Skocz do zawartości

[Licznik] Jaki garmin (lub inny) na rower, bez bajerów


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
używam endomondo na telefonie i byłoby ok, gdyby producent tegoż telefonu (Huawei/Honor) nie skopał aktualizacja softu tak, że teraz wspomniane endomondo, strava czy inne aplikacje nie działają prawidłowo. W każdym razie, zmotywowało mnie to do pomyślenia o urządzonku specjalnie do tego celu.
 
Czego potrzebuję.. w sumie niewiele: odczyt danych jak w endo, czyli gps, szybkość, wysokość. No i możliwość podpięcia do komputera, aby to sobie potem do endomondo wyeksportować, bo właśnie jego używam jako bazy na dane z wypadów. Inne bajery jak pulsometr mogą być, acz nie są mi do szczęścia potrzebne.
Patrzę na to co jest na rynku i... kompletnie nie mam pojęcia co wybrać, bo wybór jest duży nawet w przypadku jednej tylko firmy. Miałem okazję w ramach testów używać Garmina Epixa i niesamowicie mi się spodobał, no ale.. cenowo to zabójstwo totalne i w życiu tyle ile sobie wołają na zegarek z moimi potrzebami nie wydam. Budżet.. powiedzmy do 600 zł, no chyba, że będzie warto nieco dopłacić.

 

Gdzieś mi się na forum obiło o Garminie.. 310XT? Chyba właśnie ten był w kilku tematach polecany - no i widziałem, że da się spokojnie kupić może nie nowy, ale w atrakcyjnej cenie. Choć przy niewymiennej baterii używka.. średnio, prawda?

Jestem też otwarty na ewentualne inne pomysły, niekoniecznie garminem człowiek żyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy Garmin 310XT jest do dostania naciągając budżet o 100zł. Dużo-niedużo, biorąc pod uwagę, że jest to mały kombajn z pojemną baterią. Tyle, że w tych pieniądzach bez pomiaru tętna.  Do 600zł, jeśli ma to być zegarek, a nie typowo rowerowe urządzenie sam myślałem o Polarze M400. Tylko właśnie, czemu zegarek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Licznik już mam i to przyzwoity, bo ostatnio zdecydowałem się na Sigmę BC 16.12 STS CAD - mam więc pomiar nie tylko szybkości, ale i kadencji. Nie ma za to właśnie danych z GPS.  Tak się niefortunnie złożyło, że kupiłem, a jakieś 1,5 tygodnia później zaczęło się sypać oprogramowanie na smartfonie... Nie powiem, taki Edge 500 to też by było rozwiązanie.. ale w obliczu tego co dzieje się ze smartfonem, wolałbym zegarek - bo licznika nie zabiorę ze sobą gdy nie będzie pogody i zechcę pobiegać (a endo i inne appki znów się wysypią)  :) Po prostu zegarek jest w tym przypadku nieco bardziej uniwersalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć , mam taki sam dylemat:-)

 

Jak dobrze poszukasz to jeden z kolegów wrzucił recenzje Garmina forerunner 230, i mnie cholera zaraził! I nad nim sie najbardziej zastanawiam, podoba mi sie rowniez opcja TomTom runner2 z muzyką. Ale juz sam nie wiem co wybrać......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forerunner 310xt. Kropka.

 

Ślad sobie wyexportujesz do endo ,310XT rysuje dokładnie przebyty ślad,wytrzymuje jakieś 15-16 godzin w trybie GPS jak rowerowe Edge ,możliwa rozbudowa o czujniki ANT+ w przyszłośći i można ( a nawet trzeba) z nim biegać :)

Dodatkowo istnieje spora grupa społecznościowa Garmina - http://www.garniak.pl/index.php

Tam się można doradzić i szukać wsparcia w razie czego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam używam 310XT i Edge 510. Powiem tak: generalnie jestem biegaczem od ok. 8 lat i zawsze używałem zegarków Garmina (najpierw 305 teraz 310). Do biegania są rewelka. Do tego 310-tka ma opcję mutisport - więc nawet do triatlonu się spoko nada. Z baterią nie ma problemów mimo, że niewymienialna.

Jak zacząłem jeździć na rowerze jakieś 1,5 roku temu to używałem 310-tki. Ale nie było to za wygodne. Zakupiłem więc Edge 510 i naprawdę nie żałuję. Jak dla mnie największy atut tego licznika to możliwość wytyczenia trasy w kompie, wgrania jej do licznika i achoj przygodo! Poza tym bezprzewodowe przesyłanie danych do smartfona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie taki Zoom czy Edge wyglądają bardzo fajnie - mógłbym wrzucić, przez ANT dodać sobie kadencję i w efekcie pozbyć się aktualnie używanej sigmy... ale znowu taki licznik byłby ok tylko na rower. Przy bieganiu potrzeba mi słuchawek i czegoś w tle, bo inaczej bym się po prostu zanudził na śmierć. Nie powiem, skupiam się na rowerze, niemniej czasem chce się wyjśc.. a rozważam jeszcze pływanie. Choć tutaj jakieś tam pomiary to jeszcze daleka droga, najpierw trzeba się nauczyć, jak nie tonąć :D

 

@ronina:
Ten Forerunner do synchronizacji / przesyłania danych wymaga np. ANT usb sticka? Z tego co widziałem, nie ma w zestawie stacji, nic pod usb itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie muszę, ale telefon i tak zabrać ze sobą wypada - różne rzeczy się zdarzają (ok, przy bieganiu to już raczej nie ma znaczenia takiego).

A skoro mam telefon, to od razu mam i odtwarzacz mp3 w nim. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Forerunner do synchronizacji / przesyłania danych wymaga np. ANT usb sticka? Z tego co widziałem, nie ma w zestawie stacji, nic pod usb itp.

W zestawie jest USB Ant+ Stick z którym 310-tka łączy się bezprzewodowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Postanowiłem spróbować z innym telefonem (drugim, tylko pod treningi) i to do bani rozwiązanie. 

Ok, "zaoszczędziłem", więc czas na inne podejście.

 

Co wybrać z Garmina? Widziałem i Mio Cyclo, ale chyba jednak wolę Garmina ze względu na niezawodność.

Bieganie sobie daruję i skupiam się na rowerze - więcej frajdy mi daje, więc możliwość pracy jako zegarek na rękę nie jest potrzeba.

Nie musi więc być zegarek, może być licznik, Sigmę wtedy sprzedam.

 

Wymagane: obsługa GPS, synchronizacji w ramach konta Garmina (aby potem przerzucić na endo - wszystko mi jedno czy będzie wymagało kabla, czy będzie się synchronizowało ze smartem przez Bluetooth i Garmin Connect), pomiaru szybkości (no ale skoro jest GPS to logiczne) i przejechanego dystansu.

Mile widziane: obsługa opcjonalnych czujników np. na BT/ANT+, abym mógł kiedyś tam dorzucić kadencję/HR itp.  

Opcjonalne: nawigacja, mapy, topo - poruszam się szosą, w razie potrzeby robię przerwę i sprawdzam w Google Maps na telefonie, ale ogólnie pamięć mam na tyle dobrą, że raczej nie potrzebuję takiego bajeru... choć zapuszczam się coraz dalej i dopuszczam możliwość kupienia bajeru all-in-one, aby już mieć święty spokój na kilka lat.

 

Co więc wybrać?

Edge 20? Edge 25? Niby są ok, ale znowu trzymają nieco krótko (do 8 godzin, tylko pewnie mniej z czujnikami), a ja tu coraz więcej, dalej itp. jeżdżę.

No to może Edge 500? Nie jest nowy, wymaga kabla do synchronizacji, ale dłużej trzyma, ma nieco więcej funkcji (np. alert z kadencją wydaje się dobrym pomysłem) i z tego co czytałem, cały ogrom dobrych opinii.

 

A później już.. te wyższe modele typu Edge 520 itp. czyli przebijam budżet 1000 zł i to znacznie. 

Zalezy mi teraz na świętym spokoju i jeżeli warto mieć przez długi czas, to ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edge 20 nie ma ANT+, 25 tak - ale jak wspomniałeś kiepściutki akumulator, do tego jest do nich specjalna podstawka do ładowania więc w trakcie jazdy do powerbanka nie podepniesz. 

 

500 jest już słabo dostępna z racji tego że wycofali go z oferty i tylko jakieś niedobitki pozostały. Ale jakbyś trafił to chyba najsensowniejsza opcja. 

 

W temat 520 się nie zgłębiałem bo za droga :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu nikt(chyba ? ) nie wspomniał o Garmin VivoActive ? Zegarek który możesz też używać na codzień(smartwatch)

Bieganie,pływanie,rower. Pokazuje predkosc,dystans,czas(w przypadku roweru) dodatkowo mozesz z telefonem sparować(bedzie wyświetlał maile,wiadomości,połączenia etc) możesz też kupićwersje z czujnikiem hr etc. Wersja bez czujnika nowa 809zł z czujnikiem +200zl. Używki po 500zl są(jak nowe) na allegro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivoactive odpada, miałem okazję używać i nie przypadł mi do gustu - taki plastic-fantastic z ogromną liczbą socialowych funkcji. Do tego, skoro nastawiam się na rower (bo największa frajdę mi daje), to wole jednak coś na kierę/mostek, aby mieć podgląd wygodny - Sigme ma jakiś miesiąc i już się do tego przyzwyczaiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również polecam Vivoactive. A do montażu na kierę dokupujesz dedykowany do zegarków Garmina uchwyt rowerowy i jazda. Garmina polecono mi na tym forum, nie żałuję nawet 1zł wydanej na niego. Świetna widoczność parametrów jazdy z GPS oraz HR. Łączenie z platformą Endomondo-banalnie proste. Wracasz do domu włączasz BT w telefonie i w zegarku, w telefonie odpalasz aplikację Garmin Connect i za chwilkę masz trening na obydwu serwerach (po wcześniejszym jednorazowym połączeniu kont). Dla mnie wymagających polecam Vivoactive.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@stilon a ile Ci trzyma przy jeździe? Wiadomo, że przed większym wypadem trzeba naładować, niemniej interesuje mnie, czy da radę przeżyć cały dzień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bateria przy włączonym GPS i czujniku tętna trzyma ok 8 godzin. Przy wyłączonych powyższych podobno do miesiąca. Na dłuższe wypady zabieram power bank. Godz-półtora i bateria doładowana. A naładowanie całkowicie rozładowanej trwa ok 2 godzin. Robiłem też testy z doładowaniem w trakcie treningu, da radę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm.. to może i byłoby rozwiązanie. Nie jest za drogi, ma bajery, ale i bez przesady, a do tego można śmiało wrzucić czujniki.

Z tego co widziałem na filmach ma alerty od kadencji - możesz to potwierdzić? 

 

No i jak z dokładnością GPS? Gdzieś wyczytałem, że ma tylko jakieś uproszczone i choć np. dystans jest ok, tak nieco dziwnie to rysuje przy zakrętach, bo pomiary robi nie co 1 s, ale różnie od 4 do 7 s (inteligentna lokalizacja się to nazywa, czy jakoś tak). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, ja używam od wielu lat Garmina 305, działa bez problemów pewnie z 8 lat. Znajomi raczej też skupiają się na tej marce. G305 lub 310 jest do dostania w niezłych pieniądzach, prosty i trwały. Jeżeli jest z krajowej dystrybucji (3 lata gwarancji), a zepsuje się po tym okresie, można w sklepie wymienić na nowy (w przypadku G305 to jest ok. 4 stówek). Fajnie zlicza tętno, dokładnie można zobrazować na mapie trasę, ustalić i wgrać własne treningi, powrót po śladzie i wiele innych funkcji. Nie mam zastrzeżeń co do dokładności, ślad potrafi jednak zgubić przy dłuższej jeździe w lesie. Myślałem o wymianie na nowszy model Garmina (zestarzał się moralnie), ale nie chce się zepsuć :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...