Skocz do zawartości

[Opony] zmiana opon na szosowe?


norbert19806

Rekomendowane odpowiedzi

Jejku...tyle gadania dla jakichś dwóch bzdurnych opon. Toż chłopie Ty chyba nie kupujesz niskoprofilowych gumek do Ferrari. Kup to co Ci się widzi i będziesz wiedział czy Ci to odpowiada czy nie. Pojeździsz jeden sezon, jak nie spasi kupisz inne i po sprawie.

To Ty się chłopie przenieś może na jakieś forum motoryzacyjne...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się mogę przenieść ale co to da. Schludne forum to dobre forum. Mnożenie postów w temacie nic nie daje. Padło już tyle propozycji, że czytając ostatnie posty zapominasz co było na początku. I to wszystko dotyczy dwóch pośledniej jakości opon. To może skatalogujmy wszystkie możliwe opony i na jedno wyjdzie. Aby się przekonać czy kupione opony nam odpowiadają trzeba na nich pojeździć. Żeby pojeździć trzeba je kupić. Sam wiele razy stałem przed podobnym dylematem i owszem, też radziłem się kumpli, pytałem na forach ale decyzja zapadła w ciągu jednego dnia. Pojeździłem na różnych gumkach i teraz już wiem co mi odpowiada, a co nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwracam koledze ,,lewocz" uwagę że decyzja zapadła wciągu jednego dnia jak jest napisane wyżej opony zostały już kupione. Idąc tym tokiem rozumowania przed kupnem roweru też nie warto dyskutować no na pewno nie dłużej niż jeden dzień, tylko brać w ciemno a jak zły zakup to następny. To po co to forum ...? 

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lewocz zawsze myślałem, że forum służy wymianie poglądów, doświadczeń, itd. Jak komuś nie odpowiada temat lub ma kłopot z zapamiętaniem tekstu, to nikt mu nie karze czytać.

 

Rośnie nam pokolenie twitterowców mających problem z przeczytaniem i zrozumieniem tesktu dłuższego niż 150 znaków.

Nie każdy ma wystarczająco funduszy by co sezon testować nowe opony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@norbert19806, Dobrze zrobiłeś. Semi slicki są dla ludzi niezdecydowanych, owszem są dobre jak jeździsz te minimum 20% w terenie, ale to nie są opony na szosę. Z własnego doświadczenia wiem, że te kendy maja wiele wad, ale opory toczenia są naprawdę minimalne, w porównaniu do terenowych, po asfalcie się po prostu płynie. I nie mówcie, że semi slicki 2.0, to dobry wybór na asfalt, bo to zwyczajnie głupie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@norbert19806, Dobrze zrobiłeś. Semi slicki są dla ludzi niezdecydowanych, owszem są dobre jak jeździsz te minimum 20% w terenie, ale to nie są opony na szosę. Z własnego doświadczenia wiem, że te kendy maja wiele wad, ale opory toczenia są naprawdę minimalne, w porównaniu do terenowych, po asfalcie się po prostu płynie. I nie mówcie, że semi slicki 2.0, to dobry wybór na asfalt, bo to zwyczajnie głupie.

Zwyczajnie głupie to jest kupowanie roweru mtb żeby jeździć po asfalcie... a jeszcze bardziej kretynskie jest uzbrojenie takiego roweru w opony na których strach wjechać na leśną ścieżkę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśnię koledze Alsew iż nie kupowałem roweru mtb do jazdy po szosie, nie wiem skąd te przypuszczenie.Rower taki służył mi do jazdy terenowej, ale chcę spróbować choć namiastki roweru szosowego bez dużych kosztów może po kilku dniach stwierdzę że to nie dla mnie, zmienię wtedy opony na stare i po problemie. Nie jestem fun boyem szosy i drogich rowerów i obcisłych kolorowych gatek za 500 zł, chcę po prostu pojeździć trochę po terenie i po szosie bez rujnowania mojego budżetu.

 P.S odsyłam do artykułu http://roweroweporady.pl/jak-przerobic-rower-gorski-na-szosowy/ takie zmiany są dosyć powszechną sprawy jak zdążyłem zauważyć jako początkujący i mają sens.Polecam lekturę pod tym linkiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja głównie jeżdżę po asfalcie i generalnie po mieście. I świadomie wybrałem MTB 26"

Szukałem roweru lekkiego (11,5k), z dobrym osprzętem.

Jeżeli przyjdzie mi do głowy taki pomysł to mogę założyć sztywny widelec, chude opony. Wagowo zbliżę się do 10kg i będę miał asfaltowego pomykacza. Jeżeli będę chciał poszaleć w lesie to obecna konfiguracja jak najbardziej mi na to pozwala.

 

Stąd mój wniosek, że rower mtb jest najbardziej uniwersalny i nie uważam takiego wyboru za głupi czy kretyński.

 

Oczywiście lepszym byłoby kupić 4 rowery na każdą okazę, ale nie każdego na to stać i nie każdy ma stajnię na tyle rumaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opony kupione, założone bez problemów. Po paru kilometrach mogę powiedzieć ,że rower dostał speeda, niebo a ziemia.Opory toczenia minimalne prędkość wzrosła i to bardzo. Na zakrętach tylko trzeba uważać bo sie lekko ślizgają. Na dzień dzisiejszy opony Kenda mogę polecić. Dziękuję wszystkim za dobre rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałem nikogo urazić jedynie zwrócić uwagę, że bolączką większości for jest mnogość powielających się tematów. Trzeba też zwrócić uwagę, że dyskutowaliśmy tutaj o oponach z zakresu cenowego 29-35 zł. Być może jedne są lepsze, inne gorsze jednak nie ma się co oszukiwać bo to kiepskie opony. Padały różne propozycje lecz autor postu cały czas ciągnął w kierunku najtańszej opcji ignorując podpowiedzi innych forumowiczów. No i kupił natańsze Kendy. To po co była ta dyskusja? Było zapytać o najtańsze opony na rynku i tyle. 

Ale oczywiście życzę autorowi szerokiej i dobrze przyczepnej drogi i niech jazda na nowych oponkach daje mu dużo radości (szczerze)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bolączką większości for jest zazwyczaj kilku ich użytkówników, którym wydaje się, że jedyne słuszne rozmowy to takie, które oni akceptują. Nie biorą pod uwagę faktu, że są osoby odmiennego zdania i nawet jeśli mają chęć rozmowy o zaślepkach za złotówkę, to mają do tego prawo.

Niejedno forum padło (niekoniecznie rowerowe), bo ich moderatorzy na tyle ingerowali w tematy rozmów, że użytkownikom odechciewało się pisania.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega potrzebuje opon o niskich oporach toczenia. Opisuje czego szuka i wygląda na to, że twierdzi iż węższa opona = niższe opory toczenia. 

 

No to będzie zdziwienie, bo tania opona nawet najwęższa nie będzie się kręciła np tak, jak race king za zdaje się obecnie 44pln wersja drut. I dodatkowa zaleta, na race kingu zjedziesz do lasu na ścieżkę a na tanim, gładkim jak kolano slicku raczej musisz się trzymać utwardzonych nawierzchni. 

 

W tym wątku nie ma odmiennego zdania. W tym wątku jest niewiedza i eksperyment vs punkt odniesienia który mają użytkownicy zjeżdżający komplet czy dwa co sezon. Trzy lata temu szukałem opinii bo wiedzę miałem niewielką na temat opon - i też byłem przekonany, że jak kupię gładkiego semi slicka to będzie idealnie dla mnie (a 95% przelotów robię na asfalcie i ścieżkach rowerowych). A potem kupiłem wielką, szeroką oponę 2,25 i okazało się, że jestem jeszcze szybszy. Bo nie kupiłem na rympał, tylko poczytałem, wysłuchałem opinii innych już jeżdżących i teraz wiem jak się ma szerokość opony do szybkości roweru, oporów toczenia itd. Potrafię się przyznać, że dawniej po prostu żyłem w błędzie i kupowałem wynalazki typu Kenda Khan K935. Niby asfaltowa opona do MTB, ale ciężka jak kloc, nylonowa, więc tragicznie śliska jak tylko spadła kropla deszczu na asfalt (tak tak, na prawie prostym idealnym asfalcie raz prawie orła wywinąłem, bo mi tył uciekł!!!) do tego mimo cudownego k-shield kapcia łapałem co 200-300km i uważałem to za normę. A teraz mam opony schwalbe, kupione za 75pln sztuka, więc znacznie droższe niż budżet kolegi - ale obecnie poniżej 50pln sztuka jak najbardziej do kupienia. Zero kapcia od 2200km, wyniki na stałych odcinkach takie same lub ciut lepsze za to komfort gigantycznie większy niż twarde kendy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opony kupione, założone bez problemów. Po paru kilometrach mogę powiedzieć ,że rower dostał speeda, niebo a ziemia.Opory toczenia minimalne prędkość wzrosła i to bardzo. Na zakrętach tylko trzeba uważać bo sie lekko ślizgają. Na dzień dzisiejszy opony Kenda mogę polecić. Dziękuję wszystkim za dobre rady.

Rozumiem ze przesiadka z Dębicy to krok milowy,ale żeby opony które ślizgaja się na asfaltowym zakręcie były godnymi polecenia, to już przesadziłes... Na opony godne polecenia trzeba wydać minimum 2 razy tyle co na te Kendy... To opony w moim Wigry 3 były lepsze ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem wigry 3 dostałem na komunię, ale opony miał kiepskie :-). Na tych ,niedobrych oponach kendy" prędkość średnia wzorsła o 3 km, jest o wiele, wiele lżej.Jestem bardzo zadowolony, rozumiem że to tanie opony, ale warte każdej złotówki.Nie chcę kupować opon za 200 zł sztuka siedzieć w garażu patrzeć na nie i stękać :-). Mam na na co wydawać, i są to o wiele przyjemniejsze rzeczy. Gdyby były takie złe i niedobre to czemu tylu ludzi je kupuje.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta dyskusja nie ma sensu. Podsumuję: opony warte swojej ceny jestem zadowolony, ale są na pewno lepsze od nich za wieksze pieniądze. Dziekuję tyle w temacie, pozdrawiam wszystkich ,którzy mi pomogli bo sam bym utonoł i kupił nylonówki w sportowym obok mnie.

Tak skalibrowałem, od razu po wymianie.:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z chytrości, z niewiedzy, z braku środków. Niejeden może pomyśli...przecież to tylko zwykła opona...i to do roweru, kawałek gumy zwiniętej w okrąg. Tak jednak nie jest. Każdy towar ma swojego kupca. Te Kendy też mają swoją grupę docelową, nie twierdzę, że nie można na nich jeździć. Zakładam jednak, że jeżeli ktoś zagląda na specjalistyczne forum, w tym przypadku rowerowe to rower nie służy mu tylko do jazdy po bułki do sklepu lecz coś więcej kręci. Kupiłeś, jeździsz, jesteś zadowolony, myślę, że temat jest wyczerpany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem wigry 3 dostałem na komunię, ale opony miał kiepskie :-). Na tych ,niedobrych oponach kendy" prędkość średnia wzorsła o 3 km, jest o wiele, wiele lżej.Jestem bardzo zadowolony, rozumiem że to tanie opony, ale warte każdej złotówki.Nie chcę kupować opon za 200 zł sztuka siedzieć w garażu patrzeć na nie i stękać :-). Mam na na co wydawać, i są to o wiele przyjemniejsze rzeczy. Gdyby były takie złe i niedobre to czemu tylu ludzi je kupuje.?

Myślę że brak kalibracji licznika to sekret tego znacznego wzrostu średniej ... lżej się jedzie ale fizyki nie oszukasz. Między oponami za 25 zł a tymi za 100 jest jeszcze spory wybór...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Licznik był skalibrowany, chyba że zegarek też mam kalibrować bo on pokazał krótszy czas przejazdu. Co wy żeście sie uprali że nie może szybciej jechać na tych nowych oponach, to założę od kombajna i też fizyka zadziała i prędkość będzie taka sama.???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie denerwuj się :)   ....być może jechałeś szybciej co nie znaczy, że było to zasługą opon. Nikt nie neguje faktu, że zmiana opon może sporo zmienić w parametrach jazdy. Aby to to jednak odczytać należało by zbadać z jaką intensywnością jechałeś. Bo przecież fakt iż masz nowe opony, szybsze opony nawet jeśli wydaje Ci się, że nic nie zmienił to jednak mógł spowodować, że zwyczajnie mocniej przycisnąłeś przez co czas jazdy na testowej trasie był krótszy. Wypadało by jeszcze podeprzeć się co najmniej wskazaniami pulsometry, który powinien wykazać to samo lub niższe tętno średnie przy takim samy lub niższym czasie. To wszystko nie jest takie proste. Nasz mózg to wbrew pozorom skubaniec, który często robi nas w konia. Trzeba go mocno sprawdzać. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...