mikołaj
  • Skąd
    Wrocław

Ostatnie wizyty

108 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika miko93

Uczeń

Uczeń (2/13)

  • Conversation Starter
  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Dedicated Rzadka
  • Od tygodnia

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Wrocław, czyli sklep mam pod nosem, dlatego się tak napaliłem. Nie mniej sprawdzę jak leży mi ten FC, ale w międzyczasie zorientuję się jak wygląda sprawa z Nicasio i będę myśleć co dalej. A zdecydowałeś się już na coś? Jakie modele bierzesz pod uwagę?
  2. Faktycznie, pomyliłem z Nicasio. Sklep dał mi znać, że prawdopodobnie będzie u nich FC w rozmiarze XL, nie XXL. Dzięki za czujność
  3. Aktualizacja: W tej chwili waham się pomiędzy Nicasio a Four Corners. Pisałem w sprawie dostępności tych rowerów do różnych punktów sprzedaży i dostałem wiadomość, że za nieco ponad tydzień do jednego ze sklepów trafią Mariny FC (zakładam, że 2018...), prawdopodobnie z ramą w szukanym przeze mnie rozmiarze. I tutaj mam dylemat: jeśli okaże się, że FC mi przypasuje, to warto płacić za niego 800 zł więcej niż za Nicasio? Na korzyść FC przemawiają: 1) napęd Sora - w Nicasio jest Claris 2) lepszy suport i korba 3) podobno jest bardzo wygodny, na czym mi zależy i to w sumie na tyle korzyści, które dostrzegam w tej chwili. Oba rowery mają stalowe ramy i widelce, nie mają sztywnych osi, poza tym mają hamulce Promax, które nie zbierają pozytywnych recenzji. Chociaż znalazłem recenzję FC 2018, która twierdzi, że ten rower ma hamulce TRP Spyre C - niby lepsze od promaxów, ale specyfikacja na stronie producenta mówi coś innego i jej bym się trzymał. Nicasio za to: 1) o wiele bardziej podoba mi się wizualnie, mało jest rowerów, które wydają mi się aż tak ładne, serio 2) jest tańszy o 800 zł Problemem jest to, że zanim go gdzieś znajdę (o ile w ogóle go znajdę) w rozmiarze XXL, będę chyba musiał obdzwonić pół Polski Co byście mi doradzili?
  4. Tak, to jest FC 2017 ale po cenie katalogowej dla FC 2018. Niby jest opcja negocjacji, ale i tak na pewno będę rozglądać się dalej. Jeśli będzie w salonie, to na pewno pojadę na przymiarkę i potem będę decydować co dalej. No to mnie bardzo pocieszyłeś, bo się trochę obawiałem tej zmiany.
  5. Dzięki za odpowiedź! Szukając po sklepach różnych opcji wpadł mi jeszcze w oko Marin Four Corners z 2017. Ma stalowy widelec, napęd Sora i, co najważniejsze, prawdopodobnie jest dostępny w rozmiarze XL w moim mieście. Jutro będę się dowiadywać jak wygląda właśnie sprawa z dostępnością. Niestety kosztuje 3700 zł, dlatego muszę się jeszcze porządnie zastanowić, ale przy odrobinie szczęścia chociaż się przymierzę do dużej ramy. A gravel był Twoim pierwszym rowerem z barankiem? Łatwo Ci się było do niego przyzwyczaić?
  6. Cześć, już kiedyś na Forum dostałem od Was pomoc przy wyborze pierwszego roweru, więc mam cichą nadzieję, że znowu będziecie w stanie mi doradzić. Mój stary cross niedawno został skradziony, a jako że traktuję rower jako uniwersalny środek transportu, muszę zainwestować w nowy sprzęt. Mój budżet to mniej więcej 3500 zł, oczywiście im mniej, tym lepiej, ale wiadomo - jeśli to ma być sprzęt na lata, to nie ma sensu oszczędzać np. 200 zł. Przechodząc do rzeczy, chciałem spróbować czegoś nowego i kupić pierwszy rower z barankiem i geometrii bardziej szosowej niż crossowej. Jeżdżę dużo po wałach, szutrach, po mieście i często zdarza mi się wjechać do lasu (ale nie na totalne bezdroża), więc zacząłem na poważnie zastanawiać się nad gravelem. Wymiary - mam 195 cm wzrostu, noga 94 cm, ale za to jestem stosunkowo lekki (nie więcej niż 90 kg). Jest to mały problem, ponieważ niektórzy producenci (np. Romet) kończą rozmiarówkę ram na 58 cm, a będę potrzebować czegoś co najmniej 60 cm. Wstępnie zorientowałem się w ofertach i w oko wpadły mi następujące rowery (ceny katalogowe): 1) Marin Gestalt 1 (~3750 zł) klik 2) Marin Lombard (~3000 zł, ale tutaj może być większy problem z dostępnością) klik 3) Marin Nicasio (też ~3000 zł, ale jest na clarisie, a nie sorze jak poprzednicy, chociaż nie wiem czy w ogóle odczuję różnicę, jako że będzie to mój pierwszy rower z napędem szosowym. Tutaj też nie wiem jak będzie z dostępnością.) klik Powyższe Mariny występują w rozmiarze 60 cm, poza tym są prześliczne. 4) Kona Rove AL (~2800 zł, też na clarisie i ramie 59 cm, chociaż wg tabelki powinno być dla mnie na styk) klik 5) Romet Boreas 1 (~3200 zł, tutaj jest napęd 1x10 i sam nie wiem co o nim myśleć, ciężko mi go rozpatrywać jako wadę ani jako zaletę) klik Problem Rometa jest, jak już z resztą wspominałem, rozmiarówka, która kończy się na 58 cm i obawiam się, że może być to dla mnie za mało. Nie mniej, będę się orientować w ofertach pobliskich sklepów z rowerami, może gdzieś znajdę rometa w wersji 58 cm i będę miał okazję się do niego przymierzyć. Osobiście skłaniam się ku Lombardowi. Co sądzicie o powyższych rowerach? I dodatkowe pytanie - jest tutaj może jakiś właściciel crossa, którego pierwszym rowerem z barankiem był właśnie gravel? Jak wspominacie przesiadkę z jednego typu roweru na drugi? I co sądzicie o gravelu jako pierwszym baranku? Niektórzy piszą, że przez to, że jest to rower do wszystkiego sprawia, że jest do niczego. Szukając teraz roweru dla siebie odniosłem wrażenie, że gravel idealnie wpisuje się w moje preferencje, stąd mam mały mętlik w głowie. Pozdrawiam, Mikołaj
  7. Chudeusz09 - napisałem do Ciebie wiadomość. Nie ma się co spierać o tabelki, bo różnie ludzie piszą. Jak będzie możliwość to faktycznie sprawdzę podany przez Ciebie rower.
  8. Wiesz co, przymierzyłem dzisiaj trzy rowery na 21" ramach i każdy był za mały.
  9. Dzięki za odpowiedź. Czyli w moim przypadku w tej chwili optymalnym rozwiązaniem byłby crossfire? Jeśli tak, to jeszcze raz bardzo dziękuję za błyskawiczną pomoc!
  10. Dzięki za informację i link, ale z czego widzę to mają go tylko na ramach 20", a ja potrzebuję 23".
  11. Witam wszystkich, piszę, ponieważ mam dylemat i nadzieję, że pomożecie mi go rozwiązać. Przymierzam się od jakiegoś czasu do kupna crossa. Mój budżet na sam rower to nie więcej niż 1800zł, jednak im mniej, tym lepiej (jeszcze trzeba zainwestować w u-locka, oświetlenie itp. a chciałem zmieścić się w 2000zł ze wszystkim). Na początku myślałem nad Kandsem/Lazaro, gdyż stosunek do jakości podobno jest znakomity, a raczej nie będę potrzebować lepszego sprzętu (póki co ). Problem polega na tym, że mam 195cm wzrostu i długie nogi. Dzisiaj robiłem przymiarki w sklepie i jeśli decydowałbym się na crossa, to rama musi mieć 23 cale, a Kands/Lazaro, z czego się orientowałem, produkuje co najwyżej 21-calówki. I teraz moje pytanie: czy istnieje alternatywa Kandsa z ramą 23"? Jeśli nie, to co wybrać? W oko wpadły mi: 1) Unibike Crossfire gts 2014 - http://www.unibike.pl/crossfiregts.html (~1600zł) 2) Kross Evado 2.0 2014 - http://www.kross.pl/pl/2014/cross/evado-2-0 (~1550zł) O ile się nie mylę Crossfire ma lepszą tylną przerzutkę i mocniejszą ramę (DMC 140kg, a u krossa chyba 100kg) no i podpórkę. Niestety się nie znam, więc muszę poprosić o pomoc. Czy ktoś jest w stanie udzielić jakiejś dobrej rady? Pozdrawiam!
  12. Mikołaj z Wrocławia melduje się na forum. Jestem (póki co) totalnie zielony w tematyce rowerów, konto zakładam by jak najszybciej to zmienić. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...