Skocz do zawartości

soks

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    135
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

459 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika soks

Znachor

Znachor (6/13)

  • Dedicated Rzadka
  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia

Ostatnio zdobyte

5

Reputacja

  1. imo byle hamulce hydrauliczne na poziomie były i starczy. Jak jeździsz po 'tarkach', to może wtedy sprzęgiełko w GRX będzie miał sens, bo na szosie to raczej bez sensu
  2. ładnie. Ja nawet jak jade ~120km ze średnia HR max 70% to mam ~1800kcal aktywnych(za garminem), a to już jest kilka h jazdy. Pewnie gdybym zapierdzielal jak dziki to by bylo lepiej, ale wtedy by kondycji na cala trasę nie starczyło jak zrzucałem kg, to tez bez specjalnej diety (ale ja miałem super zamiłowanie do słodyczy i nadal mam w sumie), wiec wystarczyło ze bardzo to ograniczyłem. Natomiast wiem, ze gdybym tego nie zrobił, to nieważne ze codziennie w tygodniu bym robił 1k kalorii to i tak bym zabil to 10 piernikami/batonikami, a weekendy piwkiem i pizka, burgerami - taki lajf @chrismel Tak, Four Corners to jest naprawdę fajna oferta.
  3. toś porównał. Sportowca wyczynowego (i to aerobowego) do zwykłego człowieka. Sorry, ale normalny ludz nie przepali dzień w dzień 4k kcal (bo kiedy i trochę może mu sil zabraknąć 😅), wiec dieta to jest podstawa, jeśli ktoś chce schudnąć cokolwiek. No i nikt nie mówi o głodzeniu się, nie o to chodzi żeby być wiecznie głodnym, tylko żeby zmienić nawyki i złe potrawy zastąpić tymi zdrowszymi, które maja generalnie sporo objętości, sporo białka i mniej kalorii. Ale to jest off. Kolega napisał ze wie jak ma ćwiczyć itd, wiec kończę. Co do wyboru roweru to się z Toba zgadzam - mariny są ok. Do do branaka (gravela), to lepiej najpierw sprobowac sie przejechać na takim rowerze (np wypożyczyć na dzień)
  4. żeby zrzucić wage trzeba mieć deficyt kcal (czyli głownie dieta). Czy go nabijesz spacerując 2h, czy jadac rowerem przy 70% czy przy 50% HR Max to nie ma znaczenia. Przy intensywnych cw dochodzi jeszcze aspekt EPOC, ale to sa takie detale ze szkoda gadać.
  5. Van rysel na 105 z Decathlonu. Masz szczeki, normalne łożyska na gwinty, zewnętrzne linki. Sam rower jest dobrze wykonany, lekki, sztywny i całkiem ladny (jesli lubisz klasyczny styl). 90% usterek naprawisz w domu 'za grosze'. Dodatkowy perk, to sensowne kola (fulcrum 6), które nie waza 3KG
  6. o widzisz, ten argument o czyszczenie bardziej do mnie przemawia. Smarowałem tym gwinty i klocki i było ok później, ale to zdecydowanie mniejsze ilości.
  7. rama jest z wegla, rurka tez. Zapomnialem dodac - sorki. Tak wiem ze miedz i alu lubi wejsc w reakcje. Lozyska to stal wiadomo
  8. Hej, Strasznie trzeszczy mi rower, wydaje się ze to mogą być stery. Chciałem wyciągnąć łożysko i przetrzeć bo możliwe ze wlazł piach miedzy mufę a łożyska. Ew droga eliminacji wyjdzie, ze to press fit. Czy z braku laku mogę użyć smar miedziany? Łożyska maszynowe, uszczelniane, stery zintegrowane. Wiem ze ten smar to raczej średnio się nadaje na takie cos, ale posiałem tubkę smaru LT, a chciałbym teraz trochę pośmigać i zrobić porządnie zima. Da rade? Jak myślicie?
  9. Ktos chce? Z apki huawei za jakies tam wyzwanie. Nie wiem czy dziala: HUAP25CH6SH1N
  10. To inaczej. Baran nie jest mniej bezpieczny od kierownicy prostej. Może mniej wygodny ewentualnie w wybranych sytuacjach, których łatwo można uniknąć
  11. Czemu? Od ~2 lat śmigam baranem po mieście i absolutnie zero problemów. Skąd Wy macie takie dziwne wymysły o tym, jakie to niebezpieczne - tylko plis już nie piszcie o tym, jak to ~720mm kierownica ułatwia manewrowanie. Chyba ze w gąszczu ludzi zamiast zejść i poprowadzić rower jak człowiek, to się wbijacie na chama Jak się nie kozaczy, to problemów nie będzie. Jedyna zaleta płaskiej kiery (w mieście, na asfalcie, chodniku) to cena osprzętu, bo albo przez modę albo po prostu ceny klamko manetek to jest istna tragedia. A poza miastem (nie w terenie) baranek zjada według mnie płaskie kierownice.
  12. czasem można ustawki spotkać. Poza tym pojedyncze osoby. Ja nie mialem takiej sytuacji. Zapytaj autora wątku może. Ja się odnosiłem do tego jak tutaj nikt, absolutnie nikt, nie jeździ szybko po DDR, więc nie pytaj mnie o to czy ktoś blokuje niczym na stop-chamie.
  13. no właśnie. Chyba tutaj ludzie spinkę złapali za bardzo i "DDR" dla nich to jedynie ta w centrum miasta przeszyta przejściami co 20-50m (jechanie po takim czymś 30+ to proszenie się o kłopoty faktycznie). Chciałbym przypomnieć ze są drogi totalnie puste, miejscami z pięknym asfaltem (robione z dotacji najczęściej). Taka chociazby WTR, inne ścieżki na wałach, miedzy miejscowosciami, szlaki euro velo, green velo miejscami. Weź niech mi jeden z drugi powie ze nie ciśnie po takim czym ile wlezie czasem, to go pustym śmiechem zabije. Bo jest to nagminne, tylko na forum każdy się wybiela, ze "on to nigdy". Co samego meritum - nie mialem nigdy takiej sytuacji, jedynie czasem jakiś sluchawkowicz naparza środkiem, ale nie jedzie ani 30, ani 40. Tylko może 20/h więc i nie ma dużej spiny o nic.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...