Skocz do zawartości

[Odpicowany rower] - bezpieczne przechowywanie


MarcinZet

Rekomendowane odpowiedzi

Ja po kilku włamaniach do piwnicy, postanowiłem zrobić sam sobie drzwi. Pracuję jako spawasz więc nie było problemu. Kiedyś miałem krótki epizod w awaryjnym otwieraniu domów i samochodów.

Nie polecam jako zabezpieczenie kłódek i zamków na wkłady. Fajnie by było pokombinować z zabezpieczeniem własne go pomysłu.
Ja przykładowo ma patent na baterię 9V szczegółów nie zdradzę ale bateria zasila siłownik elektryczny. Dodam że w piwnicy nie tylko rowery mam ale i sporo narzędzi         

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@tobike, dla złodzieja wszystko jedno dom czy piwnica ... jak będzie chciał przywłaszczyć twoje mienie, to przywłaszczy je niezależnie od tego gdzie je przetrzymujesz.

Jedyne co go może powstrzymać / opóźnić  to trudne do złamania zabezpieczenia.

Im więcej czasu będzie musiał przy nich spędzić i/lub hałasu zrobić tym bardziej go zniechęcasz bo nie ma zabezpieczeń nie do przejścia.   :)

 

Im solidniejsze drzwi i futryny , im więcej klasowych zamków tym mniejsze prawdopodobieństwo włamu :) .

 

Do mojej piwnicy próbowano wejść 3 razy ... po każdej próbie zwiększałem stopień zabezpieczeń ... 

Ostatecznie pewnej nocy w bloku "opendzlowano" 4 piwnice mojej ( odpukać ) nawet nie dotknięto.

Ale to wiąże się z wydatkami na zabezpieczenia i na włożeniu pracy.

System jest tak mocny jak jego najsłabszy element ...

 

Pozdrawiam 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

 

dla złodzieja wszystko jedno dom czy piwnica ... jak będzie chciał przywłaszczyć twoje mienie, to przywłaszczy je niezależnie od tego gdzie je przetrzymujesz.
Mam drzwi antywlamaniowe za wiecej niz srednia krajowa ktore wnosili we 2 bo waza 70kg. Przed nimi sa inne drzwi. Pewnie da sie otworzyc te antywlamaniowe, ale zlodziej musialby byc na nie przygotowany, a nie wie jakie one sa, bo zalozylem je jako druga pare. Czyli otwiera pierwsze i niespodzianka.

Nie jest wszystko jedno dom czy piwnica. W piwnicy mozna ciac zamek przez godzine i bedzie spoko, na klatce schodowej 5 minut to wiecznosc. A w nocy w piwnicy ma sie wieeeele godzin. A jak komus bedzie bardzo zalezec to wezmie mlot 10kg i otworzy kazda piwnice, bo cegly sa kruche... Mysle ze nawet przy tak brutalnym podejsciu mieliby sporo czasu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@verul

 

 

 

System jest tak mocny jak jego najsłabszy element ...
 

 

Jak nie przez drzwi to przez okno ...

Jak złodziej będzie chciał to mu to jest jedno czy to dom czy piwnica ... tylko mówię o złodzieju a nie gimbazie na dopalaczach.  

Tak samo jak się słyszy o włamaniach do piwnic, słyszy się o włamaniach do domów i mieszkań.

Piwnice możne i częściej "figurują" w statystykach ale to właśnie z powodu słabego zabezpieczenia i złodziejaszków,  których na nic bardziej kreatywnego nie stać.

Głupi przykład ... włamanie do piwnicy ojca zamkniętej na zwykłą kłódkę za naście zł.

W piwnicy stała tylko choinka na święta, parę krzeseł i konfitury ... zjedli słoik ogórków popijając to kompotem.

 

Wystarczy że piwnicę zamkniesz normalnymi drzwiami na 2 zamki zamiast kratownicy na skobel i masz niemal pewność że się uchroniłeś przed amatorem okazji.

 

:)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bloku przez okno? No mozna, czemu nie. Choc i tak uwazam ze mieszkanie trudniej zrobic niz piwnice, bo zlodziej jest bardziej na widoku. A jak sie mocno wkurzy to wlamie sie do piwnicy obok, podlaczy przedluzaczem katowke i to bedzie koniec wszelkich super zabezpieczen w tej ktora go naprawde interesuje. Na klatce schodowej takiego rozwiazania nie widze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bloku przez okno?

 

No a co za problem ?

 

Nie rozpatruj sytuacji końcem twojego nosa ... są ludzie mieszkający na parterze czy ostatnim piętrze gdzie dostanie się na balkon jest bajecznie proste ... 

Na naszym osiedlu zdarzyło się włamanie przez balkon na 2 pietrze ... czytaj trzecia kondygnacja od poziomu gruntu.

 

Ostatecznie jak już złodziej nie wejdzie do twojej piwnicy czy twojego super zabezpieczonego mieszkania a będzie mu zależało, to wymusi na tobie przekazanie przedmiotu siła gdzieś w lesie czy innej ciemnej uliczce.

 

Szkoda tylko że autor wątku stracił zainteresowanie tematem :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Szkoda tylko że autor tematu stracił zainteresowanie tematem

 

Noe chciałbym spamować, ale temat może być dla potomnych. Można by było swoje propozycje zabezpieczeń pociągnąć.
Ja mam kilka pomysłów ale nie mogę ich zdradzić na forum, są objęte patentem. Ale indywidualnie mogę co nieco podpowiedzieć       

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A jak sie mocno wkurzy to wlamie sie do piwnicy obok, podlaczy przedluzaczem katowke i to bedzie koniec wszelkich super zabezpieczen w tej ktora go naprawde interesuje. Na klatce schodowej takiego rozwiazania nie widze

Zdejmujesz klosz lampy, wykręcasz żarówkę, wkręcasz adapter i jedziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zdejmujesz klosz lampy, wykręcasz żarówkę, wkręcasz adapter i jedziesz.
Nie chcialem juz az tak podpowiadac. Wiem ze istnieja tzw "zlodziejki" ktore popularne byly za komuny :) 

 

 

 

I niech sobie podłącza. Do mojej jak nie będzie miał pewnej niepozornej rzeczy przy sobie to może nawet dwa dni ciąć i nie otworzy
Co nie zmienia faktu, ze piwnice latwo zrobic i zadne zabezpeiczenia nie sa dla mnie wystarczajace. W nocy w piwnicy ma sie wiele godzin i na pewno sie ja otworzy. Jak nie katowka to palnikiem acetylenowym (nawet ciszej bedzie). Jak nie palnikiem to sie ominie drzwi i zrobi dziure w scianie i tyle. Dlatego dla mnie mieszkanie bedzie zawsze bezpieczniejsze. Wiem ze zlodziej moze skakac przez balkon, ale go wtedy widac, a w piwnicy w nocy ma pelen spokoj.

 

Co do wymuszenia w lesie to jest to rozboj, a nie kradziez i to juz inny paragraf kk. Nie kazdy sie na to zdecyduje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam inny pomysł jak obejść problem - mieć fakturę albo paragon na każdą rzecz w rowerze i unezpieczenie mieszkania z klauzulą piwnicy i klauzulą wartości nowej - niech sobie kradną, dostaniemy na nowy rower.

Ubezpieczenie mieszkania i tak trzeba mieć, a dwie dodatkowe klauzulki to max 50 zł rocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

niech sobie kradną, dostaniemy na nowy rower

I przez miesiąc barak możliwości jazdy zanim znajdziesz i przyślą to co trzeba. Super opcja zwłaszcza dla kogoś kto jest w trakcie sezonu wyścigowego.

Jest jeszcze wartość niematerialna. Jeżeli ktoś się bawi w renowację lub nietypowe konstrukcje, to tego nie da się łatwo odtworzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubezpieczasz ruchomosci na kwote np 30 tys dopisujesz ze masz piwnice lub inne miejsce w ktorym przechowujesz rower. Robisz zdjecia. Masz zapewne paragon/fakture. Odszkodowanie np w PZU to 20% ruchomosci jesli chodzi o piwnice lub inne miejsce poza mieszkaniem. Otrzymujesz 6 tys.

Wiadomo w sezonie to i tak niewiele zmienia jak ukradna rower ale zawsze otrzymasz kase za ktora rower kupisz/zlozysz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra wszyscy piszą o ubezpieczeniu mieszkania, piwnicy. A dlaczego nie ubezpieczyć samego sprzętu.

Można też kupić rower na raty z ubezpieczeniem.

Na złodzieja nie ma rady można mu tylko utrudnić pracę ale jak będzie chciał to i ta nas opitoli. Tak jak pisałem mam kilka patentów, miałem już próbę kilkakrotnie lecz alarm go spłoszył. A drugi raz jak byłem na urlopie, lecz koleś próbował otwierać drzwi nie swej strony. A to że roweru były ze mna na urlopie to inna sprawa[emoji2]

 

Poleciało z X-a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piwnicy nawet jak bedziesz miał solidne drzwi antywłamaniowe jak będą zdeterminowani to wywalą albo ściane albo strop (widziałem takie "sprzęty" do takich robótek).

 

Ja bym trzymał je po prostu w mieszkaniu. Samo ubezp drogiej ruchomości raczej jest mało opłacalne ale jak ubezpieczysz sobie mieszkanie wraz z "wyposażeniem" powiedzmy dodająć wartość przechowywanych w nim maszyn (np. +30kpln) to ubezpieczyciel z reguły nie winika co tam faktycznie masz. W razie czego wystarczy okazać jakiś dowody zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...