Skocz do zawartości

[Opony] Uniwersalne, ale na asfalt 26 - Schwalbe CX Comp czy Continental Race King


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

 

 

Studiowałem trochę forum i blogi z oponami. Wybrałem kilka opon, które są polecane przez wielu.

 

Mam rower MTB i chcę zmienić opony stockowe (które po 3-4k km nadają się tylko na śmietnik) na coś "semi slick", by zyskać trochę szybkości i łatwości jazdy na asfalcie. Jeżdżę jakieś 400km tygodniowo.

Teraz jeżdżę w 85% na asfalcie, ale zdarza się potrzeba pokonania odcinka ok. 1km, by pokonać las i dojechać do kolejnej części asfaltowej. Dalej: zdarza mi się czasem jechać po ubitych ścieżkach (z licznymi, jak to na tego typu nawierzchniach, nierównościami i okazjonalnymi kamieniami), ale nie są to długie odcinki (2-6km). Jeśli jednak zajdzie taka potrzeba, mogę je omijać poprzez wybranie asfaltu (dystans pozostanie taki sam, lecz pewien urok zniknie :/ ).

 

Jednak znacząco preferuję asfalt, a na reszcie ubitych dróg i bezdroży chcę jakoś przejechać. Jakoś? Bez zamartwiania się o małe kamyczki czy nierówności na ścieżce, że przez to stracę oponę. Bez ZNACZĄCEJ potrzeby jechania wolno (teraz na jakichś Vee Rubberach 1.95 na trasie (czyli 85% asfalt i reszta jak wyżej, trasa ok. 100km) mam jakieś 23-24km/h prędkość średnią, ale na tych ubitych ścieżkach spada do 18-20km/h. Takie kilkukilometrowe spadki prędkości naturalnie przyjmę, ale niech to nie będzie mordowanie się przez jakikolwiek odcinek bez asfaltu!

 

Jak wspomniałem wcześniej, mam teraz Vee Rubbery 1.95 i zastanawiam się nad oponami 1.75 (jednak wielu z Was udowodniło, że nawet na 2.0 albo 2.2 można jechać szybciej/z mniejszymi oporami toczenia). Mogą być i 2.0, niech tylko się spisują znacznie lepiej niż moje aktualne kapcie. I na pewno odpadają wszystkie Kendy Khany, hehe Dębice (które wielokrotnie przytaczaliście jako odwrotność idealnej opony).

 

OKej, trochę się rozpisałem.

 

Wybrane modele, które są polecane przez wielu z Was (w odpowiedzi na podobne potrzeby - asfalt i okazyjnie przejazd przez... aaa przecież już to pisałem tyle razy :).

Schwalbe CX Comp

https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/opony-detki/opony-rowerowe-26-cali-559/p,opona-cx-comp-26-schwalbe,42645.html

Continental Race King

http://allegro.pl/continental-opona-race-king-26x2-2-drutowa-cr-i6125992106.html

 

Dziwi mnie Race King. To znaczy bieżnik tej opony. Coś podobnego mam w moim rowerze i to jest dramat. Każdy klocek wkleja się w asfalt, potem Z HUKIEM się odkleja. Opona wyje. Tak ma być czy w normalnej oponie takich rzeczy można uniknąć?

 

Myślałem też o Schwalbe Hurricane i Big Apple, jednak cena jest zbyt wysoka (chyba, że różnica jest AŻ tak widoczna w porównaniu do wyżej wymienionych). Albo coś innego w cenie ok. 100zł/komplet (bo do tego montaż i dętki jeszcze trzeba będzie dokupić).

 

 

Dziękuję za pomoc w wyborze :D

 

 

EDIT:

Nie przestaję szukać i koleś ze sklepu polecił mi 'Continental Comfort Contact' (czy jakoś tak, na pewno continental comfort), ale patrząc na ich wagę (800g) chyba z nich zrezygnuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po semi slickach Kenda 935 Khan i Continentalach Double Fighter II przesiadłem się na wielkie klockowane 2,25 Smart Samy. Nie jest nic wolniej niż było za to mogę jeździć ile wlezie po lesie, piachu, błocie, asfalcie i mam nieporównywalnie większy komfort. Tak, Race King mimo klocków to szybka opona, Racing Ralph też jest szybki, Rocket ron tak samo. Tylko że te dwie ostatnie szybciej się zużyją z racji mniejszej liczby klocków na czole.

 

 

Mój ojciec miał stockowe Rapid Roby i w głowę się stukał jak go na Smart Samy namawiałem, że takie szybkie i wygodne. Kupił i przeżywa od tygodnia efekt wow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej strony polecam opony Schwalbe Marathon Mondial http://www.schwalbe.com/en/tour-reader/marathon-mondial.html . Długo szukałem opon na warunki, o których piszesz i mój wybór padł na ten model. Na razie jeżdżę na nich od jakiś dwóch tygodni, głównie asfalt i chodniki. Przyczepność rewelacyjna, małe opory. Wcześniej miałem Smart Samy, które nadawały się już do wymiany, ale przez 4500km prawie nigdy mnie nie zawiodły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na takie warunki nic lepszego od Hurricana nie znajdziesz. Rozsądna waga, na asfalcie szybsze zdecydowanie od Race Kinga czy Smart Sama, w terenie jak jest sucho tez dają radę. A do tego pokonasz na nich naprawdę spory dystans w porównaniu do Cx Comp.

Co do dystansu na Vee Rubberach, to była po prostu informacja, że są zniszczone i nadają się do wymiany.

Nie zależy mi na przejechaniu wielkich dystansów na nowych oponach, bo w przyszłym roku zamierzam kupić crossa albo normalną szosę. Na oponach, które zamierzam kupić, zrobię może 1.5-2 tysięcy kilometrów. Temu też nie zamierzam kupić żadnych Schwalbe Marathonów czy Continental Travel Contact, bo są po prostu za drogie i wolę dołożyć do nowego roweru.

Wolę też kupić tańsze (nie najtańsze) opony. I to wszystko mając pełną świadomość, że nawet po zakupie Race Kinga czy CX Compa znacznie lepszy będzie Hurricane albo wspomniany Marathon czy inna superopona.

 

Miałem też o Hurricanie pisać, ale odrzuciłem go ze względu na cenę. Zostałem przy oponach, które kosztują 40-45zł. Chodzi o przejeżdżenie w tym roku i, jeśli jest taka możliwość, niech te opony będą lepsze na asfalcie niż Vee Rubbery.

 

Co do Smart Samów, to strasznie nie podoba mi się środkowy bieżnik. Pewnie będzie się lepić do asfaltu i wyć przy okazji.

 

Może Schwalbe Land Cruiser ? (26 x 1.75)

https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/opony-detki/opony-rowerowe-26-cali-559/p,opona-land-cruiser-26-2016-schwalbe,549186.html

Wydają się być całkiem ok,jak na twoje wymogi.

Zgadza się, wyglądają nieźle (wiadomo, nie o wygląd chodzi, ale o jakość i zachowanie opon). Nie powinny krzyczeć na asfalcie i dałoby się przez te legendarne "szutry i ubite drogi" przejechać. Cenowo są również przystępne. Brałem je pod uwagę, ale na blogu "roweroweporady" napisano, że znacznie lepiej od nich sprawują się właśnie Schwalbe CX Comp. Land Cruisery są według tego blogera oponami znacznie bardziej w las niż w teren. Z 1.95 trzebaby zmieniać dętkę? Tylko z przodu, bo na tył i tak muszę kupić nową.

 

Czytałem więcej o Land Cruiserze i są to ponoć opony świetne na asfalt, ale strasznie się ślizgają, są niebezpieczne przy małych krawężnikach i nieubitych drogach.

 

O, i właśnie! Pan z bloga twierdzi, że Land Cruiser to opona bardziej w teren, ale użytkownicy i forumowicze mają odmienne zdanie. Ile ludzi, tyle opinii. Ja muszę się w tym wszystkim znaleźć.

 

Jednak mocno biorę Land Cruisera pod uwagę (ale w wersji 1.75, i tu znowu ulubiony temat @cervandes: komfort. Pewnie takie 2.0 są znacznie wygodniejsze w mieście (też asfalt, czasem jakieś nierówności chodnika i typowych "polskich dróg") niż 1.75.

 

 

Ja po semi slickach Kenda 935 Khan i Continentalach Double Fighter II przesiadłem się na wielkie klockowane 2,25 Smart Samy. Nie jest nic wolniej niż było za to mogę jeździć ile wlezie po lesie, piachu, błocie, asfalcie i mam nieporównywalnie większy komfort. Tak, Race King mimo klocków to szybka opona, Racing Ralph też jest szybki, Rocket ron tak samo. Tylko że te dwie ostatnie szybciej się zużyją z racji mniejszej liczby klocków na czole.

 

 

Mój ojciec miał stockowe Rapid Roby i w głowę się stukał jak go na Smart Samy namawiałem, że takie szybkie i wygodne. Kupił i przeżywa od tygodnia efekt wow.

Dzięki za kolejne propozycje opon :icon_confused:

Jak głośne są Race Kingi i Smart Samy na asfalcie? Te środkowe klocki nie przeszkadzają w jeździe? Nie kleją się do asfaltu?

2.1 ani 2.25 nie kupię. Przymierzam się do 2.0, ewentualnie 1,75 (jeśli miałby to być Land Cruiser).

EDIT: Te Race Kingi 2.2 to straszne bydlaki. Jeśli już, to kupiłbym 2.0. Ale i tak strasznie boję się tych środkowych klocków i ich zachowania na asfalcie.

 

EDIT: Dodałem tabelkę z "rowerowychporad". Te 2.0 i 2.25 to nie za grubo na asfalt?

Mimo to, to i tak Race Kingi 2.0 polecają. Niebo a ziemia między tym i jakimiś 1.95 Kendami (pewnie jakościowo takimi jak moje Vee Rubbery).

 

 

@Artur_K (z jakiegoś powodu nie mogę cytować Twojego posta):

Pewnie jest to lepsza opona do moich celów, jednak z powodów podanych wyżej, celuję teraz  w coś ekonomicznego.

 

 

EDIT: Co sądzicie o tej oponie? Pewnie to samo, co z Land Cruiserem 1.75. Pewnie strach jechać poza torem Formuły 1, bo się gdzieś rozwalę :D

http://allegro.pl/opona-26x1-75-continental-tourride-bialo-czarna-i6118860335.html

post-175381-0-34552700-1469707779_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o zużycie L. Cruiser 1,75" (wersja wcześniejsza niż 2016), to:

 

- dystans przejechany ok. 8 tys. km, "kapcia żadnego". Jeżdżę po wszystkim - od asfaltu po lekki teren, na ciśnieniu 2 do 3 bary. Idą wszędzie bez problemu, za wyjątkiem dróg mocno zapiaszczonych i rozmiękłych po opadach (tu niestety problem szerokości).

 

- wysokość górnego bieżnika przód 2,5 mm, tył 1,5 mm, przy wadze cyklisty ok. 60 kg. Opon miejscami nie zamieniałem.

Jaka była "fabryczna" wysokość górnego bieżnika nie mam pojęcia, bo nie mierzyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zależy mi na przejechaniu wielkich dystansów na nowych oponach, bo w przyszłym roku zamierzam kupić crossa albo normalną szosę. Na oponach, które zamierzam kupić, zrobię może 1.5-2 tysięcy kilometrów. 

 

I na taki dystans rozpisujesz się jak byś co najmniej potrzebował opon na lata. To co Ty chcesz robić ja robię na tych wyśmianych przez Cibie i innych szpeców laczkach Kendy. I nawet nie to mnie śmieszy, że nie pasuje konkretny model ale jak widzę czepianie się generalnie samej marki. Na Dębicach "he, he" też jeżdziłem i żadna nie rozpadła się tak jak nie jedna Conti czy szmata Schwalbe.

Jak idzie z kolei o Cotni Race King to moim skromnym zdaniem nie ma lepszej opony tego typu na asfalty. Bardzo cichutaka i przewidywalna. Doskonale się spisują tylko trzeba im załadować odpowiednie ciśnienie. Czy obecne wypusty już przestały się rozpadać tego nie wiem. Na pewno jak kupować to tylko najświeższe rocznikowo bo starsze to loteria. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeśli chodzi o zużycie L. Cruiser 1,75" (wersja wcześniejsza niż 2016), to:
 
- dystans przejechany ok. 8 tys. km, "kapcia żadnego". Jeżdżę po wszystkim - od asfaltu po lekki teren, na ciśnieniu 2 do 3 bary. Idą wszędzie bez problemu, za wyjątkiem dróg mocno zapiaszczonych i rozmiękłych po opadach (tu niestety problem szerokości).
 
- wysokość górnego bieżnika przód 2,5 mm, tył 1,5 mm, przy wadze cyklisty ok. 60 kg. Opon miejscami nie zamieniałem.
Jaka była "fabryczna" wysokość górnego bieżnika nie mam pojęcia, bo nie mierzyłem.

 

 

To znaczy, że jadąc w teren, spuszczasz powietrze do tych dwóch czy trzech barów? To świetnie, że mają taką trwałość :D

 

 

@beskid:

Znów nie mogę zacytować postu :huh:

Przez kilka ostatnich dni zagłębiałem się w forum i wielu forumowiczów odradza Dębice oraz Kendy. Nie oznacza to jednak, że możesz mieć inne wrażenia. Nie tylko to! Bo i większość użytkowników może się po prostu mylić!  W żaden sposób nie miałem zamiaru pisać złych słów o tych firmach, a "Dębica hehe" powinna być forumowym memem.

 

Nie mniej jednak, nie mam zamiaru przejechać 1.5k-2kkm i porzucać rower. Oddam go młodszemu bratu. A ten jeździ 10-40km TYGODNIOWO, więc opona powinna wytrzymać długo (czasowo).

 

O jakich Race Kingach mówisz? 2.0?

Myślę, że @cervandes i jego 2.2 to za grubo jak na moje potrzeby.

Jakie to jest "odpowiednie ciśnienie"? Mam nadzieję, że na 559mm wejdą. Teraz mam 1.95, więc o szerokość się nie boję.

 

 

 

 

Zostanę w ogóle przy 2.0 i nie wezmę Land Cruiserów ze względu na brata. Skoro ma mieć wyższy komfort jazdy, nawet jeśli robi tylko tyle kilometrów, to niech jeździ na 2.0, a nie na 1.75.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak idzie z kolei o Cotni Race King to moim skromnym zdaniem nie ma lepszej opony tego typu na asfalty.
W 100% się zgodzę! Mają świetną trakcję na betonach, czy mokro , czy sucho... i w terenie też zaskakująco dużo potrafią przy niższym ciśnieniu. Co do Hurricana którego polecałem to ostatnio gdzieś widziałem w necie promocję po 55 zł szt. (26x2,0 bez wkładki). A tak ogólnie przez dłuższy czas jeździłem w podobnych warunkach do tych o których piszesz,  z Race Kingiem 2.0 na przodzie i Hurricanem z tyłu i było suuuuper!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę o nowych RK z być może lepszymi ściankami i generalnie jakością. Nie wiem, nie widziałem ale sądzę, że znajdzie się ktoś kto nie dawno kupił i cokolwiek może więcej napisać. Rozmiar balona zależny jest też od szerokości wew obręczy ale tak czy inaczej trzeba mieć fantazję by na asfalt polecać 2,2". Zupełnie bezcelowa ilość dodatkowej gumy, która nic nie da w przypadku kiedy potrzeba przelecieć kawałek szlaku. 

Co do ciśnienia to w starych nie można było za dużo załadować bo na szlaku mogły się rozlecieć. To co ja max nabijałem to okolice 2 barów przy 90kg mojej wagi. 

 

Co do Kendy to życzył bym sobie by czołowe marki trzymały przez tak wiele lat poziom za taką cenę. Nie oczekuj zachwytów skoro wszędzie jak psów tylko Schwalbe czy Conti bo statystyki nie da się oszukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko potwierdzę to , co już tu napisano. W MTB 26" mam Smart Samy 2.1, kupiłem rower używany z nimi i jestem zaskoczony jak fajnie się toczą po asfalcie. A w lesie też sobie na nich pozwalam, oczywiście bez żadnych ekstremalnych sytuacji, ale zaliczają i szutry i piach, czasem błoto i korzenie i cały czas czuję się pewnie. Moje zdziwienie było tym większe, że w crossie mam semislicki 1.6 i koła 28", a jeżdżąc na MTB te same odcinki asfaltem co na crossie prędkość średnia różni się naprawdę jak dla mnie nieznacznie (około 1 km/h), a nie wracam wcale bardziej zmęczony. Nie wiem ile wytrzymują, bo jak pisałem kupiłem używany rower z nimi i były już trochę umęczone, a mimo to jak dotąd żadnego kapcia. U mnie zrobiły 600 km w trochę ponad miesiąc, miejskie dojazdy do pracy, wycieczki asfalt i las, zamierzam je dojechać do połowy jesieni i na pewno wymienię na takie same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę o nowych RK z być może lepszymi ściankami i generalnie jakością

W 100% się zgodzę! Mają świetną trakcję na betonach, czy mokro , czy sucho... i w terenie też zaskakująco dużo potrafią przy niższym ciśnieniu.

 Tak, Race King mimo klocków to szybka opona.

Może Schwalbe Land Cruiser ? (26 x 1.75)

 

Dziękuję wam za pomoc. Zdecydowałem się na Race Kingi 2.0. Wiele osób je poleca, powinny się sprawdzić w mojej jeździe, a i jak pisał @cervandes, powinny być wygodne, więc brat też będzie zadowolony :D I ta waga (555 gramów!)

 

Panowie, zawołałem was by spytać, czy Race Kingi 2.0 wejdą na moje obręcze. Mam 1.95 Vee Rubbery, więc te 0.05 cala nie powinno robić różnicy. A może?

Jeden parametr, jaki odczytałem na oponach, to "559" (cokolwiek to znaczy). Ten parametr zgadza się z RK, to chyba będą siedzieć dobrze.

 

Ponadto, jakie dętki polecacie (żeby nie kosztowały kolejne 45zł jak opona :D), a były w miarę odporne?

Na przód też kupić dętkę? Tylko ta z tyłu jest zniszczona. Może przy zakupie opony od razu wymienię dętkę z przodu?

 

I czy mam jakieś szanse samemu ściągnąć moje aktualne opony i dętki, po czym założyć nowe dętki i opony bez gigantycznego ryzyka, że w trasie coś mi się rozleci? Może zostawić to jakiemuś serwisowi rowerowemu?

 

 

Na koniec: jak pompować te opony? "Do pełna"? Z przodu pół bara mniej niż z tyłu? Oczywiście asfalt, miasto (a więc jakieś chodniki, NISKIE krawężniki [jak są wysokie to schodzę z roweru, nie skaczę ani nie zjeżdżam z krawężników, bo się boję o dętki i opony]) i okazyjnie odcinek przez las/szuter.

 

Proszę o pomoc na tym ostatnim odcinku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Panowie, zawołałem was by spytać, czy Race Kingi 2.0 wejdą na moje obręcze. Mam 1.95 Vee Rubbery, więc te 0.05 cala nie powinno robić różnicy. A może? Jeden parametr, jaki odczytałem na oponach, to "559" (cokolwiek to znaczy). Ten parametr zgadza się z RK, to chyba będą siedzieć dobrze.

Tak spokojnie,jakbyś miał wsadzić 2,35 mogła by być bieda tak to luz.

 

 

Ponadto, jakie dętki polecacie (żeby nie kosztowały kolejne 45zł jak opona :D), a były w miarę odporne? Na przód też kupić dętkę? Tylko ta z tyłu jest zniszczona. Może przy zakupie opony od razu wymienię dętkę z przodu?

Szczerze ?? z Decathlonu komplet 2 dętki 12 zł... moje zdanie jest takie że jak masz złapać kapcia to i tak złapiesz i żadna cudowna dętka ci nie pomoże,kup z 2 paczki i będzie na zapas a wydasz 24 zł

 

 

I czy mam jakieś szanse samemu ściągnąć moje aktualne opony i dętki, po czym założyć nowe dętki i opony bez gigantycznego ryzyka, że w trasie coś mi się rozleci? Może zostawić to jakiemuś serwisowi rowerowemu?

Zrób to samemu na Youtube jest multum filmów jak to zrobić,w serwisie zawołają bo ja wiem z 30 zł ?? szkoda kasy.

 

 

Na koniec: jak pompować te opony? "Do pełna"? Z przodu pół bara mniej niż z tyłu? Oczywiście asfalt, miasto (a więc jakieś chodniki, NISKIE krawężniki [jak są wysokie to schodzę z roweru, nie skaczę ani nie zjeżdżam z krawężników, bo się boję o dętki i opony]) i okazyjnie odcinek przez las/szuter.

60 psi - 4 bar

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak

Dzięki za odpowiedź. Na stronie Decathlonu znalazłem takie dętki. Są od 1.7 do 3.2, powinny być dobre. Zrobię jak pisałeś i kupię dwa komplety.

 

Za miesiąc napiszę recenzję RK :sorcerer:

 

Raz jeszcze dziękuję za pomoc. Temat rozwiązany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

60 psi - 4 bar

 

4 bary pakować w przednie koło w MTB... Tył to może i można tyle wsadzić ale po co? 3 - 3,5 to już max maxów moim zdaniem. Przód natomiast 2, max 2,5. Dzięki temu przednia opona będzie o wiele więcej wybierała nierówności za co nadgarstki będą wdzięczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 bary pakować w przednie koło w MTB... Tył to może i można tyle wsadzić ale po co? 3 - 3,5 to już max maxów moim zdaniem. Przód natomiast 2, max 2,5. Dzięki temu przednia opona będzie o wiele więcej wybierała nierówności za co nadgarstki będą wdzięczne.

Nie będzie to za mało? 2.5 i 3.5...

 

Wtedy opona będzie rozlana na asfalcie/chodniku/inne. Opory toczenia pewnie będą większe.

 

Co do nadgarstkow, to się zgodzę. Miałem nabyte na 4.4 przód i tył i rzeczywiście, mimo rękawiczek bolały nadgarstki, a po kilku dłuższych trasach całe ręce i barki.

 

Może 3.5/4 będzie dobre?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przodu itak opona się praktycznie nie ugina, ja przy 2,25 NN mam 1,8 bara i poza lepsza trakcja żadnej zmiany nie zauważyłem, autorowi polecam 2,5 bara na przód, do tyłu na asfalt rzeczywiście warto dać więcej, ja swego czasu pompowałem 3,5 bara, 4 przy 2" oponie to było za dużo nawet na asfalt (czuć każda mała nierówność)

 

Tapnięte z mojego Mi3. jeśli napisałem coś dziwnego to wina autokorekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...