Skocz do zawartości

[opona] Schwalbe CX comp -przecięcie opony


paczun

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Chciałem poprosić bardziej doświadczonych kolegów o radę i opinię czy opona przecięta kawałkiem szkła nada się jeszcze do ponownego montażu czy lepiej już ją wywalić do kosza. zdjęcia pokazuja skalę zniszczeń.

 

Opona to Schwalbe CX Comp ,ma wkładkę antyprzebiciową Kevlar Guard.

 

Z góry dzięki za podpowiedzi;)

 

post-180399-0-64365900-1476955049_thumb.jpg

post-180399-0-22499300-1476955058_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak szkło poprzecinało oplot, to podklejenie guzik da i prędzej czy później opona ma ogromną szansę trzasnąć.

Masz jakieś konkretne przykłady lub wyliczenia?

Na pewno przy takim uszkodzeniu ryzyko jest większe ale imo dużo częściej złapiesz zwykłego kapcia niż rozerwiesz oponę.

 

 

 

Łata to opony jest grubsza i twardsza, podklejanie dętką czy łatą do dętek to słaby pomysł.

Ale taką łatę do opon trzeba mieć pod ręką. Większe uszkodzenia opon są na tyle rzadkie, że według mnie nie ma sensu robić zapasu takich łat. Jak się trafi awaria, to nie będę latał po sklepach szukać odpowiedniej lub zamawiać przez internet, tylko wezmę co mam pod ręką.

Takie podklejenie traktuję jako element zabezpieczający dętkę, a nie naprawę opony. Inna sprawa, że do tej pory nie miałem większych uszkodzeń ewentualnie były na tyle duże, że i tak trzeba było wymienić oponę (rozdarcia boczne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie ufasz, to zmień.

Moim zdaniem do codziennej jazdy po mieście da jeszcze radę, byle obserwować czy się nie rozłazi. W kontekście wytrzymałości na pewno lepiej by było podkleić łatką do opon, bo te do dętek są zbyt elastyczne, żeby wzmocnić miejsce przecięcia.

Do ambitniejszej jazdy w terenie kiedy opona jest poddawana większym obciążeniom lepiej zmienić.

 

Może zdjęcie źle pokazuje ale bieżnik nowością nie świeci, więc i tak pewnie szykowałeś się do zmiany na wiosnę?

 

 

 

Tak, na pękniętym oplocie Vittori Zaffiro próbowałem przejechać traskę 70km, skończyłem na 40km z powodu rozerwania opony.

Jak duże było to rozdarcie?

 

Tak samo mogę się pochwalić doświadczeniem, tyle że moje opony nie wystrzeliły. Nie wiem ile dokładnie, bo nie mam tego zapisanego, ale mogło być i 300km bo kompletnie nie wiedziałem, że mam uszkodzoną oponę (Kenda Kross Supreme). Podobnie było w zeszłym roku, coś mi w świadomości mignęło, że tylna (NobbyNic) już się kończy, ale dopiero po 100km wyciecze dotarło do mnie, że dętka już wyłazi.

Koledze za to wybuchła opona Continental Explorer, która zdaje się, że nie dawała żadnych oznak przed tym zdarzeniem.

 

Warto mieć świadomość, że uszkodzone opony są mniej pewne ale nie ma też co dramatyzować przy spokojniej jeździe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...