Skocz do zawartości

[koła] Słabe koła czy kiepska noga?


lysyadin

Rekomendowane odpowiedzi

Nie przejmuj się ja tylko czytam i się uśmiecham pod nosem jaki to kiepski jestem.

Max średniej jaki osiągnąłem to 30.4 km/h na dystansie 120 km jadąc w parze :)

Na usprawiedliwienie tak kiepskiego mam tylko fakt że leciałem na góralu z kołami 26 i "wspinałem" się do Ogrodzieńca z Zawiercia.

Znajomi co zgarniają okoliczne KOM`y jak mają 33 średniej to już jest wysoko ... tutaj takie wyniki widzę na "mieszczuchach" i crossach :D

 

Przyczajony tygrys ukryty smok :) może nowi Białobłoccy nam tu rosną w temacie.

Ni z gruszki ni z pietruszki zrobią medale na przyszłorocznych Mistrzostwach Polski w TT ? :D

 

Pozdrawiam 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34km/h to żaden wynik dla kogos kto cos tam jezdzi wiecej szosowym rowerem nawet solo. Srednie na poziomie 32-33 robiłem na rowerze Trek zektor Two z blotnikami i hamulcami bebnowymi, Aktualnie na przełaju z oponami 28C przód i 32Ctył robie srednie na poziomie 33-35km/h, rekord z dłuższej jazdy to 36km/h

 

W internecie im wyższą średnia ktoś podaje - tym rzadziej podaje na jakim to dystansie było zrobione :)))

 

A na przyznanie się że to zapewne średnia liczona bez postojów to już na pewno nie ma co u nich liczyć :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

150 kilosów na średnią 32-33/h to już nie jest zabawa. Trzeba się starać ale  też nie jest to jakiś kosmos  Naprawdę.

 

Zgadzam się, w szczególności jakby sprzedawali w sklepach banany w takim stanie jak zrywane prosto z drzewa oraz brokuły były świeże, a nie ...... zżółknięte jak miałem dziś (dopiero po wyjęciu z foli widać). Ryb oceanicznych tez nie jedzcie, bo one są przeterminowane nawet jak nie śmierdzą. Dobrze, że chociaż z ryżami nie ma za bardzo urwania głowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat ogrodniczo-wędkarski, kto ma dłuższego szczupaka i trochę o przesadzaniu. Ja uważam, że ogarnięcie 100km samotnie w 3h po płaskim, to jak na amatora bardzo dobry wynik. Ale ja nie mam crossa i obwód koła mam zmierzony centymetrem, nie jestem goliłydą i nie wypracowuję tego "bułką i bananem" od znajomego aptekarza. 100km w 3h to mój cel na przyszły rok.

 

Te fantasmagorie tutaj wypisywane warto chyba archiwizować.

 

@lewocz

 

Ale właśnie popasy i zatrzymania np. na światłach też wypada liczyć do średniej...

 

----

 

Kiedyś pod jedną górkę jakiś zapasiony dziadek mnie objechał na crossie i śmieje się, że rower z barankiem to nie wszystko. Na zjeździe go oczywiście ogarnąłem, bo się lekał prędkości i pytam się skąd jedzie. Okazało się, że dopiero z domu wyjechał, a ja mu pokazuję że już mam 105km w nogach. I to by było na tyle w kwestii objeżdżania szos na wynalazkach typu rower cross.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja uważam, że ogarnięcie 100km samotnie w 3h po płaskim, to jak na amatora bardzo dobry wynik.

 

Tak też napisał kolega lewocz. Nie chodzi o szczupaki, bo ponad 90% czytających to amatorzy, podajemy wyniki dla ciekawości.

 

 

 

Te fantasmagorie tutaj wypisywane warto chyba archiwizować.

 

 

Kto konkretnie ? Autor ze średnią 34km/h , może zdolny chłopak i ma potencjał na więcej.

 

Nie rozumiem interpretacji niektórych. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugerujesz, że perły młodego kolarstwa tutaj wpadły między wieprze? :)

 

 

Na trasie jest zawsze więcej zmiennych i chwalenie się średnimi zrobionymi nie wiadomo jak, jest mocno dziecinne. Wiatr, wilgotność, temp., przewyższenia, szorstkość asfaltu, stan łożysk, zakręty, popasy/bufety itp. To wszystko wpływa na średnią.

 

Pewnie jakbym zrobił tylko po Puszczy Niepołomickiej 100km w 3h to nie byłoby to takim wyczynem jak jazda po drodze wśród ruchu. W lesie jest gładki równiutki asfalt, wiatr nie wieje, nie ma ruchu, jest cień itd. Tylko czy to byłby jakiś wyczyn dla 40-latka? Wg mnie jak najbardziej i świadczy o wytrenowanym organizmie, szczególnie jak potem jeszcze dałby radę dalej jechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Bike Challenge na dystansie 50km (realnie ok 44) najszybsi mieli srednia na szosach (jadac w peletonie przynajmniej jakis czas) troche ponad 39, no niecale 40 powiedzmy. A to przeciez nie sa niedzielni bikerzy z przypadku. Jak czytam tu niektore posty to sie dziwie ze ludzie nie startuja. Ladny rower byl do wygrania za pierwsze miejsce... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale średnią zawsze się liczy bez postojów.

 

Ojej, jeszcze mi podaj w jakiej ustawie to zapisano.

Zdrowy rozsądek nakazuje podawać średnią z postojami, tylko wtedy można ją porównywać z innymi.

Według ciebie nie ma różnicy czy ktoś zrobi 100km zatrzymując się tylko na skrzyżowaniach a przejechaniem 100km z np. przerwami na długi odpoczynek co 20km? Nie czujesz że coś tu nie gra w twojej teorii? :)))

Ale właśnie popasy i zatrzymania np. na światłach też wypada liczyć do średniej...

 

 

No właśnie, ktoś kto pokazuje średnią od czapy, bez żadnego komentarza jak zmierzoną i jak wykręconą sam siebie oszukuje, kierowany instynktem pokazywania kto ma dłuższego :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@GTZaskar1991, jeździsz na rowerze ... masz znajomych ... możesz podglądać ich wyniki. 

 

Nie zapala ci się żadna lampka ze ktoś tu stara się coś "podkręcić" dodając "niewinne" 1 - 2 km/h do średniej ?

Dobrze wiesz że na tym poziomie średniej ten 1 km/h ma kolosalne znaczenie ...

Całe jajo polega na tym że ludki tu się chwalą średnimi sugerując że osiągają je regularnie a ich wartości podchodzą nie raz pod amatorskie rekordy w jeździe solo ... w kilku przypadkach na sprzętach do tego nie przystosowanych :).

 

Co za problem wytypować sobie dzień i pogodę z wiatrem w plecy i zrobić 40 km w jedna stronę i tylko tą stronę podać jako średnią ? 

Żaden ...

Potem zrobić postój którego w końcu się nie liczy i wracać pod wiatr z jęzorem po kolana ze średnią 25 km/h olewając fakt że na tym dystansie to ma znaczenie :).

 

Mam znajomych co w startach ocierają się o pudło zawodów amatorskich, widzę ich treningi, i nie widzę tych prędkości średnich.

 

Kto się myli ?

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między godzina jazdy a 120km to jest przepaść, widzę bardzo lekko tu liczby padają :D

Solo 34km/h na 70km to generalnie spoko wynik, z tego co widzę po ludziach. Oczywiście nie wiem jakim kosztem to robione.

Praca w czubie przy 45+, lub jeszcze gorzej w ucieczce to jest zupełnie inny poziom wysiłku. Szczególnie gdy się jedzie w 4-6 osób lub mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie zapala ci się żadna lampka ze ktoś tu stara się coś "podkręcić" dodając "niewinne" 1 - 2 km/h do średniej ? Dobrze wiesz że na tym poziomie średniej ten 1 km/h ma kolosalne znaczenie ...

 

Zapala, ale właśnie to się tyczy tych "crossowych" wyników. Zgadza się, tak od średniej 29 km/h i wyżej, to każde +1 km/h jest dość znaczące. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się nie znam, ja wiem, że jak jadę "na wycieczkę" to staję, spaceruję, jem podwieczorek na łonie natury, w słonku się powygrzewam i żaden licznik mi tego nie policzy, strava też wytnie z treningu postoje, więc skąd mam średnią brać? Trasa dzielić przez czas od wyjścia z domu do wejścia? to jakieś kpiny będą. Jak jadę pojeździć to zapieprzam z założonym tempem i się nie zatrzymuję przez 100km lub więcej chyba, że potrzeba fizjologiczna przyciśnie.

Z drugiej strony strava nie pozwala na odpoczynek w połowie górki i średnią segmentu liczy z postojem. 

A średnie z tego zapieprzania? Nie przekroczyłem 30km/h ale na góralu z dosyć agresywnym bieżnikiem z dużymi fragmentami szutrów i luźnych nawierzchni. 

Ale jak spotykam szosmenów to tak zapieprzają, że mam duże problemy z ich wyprzedzeniem :)

 

PS to ostatnie to żart :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co komu i na co średnia z wliczonymi postojami. Kwestia postoju 10 minutowego, a 15 minutowego to dla organizmu żadna różnica, a na średnią wpływa diametralnie. Jeśli mowa jest o 150 kilometrowej trasie ze średnią ponad 30 to wiadomo, że nie jest to wycieczka. Tak jazda to już solidne naparzanie, a to czy ktoś odpoczywał 20 czy 30 minut nie ma żadnego wpływu na wynik. Dlatego średnia bez postojów jest wymiernym wynikiem. Wrzucałem wyżej linki do moich jazd na Stravie. Może sobie ktoś wierzyć lub nie ale tak się jeździ. W przeciwieństwie do autora tego wątku dojście do takich wyników zajęło mi kilka lat dosyć ciężkich treningów i niezliczonej ilości przejechanych zawodów. I nadal podtrzymuję że wyniki rzędu 30-32 nie są niczym kosmicznym pod warunkiem spełnienia pewnych warunków.  Ja wziąłem się za solidne treningu w wieku 36 lat i max poziom osiągnąłem w wieku 41 lat. Właśnie wtedy jeździłem najszybciej. Pewnie gdybym się zabrał za to 10 lat wcześniej to dużo częściej pojawiał bym się na liście zdobywców KOM na Stravie.

Dlatego uważam, że zdrowy, zadbany fizycznie, rozsądnie trenujący, młody facet na jako takiej dobrej kolarce poleci bez większych problemów taką traskę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no spoko..nikt nie każe Ci wierzyć. Jeśli 150 kilometrową trasę z przerwą na siku, jakieś szybkie zakupu w sklepie itp co łącznie daje jakieś 10 minut uważasz za łączone szybkie odcinki to proszę bardzo. Na szczęście nic nikomu nie muszę już udowadniać. Może wpadnij do Krakowa na Cichy Kącik lub IC to zobaczysz jak chłopaki jeżdżą :)  O ile Cichy jeszcze można jakoś przejechać to IC dłuższy dystans to już dla mnie kosmos. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No po prostu nie wierzę! Średnia liczona z krótkich odcinków, porozdzielanych odpoczynkami??!!! Może jeszcze tylko na zjazdach i z wiatrem w plecy?

A ja wierzę, bo znam Piotra osobiście, choć dawno się nie widzieliśmy. W swoim czasie łoił wysoko w maratonach MTB na trasach Giga u Golonki, jeśli Ci to coś mówi.

 

P.S. Piotrze, pozdrówka od Pirxa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale spór nie jest o wiarę tylko metodologię pomiaru.

 

Liczenie średniej IMO jest proste: kilometraż / czas total

 

Czy było siku, bufet, sklepik, światła lub przejazd pociągu TGV - czas nie pyta i nie stoi - mierzymy non stop. Odliczanie odpoczynków wypacza wynik, bo jednak organizm lepiej się regeneruje na popasie niż w siodle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczy sie czas jazdy i pokonany dystans(moving speed), przerwy zawsze widac w time elapsed i można wyciągnąć odpowiednie wnioski. Na stravie wszystko widac. Mnie przynajmnie interesuje jak szybko ktoś jechał jak jechał a nie robił siku na poboczu.

 

Takie rzeczy jak verul pisze o średnich z wyścigu czy raffik o perłach między wieprzami, piszą ludzie którzy mają bardzo małe, bliskie zeru pojęcie o kolarstwie szosowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że tak sympatycznie przeszedłeś od razu od normalnej dyskusji do dyskusji ad personam. To chyba po ostatnim moim niedocenianiu technicznej jazdy po lesie okołowarszawskim...

 

Twoje pojęcie moving speed liczone ze stravy to era social media i gimbazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...