Skocz do zawartości

[Shimano M785] jakie tarcze 180mm?


mp3playerfan

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

 

Mam Shimano M785 z okładzinami metalicznym z radiatorami i tarcze Alhonga 180mm.

Hamuje to kiepsko i nie jest to kwestia zapowietrzenia ponieważ przed skróceniem przewodów hamowały tak samo.

Mam porównanie do Shimano M465 - mechanicznego i tarcz Alhonga 160mm z klockami organicznymi oraz metalicznym Cooma.

Ani tarcze ani klocki nie są zabrudzone olejem.

Jest możliwe że te klocki nie lubią tych tarcz albo że są ciągle dotarte? (Przejechałem max 200km)

Czy jest nadzieja że tarcze Shimano SM-RT66 będą ok? 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam RT86, wprawdzie 160 mm ale razem z M785 i metalicznym okładzinami z radiatorami i hamuje to co najmniej dobrze.

Nie sądzę, żeby na 180 mm było gorzej, więc szczerze polecam RT86 Ice Tech, tak jak ktoś wyżej napisał, nie ma sensu kombinować.

Potwierzam, kup XT RT86 i zapomnij o innych tarczach. Przesiadłem sie na nie z tarcz SLX i jest naprawdę spora różnica, innych już nie chcę.

 

Wysłane z telefonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Napisano (edytowane)

Ja polecę za to RT76. Hamują tak samo, a Icetechy, cóż. Gdzieś testowali i przy dłuższym obciążeniu aluminiowy wkład się rozpuścił :D.

 

O:

 

http://www.bike-magazin.de/komponenten/bremsen/scheibenbremsen-ausfaelle-beim-test/a3738.html

http://www.rotorburn.com/forums/showthread.php?300233-Ice-tech-rotor-melting-deformation

Edytowane przez sznib
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IceTech odradzam. Mam w rowerze startowym ze względu na wagę, ale nie bardzo to działa. Hamuje bardzo dobrze, ale po mocnym naciśnięciu i trzymaniu dosłownie kilka sekund tarcze dość mocno się nagrzewają i falują, w efekcie ocierają o klocki. Po wystygnięciu znów jest dobrze i tak wciąż... Więcej nie kupię. Poprzednie tarcze XT albo XTR "pełne" były najlepsze na świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

IceTech odradzam. Mam w rowerze startowym ze względu na wagę, ale nie bardzo to działa. Hamuje bardzo dobrze, ale po mocnym naciśnięciu i trzymaniu dosłownie kilka sekund tarcze dość mocno się nagrzewają i falują, w efekcie ocierają o klocki. Po wystygnięciu znów jest dobrze i tak wciąż... Więcej nie kupię. Poprzednie tarcze XT albo XTR "pełne" były najlepsze na świecie.

 

Hmm, mam te tarcze i nie zauważyłem niczego podobnego, a zdarza mi się hamować z bardzo dużych prędkości praktycznie do zera.

 

Jakie masz zaciski i klocki, z radiatorami czy bez?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te całe ajstechy i radiatory na klockach to więcej placebo niż jakiegoś działania. Wystarczy sobie wyobrazić ile ciepła się wytwarza przy intensywnym hamowaniu i potem popatrzeć na te miniaturowe radiatorki i warstewkę alu w tarczy. Zwłaszcza to drugie trąci sciemą na kilometr i ma raczej znaczenie tylko przy odchudzaniu roweru. A dopiero w najwyzszym modelu tarcze mają do tego jakieś radiatory, bo sama warstwa alu pomiędzy stalą to nie wiem co ma sensownego robić. IMHO typowy produkt wizerunkowy do reklamy typu „badania laboratoryjne wykazały aż 5% poprawy!”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też Icetechowa 180-ka potrafi kilka sekund po krótkim ale mocnym hamowaniu podzwonić. Z tym że zawsze łączyłem to raczej z jakimś lekkim luzem między tłoczkiem a klockiem który na chwile zmienia pozycję i zaraz wraca na swoje miejsce, nigdy bym nie pomyślał że w kilka sekund mogę odkształcić termicznie tarczę. :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylna, również IceTech, akurat złośliwie nie dzwoni, ponieważ:

- nie zaciskam mocno klamki, nie ma sensu drzeć opony,

- średnica tarczy jest nieco mniejsza, bo 160mm,

- im większa stromizna, tym więcej % siły hamowania musi pochodzić z przedniego hamulca, inaczej drzemy tylną oponę bez sensu.

Dlatego przód dzwoni, a tył nie.

Edytowane przez Kolmark
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

- im większa stromizna, tym więcej % siły hamowania musi pochodzić z przedniego hamulca,

im większa stromizna tym mniej hamujemy, w przypadku naprawdę dużego nachylenia,

użycie przedniego hamulca wiążę się z lotem nad kierownicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna dobrze wykonana i niezbyt wylajtowana tarcza nie powinna powodować "dzwonienia". A tarcze XT są po prostu dobrze zaprojektowane i wykonane, nie musi to być koniecznie model "ajstech". Za to SLX rt66 np. bardzo łatwo pogiąłem podczas bliskiego spotkania z konarem.

Edytowane przez modrzew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

im większa stromizna tym mniej hamujemy, w przypadku naprawdę dużego nachylenia,

użycie przedniego hamulca wiążę się z lotem nad kierownicą.

Co Ty nie powiesz... W takim razie zrób eksperyment: zdejmij przedni hamulec i spróbuj zjechać z naprawdę stromej (30% lub lepiej) górki w terenie. Najlepiej, żeby pod koniec była ciasna agrafka, żeby jak się już rozpędzisz, trzeba było skręcić o 90 stopni, wcześniej wytracając prędkość prawie do zera. Podejrzewam, że już z dużo mniej stromej górki będziesz miał problemy. 

 

Przerabiałem temat praktycznie, kilka lat temu na którymś z maratonów GG, kiedy złamałem lewą klamkę, a do mety było kilka kilometrów głównie w dół, ślisko i kamienie. Nabiegałem się wtedy jak nigdy wcześniej i później, paznokcie niebieskie (karbonowe buty Northwave Aerlite) i spadek z pierwszego miejsca w kategorii na drugie. Pomimo kilkuminutowej przewagi nad następnym rywalem zrobił mnie o kilka minut, bo tam gdzie on jechał, ja musiałem zbiegać.

 

W danych warunkach przyczepności gruntu istnieje nastromienie, powyżej którego NIE DA SIĘ zahamować roweru mając do dyspozycji tylko tylny hamulec. W MTB przedni hamulec to PODSTAWA. Jak lecisz przez kierownicę, to balansuj ciałem i posadź tyłek na tylnym kole.

Edytowane przez Kolmark
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy ma swoją technikę jazdy , jeden jedzie  z zaciśniętymi hamulcami, co  powoduje przeniesienie  środka ciężkości do przodu,

nerwowość brak możliwości sterowania rowerem. Dodajmy do tego mały kamień i z zaciśniętym hamulcem mamy lot nad kierą , też przerabiałem.

Nie raz łapię się na tym, że za dużo hamuję co w trudnym terenie wręcz uniemożliwia efektywną jazdę, wprowadzając nerwowość w prowadzeniu roweru.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ty nie powiesz... W takim razie zrób eksperyment: zdejmij przedni hamulec i spróbuj zjechać z naprawdę stromej (30% lub lepiej) górki w terenie. 

 

W danych warunkach przyczepności gruntu istnieje nastromienie, powyżej którego NIE DA SIĘ zahamować roweru mając do dyspozycji tylko tylny hamulec. W MTB przedni hamulec to PODSTAWA. Jak lecisz przez kierownicę, to balansuj ciałem i posadź tyłek na tylnym kole.

 

Czepiasz się gościa, który z grubsza napisał o co biega w hamowaniu w górach. Pomijam drobny fakt, że wszędzie używa się obu. Tyle, że na bardzo stromych zjazdach jest jedna podstawowa zasada; mało naciskania na klamki a jak już to wspomagamy się głównie tyłem. Innymi słowy to jest ten moment kiedy następuje zamiana i tył z pomocniczego robi się nie jako podstawowym. A jak nie potrafisz hamować nie orając gleby oponą to trzeba się nauczyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...