Skocz do zawartości

[rower] Grand Canyon - opóźnienia w zamówieniach


clip7

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka, też miałem perypetie z C. Chwalić Boga i wszystkich świętych, po oczekiwaniu od 11 września 2015 r. do 28 grudnia 2015 r., w końcu otrzymałem oczekiwaną zabawkę (Nerve 7.9). We wszystkim pewnie było trochę mojej winy. Zamówiłem (i szybko otrzymałem Nerve 7.9 model 2015) w połowie sierpnia 2015 r. Potem wyczaiłem na ich stronie fajną promocję na 8.9 Dopłata parę stówek. Zaśliniłem się, szybka decyzja -wymiana. Bylem wtedy na delegacji, tak więc rower i tak stał w domu. Telefonicznie obiecali, że zamiana odbędzie się błyskawicznie. I się zaczęło...... Trafiłem na zmianę siedziby oraz oprogramowania (wprowadzany nowy system, podobno lepszy :woot: ). Efektem było to, że nie było ani roweru ani kasy. Ze starego systemu moja wpłata została zdjęta, a do nowego jeszcze nie dotarła, i tak przez parę tygodni. Dziesiątki maili, telefonów, nic nie wiadomo. W międzyczasie mail-duch, mój rower przekazany został do spedycji i lada dzień go otrzymam (potem kolejny mail, że była to pomyłka system,a w ogóle w systemie nie widać mojej wpłaty). Otrzymałem też tzw. "osobisty list od prezesunia C". z obietnicą, że system już nadąża za zamówieniami, i tak dopłynęliśmy do grudnia 2015 r. Okazało się, że moje zamówienia na 8.9 z 2015 r. wypadło, ale mogę dostać 8.9 z 2016 r., oczywiście po nowej cenie (8.9 z 2015 r. w promocji coś 7,8 tysia, a z 2016 r. jedyne 11 tysi). Czysty biznes. Po długich targach otrzymałem 10% rabatu. Tak więc, wracając do punktu wyjścia, zamówiłem powtórnie 7.9 z 2016 r., dopłaciłem parę stówek, przesyłka doszła 28 grudnia 2015r. Praktycznie całą jesień lizałem łapę, pogoda była wyjątkowo piękna, a ja z buta.....

Tak na zakończenie, współczuję polskiej załodze C., muszą świecić oczami i tłumaczyć się za błędy i niekompetencje centrali, a to pewnie nie jest miłe....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wszystko załatwiam bezpośrednio w Niemczech, tam zamawiałem rower.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Niemcy w Canyon tak naprawdę nie wiedzą na dzień dzisiejszy, kiedy zrealizują aktualne zamówienia.

Edytowane przez clip7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też bardzo się wkurzałem, bo zwlekali z wysyłką i kilka razy przekładali termin. W pewnym momencie nie wytrzymałem i napisałem im maila, że jeśli w tym tygodniu nie wyślą do mnie roweru, to proszę o zwrot gotówki. Po dwóch dniach dostałem maila, że rower jest przygotowany do wysyłki :D

 

Niestety, to są minusy zamawiania bezpośrednio z fabryki. Jak sobie sam skonfigurujesz samochód, to też możesz czekać nawet pół roku (chyba Nissan Qashqai miał takie terminy).

 

Coś za coś, albo większa cena i sklep, gdzie towar leży na półce, albo niższa, ale trzeba trochę zaczekać.

Edytowane przez SovaLTD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś za coś, albo większa cena i sklep, gdzie towar leży na półce, albo niższa, ale trzeba trochę zaczekać.

 

Każdy klient składając zamówienie dostaje termin dostawy i decyduje się na czekanie np 2 mce i to jest ok.

Pytanie teraz jest ilu kupujących zdecydowałoby się na termin np 4 mcy?

Takie zagrywki nie powinny mieć miejsca tym bardziej , że sezon dla wielu jest rozpoczęty.

Firma dbająca o swoją renomę, powinna jasno określić  nieprzekraczalny termin  dostawy i zapytać czy kupujący chce jeszcze zaczekać

( dokładając oczywiście jakiś bonus)

Dla mnie bardzo nieprofesjonalne podejście, obsuwy mogą się zdarzyć ale trzeba umieć z nich wybrnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, polski rynek jest chyba zawsze traktowany "po macoszemu". A szkoda, bo potencjał jest chyba niezły. A C. pewnie traktuje nasz rynek marginalnie. W sierpniu 2015 r., jak Spec, Cube, i jeszcze kilku podali nowe ceny (średnio wyższe 0 15-20%), to w ciągu tygodnia wymiotło wszystkie ciekawsze rowery. Nie chcąc czekać, przymierzałem się też do Speca, ale niestety, za długo się zastanawiałem i stan magazynowy "0". Pewnie nawet sklepy wzięły "na stan", bo różnica w $$ spora.

 

ps. SovalLTD, zajrzałem do Twojej galerii, jaki masz błotnik z tyłu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja pierwszy dokument dostałem od Niemców, ale następne rzadkie informacje mam już z oddziału w Szczecinie

Możesz podać namiar na polskiego przedstawiciela Canyon w Szczecinie?

 

 

Niestety, to są minusy zamawiania bezpośrednio z fabryki. Jak sobie sam skonfigurujesz samochód, to też możesz czekać nawet pół roku (chyba Nissan Qashqai miał takie terminy).

Bez przesady, rower to nie samochód. To raptem kilkanaście elementów a nie kilkaset.

 

 

Cóż, polski rynek jest chyba zawsze traktowany "po macoszemu"

Jak już pisałem rower zamawiałem bezpośrednio w Niemczech z dostawą do Niemiec. Tak więc to w Niemczech mają burdel. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Bez przesady, rower to nie samochód. To raptem kilkanaście elementów a nie kilkaset.

 

Ale chodzi o to, że fabryka wysyła rowery na cały świat, a nie tylko na kilka krajów. Jeśli nagle ten sam model zamówi kilka tysięcy osób więcej niż przewidują, to powstają opóźnienia. Nikt Cię nie zmusza do kupowania u nich, jak chcesz to idź do sklepu i kup to co mają na miejscu, wtedy nie będziesz musiał czekać.

 

Mi też się nie podoba podejście Canyona do klienta, ale co Pan zrobisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz podać namiar na polskiego przedstawiciela Canyon w Szczecinie?

Informacje przychodziły z maila

 

poland@canyon.com

 

Poniżej podawali adres:

 

Canyon Poland      

Struga 15

70-777, Szczecin

 

Niestety bez numeru  telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nr telefonu to nie tajemnica i jest dostępny na stronie www.

 

Co do "olewania Polski" ... tak wiem Niemiec wyzyskuje a rusek tylko czeka aby nas najechać ...

Nie trudno wpisać w googlach słowa kluczowe w innym języku niż polski aby przekonać się że problemy Canyona są globalne a nie tylko u nas .

 

Wydaje mi się że jeżeli chodzi o najbardziej popularne rowery ... czyli te które mają w sklepie status z datą dostępności ... to Canyon jeszcze długo będzie lizał rany po tej nieszczęsnej przeprowadzce i zmianie systemu informatycznego ...

Skoro nie rozwiązał łańcucha od dostawy komponentów na montownie do wysyłki gotowego roweru przez kwartał to spokojnie można założyć że problemy będą jeszcze przez kilka najbliższych miesięcy aż nie minie szczyt zamówień.

 

Najbardziej dziwi mnie to że są użytkownicy forum zainteresowani Canyonem, którzy się dziwią :) ... przecież o problemach z dostawami i dostępnością modeli forum krzyczy od początku roku .

 

Pozdr

Edytowane przez rzezniol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pytałem o rower na forum to do głowy mi nie przyszło, żeby szukać wpisów na temat opóźnieniach w dostawach. W ogóle nie brałem tego pod uwagę. 

Dziś byłem u przedstawicieli canyon w Szczecinie. Rozmawiałem z nimi. Całkiem fajne chłopaki. Z tego co dobrze zrozumiałem to sprawa wygląda trochę inaczej, niż sobie wyobrażałem.

Po pierwsze dostałem info, że akurat ten rower ma w tym roku nową ramę i trzeba było ją produkować od początku. Była jakaś obsuwa na początku produkcji.

Po drugie nie ma czegoś takiego, jak gotowość do wysyłki. 14 przed planowanym terminem dostawy trzeba wpłacić kasę, ale to jest ciągle planowany termin dostawy a nie gotowy rower, który na nas czeka, aż wpłacimy kasę. Podobno przez te 2 tygodnie rower jest dopiero składany i wysyłany. Trochę krótko jak dla mnie. Ciekawe, czy wszystkie części mają na miejscu, jeśli nie, to jest opóźnienie.

Po trzecie myślałem, że istnieje coś takiego jak Canyon Polska. Centrum w Polsce, które jest pośrednikiem, zamawia w Niemczech rowery dla Polaków i wysyła do odbiorców. Według tego, co zrozumiałem, to są oni zatrudnieni przez canyon.de żeby przyjmować zamówienia w języku polskim i informować Polaków o statusie zamówienia. Są bezpośrednimi przedstawicielami/pracownikami firmy niemieckiej w Polsce. Wszystkie rowery na całą Europę są bezpośrednio wysyłane z Niemiec do odbiorcy i nie przechodzą przez żaden polski magazyn. Tak że nie wiem czy można mówić o polskim rynku canyona jako takim, który jest traktowany po macoszemu.

Zamówiłem bezpośrednio w Niemczech na adres niemiecki ale to chyba nie ma żadnego znaczenia i nic nie przyspiesza. Jestem traktowany tak samo jak klienci z Polski. Myślałem, że jak tam zamówię bezpośrednio to ominę polskich pośredników ale ich jako takich nie ma. Zamawiając w Polsce i tak po przez canyon poland zamówienie składane jest bezpośrednio w Niemczech. Tak to zrozumiałem.

Czekam na szczegółowe informacje. Chłopaki powiedzieli że 100% to nigdy nie dadzą, ale jak nie wydarzy się jakaś niespodzianka, to rower powinien być w maju.

pozdrawiam

Edytowane przez clip7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki przedstawili się jako (żebym nie pogmatwał) kierownik mechaniczny i kierownik działu zamówień. Czy mają moc sprawczą odnośnie przyspieszenia wysyłki - na pewno nie. Ale zaproponowali mi dużo korzystniejszą rekompensatę niż Niemcy. Tutaj ich moc sprawcza jest większa.

Maile z Niemiec przychodziły rzeczywiście od zwykłych call center. Czasem w mailu było kilka odpowiedzi a ja odpowiadając musiałem się wiele razy powtarzać, bo nie chciało im się przewijać moich wcześniejszych odpowiedzi w mailu i pytali po raz kolejny o to samo.

Polecam rozmowę z oddziałem canoyn w Polsce. Nic nie przyspieszą ale udzielą chociaż dokładniejszej informacji i korzystniejszej rekompensaty niż Niemcy. To dziwne, bo wydawałoby się, że powinno być na odwrót.

Mam tylko nadzieję, że maj będzie ostatecznym terminem.

Edytowane przez clip7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była taka sytuacja, że moje zamówienie zostało anulowane, pomimo wpłaty pieniędzy. Niemiec mi napisał że mogą mi zwrócić pieniądze (wow!), bo już zamówionego roweru nie ma.... Facet z Polski załatwił mi nowe zamówienie i rower doszedł w tydzień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj dostałem @ od Niemców, że rower został odebrany przez DHL z centrali, podali namiary aby śledzić paczkę, także rower powinien nie długo do mnie dotrzeć.

Tak jak 'clip7' zamówiłem GC al slx 7.9. Według informacji na fakturze, termin realizacji to 23-28 kwiecień. Zatem wszystko wskazuje na to, że termin zostanie zachowany, być może nawet otrzymam bike'a szybciej.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...