Skocz do zawartości

[napęd, zębatki korby, kaseta] Upgrade napędu pod górskie maratony


Lawon

Rekomendowane odpowiedzi

Siema

 

w tym roku udało mi się zadebiutować w górskim maratonie, a nawet górskiej etapówce. Problem jaki zauważyłem(oprócz kondycji :P) to brakuje mi miękkich przełożeń, przez co czasami muszę schodzić z roweru. Zastanawiam się, w jaki sposób zmodyfikować mój napęd, żeby zwiększyć swoje szansę na podjechanie co bardziej stromej górki.

Obecnie mam grupę Sram X9 - 38/24T kaseta 11-36 10r

Pierwszy oczywisty pomysł - zmienić zębatki na 36/22T. Ostatnio poczytałem trochę o kasetach 11r - Sram NX 11 i SLX CS-M7000 - mają działać na bębenkach 10-rzędowych (u siebie mam DT 350). Wtedy bym zyskał miękkich przełożeń a nie stracił twardych(na Podlasiu mamy takie maratony gdzie średnia prędkość zwycięzcy przekracza 32km/h).

Także teraz zastanawiam się nad kasetą SLX CS-M7000(lżejsza i tańsza niż Sram NX), oraz przerzutką i manetką Sram NX. 

Myślicie, że to by zadziałało?

 

Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

38/24T kaseta 11-36 10r

 

Ja bym zostawił, sam jestem teraz w takiej formie że ledwo się tocze, ale docelowo mam zamiar założyć kasetę 11-32 do tej korby (mam identyko zestaw). Niżej masz link do kalkulatora, możesz sobie wirtualnie pozakładać różne korby i kasety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up 
Podpisuję się pod tym. Zmiana na 22/36 ma jak najbardziej sens. Co do 11, raczej nie pchałbym się w to, chyba że cię stać, mało to nie kosztuje. Ewentualnie jest jeszcze opcja z trzyrzędową korbą 22-30-40, skoro potrzebujesz też twardych przełożeń. Sam używam takiego rozwiązania tylko że z napędem 9 rz i kasetą 12-36. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mówisz masz za ciężko z takim zestawem??? Raczej bym popracował na siłą w nogach. Jak założysz taki młynek 22T z 36T to taki przełożenie kładzie na plecy a kadencja będzie straszna.  

Nic nikogo nie kładzie na plecy, bez przesady, a jeśli tak masz, to brakuje ci mocy i kondycji, by utrzymać się na rowerze i kręcić. Na takim młynku idzie jechać, ale oczywiście na najstromsze podjazdy.

 

 

 

ogólnie mam wrażenie że niektórzy to widzieli góry tylko na pocztówkach od cioci z Krupówek xD
Nic dodać, nic ująć ;)

 

Lawon, masz dwie opcje (w sumie trzy):

1 - wymiana zębatek na 36/22 oraz ewentualna wymiana przedniej przerzutki na 618 obsługującej ten zestaw zębatek

2 - kupno kasety o większym zakresie np. 11-40. Są gotowce Sunrace o zakresie 11-40 i 11-42 w cenie 200/280zł. Oczywiście można samemu taką kasetę zbudować, ale koszta wcale nie będą niższe, a jest szansa na problemy pewne w układzie zębatek.

3 - najbardziej hardkorowo czyli 1+2 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie ruszać, robić łyde. Tyle w temacie.

 

Żeby nie było że góry znam z pocztówki to całe cyklokarpaty (mega) jeżdżę (wcale nie w ogonie) na 11-36 i 38/24. Potrenuj, pojeździsz maratony co najmniej sezon, zauważysz pod koniec sezonu że podjeżdżasz tam gdzie na początku podchodziłeś i przestaną Ci głupoty przychodzić do głowy. Po kolejnym zaczniesz myśleć o "utwardzaniu" i 1x11 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby to tak łatwo było łydę zrobić... ale praca, dom dzieciak - zawsze jest za mało czasu na trening. Zwłaszcza, że góry to 8h jazdy samochodem, a u mnie najbardziej strome i dłuższe niż 400m podjazdy to max 4%. HarveyDent - mam nadzieję, że będzie tak jak piszesz i za rok wymienię napęd na 1x11 :) na razie chyba spróbuje z zestawem 36x22T - zawsze mogę podjeżdżać na 22x32 i tylko w końcówce ewentualnie zrzucić. Muszę też w takim razie pomyśleć o jakimś treningu siłowym zimą i zrzuceniu wagi.

 

Dzięki za wszystkie wypowiedzi


I tak szczerze to największą frajdę sprawiają mi zjazdy, ale żeby zjechać to trzeba jakoś wjechać :P Dla mnie miejsce nie ma większego znaczenia - fun z jazdy mi wystarczy :) Wiadomo że każdy chciałby mieć jak najlepszą formę, ale to często idzie kosztem wyrzeczeń. 


Ewentualnie możecie mi na priv wysłać jakieś tipy jak lepiej przygotować się do górskich podjazdów :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurna, panowie, a czołówka jeździ na 40/28 z kasetami 11-34 lub na 38z z kasetą 11-42. Potrenujcie łydę, a będziecie jeździć tak jak oni po sezonie.   Rozumiecie analogię? Złośliwie tego nie piszę.

W Shimano 2x10  mamy:

 

11-32 

11-34

11-36

 

i korby

 

38/24

38/26

40/28

 

Lżej jak 11-36 i 38/24 już się nie da. Więc dla kogo cięższe kombinacje ? Przecież nie dla robotów. Analogia jak najbardziej zrozumiała. Po to się jeździ żeby się rozwijać :)

 

Kolega jest newbie i po prostu nie ma kondycji. Ma podjazdy po 400m i 4% nachyleniu.Toż to zmarszczki z perspektywy pogórza. Co tu zmiękczać ?

Nie szukać w sprzęcie tylko jeździć, jeżdzić i jeszcze raz jezdzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Shimano 2x10 jest także korba 36/22 Deore :)

 

Poza tym pisze:

 

 

w tym roku udało mi się zadebiutować w górskim maratonie, a nawet górskiej etapówce.
 

Górskiej etapówce czyli chociaż ze 2 wyścigi dzień po dniu w górach, tak to rozumiem, a więc ma prawo być podjechanym drugiego dnia.

 

No i tak prozaiczna sprawa, kto zabrania w przyszłości zakładać kasetę 11-34 lub 11-32?

 

Nie potrafię zrozumieć tej niechęci do zakładania przełożeń, które jeszcze 5 lat temu były normą w MTB. Przypomnę, wtedy królowały młynki 22 i kasety 11-32 co przy kole 26" dawało dokładnie takie samo przełożenie co w 29"  22:36. Ludzie jacyś mocniejsi się stali czy jak? Chyba nie, bo co chwila na trasie mijam na stromych podjazdach pchaczy z napędami 1x11. Ścieżka twarda jak skała, równa, a oni pchają mimo, iż chwilę wcześniej razem jechaliśmy. Hmmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest możliwość jeszcze zmiękczenia napędu to się to robi a nie uprawia filozofię o mocnej łydce czy braku kondycji. Co to ma w ogóle do rzeczy to nie ogarniam. Najlepiej podmienić młynek na 22T i zobaczyć jak będzie się zachowywać przednia zmieniarka ale nie powinno być problemów z zostawieniem blatu 38T. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Bo 5 lat temu królowały 3 blaty z przodu co tak naprawdę powodowało że masa przełożeń się powtarzała.

To nie ma nic do rzeczy, bo najlżejsze przełożenia były identyczne  (rozmawiamy przecież o młynku, a nie o blatach)

 

 

 

Z 36:24 naprawdę da się podjechać wszystko co jest jeszcze tego warte. 
 

Twoim zdaniem, inni mają inne jak widać.

Z 36:24 nie dał byś rady wiele podjechać, ale już z 24:36 tak ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co to ma w ogóle do rzeczy to nie ogarniam

A no to że panuje jakiś dziwny zwyczaj że zawsze najpierw szuka się rozwiązania problemów i poprawiania osiągów w sprzęcie zamiast w "silniku".... ot tyle i aż tyle

Czy zmiana z 24 na 22 jakoś strasznie pomoże w tym przypadku ? Śmiem twierdzić że nie.

 

Arni220 nie czepiaj się :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, ale dużo osób chce jeździć a nie ma zbytnio kiedy, więc w takim przypadku bawienie się (a chciałem napisać inaczej) z za twardym napędem nie ma sensu. W imię czego? Bo ktoś z was uznał że 22/36 jest za miękkie i jest "pro"? Ja w swojej 3-rzędowej zmienię na następny sezon 22t na 20t. I nie obchodzi mnie gadanie że za miękko itp, moje kolana są ważniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie "pro" ? Chyba mylisz pojęcia. 24 z przodu i 36 z tyłu to jest miękko. Bardzo miękko. I zaklinanie rzeczywistości nic nie zmieni. To najlżejsza kombinacja w 10rz XT więc o jakim "pro" mowa ?

Myślisz że jak założysz 20 to zaczniesz wjeżdżać tam gdzie nie dałeś rady na 22 ? Bzdura. Że niby mniej obciążysz kolana bo ostatnią siłą woli się wyskrobiesz na tej 20'tce  ? Kolejna bzdura.

Lepiej zejdź i wypchaj bo to żaden wstyd i to jest oszczędzanie kolan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jakie "pro" ? Chyba mylisz pojęcia. 24 z przodu i 36 z tyłu to jest miękko.

 

Nie chyba. Na dobrą sprawę nic lżejszego nie potrzeba, a jak ktoś ma z tym problem to przyczyn należy szukać gdzie indziej, może w kulinariach, tu jest dużo do zrobienia (to się tyczy nawet diet pseudo długowiecznych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czymś chyba zapomnieliście - my jeździmy na rowerze, nie rower na nas, więc to rower jest dla nas. Jeśli jest za ciężko - zakładamy miększe przełożenia. A jak ktoś pyta, to wypadałoby odpowiedzieć jak najlepiej to osiągnąć, a nie pisanie że 24/36 to miękko i koniec. No chyba że jeździcie po płaskich terenach, albo macie czas na konkretne wyrobienie mięśni. Niektórzy tego czasu nie mają, więc trzeba nadrobić sprzętem. A tak poza tym, gdzie jest powiedziane że trzeba jeździć na najlżejszym przełożeniu? Mając 24 z przodu, najlżejsze to 24:36. Przy 22 to 22:36. Różnica jednego biegu, za połową kasety i tak wrzucą się drugą zębatką, ale za to przy 22:36 jest jeszcze lżej. Przy 24 jest już ograniczenie. Dla mnie sprawa jest prosta, wolę mieć więcej miękkich biegów niż potem męczyć się z, jak już ktoś wcześniej napisał, którymś z kolei podjazdem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...