Skocz do zawartości

szpagat

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    27
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Bartek
  • Skąd
    Wielkopolska

Osiągnięcia użytkownika szpagat

Uczeń

Uczeń (2/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

1

Reputacja

  1. Pakajak ma długi "ogon", ale podciąga się podczas jazdy do góry, mimo to jednak nie odsłania nerek. TaK jak już ktoś wcześniej pisał trochę "łopocze" na wietrze i przy porządnych podmuchach go przewiewa.
  2. Jak najbardziej takie rozwiązanie moim zdaniem ma sens. Jeśli to mają być spodnie na teraz to bierz te bez membrany, zawsze możesz sie "docieplić" nogawkami. Mi w Fobello w okolicy +10°C zaczyna się robić gorąco, gdzie znajomy w takiej temperaturze w lekko ocieplonych spodniach ze stantexu bez membrany ma idealny komfort. Ja na temperatury od 10 stopni będę za chwilę kupował 3/4 endury tylko jeszcze nie wiem jaki model wybrać.
  3. Co do membrany to tak jak napisał kolega wyżej, ma na celu raczej ochronę przed przewiewaniem niż przed deszczem. W dni kiedy temperatura spadała poniżej zera w miejscu gdzie nie było membrany po prostu było mi zimno i musiałem zakładać kalesonki.
  4. Rękawy są dla mnie ok. Widząc te wymiary które podałeś wydaje mi się ze różnica miedzy L a XL jest spora i może brakować rękawka poniewaz obwód klatki jest sporo mniejszy przy L, o długość tyłu raczej się nie martw bo ja mógłbym chyba usiąść na siodełku na kurtce na maxa naciagnietej, dobrze osłania tyłek chciaz trzeba ją trochę poprawiać bo lubi podjeżdżać do góry. Dokładnie tak jak kolega napisał wyżej Pakajak nie jest typowo obcisły w zawodniczym kroju, daje miejsce na założenie czegoś pod spod z luzem, ale tez nadzwyczaj nie powiewa. Żeby nikogo nie wprowadzać błąd wrzuciłem swoją fotkę w tej kurtce w poprzednim poście.
  5. Co do pakajaka to ja mam 196cm wzrostu, długie ręce i nogi, ważę 100kg więc jestem szczupłej budowy ciała, noszę rozmiar XL który jest na mnie idealny, przy czym zwracam uwagę że preferuję ciuchy raczej dopasowane, wszelkie powiewanie u mnie odpada ( https://instagram.com/p/zpkNY_Hste/ ) Spodnie Fobello posiadam, nie polecam ze względu na wkładkę, ubiła się strasznie i zaczęła się zwijać w praniu, trzeba się pobawić po praniu żeby wkładkę rozprostować. W spodenkach przelatałem zimę i jesień i tylko ponizej zera zakładałem pod nie cienkie kalesonki z coolmaxu bo w tyłek zimno było, przód spodni to membrana natomiast tył lekko ocieplona lycra. W spodniach juz podczas pierwszego ubierania popuszczały nitki ale nie robiłem nic bo musiałem w czymś jeździć a przy moim wzroście ciężko długie spodnie upolować, teraz jednak z powodu tej wkładki będę je reklamował.
  6. No właśnie tego chyba nie da się wyeliminować, jeżeli jedziesz dosyć intensywnie to wszystko pod spodem mokre, a na postoju kiedy zaczyna się stygnąć robi się chłodno. Ja już próbowałem regulować temperaturę rozpinając kurtkę na podjazdach ale niewiele to dawało, ostatecznie i tak spłynąłem potem. Trochę inaczej wyobrażałem sobie zachwalaną oddychalność Pakajaka, ale i tak jestem zadowolony z tego że go nie przewiewa.
  7. No właśnie ja wczoraj jeździłem w identycznej konfiguracji jak w sobotę ale w zdecydowanie wyższym tempie i "pływałem" dosłownie pod kurtką, delikatne straty komfortu odczuwałem jak się zatrzymałem, ale podczas jazdy mimo mokrych ciuchów pod spodem nic mnie nie ziębiło ani nie przewiewało. Może faktycznie za ciepło się ubieram ale jestem raczej zmarzluchem. Wczoraj miałem założyć tylko cienki golfik narviarski micro na koszulke z coolmaxu, ale potrzebowałem kieszonek :-)
  8. Jestem po jednej wyprawie w Pakajaku. Temperatura 3-5°C, tempo niezbyt mocne, przeprawa przez las niezbyt utwardzonymi duktami, na dojazdach szosą dosyć mocno wiało. Miałem na sobie cienką koszulkę termoaktywną z coolmaxu czyli raczej jesienną, na to koszulka termoaktywna z krótkim rękawem i cienka bluza kolarska no i na wierzch pakajak. Po kilku minutach po ubraniu Pakajak był wilgotny od wewnątrz (jeszcze nie zdążyłem wyjechać) podczas jazdy nie przewiewało mnie mimo dużych czasem podmuchów, i było mi ciepło przez całą drogę. W domu zauważyłem ze Pakajak od wewnątrz był cały wilgotny, podobnie bluza ktora byla pod nim, z tym ze ta na wierzchu byla mokra. Odprowadzanie wilgoci nie wygląda tak jak się tego spodziewałem, jednak na całym dystansie 50km które dziś pokonałem nie było chwili bym stracił komfort cieplny, pewnie głównie z racji odporności na wiatr kurteczki.Jutro spróbuję jeszcze innej konfiguracji, na coolmaxa wrzucę tylko polar narciarski micro + Pakajak.
  9. Normalna cena to 169zł w tym sklepie ale dostałem rabacik. To taki lokalny sklepo-serwis u mnie w krotoszynie.
  10. Ja właśnie za 150zł kupiłem kurteczkę Endura Pakajak. Pierwsze wrażenia pozytywne: leciutka, na stojce na karku gumka żeby nie zawiewało pod kołnierz, podobnie na rękawach, fajny dopasowany krój (najbardziej obawiałem się właśnie tego że taka kurtka będzie czymś w rodzaju żagla). Dziś jeśli dopisze pogoda będę ją testował w terenie więc będę mógł powiedzieć coś o swoich odczuciach, chociaż o Pakajaku było już tyle że nie wiem czy coś nowego wniosę
  11. Ja opiszę jak wygląda mój problem z ubiorem. Do tej pory używałem niedrogiej lekko ocieplonej bluzy z 4F kupionej "na szybko" w promocji żeby tylko mieć w czym śmigać. Przy zmianach w warstwie pierwszej jeździłem w tej bluzie praktycznie od chłodniejszych letnich wieczorów (z potówką bez rękawów), do temperatur rzędu +8°C (z koszulką Odlo Evolution Light + jakaś koszulka termiczna z Decathlonu Quechua Stratermic. Przy intensywnym pedałowaniu wracałem do domu w ciuchach mokrych, ale komfort termiczny był zachowany, czyli koszulka odlo wyrzuciła pot dalej i skóra zostawała sucha. Na dole do +10°C bez kombinowania normalne spodenki z wkładką z grubszej lycry i do tego ocieplacze kolan z decathlona, jakieś niedrogie B'twiny świetnie się sprawdzały. Postanowiłem zakupić w końcu coś na temperatury niższe, nie planuję jeździć w jakichś ekstremalnych mrozach, ale chciałbym korzystać z pogody gdy jeszcze jest sucho i temperatura spadnie powiedzmy do 0°C czy -5°C. Jak zwykle w moim przypadku z dołem nie było problemu, swietnie sprawdzają się zakupione za jakieś 200pln spodnie Rogelli Fobello z lekkim polarowym ociepleniem i windstoperem na udach, na stopy letnie buty Mavic Rush z cieplejszą skarpetką i na to ochraniacze Endura Dexter Overshoe (bardzo fajne wczesnozimowe ochraniacze). Problem standardowo pojawia się wyżej, kupiłem bluzę Shimano Performance Windbrake pod którą zakładam Odlo Evolution Light, podczas jazdy wszystko jest ok, natomiast po zatrzymaniu się zaczynam marznąć, koszulka pod spodem jest cała mokra, kiedy z powrotem wskoczę na siodełko i chwilę pokręcę komfort termiczny wraca, mam jednak obawy czy przez tą zmoczoną koszulkę podczas postoju na strzelenie fotki czy zjedzenie batonika nie złapie mnie w końcu kiedyś przeziębienie. Podobnie temat wygląda z głową i dłońmi, na głowie czapka Endura FS260Pro ScullCap z windstoperem na uszach, faktycznie podczas jazdy nic nie przewiewa i jest w porządku, jednak pod spodem robi się basen i na postoju marznie lekko czubek głowy. Podobnie z rękawicami, Endura Dexter II z windstoperem, ręce nie marzną, ale w środku basen, czy to normalne? rękawice te nie są modelem zimowym a raczej jesiennym. Czy może ktoś swoim doświadczeniem wesprzeć mnie w odkrywaniu "idealnego ubrania"? Czy może koszulka Odlo nie nadaje się jako pierwsza warstwa pod kurtkę Shimano? może musiał bym kupić coś co bardziej grzeje, lub lepiej odprowadza wilgoć? albo jakaś druga warstwa cienka żeby pot przenieść dalej od skóry? jednak jeśli jeszcze coś ciepłego dam pod spód to mogę się przegrzewać podczas jazdy kosztem ciepła na postoju. Minimalna temperatura w jakiej jeździłem w w/w zestawie to ok.+2°C, może więc ta bluza Shimano nadaje się na jeszcze niższe temperatury i dlatego w okolicach 0°C robi mi taką saune? Chciałbym teraz "napisać list do Mikołaja" i nie wiem o co prosić, Shimano mam na mrozy wiec chcę coś pokroju tego softshella 4F który powoli się już "kończy". Dużo czytałem o wiatrówkach jednak nie miałem do czynienia wiec nie wiem jak to jeść. Zakres temperatur to powiedzmy +5°C do +15°C Jeżdżę rowerem górskim ale preferuję ubrania bardziej szosowe (bardziej Pearl Izumi Elite Softshell niż np. Endura MT500 l/s) Czekam na opinie i pomoc Pozdrawiam Serdecznie
  12. Ja właśnie zrobiłem ok. 450km z dwoma rowerumi w Thule 561 (za widelec), prędkość stopniowo zwiększałem gdyż obawiałem się co na dachu się będzie działo, co postój sprawdzałem stabilność mocowań. Prędkość ok. 100-120km/h. Co do mocowania rowerów to nie miałem obaw gdyż jestem wysoki na prawie 200cm, a auto osobowe nie wymaga stawania na palcach, rowery tez są dość lekkie, a koła w obydwu są mocowane zaciskiem więc montaż ich w uchwytach to nie przesadzając maksymalnie 5 minut. Kola w bagażniku też się nie bałem, dwie osoby na tygodniowy wyjazd = 2 duże walizki, jedno koło na nie na kocyku a drugie za siedzeniem kierowcy na stojąco. Kiedy kupowałem bagażnik sprzedawca poradził mi by lepiej zainwestować w bagażnik dobrej jakości niż pakować kasę w belki bazowe, idąc za tą radą zakupiłem stalowe beleczki Cama i do tego dwa Thule Outride 561. Jak na dziś mankamentem dla mnie jest na razie tylko to że wyczyszczone i nasmarowane przed wyjazdem rowerki po przejechaniu kilkudziesięciu już kilometrów wyglądały jak wystawa owadów i motyli
×
×
  • Dodaj nową pozycję...