Skocz do zawartości

[konserwacja skóry]Preparaty do siodeł skórzanych


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Kontynuuję zarchiwizowany wątek http://www.forumrowerowe.org/topic/47825-siodlo-pielegnacja-skory/

Ponieważ zanabyłem siodęłko Brooks i nie chciałem wydawać kosmicznych pieniędzy na preparat Brooks Proofide poszukałem w necie i udałem się do Decathlona na dział jeździecki. Tam za 19,99 kupiłem preparat Quechua http://www.decathlon.co.uk/waterproof-grease-for-leather-id_8229704.html . Jest to chyba dokładnie to samo co Fouganza http://www.decathlon.pl/smar-do-skor-150-ml-id_8039111.html, bo wygląda i pachnie tak samo (na pewno dużo ładniej niż Proofide), cena też identyczna. Na razie nasmarowałem siodełko po obu stronach, wypolerowałem i ma nadzieję że przyśpieszy to nieco uciążliwy proces dopasowywania się siodła do tyłka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swojej strony do siodełek polecam krem Coccine, wersja bezbarwna, do kupienia w CCC lub Deichman. Słoiczek kosztuje 10zł, jest tego 10 razy więcej niż preparatu Brooksa a działa i pachnie tak samo.

Dzięki :)http://www.dakoma.com.pl/index.php?p=1586&t=&m_id=1590&l=1&f=pages - polska marka :), niestety karty charakterystyki dostępne tylko po zalogowaniu :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ze swojej strony do siodełek polecam krem Coccine, wersja bezbarwna, do kupienia w CCC lub Deichman. Słoiczek kosztuje 10zł, jest tego 10 razy więcej niż preparatu Brooksa a działa i pachnie tak samo.

rambolbambol

chodzi o coś takiego?:

 

http://armyworld.pl/product-pol-520-Krem-Do-Pielegnacji-Obuwia-Bezbarwny-COCCINE-Pasta-Do-Butow.html

 

Szukałem pasty brooksa, ale mocno drogie. Jak już znalazłem za przystępniejszą kwotę to znowu przesyłka bardzo droga.

Znalazłem kilka produktów, który najlepiej się sprawdzi, ktoś używał? A może to nie ma aż takiego znaczenia, oby zabezpieczyć?

 

http://konik.com.pl/baesmardoskor250

 

http://konik.com.pl/horesmanleatclean444

 

http://konik.com.pl/waldhausen-smar-do-skor-awa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ponieważ zanabyłem siodęłko Brooks i nie chciałem wydawać kosmicznych pieniędzy na preparat Brooks Proofide poszukałem w necie i udałem się do Decathlona na dział jeździecki. Tam za 19,99 kupiłem preparat Quechua http://www.decathlon.co.uk/waterproof-grease-for-leather-id_8229704.html . Jest to chyba dokładnie to samo co Fouganza http://www.decathlon.pl/smar-do-skor-150-ml-id_8039111.html, bo wygląda i pachnie tak samo (na pewno dużo ładniej niż Proofide), cena też identyczna. Na razie nasmarowałem siodełko po obu stronach, wypolerowałem i ma nadzieję że przyśpieszy to nieco uciążliwy proces dopasowywania się siodła do tyłka :)

Preparaty do pielęgnacji siodeł końskich są wystarczające. Ja je używam od kilkunastu lat i jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, ze to sztuka dla sztuki.

Siodełko Brooks`a swoje kosztuje. Pasta ok też, ale ja smaruję siodełko oryginalna pastą 3x w roku a pudełeczko z Brooks`a starcza mi na ... no właśnie tak długo, że nawet nie pamiętam. Zastanawiam się gdzie tu sens kombinować. Oszczędności w skali roku znikome w stosunku do kasy jaką wydajemy na inne rzeczy w naszych rumakach.

Dlatego myślę, że szukanie tańszych preparatów to takie hobby... jak jeżdżenie na rowerze.

I nie unoście się, bo nie krytykuję tylko taką sobie refleksje wrzuciłem.

A kiedyś, poprzednie siodełko Brooksa, które miałem nie wiedząc co mam,  smarowałem właśnie Coccine, bo nie wiedziałem że jest smarowidło specjalne. Ale to stare czasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polacy to naród wielkich tradycji kawaleryjskich i w każdym sklepie hippicznym doradzą wam najlepsze mazidła do skór. Zasadniczo chodzi o zachowanie elastyczności siodła i konserwacje skóry. W kawalerii tradycyjnie używano do tego końskiego łoju. Teraz też coś takiego sprzedają, ale prawdziwa nazwa jest tylko hiszpańska - grasa de caballo, chyba żeby zmylić wegetarian. Inne nazwy już są zawoalowane np. Lederfett. Robi to PALC, Bufalo, Tucan itd.

 

Jak siodło jest brudne i wysuszone to najpierw trzeba je umyć mydłem do skór i potem z wyczuciem zmiękczyć olejem do siodeł, a tłuszcz idzie jako ostatni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

analizowałem różne wpisy dotyczące zamienników proofide, i na pewno nie chodzi o zmiękczenie skóry, stosując coś niewłaściwego łatwo uszkodzić siodełko, a z polecanym na zachodnich forach i na niektórych naszych jest Lederbalm niemieckiej firmy Effax, sprawdziłem, że można to kupić w tubce 150ml za około 15zł, różni się jednak zasadniczo składem od proofide. Jak dla mnie to za pół roku albo kupię oryginalną pastę albo właśnie tego effaxa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej do siodeł zmiękcza skórę i może zniszczyć Brooksa, bo zrobi się miękki kapeć. Ale czasem te siodła są fest przesuszone od potu/UV i ogólnie w fatalnym stanie - szczególnie lico. Wtedy olej do siodeł je może trochę reanimować. Czym innym są natomiast środki do bieżącej konserwacji i tutaj tłuszcz zwięrzęcy (koński) jest dla skóry najlepszy. To jest chyba mongolski wynalazek i nadal działa od setek lat, obojętnie jak marketing to nazwie.

 

Proofide też ma łój jako główny składnik (tallow), nie chwalą się jaki więc jest pewnie krowi bo najtańszy, plus do tego tran i jakiś olej roślinny. Za impregnat robi wosk i parafina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sedymen czy widzisz różnicę w pielęgnacji między tymi specyfikami?

 

Ciężko mi się odnieś. Cocoline stosowałem na bardzo stare siodło, które po prostu było przy rowerze, który kupiłem. Teraz używam siodło, które kupiłem jako nowe. Ma nieuszkodzone lico, a to stare w niektórych miejscach było (jest, bo mam je nadal) poprzecierane a całe było już starte mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Olej do siodeł zmiękcza skórę i może zniszczyć Brooksa, bo zrobi się miękki kapeć. Ale czasem te siodła są fest przesuszone od potu/UV i ogólnie w fatalnym stanie - szczególnie lico

Ale jak się jeździ w  spodenkach z pampersem to chyba pot nie przedostaje się do siodła? Poza tym ja np. trzymam rower w piwnicy, więc nie jest narażony na długotrwały kontakt z promieniowaniem UV

Jest jeszcze taki fajny preparat - tani i dobry, ładnie pachnący  http://www.ara.szczecin.pl/produkty/do-obuwia-i-sk%C3%B3r/balsam-do-piel%C4%99gnacji-wyrob%C3%B3w-ze-sk%C3%B3ry-ara . Używałem go do starego siodła skórzanego i się nie uszkodziło, po naniesieniu pachniało jak nowe ze sklepu. Napisałem do tej firmy maila z pytaniem czy preparat da się stosowac do siodełek rowerowych ze skóry, ale nie odpowiedzieli :002:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po otrzymaniu Brooksa zauważyłem, że ma on drobne zmarszczki przy dwóch nitach. Nie wiem czy to normalne, ale w końcu to skóra, więc się za bardzo nie przejąłem. Oczyściłem siodełko, następnie posmarowałem pastą Brooks, która była dołączona do przesyłki - bodajże 2,5 ml. Siodełko posmarowane z dołu i góry. Po kilku godzinach wypolerowane. 

 

Przejechałem na nim trochę ponad 50 km. Zauważyłem, że zmarszczki, które były przy nitach zniknęły, ale za to pojawiły się tam gdzie siodło ma styczność z kośćmi kulszowymi. Szczególnie prawa strona jest dość pomarszczona. Czy to zwykła sytuacja w układaniu siodełka?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po otrzymaniu Brooksa zauważyłem, że ma on drobne zmarszczki przy dwóch nitach. Nie wiem czy to normalne, ale w końcu to skóra, więc się za bardzo nie przejąłem. Oczyściłem siodełko, następnie posmarowałem pastą Brooks, która była dołączona do przesyłki - bodajże 2,5 ml. Siodełko posmarowane z dołu i góry. Po kilku godzinach wypolerowane. 

 

Przejechałem na nim trochę ponad 50 km. Zauważyłem, że zmarszczki, które były przy nitach zniknęły, ale za to pojawiły się tam gdzie siodło ma styczność z kośćmi kulszowymi. Szczególnie prawa strona jest dość pomarszczona. Czy to zwykła sytuacja w układaniu siodełka?

 

Zmarszczki przy nitach to normalne, tak samo w miejscach gdzie masz kości kulszowe.

A w ogóle to po co smarowałes nowe siodło? Nowe smaruje się tylko wtedy gdy z jakiś powodów nie może się dopasować i jest w tym okresie bardzo niekomfortowe. Instrukcją w tym momencie nie należy się sugerować i smarować tylko wtedy gdy proces układania się nie przebiega tak jak trzeba. Generalna zasada jest taka, że procesu układania się siodełka bez wyraźnej potrzeby nie należy przyspieszać żadną pastą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi

 

Kris różne opinie na ten temat czytałem. Wiele osób pisało, że nowe siodło należy posmarować. Co więcej, żeby siodło zmiękczyć - smarowanie powtarzać częściej w początkowej fazie układania. Ja posmarowałem raz, nie zamierzam tego powtarzać w najbliższym czasie. Poza tym moim celem nie było zmiękczanie siodła a po prostu zabezpieczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei trzymam się niesmarowania bez wyraźnej potrzeby, nawet dlatego że w komplecie z siodełkiem nie było żadnej pasty. Jak się siodełko ułoży to nasmaruję ale nie wcześniej. A tak z ciekawości to jaki to model masz? Jak się jeździ. Ja mam B17 i siodełko od 1 jazdy mi podpasowało, nic z takich rzeczy jak niewygoda itp. nie było, wręcz przeciwnie siodełko bardzo wygodne skóra oddycha jeździ się bardzo dobrze. Bałem się tej szerokości bo mam 10cm rozstaw kości ale mimo że szerokie to nigdzie nie obciera. Delikatny ucisk jest w środkowej części ale siodełko ma dopiero 100km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei trzymam się niesmarowania bez wyraźnej potrzeby, nawet dlatego że w komplecie z siodełkiem nie było żadnej pasty. Jak się siodełko ułoży to nasmaruję ale nie wcześniej.

 

Hmm to dziwne, bo ja dostałem razem z siodełkiem niewielką ilość pasty Brooks - 2,5 ml. 

 

 

 

 

A tak z ciekawości to jaki to model masz? Jak się jeździ. Ja mam B17 i siodełko od 1 jazdy mi podpasowało, nic z takich rzeczy jak niewygoda itp. nie było, wręcz przeciwnie siodełko bardzo wygodne skóra oddycha jeździ się bardzo dobrze. Bałem się tej szerokości bo mam 10cm rozstaw kości ale mimo że szerokie to nigdzie nie obciera. Delikatny ucisk jest w środkowej części ale siodełko ma dopiero 100km.
 

 

Ja kupiłem Flyer Imperial. Jeździ się całkiem fajnie chociaż dość twardo. Próbuję właściwego ułożenia - dałem nosek trochę wyżej i chyba jednak ciut za wysoko jest. Muszę jeszcze pokombinować. Siodło jest bardzo śliskie, nawet nie myślałem, że tak śliskie :) W każdym razie na tą chwilę jestem zadowolony, obawiałem się, że początek będzie trudniejszy, ale jest ok. Masz B17 standard? Jeśli tak to szerokość i długość jest taka sama jak mojego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nie tak dostałeś jak być powinno. Startowa saszetka jest bez wyjątku do wszystkich siodeł. Nigdzie nie wyczytałem, że jedne modele mają a i inne nie. Ja do swojego B-17 Flyer też ją dostałem i wysmarowałem,. Firma zaleca posmarowanie siodła przed użytkowaniem. Spójrz na film instruktażowy Brooks'a na You Tube.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...