Skocz do zawartości

[samochód] Jaki samochód do przewozu kilku rowerów?


MikeSkywalker

Rekomendowane odpowiedzi

rzezniol

Co złego widzisz w tym że napisałem iż mój kolega sobie chwalił Galaxy? to już nie można chwalić auta bo to mądrości? odnośnie Sharana tak myślałem że to jest to samo ale nie sprawdzałem tego bo nie ciągnie mnie do vana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opinie na temat danego modelu, mogą być bardzo skrajne.

Często to jest niestety loteria i zależy od konkretnego samochodu.

Każdy różnie eksploatuje  swoje pojazdy, jeden dba ,chucha , dmucha , a drugi leje paliwo i jeździ.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropos wielkiej trójcy...

Mam sharana, kupiłem nie pod rowery ale po prostu mi się podobał. Olbrzymia przestrzeń ładunkowa i świetna możliwość konfigurowania z tyłu siedzeń. Na co dzień wożę 3 siedzenia z tyłu, na długie trasy wyjmuję środkowe a na boczne zakładam podłokietniki - wtedy pasażer(owie) z tyłu mają bardzo wygodnie a środkiem pojawia się wolne miejsce na długie bagaże.

Kupiłem bo lubię jeździć na wakacje z toną gadzetów - pontony, statywy, cuda wianki... Dodatkowo chciałem wersję z V6 (204KM) i 4motion.

Z samochodu jestem zadowolony. awaryjność normalna. Gorzej jak się kupi zajeżdżony samochód to będą problemy ale tak jak ze wszystkimi. Niestety do V6 trzeba mechanika, który się zna... (sam przy tym robię więc sprawa mechanika praktycznie odpada)

 

Spalanie LPG, ktoś tu napisał 11l... No moooże jak dużo z górki :-) W realu to 14l w górę. A średnio 16l. Ten samochód waży z ładunkiem ponad dwie tony i ma aerodynamikę komody. Przy silniku V6 trudno nie cisnąć gazu bo wtedy bardziej micha się cieszy a i dźwięk zacny (choć przy tej masie nie spodziewajcie się jakiegoś szału - ot miło idzie).

 

Rowery.

Powiem szczerze. Trzy wejdą bez zdejmowania kół a i może czwarty by wszedł. Tylko zostaje jedno siedzenie z tyłu. Jak wywalić siedzenia to wejdzie więcej. Niestety tylne drzwi nie są jakieś super wielkie więc trzeba mocno kombinować. Mam wielkiego 29er'a i muszę go "montować" bokiem... Później trzeba cudować aby rowery nie obijały tapicerki i siebie nawzajem, już nie mówię o wybiciu szyb kierownicą... Wyjmowanie siedzień, przekładanie, zabezpieczanie zajmuje sporo czasu a i tak w trasie są możliwe jakieś przesunięcia. Dodatkowo jak jest trochę mokro, błotniście to trzeba się liczyć z syfem w samochodzie (ja tego nie lubię). W efekcie - kupiłem bagażnik na hak :-)

 

Myślę, że jak ktoś chce przy wyborze samochodu kierować się możliwością przewozu rowerów to VAN z trojaczków owszem się nada ale wcale nie będzie to dobre rozwiązanie. Raczej szukałbym jakiegoś dostawczaka :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To Mk2 to potoczna nazwa modeli z lat 2000-2005,

 

Jakiś czas była podobna sytuacja z Omega B po liftingu ... potocznie była nazywana Omegą C ...

Ja w katalogach części natomiast nie widzę aby modele po liftingu były nazywane MK2 czy drugą generacją.

 

Co nie zmienia faktu że "trojaczki" pierwszej generacji do liderów bezawaryjności nie należą ... :)

Dzielenie opinii na to że Galaktykę ktoś chwali a o Wietrze Pustyni słyszało się kiepskie opinie nie ma sensu bo te samochody są takie same ...

Jak to @@vpablov, zauważył wszystko zależy od konkretnego egzemplarza ...

One maja ponad 10 lat wiele z nich blisko 20 lat nie jeden "bezwypadkowy" jest poskładany z kilku innych ćwiartek .

 

Słowem przy wyborze trzeba mieć oczy dookoła głowy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trojaczki do liderów bezawaryjności nie należą bo na polski rynek trafiają egzemplarze z potężnymi przebiegami.

O ile stary TDI wytrzymywał milion km to jeśli ktoś kto kupił z 200tys na liczniku i już musi regenerować wtryski czy turbo, musi zweryfikować pogląd na autentyczność przebiegu. Te samochody są dosyć drogie w zakupie, stosunkowo tanie w naprawie bo w sklepach są tony zamienników - VW klepał 1.9 TDI dziesiąt lat wprowadzając niewielkie zmiany. Zawieszenie ma konstrukcję sprzed 20 lat, proste jak budowa cepa. Dużo części jest identycznych z passatem czy nawet T4.

 

Ja kupiłem swojego za delikatnie mówiąc powyżej średniej z allegro czy otomoto - był rozrząd do wymiany o czym wiedziałem - zrobiłem i już trzeci rok jeżdzię bez awarii... Wszystko działa tak jak trzeba.

 

Poza tym SGA to czesto woły robocze, kupują je do ciągnięcia przyczep, lawet (u siebie mam 2000kg na haku) a to dalej jest tylko osobówka (przeniesienie napędu, konstrukcja) - więc czego oczekiwać jeśli ktoś zrobi kikadziesiąt tys rocznie z 1,5T przyczepą?

 

Oczywiście, nie to abym się kurczowo VW trzymał, chętnie bym pojeździł czymś innym ale lat temu trochę zacząłem swoją motoryzacyjną przygodę z VW a ponieważ sam serwisuję swoje samochody to zdążyłem zfgormadzić trochę sprzętu pod VW - niektóre specjalistyczne narzedzia, testery diagnostyczne - więc trudno by mi się było przezbroić na inną markę :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...