Witam wszystkich,
Mam prośbę o poradę w kwestii związanej z moim bajkiem zmontowanym na kołach 26, który jednak ostatnio dość często eksploatuje na semislickach na dłuższych utwardzonych trasach. Otóż po jeździe trwającej dłużej niż 1.5-2h bolą mnie plecy. Powodem - zapewne nisko położony punkt oparcia dłoni. Dla lepszego zobrazowania geometrii poniżej załączam zdjęcie i profesjonalnie naszkicowane wymiary ramy (w osiach rur). Mój wzrost 180cm wysokość krocza ok 88.
Jakie rozwiązanie polecilibyście do przystosowania roweru? Może zmiana kierownicy na giętą (jeśli tak to jaki wznios: 3cm, 5cm czy więcej?) lub trekingową (tego wolałbym uniknąć)? A może jakieś długie rogi? A może coś innego?
Z góry dziękuję za porady,
pozdrawiam!