Skocz do zawartości

[opony] krzywa opona (obręcz koła?)


Rafal_TREK6000

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

 

Mam problem, z którym nie potrafię się uporać.

 

Wziąłem się za serwis roweru po sezonie i nie potrafię sobie poradzić z krzywym tylnym kołem (Bontrager AT-850 26"). Miało ono kilkumilimetrowe bicie góra-dół i na boki. Zdjąłem z koła oponę, dętkę, opaskę. Usunąłem naklejki z obręczy i zamontowałem w centrownicy (Bitul). Udało mi się zmniejszyć bicie, ale nie byłem do końca zadowolony z efektu (robiłem to po raz pierwszy). Zawiozłem koło do serwisu i oddałem do centrowania. Po wykonaniu usługi w serwisie, kółko kręciło się prosto. Zadowolony wróciłem do domu, założyłem opaskę, dętkę i oponę na koło i zamontowałem je w rowerze, a tu niespodzianka... nadal "ósemka". Włożyłem ponownie "gołe" koło do centrownicy i wyglądało na proste. Bicia góra-dół nie ma w ogóle, a boczne jest minimalne (na oko 1mm lub poniżej).

 

Opona to Bontrager XR1 2.2, drutowana, którą to ściągałem już kilka razy w celu wymiany dętki, gdy łapałem kapcie na górskich szlakach i nigdy nie miałem z nią problemów, dopóki nie zauważyłem, że mam takie krzywe koło. Pomyślałem - wysłużona, pewnie zwichrowana, kupię nową. Wybór padł na zwijaną Schwalbe Racing Ralph 2.25 Performance. Założyłem na już wycentrowane przez serwis koło i ten sam efekt. Koło niby proste, a opona tak samo pokrzywiona. Skorzystałem z porad z for i vlogów, żeby ją pougniatać trochę na obręczy, zwilżyć krawędź mydłem lub płynem do mycia naczyń i mocniej napompować. Nic to nie pomogło.

 

W kole tym wymieniłem też na nowe: kasetę, tarczę hamulcową, zacisk piasty, a w zacisku tylnego hamulca również okładziny (resetując przedtem tłoczki). Tu pojawia się kolejny problem, bo tarcza trze o klocki...

 

Nie wiem już co robić i proszę Was o jakieś rady, wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lewocz, dziękuję bardzo za odpowiedź. Odnośnie tarcia klocków przyjmuję więc, że z czasem się dotrą i nie będę sobie ani innym zawracał tym głowy.

 

A co do opony, to gdyby była minimalnie krzywa, to bym też się nie przejmował. Ale ona leci prawie zygzakiem i to mnie bardzo niepokoi i irytuje mnie fakt, że nie umiem sobie z tym poradzić. Może ktoś miał podobny problem i jest coś, co jeszcze mogę z tym zrobić?


Jeżeli felga jest prosta to opona źle leży.

Patent z detergentem - ugniataniem - i więcej dmuchnij. Większe ciśnienie+detergent i powinna wskoczyć tam gdzie trzeba.

Jeżeli powtarza to się z drugą oponą a felga jest ok. to tylko osadzenie.

 

michuuu, również dzięki! Felga wygląda dobrze. Będę próbował ponownie ugniatać oponę. Mam nadzieję, że w końcu mi się to uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lewocz, dziękuję bardzo za odpowiedź. Odnośnie tarcia klocków przyjmuję więc, że z czasem się dotrą i nie będę sobie ani innym zawracał tym głowy.

 

A co do opony, to gdyby była minimalnie krzywa, to bym też się nie przejmował. Ale ona leci prawie zygzakiem i to mnie bardzo niepokoi i irytuje mnie fakt, że nie umiem sobie z tym poradzić. Może ktoś miał podobny problem i jest coś, co jeszcze mogę z tym zrobić?

 

michuuu, również dzięki! Felga wygląda dobrze. Będę próbował ponownie ugniatać oponę. Mam nadzieję, że w końcu mi się to uda.

 

Co do opony.

Jeżeli po założeniu i napompowaniu do maksymalnego dozwolonego ciśnienia - pewno z 4-5 BAR (potem spuszczasz) będzie nadal bicie to chyba niestety trafiła się ferelna sztuka.

 

Co do klocków.

Tutaj nawet wyjęcie i włożnie koła potrafi pomóc. U mnie tak zawsze było. W jednym położeniu cisza nic nie ociera a w ciut innym ocierają.

 

Pozdrawiam,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz ją pieprznąć powiedzmy 6 barami, żeby siadła. Ja to robię czasami raz dziennie, parę setek tych opon już za sobą mam :)

Jak nie siądzie przy 6 barach to smarnij płynem do mycia naczyń.  Powtórz. 

Sprawdź czy opaska nie przesunęła się z osi obręczy na boki i czy nie klinuje się między oponą a nią.


Jeśli dałeś nowe klocki i tylko trochę Ci trą to jest i tak sukces. Często, gęsto jest tak, że tzreba trochę pojeździć żeby wszystko się ułożyło.

Co do opony trudno powiedzieć. Minimalne bicie to normalka i nikt tym się nie przejmuje.

 

Nie trzeba. Klocki mają być ustawione jak należy przy pierwszym naciśnięciu klamki. Jeśli tak nie jest to trzeba skorygować ustawienie zacisku, sprawdzić czy tłoczki ruszają się płynnie/równomiernie, czy restet został zrobiony całkowicie i tłoczki cofnęły się "do dna". Jeśli praca tłoczków jest uposledzona można spróbować je przeczyścić, jeśli nie pomoże - pozostaje ewentualnie serwis zacisku. Wiele zależy od tego jaki to hamulec (model, producent). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem ostatnio podobny problem.Przychylę się do odpowiedzi @tobo.Najlepiej jak byś miał jakąś pompkę serwisową bo zwykłą to się zajechać można choć też się da w ostateczności coś osiągnąć.Jeśli nie 6barów to poprostu sprawdź ile przyjmuje Twoja opona,ja tak robie,posmaruj jakimiś mydlinami i pompuj,pompuj do tej wartości przkraczając ją nawet o pół bara.Nie pękaj tak od razu to tego nie rozwali ;)Powinno wszytko na mydlinach wskoczyć.Sprawdź też tą opaskę czy nie blokuje opony.Musi leżeć równo w obręczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Próbowałeś poluzować zacisk tylnego hamulca i przy zaciśniętej klamce dokręcać zacisk :icon_question:

 

Zrobiłem tak po Twoim poście i rzeczywiście dużo pomogło :thanks:  Nie jest idealnie, bo co jakiś czas słychać jakieś muśnięcie tarczy o okładziny, ale koło już się kręci swobodnie i nie zatrzymuje się z powodu hamulca. Jeszcze popróbuję ustawić to lepiej w wolnym czasie. Dziękuję!

 

 

Co do opony.

Jeżeli po założeniu i napompowaniu do maksymalnego dozwolonego ciśnienia - pewno z 4-5 BAR (potem spuszczasz) będzie nadal bicie to chyba niestety trafiła się ferelna sztuka.

 

Co do klocków.

Tutaj nawet wyjęcie i włożnie koła potrafi pomóc. U mnie tak zawsze było. W jednym położeniu cisza nic nie ociera a w ciut innym ocierają.

 

Pozdrawiam,

 

 

Nabyłem w międzyczasie trochę lepszą pompkę z manometrem i okazało się, że ta, której używałem do tej pory źle wskazywała ciśnienie - mocno je zawyżała. Widocznie popsuł się manometr, bo różnica we wskazaniach była kolosalna i dopiero teraz widzę ile jeszcze mogłem nabić. Napompowałem na max dopuszczalny i od razu zobaczyłem różnicę. Dzięki za rady! Pozdrawiam.

 

 

Musisz ją pieprznąć powiedzmy 6 barami, żeby siadła. Ja to robię czasami raz dziennie, parę setek tych opon już za sobą mam :)

Jak nie siądzie przy 6 barach to smarnij płynem do mycia naczyń.  Powtórz. 

Sprawdź czy opaska nie przesunęła się z osi obręczy na boki i czy nie klinuje się między oponą a nią.

 

Nie trzeba. Klocki mają być ustawione jak należy przy pierwszym naciśnięciu klamki. Jeśli tak nie jest to trzeba skorygować ustawienie zacisku, sprawdzić czy tłoczki ruszają się płynnie/równomiernie, czy restet został zrobiony całkowicie i tłoczki cofnęły się "do dna". Jeśli praca tłoczków jest uposledzona można spróbować je przeczyścić, jeśli nie pomoże - pozostaje ewentualnie serwis zacisku. Wiele zależy od tego jaki to hamulec (model, producent). 

 

Boję się pompować ponad maksymalną dopuszczalną wartość z obawy przed... wybuchem :laugh: W tym przypadku to jest 3.7 bara, jeśli dobrze pamiętam i jak dla mnie to już jest kamień, stąd mam takie obawy. Nie chcę przedobrzyć, żeby sobie nie pogorszyć sytuacji czasem. Ale jak masz takie doświadczenie i dajesz głowę, że ja mojej nie stracę nabijając tak bardzo oponę, to spróbuję.

 

Hamulce to Shimano BR-M466, czyli chyba jakieś przeciętne hydrauliczne poza grupowe. Wygląda na to, że tłoczki ruszają się równomiernie, przy resecie chowają się do końca. Wszystko sprowadza się chyba tylko do regulacji metodą dokręcania poluzowanego zacisku przy wciśniętej klamce hamulca. A odnośnie tej regulacji to jeszcze sobie przypomniałem, że kupiłem kiedyś jakiś przyrząd do regulacji i znalazłem go właśnie w skrzynce narzędziowej. O takie coś:

http://allegro.pl/super-b-tb-br10-przyrzad-do-regulacji-zacisku-ham-i5732298697.html

Nigdy nie używałem, więc i zapomniałem o nim. Może się teraz przyda.

Miałem ostatnio podobny problem.Przychylę się do odpowiedzi @tobo.Najlepiej jak byś miał jakąś pompkę serwisową bo zwykłą to się zajechać można choć też się da w ostateczności coś osiągnąć.Jeśli nie 6barów to poprostu sprawdź ile przyjmuje Twoja opona,ja tak robie,posmaruj jakimiś mydlinami i pompuj,pompuj do tej wartości przkraczając ją nawet o pół bara.Nie pękaj tak od razu to tego nie rozwali ;)Powinno wszytko na mydlinach wskoczyć.Sprawdź też tą opaskę czy nie blokuje opony.Musi leżeć równo w obręczy.

 

Skoro tak zapewniacie, że do wybuchu nie dojdzie, to nabiję mocniej. Ale i tak przedtem się chyba przeżegnam :laugh:

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Ze mnie to jest taki Eddie Edwards MTB, już pierwszy sezon zaliczyłem złamaniem ręki :laugh: Może powinienem sobie przykleić zielony listek na rower :laugh: Dopiero się uczę jeździć i pierwszy raz serwisuję rower, ale robię postępy, bo już odróżniam korbę od kasety. Miejcie cierpliwość do mnie :thanks: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...