Skocz do zawartości

[ok 4000] MTB do jazdy po Beskidach, składany


Rekomendowane odpowiedzi

Z racji, że to mój pierwszy post, pragnę przywitać wszystkich.
Zanim przejdę do rzeczy, ostrzegę tylko, że post może być dość długi, ale wolę napisać więcej niż mniej.
Planuję kupić rower MTB za ok 3.5k. To jest tylko umowna granica. Jeśli naprawdę trzeba, dołożę 500-600 zł. Tzn tak naprawdę planuję poskładać rower, bo z tego, co zorientowałem się pobieżnie, nie ma roweru, który sprostałby moim wymaganiom za tę cenę.

Trochę o moim obecnym sprzęcie i stylu jazdy
Sześć lat temu zakupiłem http://www.rowerzysta.pl/rower-gorski-unibike-fusion-2010-rok.html za 1k PLN. Jako, że nie miałem wtedy większych wymagań, rower mi odpowiadał. Z czasem zacząłem jeździć coraz więcej, a przez ostatnie 2 sezony robiłem po 10 - 11k km w ciągu roku. Jeżdżę przez cały rok, w różnych warunkach (upał, błoto, deszcz, śnieg). Głównym obiektem moich zainteresowań są Beskidy. Jeżdżę głównie po szlakach / drogach ALP / innych ścieżkach. Nie skaczę. Do tej pory przejechałem na nim ponad 40k km. Z oryginalnych części została tylko rama, kierownica i manetki.

Ważę 80kg przy 182cm.

Obecna konfiguracja roweru to:

  • Rama: 26" / ALU 6061 / MĘSKA 21"
  • Kierownica: KALLOY / PROSTA
  • Komplet sterowy: AHEAD FSA ZS-4 / 1-1/8" / WEWNĘTRZNY
  • Amortyzator: Suntour Raidon z blokadą skoku, mod 130mm
  • Korba: SHIMANO TOURNEY FC TX801 KORBA 42/32/22T lub podobna
  • Łańcuch: CN-HG40
  • Kaseta: CS-HG41 11-34T 8rz.
  • Przerzutka tylna: Shimano Alivio RD-M410 7/8 rz.
  • Przerzutka przednia: SHIMANO TOURNEY FD-M191
  • Suport: jakaś taniocha za 30zł
  • Piasta tylna: Novatec, łożyska maszynowe
  • Piasta przednia: Quando
  • Koło przednie: bez podwójnego wzmacniania, opona: Maxxis High Roller 2010-rok
  • Koło tylne: podwójnie wzmacniane, opona: Maxxis Minion DHR 2
  • Hamulce: TEKTRO V-BRAKE, klocki: Author 3CC
  • Siodło: Merida, z dziurą w środku
  • Dźwignie przerzutki/hamulca: SHIMANO ALTUS EF60

Parę słów komentarza i moje wymagania:
-> Rozmiar kół
Mimo trendowi, optuję za 26". Co mi z 29", jak będę miał później dużo mniejsze przełożenia niż na 26" i ciężej będzie wjeżdżać pod górkę? Jedynie, na co mogę się skusić na 27,5", ale wolałbym 26".

-> Rama
Tu nie mam jakichś szczególnych wymagań. Budżetowa rama wytrzymała 40000km w trudnych warunkach, więc nie chcę przepłacać za 100g mniej. Najlepiej, żeby górna rura była nie całkiem poziomo, tylko jak np tu http://2016.konaworld.com/images/bikes/main/unit.jpg . Rozmiar preferowany 19", bez dampera.

-> Stery, kierownica
Tu też nie musi być drogo. Obecny sprzęt zaczął łapać luzy dopiero po 30k km, a po 35k km rozwaliło się łożysko wewnątrz, ale przejeździłem w takim stanie ok 5k km bez problemu.

-> Amortyzator
Raidonowi zmodowałem skok na 130mm. Przejeździł ok 20k km. Po 8k km padł tłumik olejowy, po 12k km zaczęły się pojawiać problemy ze szczelnością, jednak wymiana uszczelki tłoka pomogła i działa do teraz, mimo, że jest już w biednym stanie. Dobrze mi się na nim jeździło, dlatego będę chciał coś niezawodnego, jak on. Może Epixon? Max ok 1000zł, blokady skoku nie musi być.

-> Napęd
Jak widać, napęd z niskiej półki, ale jeśli chodzi o trwałość, wystarczał na cały sezon (10k - 11k km). Nie wierzę w mity o wiele lepszej jakości napędu za 1000zł i ciągle zrywających się tanich łańcuchach, bo mi się to nigdy nie przydarzyło.
Kaseta musi posiadać minimum 42 zęby z tyłu. Wystarczyłaby 8-9 rzędowa, ale widzę, że raczej będę zmuszony wziąć 10-11 rzędów, bo 8-9 rzędowe nie dysponują taką ilością zębów. Ceny kaset typu "11s 11-46T Shimano/SRAM" są horrendalnie drogie, nieadekwatne cenowo do możliwości. Producenci dają chyba marżę 500%... No ale chyba będę zmuszony wydać te 300zł...
Korba - minimalna ilość zębów to 22 (lub mniej, jeśli istnieją). Max mnie nie interesuje, byle była 3 rzędowa.
Łańcuch - wystarczy (prawie) najtańszy pasujący.

-> Przerzutki
Tak jak pisałem wyżej - wystarczyłoby mi 8-9 rzędów, ale z racji braku dostępnych elementów będę musiał brać 10 albo 11 rzędów. Coś pokroju Shimano Deore by mnie zadowoliło.
Do tej pory przerzutki miałem z niskiej półki i dawały radę, choć co 2 lata musiałem wymieniać tył, bo łapał luzy, a później wkręcał się w szprychy, gdy dostał z kamienia w bok.

-> Suport
W przypadku suportu cena też nie idzie w parze z jakością. Kupiłem kiedyś ACCENT BB-50 68x122.5 i miał olbrzymie luzy już po 6-7k km, natomiast ten oryginalny przejechał ok 25k km zanim się rozwalił. Teraz mam jakąś taniochę i do tej pory luzów brak, a przejechane już ok 6-7k km od tego czasu. Także Więcej jak 50-60zł nie widzę sensu wydawać.

-> Koła, piasty
Maszynówki, najlepiej popularny model, żeby można było wymienić tanio łożyska. Koła chciałbym kupić gotowe, żeby nie bawić się w plecenie szprych. Tylna obręcz koniecznie stożkowa, wzmacniania. Z przodu może być (o ile nie wyjdzie zbyt drogo).

-> Opony, dętki
Tu zdam się na siebie. Prawdopodobnie wezmę Maxxis Minion DHF i DHR 2. Przód wytrzymuje 20k km, tył 10k km, jestem zadowolony z nich. Rozmiar 26". Dętka z przodu zwykła, z tyłu downhillowa i mam spokój od przebić.

-> Hamulce
Do tej pory V-ki były niezawodne. Dwa razy przegrzałem obręcz i dętka się stopiła przy upale i ostrym zjeździe. Na deszczu kiepsko hamują, ale poza tym same zalety.
Jeśli mnie przekonacie co do niezawodności hydraulików, to mogę takie wziąć. Ew. jeden V-Brake, drugi tarczowy. Nie chciałbym, żeby nastąpiło rozszczelnienie instalacji, gdy będę zjeżdżał z 30% górki...
Tu mogę dać więcej kasy, jeśli trzeba. Bezpieczeństwo najważniejsze.

-> Siodło
Tu też zdam się na siebie. Dobrze mi się jeździło na San Marco Milano.

-> Manetki
Najlepiej takie jak miałem do tej pory. Dla mnie są bardzo wygodne, a i łatwo było zrobić podświetlenie aktualnego biegu. Link: http://www.bike-sport-shop.cz/foto/s/l/9141_radici-brzdove-paky-shimano-altus-st-ef60-8x3speed-cerne.jpg

Wybaczcie za tak długi post, ale nie sposób to napisać w 3 zdaniach.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj ;)

Przez swoje konserwatywne poglądy możesz sobie zrobić kolejną krzywdę, składając rower górski na hamulcach które daleko odbiegają od dzisiejszych standardów, kole do którego ciężko będzie znaleźć dedykowany amortyzator i tak dalej. Klamkomanetki to także relikt i z żadnym sensownym napędem ich nie połączysz.

 

Rozszczelnienie hamulca na zjeździe to zabobony. 15 lat temu może byś znalazł poparcie :P Na chwilę obecną polecałbym Ci dotknąć trochę świeższego sprzętu i pojeździć jeśli będzie możliwość, naprawdę warto.

 

Zacznij od podrzucenia swoich propozycji ram.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjacielu nie masz jakiś specjalnych wymagań pod kątem stylu jazdy. I teraz zerknij sobie na Unibike Experta. Potem na spokojnie przeanalizuj Swoje wymagania i zastanów się jeszcze raz jaki ma sens to co chcesz zrobić. Jeśli jednak nadal chcesz się tak bawić to znajdz odpowiednią ramę i pod nią amor oczywiście z piwotami. 

 

W kwestii hydrauliki to masz jakieś dziwne info. Coś w stylu bzdetów "bo urwałem przewód". Takie rzeczy nie występują w przyrodzie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie muszą być klamkomanetki. Najważniejsze, żeby nie były to 'obrotowe' manetki, tylko sterowane przez kciuk i palec wskazujący.

Co do hamulców - tak jak pisałem - mogą być tarczówki. Coś czytałem, ze Avidy nie są ostatnio polecane, dlatego wolę dopłacić do czegoś lepszego.

Do koła 29" na 100% nie dam się przekonać. Gdy nie będzie części do 26", wezmę 27,5". Nie widzę po prostu zalet większych kół, poza nieco lepszą jazdą po nierównościach. Za to wad dużo - większy efekt żyroskopowy, więc gorzej się skręca. Środek ciężkości wyżej - mniejsza stabilność. Dłuższe szprychy - mniejsza wytrzymałość. Większa średnica - gorzej rozpędzić.
Nie od dziś wiadomo, że producenci celowo zmieniają pewne standardy (rozmiary, wymiary, odległości, czy jak w branży IT - ilości pinów), żeby po paru latach kupić nowy sprzęt, a nie modernizować. To, że nie ma to zalet, to inna sprawa. Cierpieć muszą konsumenci.

Przykład ram (Chodzi o kształt. Widzę, że 26" już chyba nie kupię... więc pozostaje 27,5"):
http://www.kross.pl/pl/2017/mtb-xc/level-b2
http://www.unibike.pl/fusion27.html
Liczę na wasze propozycje jednak.

Unibike Expert nie spełnia moich wymagań np jeśli chodzi o przełożenie. Minimalne ma 24 / 36, co przy 27,5" nie spełnia moich minimalnych oczekiwań.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz moj rower mam w garazu. Jest on zbudowany na ramie stalowej ns bikes surge evo.

Nowe w nim sa tylko hamulce amortyzator kola i siodelko. Cala reszta uzywki/ przekladki z innych rowerow.

 

Rama ns bikes surge evo uzywka kupiona za 600 zl

Amortyzator suntour kupiony u Activia za 1000 zl , kola kosztowaly 1300 z oponami z bezdetka

Hamulce slx m675 kosztowaly 500 zl.

Razem 3400 zl

 

Pozostale 700 zl kosztowaly mnie uzywki i inne koszty. Rower w calosci zlozylem sam[oprocz zaplotu kol](manetki i zmieniarke tylnia dostalem za darmo)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jeździłeś z amortyzatorem 130 mm, to raczej lepsza byłaby dla Ciebie rama typu Dartmoor Primal, czyli AM/Enduro, a nie XC, które wkleiłeś i są projektowane pod amortyzator 100 mm.

 

Nie jestem zorientowany, jak wygląda sytuacja w tym segmencie rynku, więc nie podam konkretnych propozycji gotowych rowerów, ale myślę, że warto tutaj podlinkować ten temat: http://www.forumrowerowe.org/topic/212079-wycena-rower-accentpeak-29/, a w szczególności ten post:

 

A propo wyprzedaży znalazłem Haibike Freed na karbonowej ramie w Polskim sklepie za 4200zł. Full xt i amor fox-a. Wygląda ciekawie. Jedyny minus to jak dla mnie za mała rama i średnie koło:

I to jest dobre podsumowanie opłacalności składania rowerów we własnym zakresie

 

Krótko mówiąc z reguły dużo bardziej opłaca się kupić gotowca z wyprzedaży niż składać samemu, więc myślę, że lepiej przekonać się do nowych rozwiązań, znaleźć rower, który spełnia większość wymagań i później go modyfikować.

 

 

 

Co mi z 29", jak będę miał później dużo mniejsze przełożenia niż na 26" i ciężej będzie wjeżdżać pod górkę?

Przełożenia się w zasadzie nie zmieniają - przy większym rozmiarze kół są mniejsze tarcze w korbie. Polecam: http://www.gear-calculator.com/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy "przy 27,5'"?? Tu masz tak samo jak w 26" wiec w czym problem tym bardziej, że do tej pory jeżdziłeś na twardszych przełorzeniach w 8sp. Młynek można zmiękczyć w tej korbie na 22T. Tak poza tym to przy 10sp są problemy z obsługą przez zmieniarkę takiego zakresu jak 42T. Za wyjątkiem zmieniarek Srama. Skreślać dość solidny rower kiedy idzie nawet zmodyfikować cog-iem kasetę to dość oryginalne. 

 

Jak chcesz koniecznie nową ramę 26" to masz Accenta lub Authora Traction pod 27,5". 

 

Rama NS'a ładna ale chyba nie pod przednią zmieniarkę. A może się mylę. 

 

Z ramami pod większy skok jest taki problem, że nie obsłużą tak dużej patelni jak 40T. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

A ja w pełni popieram wybór kół 26 cali. Z racji stosunkowo niskiego budżetu można na wyprzedażach kupić niezłe części, często w świetnych cenach. Nowa produkcja jest jak słyszę często dużo gorsza jakościowo. Można wróżyć w jakiejś perspektywie wyprzedanie dedykowanego asortymentu, ale z drugiej stronie czytam o wejściu "nowego standardu" - 26 +  ;-) ;-) No niby amortyzator idzie tam taki jak dla 27,5... W każdym razie w doborze amortyzatorów istotna jest odległość "axle-to-crown", podkładkami w serwisie bądź pompką można je w pewnym zakresie też dopasować trochę.

Jeśli wyjazdy w Beskidy, w tym także samotne - postawiłbym też na sensowną, ale możliwie maksymalną niezawodność bądź uniwersalność sprzętu.

O ramie w Beskidy powiedziałbym na tym etapie tyle, że ja miałem fulla do xc i wybrałem full-a do "Beskidu" ;-) Do ramy - "jeżdżącej" najlepiej byłoby się najpierw przymierzyć siadając na przejażdżkę - i to jest problem. Ja kąty i rozmiary porównywałem do posiadanych.

Raczej poza zasięgiem będzie damper z manetką, którą ja akurat kocham, ale powinien się trafić z taką przedni amor - np. starsza Reba (polecam z Dual Air), a przy większym skoku Revelation (polecam z Dual Position) - nowe Reby od 1200zł.

Kierownica i mostek - Syntace (10 lat gwarancji) bądź Crank Brothers (5 lat gwarancji).

Napęd - 3 x 9 - duża ilość przełożeń i dzięki temu też szeroka rozpiętość dla korby 22-32-44 i kasety 11-34. Jeśli tak jak znajomemu w maratonie wlezie Ci badyl w łańcuch aby rozwalić tylną przerzutkę i jej pancerz - zawsze zostają 3 przełożenia tej przedniej by wyjechać z lasów. Generalnie ja kupuję osprzęt Shimano XT, poza korbami, choć tu skusze się chyba na te lepiej uszczelniane łożyska suportu - XT czy też XTR - podobno trwalsze. Ale ta impreza nie wychodzi tanio. Manetki czy klamki wybrałbym więc chyba Deore - z tą funkcją zrzucania przełożeń także kciukiem.

Koła składałem z piast Shimano XT, obręczy Alexrims DH9 (trudne już do kupienia) i jeżdżę na 3 kompletach "równocześnie" w różnym terenie, także zimą od 2005r. Problemy były ostatnio z bębenkami i szprychami - złamane i zapieczone. Do dętek polecam "mleczko" wlewane do opon bezdętkowych - idealne na niewielkie przebicia, zwłaszcza jeśli jeździsz "na skróty" po ciernistych chaszczach.

Hamulce stosuję od lat Avid BB7 - jak to mechaniki nie ciekną nigdy i nigdzie ! ;-) Linki i kawałek pancerza w plecaku zapewniają pełen spokój na dłuższych, zwłaszcza samotnych wyjazdach. Coś tam jednak o cieknięciu i zapowietrzaniu hydraulików słyszałem już parę razy...

Siodło poleciłbym z firmy WTB.

 

Chyba tyle z moich doświadczeń i przekonań

Pozdrawiam, życzę sukcesów w składaniu i tylko niewielkiego przekroczenia budżetu :-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam rower do sprzedania - Specialized Camber 29" w rozmiarze L po serwisie z papierami --> http://allegro.pl/specialized-camber-29-2013-l-i6647840470.html

 

Cena poza Twoim budżetem, ale zawsze się można dogadać :)

 

Czyż nie idealny do Twoich zastosowań... i jeszcze w Twoim rozmiarze :D

 

Tylko odrzuć swoje uprzedzenia i zasmakuj w dużym kole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji, że trochę postów przybyło, to nie będę cytował każdego fragmentu z osobna, tylko ustosunkuję się do poszczególnych kwestii.

Ramy
Ns bikes surge faktycznie wygląda dobrze, jednak cena (1,1k zł) ją dyskwalifikuje. Chciałbym wydać połowę z tego.
W specyfikacji jest ponadto, że 'zębatka: maks. 38 t' więc i tak odpada.
Dartmoor Primal już wypada lepiej i taniej, podobnie jak Traction 27.5. Jednak te 800zł, to trochę dużo... Bardziej targetuję w 500zł, max 600zł. Skoro rama warta 200-300zł wytrzymała 40000km, to nie widzę sensu inwestować w nader drogie ramy. Jakieś propozycje w tej cenie?

Kwestia rozmiaru kół i przełożeń.
Nie potrzeba mi żadnych kalkulatorów, to prosta matematyka. Skoro pewne nachylenie pokonywałem z ledwością przy 22 / 34 (0,65) i kołach 26", to przy kołach 29" musiałbym mieć 26 / 29 * 22 / 34, czyli 0,58 co daje 22 / 38 już z automatu.
 

 

 

Tylko odrzuć swoje uprzedzenia i zasmakuj w dużym kole.

Co do kwestii rozmiaru kół temat zamknięty. Preferowane 26", absolutny max 27,5".

 

Co to znaczy "przy 27,5'"?? Tu masz tak samo jak w 26" wiec w czym problem tym bardziej, że do tej pory jeżdziłeś na twardszych przełorzeniach w 8sp. Młynek można zmiękczyć w tej korbie na 22T

Rzeczy w tym, że miałem korbę 22T, kasetę 34T i przy kołach 26" nie wyrabiała momentami, więc tym bardziej nie wyrobi przy 27,5", a co dopiero przy 29".

 

są problemy z obsługą przez zmieniarkę takiego zakresu jak 42T

Jeśli jest taka konieczność, to mogę kupić przerzutkę Srama. Skoro mogę wydać za kasetę 300zł, to np 50zł więcej na przerzutce nie będzie problemem.

Dzięki @ssslawecki za szczegółowy post. Odniosę się do niego, ja wybiorę już jakąś ramę i amortyzator.

Podsumowując... rozmiar koła 26" lub 27,5". 29" mówię całkowite nie, więc proszę nie podawać propozycji w tym rozmiarze.
Rama za 500-600zł, pasujący amor do ok 1000zł. Jakieś propozycje?
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się by ktokolwiek się bawił w szukanie Tobie tutaj ramy używanej bo tylko w takich pieniądzach da się takową kupić. Skoro oszczędzasz parę stów na czymś co jest "bazą" to trudno. Szukaj ramy najlepiej by ją oglądnąć przed kupnem a potem pomyśli się nad amorem. Generalnie za 2-3 stówy komplikujesz sobie projekt ale to już nie moje zmartwienie. 

 

Co do dyskwalifikacji (słusznej czy nie) to są oferty za 9 stów i jest to przyjacielu stal Cr-Mo a nie gówniane alu. Jeszcze raz powtarzam nie oszczędzaj na siłę na czymś takim jak rama i amor. 

Co do reszty to niestety jak ktoś plecie takie rzeczy to wszystko co pisze trzeba dzielić przez 4-y

 

Jeśli tak jak znajomemu w maratonie wlezie Ci badyl w łańcuch aby rozwalić tylną przerzutkę i jej pancerz - zawsze zostają 3 przełożenia tej przedniej by wyjechać z lasów

 

O kurde a jak głupi całe życie sądziłem, że tylna zmieniarka również ma za zadanie utrzymać łańcuch napięty. A tu proszę bez tylnej zmieniarki da się jeżdzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrzeba mi żadnych kalkulatorów, to prosta matematyka. Skoro pewne nachylenie pokonywałem z ledwością przy 22 / 34 (0,65) i kołach 26", to przy kołach 29" musiałbym mieć 26 / 29 * 22 / 34, czyli 0,58 co daje 22 / 38 już z automatu.

 

No ale pisałeś, że kaseta musi mieć minimum 42 zęby i tyle mają współczesne napędy - wtedy przy kole 29" wystarczy napęd dwurzędowy z korbą 36x26, żeby mieć prawie ten sam zakres przełożeń (oprócz najtwardszego), co przy 3x9: link (można wybrać np. %display: %speed i wtedy ładnie widać). Przy czym jednak młynek miałby minimalnie cięższe przełożenie. Za to z korbą 34x24 albo z kasetą 11-46 byłoby bardziej miękko. Albo z kasetą 11-42, ale przy 27.5". Mniejsza o to. :)

 

Ja już swoje zdanie o składakach napisałem i generalnie podejrzewam, że będziesz oszczędzał na prawie wszystkim, a na koniec zapłacisz tyle samo, co za jakiegoś gotowca ze sztywnymi osiami (Kross R7/R8/Dust) i po części z lepszym osprzętem tylko, że będziesz miał od razu koła na maszynach i trochę lepiej dopasowane przełożenia, ale na siłę nikogo przekonywał nie będę.

 

Odpowiadając konkretnie na pytanie o tańsze ramy, to najtańsze są marki Accent:

Accent Peak 27.5"

Accent Peak 26"

Accent Ranger 26" <- po taniości i jest mocowanie na V-brake

Są też inne kolory, możesz zobaczyć w aukcjach tego użytkownika.

 

Żeby zamknąć się w budżecie, to myślę, że powinieneś pójść w napęd Deore 3x10 albo Alivio 3x9. To są grupy z dobrym stosunkiem cena/jakość. 11 rzędów jest dopiero w wyższych grupach, które są przeznaczone do ścigania i przez to takie komponenty, jak korba, kaseta i łańcuch są droższe. Skoro się nie ścigasz, a dużo jeździsz i będziesz te części wymieniał, bo się zużywają, to raczej nie ma sensu na tym przepłacać. Przerzutki z tych grup obsługują kasety maksymalnie 11-36 (możesz to sprawdzić tutaj: http://productinfo.shimano.com/#/spec/2.3/MTB/Rear%20Derailleur), ale najlżejsze przełożenie i tak miałbyś bardziej miękkie niż w obecnym rowerze, nawet przy kołach 27.5".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomnij chłopie o składaniu, koszt będzie nieporównywalnie wyższy niż całego nowego roweru. Mało tego, składając z nowych gratów i najtańszych ofert na allegro na przykład poskładasz rower o kilka stów drożej niż katalogowa cena startowa jakiegoś modelu. A jak porównasz kwotę która Ci wyszła na składaniu z ceną wyprzedażową to już całkowicie się otrząśniesz.

 

No i względy estetyczne, naprawdę chcesz mieć rower, który wszystko będzie miał z innej parafii i nie będzie tak cieszył oka?

 

 

Co do zrywania łańcuchów itd to w pierwszym poście jeszcze napisałeś o łańcuchu HG40. Tam jeszcze był plan na ósemkę. To jest najgorszy łańcuch jaki kiedykolwiek wymyślono, mój wydłużył się o całe ogniwo po 700km. Owszem, mam nogę i jeżdżę szybko, ale o czystość i smarowanie dbam bardzo. 700km i łańcuch był wychlastany doszczętnie, Ty tutaj o 11 tysiącach piszesz :)

 

 

Zobacz np Krossy na allegro, skoro już wyskoczyłeś z małym kołem to proszę, co możesz mieć za około 4k

 

http://allegro.pl/kross-level-a10-carbon-shimano-xt-fox-s-m-l-50-i6315297666.html

 

A jak już zmądrzejesz i zapomnisz o zabytkowym małym kole, na którym się już rowerów nie robi to znajdziesz np R9

 

http://allegro.pl/kross-level-r9-m-19-2015-slx-carbon-30-i6658584538.html#thumb/1

 

A jak już całkiem zmądrzejesz i pomyślisz o dużym kole, w końcu wzrost masz. A za niecałe 4 kafle masz przecież B8 RIO czy B8 do kupienia, albo jak nie lubisz Srama to B7 na Shimano

 

http://allegro.pl/kross-level-b8-kola-29-s-recon-sztywne-osie-i6575914423.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam jaki sens ma wydawanie 4 tys. zł na nowy rower przy tak konserwatywnym podejściu? Jeśli tak bardzo chcesz składać rower na 26" to najrozsądniej jest złożyć go na używanych częściach.

Poza tym po co Ci kaseta 42t przy przednim młynku 22t i kome 26"?

Nie obraź się, ale dawno nie widziałem tak bezsensownego podejścia do tematu.

Aha...

Z Twoich oczekiwań wynika, że chcesz tanią i solodną ramę na kilkadziesiąt tys. kilmetrów. Nie patrzyłbym więc w stronę Peaków. Na tym forum jest wiele przykładów na pękanie ram już po pierwszym sezonie.

Co do wielkości koła... Skoro definitywnie zamykasz dyskusję na ten temat to napiszę tylko, że też kiedyś żyłem w podobnym przeświadczeniu. Na szczęście praktyka zweryfikowała moje poglądy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No ale pisałeś, że kaseta musi mieć minimum 42 zęby i tyle mają współczesne napędy - wtedy przy kole 29" wystarczy napęd dwurzędowy z korbą 36x26, żeby mieć prawie ten sam zakres przełożeń (oprócz najtwardszego),

 

Racja. Rzecz w tym, że 22 / 34 było przy nachyleniach rzędu 20 - 25% niewystarczające, dlatego chciałem możliwie najmniejsze przełożenie. 22 / 42 przy kołach 27,5" myślę, że byłoby git.

 

Żeby zamknąć się w budżecie, to myślę, że powinieneś pójść w napęd Deore 3x10 albo Alivio 3x9. To są grupy z dobrym stosunkiem cena/jakość. 11 rzędów jest dopiero w wyższych grupach, które są przeznaczone do ścigania i przez to takie komponenty, jak korba, kaseta i łańcuch są droższe. Skoro się nie ścigasz, a dużo jeździsz i będziesz te części wymieniał, bo się zużywają, to raczej nie ma sensu na tym przepłacać. Przerzutki z tych grup obsługują kasety maksymalnie 11-36

 

Przykra informacja. Za parę zębatek płacić ponad 300zł... marża 500% jak nic... coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że trzeba będzie się zadowolić tym 36T.

 

ale o czystość i smarowanie dbam bardzo. 700km i łańcuch był wychlastany doszczętnie

Dziwna sprawa. 'Nogę' też mam, zawsze jeździłem na 3. łańcuchach w ciągu 1 sezonu i zmieniałem je co 500-700km i wytrzymywały (wraz z napędem) cały rok +/- miesiąc.

 

 

 

Zapomnij chłopie o składaniu, koszt będzie nieporównywalnie wyższy niż całego nowego roweru. Mało tego, składając z nowych gratów i najtańszych ofert na allegro na przykład poskładasz rower o kilka stów drożej niż katalogowa cena startowa jakiegoś modelu

Dołożenie kilku stów to nie problem, byleby mieć to, czego chcę w 100%, jednak widzę, że chyba najlepszym rozwiązaniem będzie kupno w sklepie gotowca i poproszenie sprzedawcy o wymianę np opon i kasety. Mam nadzieję, że takie coś by się udało.

 

 

 

A jak już zmądrzejesz i zapomnisz o zabytkowym małym kole, na którym się już rowerów nie robi

 

 

 

Ja się zastanawiam jaki sens ma wydawanie 4 tys. zł na nowy rower przy tak konserwatywnym podejściu? Jeśli tak bardzo chcesz składać rower na 26" to najrozsądniej jest złożyć go na używanych częściach. Poza tym po co Ci kaseta 42t przy przednim młynku 22t i kome 26"? Nie obraź się, ale dawno nie widziałem tak bezsensownego podejścia do tematu.

 

Dlaczego mam zmądrzeć? Mam iść wg trendów, które nie mają żadnych zalet? To tylko głupi wymysł producentów, żeby zarobić więcej hajsu. Podobnie się robi np z procesorami. Co procek, to inna podstawka, a zakres kompatybilności z płytą niewielki...

Już pisałem - absolutny max to 27,5". 29" dla mnie to kompletnie nieporozumienie poparte rzeczowymi argumentami.

 

A po co mi 22 / 42? Bo jak się jeździ po szlakach, które mają momentami 25% lub nawet 30%, to obecne 22 / 34 już nie daje rady. Za mała kadencja => za mały moment obrotowy => za mała siła, by obrócić korbę. A bardzo nie lubię, jak 99,8% podjazdu wjadę na rowerze, a muszę pchać przez 30m rower, bo nachylenie nieprzystępne.

Poza tym, nawet przy 20% 22 / 34 przy 26" to mało. Wjechać się da, ale meczy strasznie.

 

 

 

Co do wielkości koła... Skoro definitywnie zamykasz dyskusję na ten temat to napiszę tylko, że też kiedyś żyłem w podobnym przeświadczeniu. Na szczęście praktyka zweryfikowała moje poglądy.

Chętnie posłucham argumentów przemawiających za kołem 29" w stosunku do mniejszego. Poza nieco lepszym 'wybieraniem' nierówności (większy stosunek koła do przeszkody).
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tematów odnośnie 29er vs. 26" było wiele i nie warto powtarzać. Poszperaj w wyszukiwarce.

Nie twierdzę, że 29er jest lepszy "bo lepszy i koniec", jednak niepoważne jest skreślanie tej średnicy koła nigdy na nich nie jeżdząc.

Wracając do meritum. Kup najtańszy rower w Decathlonie (lub gdziekolwiek indziej) i zmień w nim amortyzator. Jestem przekonany, że różnicy w lepszym osprzęcie byś i tak nie zauważył.

Pozostałe pieniądze z 4,5tys. dorzuć na jakiś wypad w Alpy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wracając do meritum. Kup najtańszy rower w Decathlonie (lub gdziekolwiek indziej) i zmień w nim amortyzator. Jestem przekonany, że różnicy w lepszym osprzęcie byś i tak nie zauważył. Pozostałe pieniądze z 4,5tys. dorzuć na jakiś wypad w Alpy.

Widać, że chyba nigdy nie byłeś w górach na 29", albo jak byłeś, to musiałeś połowę trasy pchać... A chwila, jesteś ze Szczecina. Tam nie ma gór. To wiele wyjaśnia...

 

Byłem pytać dziś różnych salonach i w niektórych jest możliwość zmiany niektórych komponentów nawet bez opłaty, więc na 90% wezmę gotowca i poproszę o zmianę tych rzeczy, które mi nie pasują (czyli napęd / opony).
Np taki http://republic.pl/product-pol-1002-Rower-DARTMOOR-Hornet-27-5-2016.html spełnia moje wymagania, gdyby nie to, że z przodu nie ma przerzutek.

Jutro jadę do ich salonu, zobaczymy co mi tam powiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro jadę do ich salonu, zobaczymy co mi tam powiedzą.

 

Powiedzą ci że roweru nie mają na stanie - republicbikes to fajny sklep, ale ich strona internetowa jest beznadziejnie aktualizowana. Ich aktualna oferta jest na allegro,

 

Jeśli chcesz poprzymierzać nowe Primale i Hornety to jedź tu https://e-rower.pl/kontakt - na Cieszyńskiej mają kilka modeli od ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skąd ta niechęć do 29erów. Może pożycz od kogoś taki rower i się przejedź najpierw?

 

Wiem że to stwierdzenie może wydać się kontrowersyjne ale lepiej mi się jeździ na 29 erze z XCM-em niż na 26 erze z Epiconem :teehee:  O wiele pewniej, bezpieczniej, fajniej. Ciekawe co będzie po wymianie tego uginacza :w00t:  A to przecież tylko tani rekreacyjny góral. IMO wielkie koło daje więcej niż lepszy amorek, lepsza geometria, lżejszy rower, itp itd

 

Najlżejsze przełożenie mam 22-36 i spokojnie wystarcza to na 20 a jak trzeba to i 25%. Choć jakby się dało mieć tanio np 22-40 to nie pogardziłbym ;)

 

A jak się boisz hydrauliki (tak jak ja :teehee: ) to BB7 jest złotym środkiem. Vki zostawmy makrokeszom i mieszczuchom, tam ich miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym my tu w ogóle mówimy, nawet 14 latki startują na 29er. To jest teraz standard, a chłop 180 cm wzrostu wygląda na 26er jak dziecko na rowerze, nie wspominając o tym jak się takiej osobie jezdzi na tak małych kółkach. Ja przy 180 cm, nawet z czasem zmienię zimówkę (którą jezdze 2 miesiace w roku) na 29er albo wtedy gdy go zużyje. 27,5 to jest minimum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ma jakieś tam za pewne nie małe doświadczenie i przekonania. Jak chcecie go przekonać do idei 29er to solidnymi argumentami a nie pisaniem o 14-ce, że to standard i jak się wygląda na mniejszym kole. Wcale się nie dziwię, bo przy takim podejściu faktycznie dość łatwo idzie stwierdzić, że "propaganda" zjadła niektórym rozum. A Hornet to baardzo kiepski pomysł. Piszę z perspektywy kogoś kto swego czasu jeżdził w góry głównie na podjazdy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...