Skocz do zawartości

[2016] Napęd X01 12s


Ipla

Rekomendowane odpowiedzi

Albo elektronikę albo zmienić przełożenie naciągu linki, tak jak zrobili to w przypadku wejścia 10 s.

 

Oczywiście palnąłem głupstwo, zmiana była w Shimano przy wejściu 10s, a tu mamy SRAM.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakby tak nie bawić się w półśrodki i od razu dać napęd 1x20:

  • na korbie dwa równolegle pracujące blaty o tej samej wielkości
  • dwa łańcuchy skaczące po tej samej kasecie, ale o różnej długości, żeby jeden obsłużył koronki 10-36 (na 1 pająku) a drugi 40-96 (na 2 pająku)
  • bębenek dwusekcyjny, żeby można było wyłączyć człon 10-36 albo 40-96
  • dwie niezależnie działające od siebi tylne przerzutki z wózkami o różnej konstrukcji
  • jedna majestatyczna manetka do obsługi całego tego systemu

200.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pfff 1x12 Ikomar miał rozpykane na długo zanim SRAM i Shimano się za to wzięli. Policzcie sobie koronki, wychodzi, że jest ich 12

Hmmm... http://www.google.com/patents/US5954604 14 rzędów, 19 lat temu. A jaki łańcuch. Ciekawi mnie, ile takich pomysłów leży gdzieś w szufladach i czeka na bardziej dochodowe czasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się Twoim szczęściem. Ale równie dobrze mógłbyś to uzasadnić wyjazdem do babci na herbatniki. Tak samo dobry powód :)

 

skoro nie wiesz co to za monument kolarski, to popytaj wujka Googla. Warto.

Bez przesady z tą regulacją. Ja kompletnie nie widzę różnicy w regulacji 9s i 11s, więc nie sądzę aby i tu pojawiła się jakaś przepaść.

 

 w tej kasecie 13 biegów jest chyba tak, że pierwsze 10 jest normalnie indeksowane manetką, a najwyższe młynki już ręczny naciąg linki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ośmielę się nie zgodzić. Skoro dyskusja tutaj przebiega na podstawie terenu, w którym się poruszamy, to podstawowa informacja.

Jak ktoś wyżej pisze o absurdzie, a nie doda że mieszka w Olsztynie czy Warszawie i jeździ Mazovię?

A jeśli ktoś jeździ polskie enduro gdzie na dojazdówkach a i często na zawodach są ścianki strome do podjazdów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy że jest podjazd wymagający aby wrzucić 50t z tyłu a z przodu mamy 32/34t to myślę że podjazd jest taki że lecimy na plecy :P

 

Właśnie zastanawiam się jaki to musi być podjazd żeby była potrzeba 50T z tyłu? W tej chwili jeżdżę na 29' z oponami 2.25, napędem 1x11 10-42, z przodu 32T. Na 20% podjeździe używam z tyłu koronki 36T bo przy 42T koło się uślizguje (na siedząco rzecz jasna). Jak czytam że komuś potrzebne 50T to się zastanawiam o co tu chodzi? :-) Czy to ja nie umiem podjeżdżać czy też może wynika to z wagi rower + jeździec i jak ktoś waży 100kg to większy nacisk na koła daje większą przyczepność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Cona78, tu nie chodzi o krótkotrwałą możliwość pokonywania 20-25% podjazdu... wystarczy pojechać w góry :]

 

Wielogodzinna wspinaczka bez przełożenia w okolicy 0.6 prędzej czy później spowoduje, że stracisz chęć do życia.

Z drugiej strony jak będziesz miał z przodu cokolwiek <32T to zapomnij o szybkich dojazdówkach czy dokręcaniu na zjazdach.

 

Moim zdaniem SRAM robi bardzo dobrze. Jeżeli to się faktycznie pojawi to widzę taki napęd 1x w swoim facie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Właśnie zastanawiam się jaki to musi być podjazd żeby była potrzeba 50T z tyłu?

Długi. Podjazdy to nie tylko półminutowe "ścianki" na granicy przyczepności ale też godzinne mozolne wspinaczki i wtedy nawet przy początkowo śmiesznym nachyleniu chcesz móc zrzucić bieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Właśnie zastanawiam się jaki to musi być podjazd żeby była potrzeba 50T z tyłu?

Długi.


 

 

Na 20% podjeździe używam z tyłu koronki 36T bo przy 42T koło się uślizguje (na siedząco rzecz jasna).

Mi przy 0,61 nic się nie uślizguje ani nie przewracam się na plecy. Chyba poszukam pracy w cyrku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi się, jak z żoną i rocznym synem byliśmy w Górach Izerskich i prowadząc rowery pod bardzo długie i mozolne wzniesienie wyprzedzaliśmy rowerzystów, którzy walczyli o utrzymanie się w pionie młynkując zawzięcie. W młynkowaniu nie ma godności, jeśli szybciej jesteś w stanie rower wnieść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W młynkowaniu nie ma godności, jeśli szybciej jesteś w stanie rower wnieść.

 

 

Miękkie przełożenie ok. 0,6 + minimalna rozsądna kadencja ok. 70 obrotów daje prędkość daje prędkość ok. 5 km/h. Na podjeździe o nachyleniu 20% wyprzedzasz wtedy pieszych, któzy człapią w takich warunkach ok. 3 km/h. Niejednokrotnie dają wyrazy uznania, co na godność robi bardzo dobrze :)

 

No ale przede wszystkim:

 

Dla mnie poziom godności spada za każdym dotknięciem stopą ziemi :)

 

 

I to niezależnie czy akurat poruszamy się w górę czy w dół. :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie poziom godności spada za każdym dotknięciem stopą ziemi :)

Popieram :D!

 

A w temacie stromych podjazdów - polecam zapoznać się (najlepiej osobiście :)) z "Łopatą", czyli Rozdrożem pod Bielcem, w okolicach Jeleniej Góry. Około 1,5km, z tego co pamiętam większość/całość bardzo zniszczonym asfaltem. Zaczyna się spokojnie od 10%, ale są i odcinki specjalne o średnim nachyleniu 21% na odcinku 300m lub 27% (!) na 100m. Org rzucił nas tam w połowie błotnego maratonu, więc nikt raczej nie podjeżdżał na świeżości :P. Przy 24x32 na 26" pod koniec trzeba było bardzo mocno zaciskać zęby. Wymiękło nawet kilka osób z "pierwszego sektora". Swoją drogą jeden z najbardziej przyjemnych wyścigów w 2015. Dużo ciekawych zjazdów i bardzo technicznych sekcji. Momentami enduro i szaleństwo na "telewizorach" na pieszych szlakach :D

 

http://www.strava.com/segments/6775649

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie poziom godności spada za każdym dotknięciem stopą ziemi

To fakt ego czasem boli ale czasami wolę odpuścić (szczególnie na początku wyprawy/wycieczki) żeby nie wypruć się ze wszystkich sił i potem kwiczeć/świszczeć ze zmęczenia na każdym malutkim podjaździku. Czasami trzeba schować godność do kieszeni i uruchomić rozsądek tym bardziej że z tyłu nikt nie goni :)

 

A i żeby nie robić OT to zapytam czy SRAM potwierdził informację o tym napędzie czy to tylko takie bike-ploteczki? Dopiero co przesiadłem się na napęd 10s, jeszcze nawet nie miałem przyjemności śmignąć sobie na 11s a tutaj 12 goni za pasem :D 

Edytowane przez Kaczorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To fakt ego czasem boli ale czasami wolę odpuścić (szczególnie na początku wyprawy/wycieczki) żeby nie wypruć się ze wszystkich sił i potem kwiczeć/świszczeć ze zmęczenia na każdym malutkim podjaździku. Czasami trzeba schować godność do kieszeni i uruchomić rozsądek tym bardziej że z tyłu nikt nie goni :)

 

W tym właśnie rzecz, żeby odpuszczać tylko wtedy, gdy jest naprawdę ciężko i tak się zdecydowało a nie wtedy gdy zabrakło przełożeń, bo pognało się za modą na jednoblat.

 

Gdybyś mi podmienił 0.6 na 0.8, to musiałbym odpuszczać wszystko co wyraźnie przekracza 10%, żeby przesadnie się nie zajechać przed końcem wycieczki. To jest właśnie odpowiedź na pytanie po co komu tak miękkie przełożenie jak 30/50.

 

PS. Ja nie odpuszczam profilaktycznie na początku wycieczki. Zawsze liczę na to, że prądu nie braknie na cały dzień i najwyżej odpuszczam na końcu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to,że komicznie to raz, dwa - jakiej konstrukcji będzie przerzutka, żeby wózek prawidłowo to obsłużył i jakośc zmiany biegów była jeszcze jako taka. Poza tym ja nie wiem, czy technologicznie to jest w ogóle wykonalne, bo zauważcie, że pewnych wartości nie da się przeskoczyć. Przy takiej rozpiętości kasety musi być odpowiedni wózek przerzutki, co by miała dopasowaną pojemność. Tryb rzędu 50T to już podchodzi pod połowę średnicy koła (??), zaraz się okaże, że wózek po ziemi szoruje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W młynkowaniu nie ma godności, jeśli szybciej jesteś w stanie rower wnieść.

 

 Tutaj można zaobserwować podział, na ludzi z charakterem i tzw miękkie faje :laugh:

Nie każdy lubi wpychać , wnosić rower na plecach.

Jeśli uda Ci się zaliczyć trudny podjazd w siodle, jest to twoje zwycięstwo nad swoimi słabościami.

Wtedy kiedy mówisz jeszcze tylko chwilę, kawałek, dam radę.

Właśnie w takich chwilach czujesz się jak zwycięzca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie się napinacie a często ten charakter czy bycie "miękką fajką" schodzi na dalszy plan wraz z upływem lat. Zmiękczanie napędu też jest dla takich osób. 

 

Co do reszty to też krótka piłka bo góry to również robienie trasy z buta i jak ktoś ma z tym problem to w sumie nic ciekawego nie zjedzie. Ile tu razy przy umawianiu się na tripa pada to mityczne pytanko; "a dużo będzie prowadzenia??". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...