Skocz do zawartości

[Nawigacja GPS] Podstawowe funkcje i długie działanie na baterii-Co Polecacie?


kuku83

Rekomendowane odpowiedzi

Siemka

Słuchajcie, póki co zakończyłem sezon, ale zgodnie z powiedzeniem "nie ma tego złego..."  planuję ten czas wykorzystać na coś pożytecznego, więc postanowiłem się doposażyć w akcesoria które uznałem, że ułatwią mi pokonywanie nieznanych tras i rejonów Polski i tak, z racji tego, że kompletnie nie mam orientacji w terenie, chciałbym zakupić nawigację gps, co do moich preferencji, oprócz wymienionych w tytule, to jeśli chodzi o wymiary dobrze by było aby nie była jakimś klockiem który zajmie mi pół kierownicy, dobrze radziła sobie z tym do czego została stworzona czyli z nawigowaniem, sam nie wiem co jeszcze brać pod uwagę, po prostu nigdy nie siedziałem w temacie nawigacji i nie interesowałem się tym, więc liczę na Waszą pomoc. Jeśli chodzi o cenę, to nie mam jakiś ściśle określonych widełek cenowych, chciałbym po prostu coś wartego swojej ceny.

Jakieś propozycję ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak, tylko martwi mnie to okablowanie, z drugiej strony w przypadku połączeń przychodzących miałbym zawsze telefon pod ręką, nie było by problemu z zatrzymywaniem się wyciąganiem telefonu z plecaka itp. Muszę to chyba przemyśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem na najprostsze rozwiązania najtrudniej trafić, więc raczej pozostane przy zakupie jakiegoś konkretnego powerbanku i zainstalowaniu wszystkiego na kiery.

Słyszałem oprócz Ciebie bons, że właśnie polecana jest aplikacja Locus, kiedyś nawet z czystej ciekawości ją zainstalowałem, ale miałem wrażenie, że jest bardzo skomplikowana, nie tylko ja takie wrażenie odniosłem a wielu jej użytkowników, tyle że ja nie dałem jej szansy i ją odinstalowałem, teraz mam jeszcze trochę czasu do wznowienia sezonu, więc myślę że ją jeszcze raz zainstaluję i na spokojnie spróbuję ją ogarnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może rozwinę swoją wypowiedź. 

 

O ile dobrze zrozumiałem autora tematu chodzi o sprzęt do jakiejś poważniejszej turystyki, nie do zwiedzania miejscowości dookoła komina. 

 

Choć jest obecnie moda na polecanie wszystkomających smartfonów to o ile faktycznie do sporadycznego użytku wystarczają według mnie typowa nawigacja turystyczna jest o wiele lepsza. 

 

1. Zasilanie. Na komplecie tzw. paluszków wspominane Garminy pracują od kilkunastu do ponad 20 godzin. Są to urządzenia po prostu energooszczędne, projektowane zupełnie inaczej niż smartfony. Bez obaw można korzystać do woli cały dzień bez potrzeby zabierania dodatkowego zasilania na wycieczkach jednodniowych. A bardzo fajnie przeglądać sobie podczas jazdy okolicę przez którą jedziemy bez liczenia mAh w akumulatorze.

2. Solidny montaż - zacznijmy od tego że praktycznie nie ma szans na wypięcie się odbiornika na kierownicy. Trzyma się bardzo pewnie. Więc przy upadku urządzenie odpowiednio zamocowana nigdzie nie wypadnie, podczas użytkowania również nie trzeba się o to martwić. Do tego taki Garmin jest na tyle sztywno zamocowany na kierownicy że ułatwia to korzystanie. 

3. Odporność na uderzenia, wodę, błoto, śnieg - nawet jeśli przyjdzie nam w coś uderzyć nawigacją to poza rysami nic się jej nie stanie. Ma także w nosie deszcz, śnieg czy błoto. Używałem kilku modeli odbiorników, widziałem też wiele innych egzemplarzy (taka branża) i są to urządzenia które działają latami, w każdych warunkach. Nowe Oregony nie są już tak odporne na uderzenia bo materiał obudowy jest nieco bardziej podatny na uszkodzenia ale i tak jest świetnie. Nawet smartfony z gatunku "outdoor" nie mogą się z nimi równać. 

4. Punkt dyskusyjny ale jednak go zamieszczę - nieco lepszy i pewniejszy odbiór sygnału niż w smartfonie. Niestety zbyt mało smartfonów miałem w ręku żeby stwierdzić jak to jest z tym gubieniem sygnału ale Garmin już z niejednej czarnej d..ziury mnie wyprowadził i gubi się niezmiernie rzadko. 

5. Nie wiem, może niewielu tak ma ale ja na wycieczki zabieram telefon ze sobą tylko żeby skorzystać z niego w razie nagłej potrzeby. Czasem jest wyłączony, zwykle wyciszony. Kilka razy w ciągu dnia sprawdzam czy nie było połączeń ale bez tzw. spiny - jadąc naprawdę wypocząć nie trzeba być 24/7 online. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo używam turystycznego Garmina, ale w telefonie też mam aplikację mapową/nawigacyjną współpracującą z mapami rastrowymi (skany sztabówek). Służy mi on jako pasywny mapnik w sytuacji, gdy mapy wektorowe w Garminie są zbyt niedokładne (głównie poza terenami zurbanizowanymi), albo zależy mi na szybkim przewijaniu map celem planowania trasy. Mój "starawy" Garmin pod tym względem jest żółwiem w porównaniu do smartfona :-). Modułu GPS w telefonie praktycznie nie włączam, choć kilka razy zdarzyło mi się użyć go jako aktywnej nawigacji - bardziej dla zabawy, niż z konieczności... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mike, miejscowości w koło komina już objechałem i obecnie robiłem średnio ok. 100-150km. podczas jednej wyprawy, oczywiście z roku na rok staram się poprawiać swoje statystyki, wyruszać coraz dalej w regiony w których warto coś zobaczyć pyknąć fotę i wracać. Jak wspomniałem wcześniej, zupełnie nie mam orientacji w terenie, tym bardziej jeśli jadę gdzieś pierwszy raz, więc trzymam w spodenkach telefon i na każdej krzyżówce wyciągam i sprawdzam czy dobrze jadę, najgorzej jest na rondzie, bo czasem GPS pokazuję mi moją pozycję z opóźnieniem i tak sobie jeżdżę w koło, no nie jest to komfortowe, tym bardziej że cały czas muszę mieć podgląd na zmniejszający się stan baterii, a nigdy nie wiadomo co nas może spotkać i kiedy konieczne będzie skorzystanie z telefonu aby wykonać połączenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja ani w przypadku turystycznej nawigacji Garmina ani samochodowej Mio raczej nie mam takiego problemu. Czasem, ale tylko czasem sygnał trochę "pływa" ale generalnie nie ma problemu. Ta druga to już w ogóle świetnie radzi sobie na rondach. 

 

Jeśli zaplanujesz sobie trasę i wgrasz ją później do odbiornika to Garmin ma fajną funkcję podświetlenia ekranu kiedy zbliżasz się do skrzyżowania na którym trzeba zmienić kierunek jazdy. A nawet bez tego można stuknąć w ekran a po jego włączeniu podejrzeć trasę. Niektóre modele informują o tym również dźwiękowo, delikatnym piknięciem. Mowa tutaj o urządzeniach starszej generacji. 

 

eTrexów Touch niestety nie używałem, moja Dakota trzyma koło 12h na ogniwach 2000mAh, na 2500mAh 16 i więcej, także około dwóch dni jazdy. Wynik powyżej 20h to starszej generacji eTrexy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak wspomniałem wcześniej, zupełnie nie mam orientacji w terenie

GPS tego nie poprawi, bo prowadzi za rączkę. Nawet jeżdżąc z samym podkładem mapowym czuję, że zdolności orientacyjne nieco mi spadły, bo gps pokazuje ci pozycję i nie trzeba tyle myśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

garmin etrex 20 . za ok 600 mozna dostać. na bateriach ok 24 h pośmiga. jakie ma funcjie można sprawdzić w necie 

 

Podpisuję się obiema rękami :) Używam Etrexa 20 już 3 lata i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Wcześniej bawiłem się w smartfona i Oruxy / Locusy i naprawdę nie ma co porównywać. Trzeba tylko pamiętać że dłuższą lub bardziej wymyślną trasę lepiej zaplanować sobie na kompie i wgrać do nawigacji bo wyświetlacz i szybkość działania nie sprzyjają improwizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca rozumiem w czym dedykowana nawigacja jest lepsza od smartfonu. 

Kwestia utraty sygnału pewnie zależna jest od modelu telefonu. Nigdy mi się nie zdarzyło, aby stracił sygnał chociażby na chwilę. 

Baterię można rozbudować powerbankiem, więc dla mnie też nie jest to wystarczający argument. 

 

 

Nie neguję Waszych opinie, jesteście sto razy bardziej doświadczeni ode mnie. Natomiast nie potrafię znaleźć powodu, aby wydać 1000 zł na urządzenie, które działa po pierwsze: niezbyt szybko, po drugie: rozdzielczość wyświetlacza była standardem 10 lat temu :-P 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się obiema rękami :) Używam Etrexa 20 już 3 lata i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Wcześniej bawiłem się w smartfona i Oruxy / Locusy i naprawdę nie ma co porównywać. Trzeba tylko pamiętać że dłuższą lub bardziej wymyślną trasę lepiej zaplanować sobie na kompie i wgrać do nawigacji bo wyświetlacz i szybkość działania nie sprzyjają improwizacji.

Akurat między 20 a 30 jest spora różnica - możliwość podpiecia pulsometru przez ant+
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...