Skocz do zawartości

[opony] Schwalbe Racing Ralph 29x2.25. Czy warto zamieniać ?


Horaccy

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie wszyscy. Planuje spore zmiany, na nowy sezon w swoim 29er, by wystartować w swoim wymarzonym pierwszym maratonie. Jedna z planowanych modyfikacji, to jest wymiana opon Schwalbe Racing Ralph w najwyżej wersji Evo, zalanych mlekiem o szerokości 2.25 na obręczach ZTR Crest, na ten sam model ale w specyfikacji 2.10. Lecz powiedzcie mi, czy jest w ogóle sens i rzeczywiście sporo zyskam na tej zmianie. Nie mam dużo zarzutów, do aktualnego zestawu,bieżnik jest w dobrym stanie, ale czuje że delikatnie mnie spowalniają i szukam alternatywy. Z góry dziękuje za podpowiedzi ! 


Dodam, że jeżdżę w mieszanym terenie, dużo płaskich odcinków (zachodniopomorskie), ale na podjazdach cenie sobie przyczepność, kiedyś miałem conti race king właśnie w szer. 2.10 i irytowało mnie ślizganie tych opon na korzeniach. Nie jestem uparty na Schwalbe, ale może po prostu boje się wyjść ze swojej strefy komfortu, bo w trzech poprzednich sprzętach, jezdziłem właśnie na oponach tej firmy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniać opony na identyczne, tylko o kilka mm węższe mija się z celem chyba ze tak bardzo zależy ci na kilku gramach oszczednosci. Ale na pierwszych maratonach w życiu o pudło raczej bić się nie bedziesz. Jeśli uważasz ze ten zestaw cie spowalnia to zostaw na przednim kole Racing Ralph 2,25 a na tył kup np Vittoria Mezcal G+ 29 x 2,1 lub Vittoria Peyote 29 x 2,1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmień tył na Sworks renegade 1,9 najwyższy model, boczne trzymanie ma słabsze od ralfa, ale to rakieta, taką zmianę poczujesz, jeżdżę nim nawet po mokrych górach bo kto by się w te mleczne przekładania bawił, ale w cieżkie błota nie nadaje się.Przyjmniej dla normalnych ;)

To 1,9 ale dość szerokie, jednak nieco niższe od opon 2,25.

Zmierz znajdź realne różnice miedzy rr 2,1 a 2,25. moje rr 2,25 w zasadzie są takie same jak rr 2,4 po zakupie nie moglem oczom wierzyć.

 

 

ach i polecam renegada na dość niskich ciśnieniach, u mnie między 1,5 a 2 atm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, to chodzi i to aby zachować przyczepność na przodzie dlatego zmiana powinna dotyczyć wyłącznie tyłu.

 

Co do oponek z grafenem to jest to chwyt marketingowy. Obecnie cena grafenu to 75€ za 10mm² więc można sobie wyliczyć ile tego materiału tam jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do oponek z grafenem to jest to chwyt marketingowy. Obecnie cena grafenu to 75€ za 10mm² więc można ?sobie wyliczyć ile tego materiału tam jest.

Może i chwyt marketingowy ale z tego co wiem to wersja G+ jest lżejsza od zwykłej zwijanki, a to dla autora chyba ma znaczenie skoro chciał zmieniać RR 2,25 na 2,1... Do tego cena tego RR jest porównywalna do G+, a w przypadku Vittorii w grę wchodziłby zakup jednej opony, a nie dwóch, wiec można zaszaleć :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w terenie owszem szersze kapcie lepiej się toczą dając większą wygodę przy okazji :D ale na asfalcie przy ciśnieniu na kamień jednak te węższe będą szybsze :P no tak mi się przynajmniej zdaje :P ja bym został przy tym co masz albo tak jak koledzy piszą zmienił tylko napędówkę na węższą i zobaczysz czy taka zmiana tobie podpasuje :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i chwyt marketingowy ale z tego co wiem to wersja G+ jest lżejsza od zwykłej zwijanki, a to dla autora chyba ma znaczenie skoro chciał zmieniać RR 2,25 na 2,1... Do tego cena tego RR jest porównywalna do G+, a w przypadku Vittorii w grę wchodziłby zakup jednej opony, a nie dwóch, wiec można zaszaleć :-)

Waga to chyba jedyny powód dla którego warto kupić te oponki. No może jeszcze że względu na opory toczenia choć wątpię aby były spowodowane obecnością grafenu. Stare GEAX'y też miały małe opory toczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest, że wielu PRO zawodników, jeździ na secie o szerokościach 2.10-1.95 ? Czy to jest po prostu, uwarunkowane warunkami panującymi na danych zawodach, czy preferencje zawodnika ? A może to i to. Ps. Obawiałem się, że w swoim 29er. będę musiał od groma zmieniać, a tu się okazuje, że chyba szukam na siłę. Ale opona napędowa na 100 % zostanie wymieniona na węższą. W poszukiwaniu wagi, wyleci aluminiowa kierownica, tak samo jak i sztyca, fizik zostanie wymieniony na rzecz selle italia slr carbon, chwyty esi. Marzy mi się napęd 1x11, ale to chyba na następny sezon, bo szkoda wymieniać praktycznie nowy napęd ; D 

890_cannnon.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak myślę, ale piszemy o rowerze MTB, maratonach i mleku, więc raczej nie chodzi o asfalt i wysokie ciśnienie.

To zależy jakie maratony ;) Mazovia przykładowo potrafiła nazwać MTB wyścig po warszawskich ulicach i szutrówkach nad Wisłą ;) Nie wiem co dzieje się w okolicach Koszalina, więc może i na slickach można tam popylać. Zresztą w tematyce około-kroskantry nadal zdecydowana większość wyżej ceni małe opory i niska masę niż sensowną trakcję, odporność i większą uniwersalność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa wygląda tak, że w okolicach Koszalina, nie dzieje się nic a nic, może poza małym ściganiem pod koniec lata w Świeszynie. Ja mam w planach wystartowanie w Kostrzynie, Trójmiasto jak i Reda, Kwidzyn, Szczecinek. Na dalsze wojaże po prostu mnie w tym momencie nie stać, więc będę brał, wszystko co jest w mojej szeroko pojętej okolicy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po prostu przejedź w nowym sezonie te maratony co masz pod ręką i będziesz wiedział jaki jest twój poziom i miejsce na tle innych i co może pomóc (bardziej trening czy bardziej sprzęt) oraz zapoznasz się od razu z terenem. Naczytasz się teraz różnych mądrości, nakupujesz opon i guzik z tego może wyniknąć finalnie.

Rowerek niczego sobie, gumy jak najbardziej wpisujące się w „kanon XC” (czytaj: kondom z wypustkami), nie ma co cudować. Jak te maratony okażą się ganiankami po szutrach to najwyżej wtedy kupisz jakieś totalne semislicki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiego chłodnego podejścia mi brakuje, tak samo jak i doświadczenia w startach i jak widać, kombinuje w różne strony, ale koniec, końców, pierwszy start w Krzywiniu pokaże w którą strone chcę iść. Do zobaczenia w sektorach !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie z tego sprawę, jeżdze na rowerze praktycznie codziennie i każdy wyjazd traktuje jak trening, mam w swoich okolicach dużo technicznego terenu i z tego korzystam. Ale do tego sezonu, planuje podejść dużo lepiej i zacząłem dużo czytać na temat przygotować do maratonów, a co do kondycji, to nie mam najmniejszych problemów, pływam i biegam na wysokim poziomie, mocne przejazdy 80 kilometrowe potrafię zrobić grubo poniżej 3 godzin. Na trasie Gdynia-Hel, na szosie zjadałem kolarzówki haha. Ale czas pokaże na co mnie stać  :teehee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy jakie maratony Mazovia przykładowo potrafiła nazwać MTB wyścig po warszawskich ulicach i szutrówkach nad Wisłą

 

To muszę obczaić tą Mazovię. :) Jeżdżę często po nadwiślańskich szutrach właśnie, ale w zawodach jeszcze nie brałem udziału. Wiem, że w kwietniu w tamtych okolicach jest Skandia, bo ich widziałem. Startują z Wilanowa na południe. Obórki, Ciszyca, Gassy, taka sytuacja. Nie lubię jeździć po dziurach, korzeniach ani błocie. Może jak kiedyś kupię rower na 29" kołach z amortyzatorem zamiast 26" z uginaczem to te 2 pierwsze polubię, ale wątpię, bo i po co po tym jeździć? Asfalt, szuter i ubite, leśne ścieżki są fajne, pod górę również jak najbardziej, chodzi o to, żeby się zmęczyć i czuć prędkość, a dziury człowieka wytrzęsają i odbierają smak życia. :D Wiem, że od tego teoretycznie są przełaje i fitness, ale na MTB jest wygodniej na nierównościach, a czasem po korzeniach też się przejedzie. Na zawodach trzeba jechać po tym, co jest, ale moim zdaniem dobrze, że są też takie bardziej ubite maratony.

 

Wracając do tematu to, z tego co czytam, wbrew intuicji właśnie szersze opony lepiej się toczą. Spójrzcie na filmik, który wkleiłem, od

. Gość tam zjeżdża z górki po tłuczniu i na szerszych oponach zjeżdżał szybciej. Nie trzeba wielkich nierówności, żeby szerokość pokazała swoje zalety. Rysunek na stronie Schwalbe pokazuje, o co chodzi. Wyjaśniają tam też dlaczego zawodowcy na szosie jeżdżą na wąskich oponach - bo szersze opony mają niższe opory, ale przy tym samym ciśnieniu, a na szosie ładują chyba 6-8 bar i wąskie opony stawiają mniejszy opór aerodynamiczny.

 

Nie chcę tutaj wydawać osądów, która opona jest najszybsza, bo nie porównywałem, jak się jeździ na różnych szerokościach. Zresztą pewnie nigdy tego nie zrobię, bo po pierwsze nie śpię na pieniądzach, żeby sobie kupować kilka opon i testować, która jest lepsza, a po drugie to nie jest prosta sprawa, bo trzeba zachować porównywalne warunki testowe, żeby to miało ręce i nogi. Zwykły rowerzysta to może stwierdzić, co mu się wydaje albo która guma bardziej hałasuje na asfalcie. Jeśli jest zdeterminowany i chce mu się specjalnie zmieniać opony do testu, to co najwyżej powtórzy zjazd z górki, który jest na filmiku.

 

Piszę na podstawie informacji, które znalazłem w Internecie, ale moim zdaniem ludzie ze Schwalbe znają się na temacie jak nikt inny, więc skoro oni piszą, że szersza opona jest lepsza i wyjaśniają dlaczego, to ja im wierzę. Różnica w oporze powietrza pomiędzy oponą 2.1, a 2.25 jest raczej pomijalna w MTB, zresztą koleś na filmie jechał z górki, więc jakąś prędkość miał. Węższe opony dają przewagę podczas przyspieszania, bo są lżejsze i chyba tylko wtedy, ale w trakcie maratonu, gdzie jedzie się ze stałą prędkością na długich odcinkach, opór toczenia jest raczej ważniejszy, no i autorowi tematu nie chodziło o przyspieszenie, a przynajmniej tak zrozumiałem. Zresztą odnoszę wrażenie, że Horaccy to jest jeszcze większy teoretyk ode mnie, a do tego ma za dużo pieniędzy i koniecznie chce je wydać na rower. Jeśli nie jechał jeszcze w żadnym maratonie, ale planuje, że wymieni rurki i siodełko na karbon, żeby zbić wagę, to jest to trochę zabawne.

 

@Horaccy, jeśli chcesz zmniejszyć opór toczenia, to po prostu zwiększ ciśnienie w oponach, to zadziała na pewno, a jeśli nie przeszkadza Ci sypanie piaskiem i mniejsza żywotność, to bierz Thunder Burt. To jest najszybsza i najlżejsza opona MTB z oferty Schwalbe (Furious Freda chyba wycofali, bo nie widzę na stronie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MD11, tam to trenują szosowcy i triatloniści, to nie ma nic wspólnego z MTB. Masz tam mnóstwo dobrego asfaltu i minimalny ruch, praktycznie tylko jak przejeżdżasz przez jakieś miejscowości.

Jak robię „tlen” to jadę tamtymi terenami do Góry Kalwarii i z powrotem. Aż przez chwilę miałem plan szosę kupić pod taką jazdę, ale zwyciężył zwykły pragmatyzm i zatrudniam do tego sztywną „zimówkę” ;)

PS. Być może pomyliłem Mazovię właśnie ze Skandią. Tak czy siak śmiech na sali.

Jak już ma być coś sensowniejszego to po drugiej stronie Wisły - Wawer, Józefów, Otwock, Karczew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skandia w Warszawie ma tylko ten wyścig pod Wilanowem, i w zeszłym roku przejechałem go na moim miejskim OK, na gładkich slikach, 622-28 w dodatku z niezłym rezultatem, bez treningów, po półrocznej przerwie w jeżdżeniu, i na prostych w peletonikach 46/16 było mi za mało pod nogą :) gdybym miał przerzutki wynik byłby dużo lepszy :D

 

Mazowia to już więcej tras i więcej krzaków, piachu i  mniej asfaltu.

Ściganie się jest wciągające, ale nie jechałbym z Ustki do Warszawy, żeby się pościgać :) Odwrotnie to Gdańsk Szczecin dla mnie atrakcja, wyścig w okolicach Krokowej u Langa  to też świetny teren. Trójmiasto rządzi :)  My mamy tylko cudowny Kampinos, i MPK po drugiej stronie Wisły na południu.

 

Patrząc się na fotografię roweru proponuję machnąć ręką i na opony i na kierownicę i tylko dzień po dniu trenować, regenerować jeść trenować :)

 

RAlfy 2,25 mam od 2008 r i na nich najwięcej się ścigałem, wyglądają już jak kupa, ale działają nawet na mleku, ( nie było wtedy wcale opcji TR) to są dobre

opony i jeżeli jest noga to zamiana na  jeszcze lżejsze opony minimalnie może poprawić wynik, ale na takie zmiany pozostawiłbym już okres kiedy jest się już objeżdżonym w ściganiu... Poza tym lekkie gumy łatwo zniszczyć, także lepiej zajeździć najpierw tylnego RR a potem dopiero szukać nowej opony, U mnie RR a teraz Spec na tylnym kole są  u mnie długowieczne bo to były koła startowe, a normalne kilometry nabijałem na innych często cięższych gumach.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...