Skocz do zawartości

[rower] Grand Canyon - opóźnienia w zamówieniach


clip7

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Proszę o przeniesienie tematu, jeśli to nie miejsce dla niego.

 

Zamówiłem rower Grand Canyon bezpośrednio w Niemczech, Koblencja. Jak zamawiałem rower termin dostawy był 11.04 do 16.04 tego roku. Potem wpłaciłem kasę i dostałem maila, że termin dostawy będzie trochę szybciej, 04.04 do 08.04. Dzisiaj jest 01.04 nie dostawałem żadnej wiadomości o wysyłce a więc napisałem zapytanie. Dostałem odpowiedź, że mogę liczyć na termin realizacji zamówienia 09.05 - 13.05.

Napisałem do nich, że ustalane były inne terminy, nie akceptuję tego i czy to nie błąd? Czekam na odzew.

 

W międzyczasie poszperałem trochę w sieci i znalazłem dość dużo negatywnych komentarzy na temat Canyon (Polska) jeśli chodzi o realizacją zamówień na wiosnę. Ludzie piszą, że opóźnienia sięgają często grubo kilku tygodni a nawet miesięcy. Rowerek to GC AL SLX 7.9.

Czy ktoś z forum też może zamawiał jakiegoś Canyona i też ma problemy z realizacja zamówienia? Czy ktoś już kupował Canyona mógłby napisać, jak z terminami dostaw? Zastanawiam się czy nie wycofać kasy. Wielu ludzi pisze, że byli ciągle zwodzeni, że rower będzie za 6 tygodni, potem za 4, itd.

Jak dla mnie to jest zwykłe oszustwo. Zrezygnowałem z innych rowerów, których już teraz nie kupię na rzecz Canyona, a tu całkiem inny termin realizacji niż ustalony.

Edytowane przez clip7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupowałem 2 lata temu rower u nich. Podczas zamawiania widniał termin połowy maja. W umowie wyczytałem aby dokonać opłaty około 2-3 tygodni przed planowanym terminem dostawy.

Zapłaty dokonałem jednak w połowie kwietnia, a na drugi dzień dostałem informację o wysyłce roweru. Przesyłka była u mnie parę dni później.

 

Ciekawe co by było gdybym opłacił rower od razu po złożeniu zamówienia, czyli połowa lutego.

 

Reasumując, u mnie zero problemów, jeszcze prezent w postaci koszyczków oraz bidonów dostałem.

Edytowane przez turysta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to jest zwykłe oszustwo. Zrezygnowałem z innych rowerów, których już teraz nie kupię na rzecz Canyona, a tu całkiem inny termin realizacji niż ustalony.

Bez przesady - miesiąc to jeszcze nie tragedia. Taka firma - system obsługi zamówień mają dość prymitywny, ale kolejki są na tyle duże, że nie wyrabiają się z produkcją.

Niejeden już się wkurzył i zrezygnował, a chętnych dalej jest za dużo. :laugh:

Edytowane przez zomg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Canyon ma swoją politykę sprzedażową i osobiście bardzo to chwalę. Zamiast płacić 10 pośrednikom różne marże, płacisz bezpośrednio producentowi otrzymując dobry sprzęt za rozsądne pieniądze. W polskich sklepach te rowery byłyby droższe zapewne o 30-40%.

Biorąc pod uwagę wartość towaru jaki oferują, to zapewne nie robią ogromnych stock-ów na magazynie, więc coś kosztem czegoś. Moim zdaniem, zamiast zakładać tutaj wątek, to lepiej jest napisać do nich z pytaniem, kiedy otrzyma się towar. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę terminy to może robią te rowery jak uzbiera się np. 1000 zamówień na dany model ;) Jak ktoś w międzyczasie rezygnuje to dopiero coś wpada na magazyn. Normalnie zaczeliby produkcję najpopularniejszych rowerów w połowie roku, żeby wbić się z dostawami przed rozpoczęciem kolejnego sezonu.

Edytowane przez vdcmike
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wszystko rozumiem, że cena jest atrakcyjna, że nie ma pośredników ale to nie usprawiedliwia przesunięć terminów. To, że mają lepsze ceny nie znaczy, że mogą teraz lecieć sobie w kulki z terminami. Chyba pracują tam tęgie głowy i planują wszystko co i jak. Skoro ktoś twierdzi, że nie są w stanie na 100% zagwarantować terminu to na ludzki rozum powinni podawać ostateczny termin taki, którego są pewni, czyli dłuższy. Według mnie powinni podawać maksymalny czas realizacji. Dla mnie miesiąc to dużo. Po za tym, czy nie mam w tej chwili gwarancji, że za miesiąc napiszą, że znów będzie opóźnienie o kolejne 2 miesiące.

Nie piszę żeby się żalić, tylko zapytać czy te spóźnienia to u nich norma. Gdybym wiedział to, co teraz wiem , zastanowiłbym się po prostu nad tym zakupem bardziej krytycznie. Myślałem, że termin to termin. Wiem, że można teraz wycofać kasę ale co z tego jak najlepsze okazje już raczej zostały wyprzedane.

Napisałem maila i czekam na odpowiedź, czy to nie jakaś pomyłka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamówiłeś w firmie "nie stacjonarnej" więc czego się spodziewasz?? Tym bardziej, że mają zapewne pewnych modeli sporo nazamawiane. Stacjonarnie z kolei też bywają obsuwy i co wtedy zamiast pisać zaczniesz jak niektórzy drzeć japę, że nie akceptujesz?? Albo jesteś cierpliwy i czekasz albo zdecyduj się na zakup tego co w danej chwili widzisz na oczy. Fakt, że dla kogoś miesiąc to dużo nikogo tutaj włącznie z Canyonem nie interesuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez zamawialem 3 lata temu rower w stacjonarnym sklepie. Mial byc w polowie marca a ostatecznie odebralem go tuz przed majowka. W sumie dobrze sie zlozylo bo zima wtedy dlugo trzymala...

Ale do rzeczy. Obsuwy zdarzaja sie kazdemu tym bardziej ze sa to rowery robione ewidentnie pod zamowienie. Proponuje piczekac i wywalczyc jakis dodatkowy rabacik lub jakies gratisy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją cierpliwość wykazałem już na początku, zamawiając rower. Wiedziałem jaki będzie termin dostawy i cierpliwie czekałem.

Z waszych wypowiedzi wysuwa się wniosek, że jeśli to rower na zamówienie (nie w sklepie stacjonarnym) to czekaj cierpliwie, ustalone terminy nie obowiązują a jak się nie podoba to bierz z powrotem kasę i spadaj. No tak, przecież dla nich jestem jednym w wielu.

Nasuwa się też drugi wniosek, że po prostu trzeba było zamówić rower już pod koniec zeszłego roku w zimie.

Nie ukrywam, ze jestem wkurzony, napaliłem się na ustalony termin, zaplanowałem wyścigi a tu lipa i jeszcze nie wiadomo czy maj to będzie termin ostateczny.

Dobra ale już nie będę się żalił. Napiszę co odpowiedział Canyon.

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie przy zamowieniach podczas sezonu moga trafic sie obsuwy. Ja swojego bajka zamawialem w listopadzie z odbiorem na polowe marca. Bylem juz bliski rezygnacji i sciagniecia wplaconej zaliczki ale dziwnym trafem rower w odpowiednim rozmiarze sie znalazl. Zaznacze, iz kolejne odbiory byly dopiero miesiac pozniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie przy zamowieniach podczas sezonu moga trafic sie obsuwy. Ja swojego bajka zamawialem w listopadzie z odbiorem na polowe marca. Bylem juz bliski rezygnacji i sciagniecia wplaconej zaliczki ale dziwnym trafem rower w odpowiednim rozmiarze sie znalazl. Zaznacze, iz kolejne odbiory byly dopiero miesiac pozniej...

Przecież listopad to nie sezon a mimo tego też były obsuwy? To już nic nie rozumiem. Zamówiłeś w listopadzie i czekałeś do marca. Ja ,można powiedzieć w szczycie, zamówiłem w lutym i termin był na kwiecień, a to ciekawe. Pewnie zależy jeszcze jaki rower? Podejrzewam, że w szczycie sezonu, na wiosnę specjalnie zaniżają terminy dostaw, żeby ściągnąć jak najwięcej klientów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież listopad to nie sezon a mimo tego też były obsuwy? To już nic nie rozumiem. Zamówiłeś w listopadzie i czekałeś do marca. Ja ,można powiedzieć w szczycie, zamówiłem w lutym i termin był na kwiecień, a to ciekawe. Pewnie zależy jeszcze jaki rower? Podejrzewam, że w szczycie sezonu, na wiosnę specjalnie zaniżają terminy dostaw, żeby ściągnąć jak najwięcej klientów.

Jak widac ubsuwa moze sie zdazyc nawet z tak dlugim terminem realizacji. Wystarczy ze jakis dostawca czesci nie wywiaze sie z terminowej dostawy i wszystko szlag trafia (takie info otrzymywalem od nieistnejacego juz producenta mbike, a moj rower to shottas ht06. Na owczesne czasy cenowo nie do pobicia) lub opoznienia w platnosciach do dostawcow tez moga byc przyczyna.

Co do zanizania terminow - szczeze watpie aby zalezalo komus na niedotrzymaniu terminow. To zawsze zle swiadczy o marce...

Edytowane przez schwinn0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opóźnienie w dostawie zawsze może się przydarzyć i nie jest to koniec świata.  Ale diabeł zawsze tkwi w szczegółach.

Zamówiłem Canyona Grand Canyon AL SLX 7.9 na początku lutego i potwierdzili mi dostawę na 4-8 kwietnia.

Około 23 marca zapytałem mailowo czy trzeba dokonać wpłaty czy czekać na potwierdzenie gotowości do dostawy.

Odpowiedzieli że nie mają zwyczaju potwierdzania gotowości do dostawy ale wszystko jest OK, mogę wpłacić pieniążki a dostawa będzie między 4 a 8 kwietnia 2016r.

Zapłaciłem, czekałem cierpliwie do dzisiaj tj 07 kwietnia i uprzejmie zapytałem o termin dostawy.

I tu zaczyna się Meksyk

Prawie natychmiast otrzymuję maila że dostawa będzie owszem ale może po 25 kwietnia, ale przecież na taki rower to warto czekać nawet do listopada.

Profesjonalne podejście do klienta na tzw wyrwę kasy i może coś potem dostarczymy.

Ciekawe jak się to dalej potoczy.

Rada dla klientów zamierzających zamówić rower w Canyon Polska:

- czekajcie z płatnością aż do wymuszenia od nich potwierdzenia ze sprzęt jest przygotowany do wysyłki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całą ta jazda z obsuwami terminów zaczęła się u nich po tej nieszczęsnej przeprowadzce  do nowego lokalu.

Aż dziw bierze ze do dzisiaj się nie odkopali z tego bajzlu.

Jak interesowałem się zakupem Canyona to rok czy 2 lata temu nie pamiętam takiej "fali" niezadowolonych klientów z powodu terminowości dostawy.

Coś im wybitnie nie siadło w tym roku ... może posypał się łańcuch dostaw, może zbyt optymistycznie podeszli do przeprowadzki ... 

Co nie zmienia faktu że firmie z takim modelem sprzedaży taki faul nie powinien się zdarzyć.

 

Ja w marcu 2015 od momentu klepnięcia zamówienia na www do klepnięcia w siodełko poskładanego roweru odliczyłem dokładnie 8 dni.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@biker19: no przecież w regulaminie napisane, że płatność dopiero po potwierdzeniu gotowości do wysyłki. Poza tym zamówienie składa się w canypon gmbh Niemcy. Polskie przedstawicielstwo nie uczestniczy w procesie sprzedaży i właściwie są niby do wsparcia i kontaktu w języku pl. Jednak na podstawie niektórych historii zasłyszanych od znajomych czy przeczytanych tutaj stwierdzam, że przedstawicielstwo pl jest dymane tak samo jak klienci przez firmę macierzystą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Proszę o przeniesienie tematu, jeśli to nie miejsce dla niego.

 

Zamówiłem rower Grand Canyon bezpośrednio w Niemczech, Koblencja. Jak zamawiałem rower termin dostawy był 11.04 do 16.04 tego roku. Potem wpłaciłem kasę i dostałem maila, że termin dostawy będzie trochę szybciej, 04.04 do 08.04. Dzisiaj jest 01.04 nie dostawałem żadnej wiadomości o wysyłce a więc napisałem zapytanie. Dostałem odpowiedź, że mogę liczyć na termin realizacji zamówienia 09.05 - 13.05.

Napisałem do nich, że ustalane były inne terminy, nie akceptuję tego i czy to nie błąd? Czekam na odzew.

 

W międzyczasie poszperałem trochę w sieci i znalazłem dość dużo negatywnych komentarzy na temat Canyon (Polska) jeśli chodzi o realizacją zamówień na wiosnę. Ludzie piszą, że opóźnienia sięgają często grubo kilku tygodni a nawet miesięcy. Rowerek to GC AL SLX 7.9.

Czy ktoś z forum też może zamawiał jakiegoś Canyona i też ma problemy z realizacja zamówienia? Czy ktoś już kupował Canyona mógłby napisać, jak z terminami dostaw? Zastanawiam się czy nie wycofać kasy. Wielu ludzi pisze, że byli ciągle zwodzeni, że rower będzie za 6 tygodni, potem za 4, itd.

Jak dla mnie to jest zwykłe oszustwo. Zrezygnowałem z innych rowerów, których już teraz nie kupię na rzecz Canyona, a tu całkiem inny termin realizacji niż ustalony.

Zamówiłem tego samego canyona. Termin dostawy 23-28 kwietnia. Trochę mnie zaniepokoiles. Pisałeś do polskich przedstawicieli czy bezpośrednio do niemiec?. Daj znać jak się sytuacja potoczy dalej. Edytowane przez syrobb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żenada.

Właśnie dostałem odpowiedź. Zaproponowali śmieszne 20 euro za dłuższy czas oczekiwania. Kiedy zapytałem, czy ten drugi termin będzie na 100% pewny odpowiedzieli, że te terminy na stronie są tylko planowane i nawet nie mogą mi zagwarantować na 100%, że otrzymam rower w maju w tym drugim terminie. To już się nie łudzę. Obsuwy jak ... 

Z chęcią bym wycofał kasę. Ale nie dość, że euro staniało, to stracę na wymianie. Dlatego myślę o czymś, co mają na stanie, widziałem GC CF 5.9 na SLX'sie.

 

Nie polecam nikomu zakupu roweru w tej firmie. Nie zadowala mnie fakt, że jest dobry sprzęt za tę cenę. Teraz niestety bardzo żałuję ale cóż, Polak mądry po szkodzie. Jak tak dalej pójdzie to rower dostanę na zimę i wtedy będzie gdzie jeździć.

 

Rozmawiam i zamawiam rower bezpośrednio w Niemczech.

 

Aha i jeszcze jedno. Płatność dopiero po potwierdzeniu gotowości do wysyłki to bzdura. Teraz już kminię ja mnie zrobili. Najpierw pisali, że muszę wpłacić kasę najpóźniej 14 dni przed dostawą. Miałem na początku termin na 10-16 kwiecień, potem dostałem mail, że termin będzie krótszy 04-08 kwiecień wiec wpłaciłem kasę około 20 marca. Potem żadnych wieści a kiedy zacząłem się dopytywać zaczęło się.

Dopiero teraz zaczynam rozumieć, że specjalnie skrócili termin, żebym wpłacił kasę choć chyba i tak wiedzieli, że się nie wyrobią. To mi zakrawa na jawne oszustwo. Zaraz im to napiszę, wkurzyłem się.

Edytowane przez clip7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest nas już kilku utopionych w bagienku.

 

Sam chciałem się już wycofać ale po zastanowieniu chyba zaczekam na "szczęśliwy finał"

 

Proponuję mały konkurs:

Poinformujmy się wzajemnie jaki był pierwotny termin dostawy z zamówienia i jak toczy się sprawa dalej.

 

Ja pierwszy termin miałem na 4-8 kwietnia 2016

 

Teraz podano mi termin 25 - 29 kwietnia 2016

 

Czas pokaże co będzie dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy termin 11-15 kwietnia (wcześniej coś pogmatwałem), potem dziwny mail że rower będzie wcześniej 04-08 kwietnia i 14 dni wcześniej muszę zapłacić, czyli do 21 marca. Po wpłacie i zapytaniu mailowym koło 1 kwietnia dostałem nowy dokument na którym był już nowy planowany termin dostawy. Nie 11-15 kwiecień a 9-13 maj. Teraz wiem, że na 100% nie będzie roweru w tym terminie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej pisałeś że zamawiałeś wprost w Niemczech.

Ja pierwszy dokument dostałem od Niemców, ale następne rzadkie informacje mam już z oddziału w Szczecinie

Wygląda na to że temat przerasta dział handlowy w Niemczech. Naprzyjmowali zleceń i coś nie zatrybiło z produkcją.

Wszystko jest do łyknięcia, ale o tych problemach wiedzieli na pewno w momencie gdy prosili o wpłatę

Ja zapłaciłem 23 marca bo przyszedł mail że w-g regulaminu trzeba wpłacić na 14 dni przed dostawą

Gdyby to był polski zakład to sprawa ewidentna: nie mają czym zapłacić kontrahentom i najpierw zrywają full kasy od naiwnych klientów potem może coś się zrobi.

Po wpłaceniu pieniędzy zero kontaktu i jeden suchy mail o przesunięciu terminu.

Tak się nie traktuje klientów.

Wstyd ! !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...