Panowie ratujcie, zaraz mnie szlag trafi! Wczoraj postanowiłem zoptymalizować ułożenie zacisku. Wszystko wyglądało cacy. Szpary idealnie równe. Dzisiaj jadę do pracy rowerem, a tu znów ocieranie. Nie chciałem się nastawiać negatywnie przed pracą, założyłem słuchawki i rura. Po pracy chciałem się jak najszybciej tego pozbyć. Stanąłem, zakręciłem kołem i nie mam pojęcia gdzie ociera. Wsiadam, opieram się o kierownicę i ociera. Zablokowałem amortyzator - nie ociera.
Okazuje się, że przy wciśniętym amortyzatorze lewy tłoczek się trochę zbliża do tarczy, wystarczająco, żeby ocierało. Poluzowałem przewód od hamulca, ale nadal to samo. Co to może być i jak to wyeliminować do jasnej ciasnej:D Na pewno to nie jest kwestia luzów piasty, amortyzatora czy też wiotkiej obręczy. Wystarczy, że wcisnę amortyzator prowadząc rower...