Skocz do zawartości

[Turystyka rowerowa] w lesie


Rekomendowane odpowiedzi

Z racji wykonywanego zawodu mam pewnien wpływ na aktywne udostępnianie lasu na cele edukacji i rekreacji. W związku z tym chciałnym zapytać jakie są potrzeby społeczności rowerzystów w tym zakresie. Budowy jakiej infrastruktury w lesie oczekiwaliby rowerzyści? Czego brakuje na ścieżkach? Jakie błędy popełniono? Czy rowerowe punkty na orientację spotkały by się z zainteresowaniem? A może jakieś inne pomysły?... Proszę pamiętać, że rowerzyści to bardzo różnorodna grupa ludzi - od całych rodzin z dziećmi, przez ludzi korzystających sporadycznie z tego rodzaju transportu po niemalże "zawodowców".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niejednolity system oznakowania wynika z tego, że każda instytucja znakuje inaczej swoje szlaki - inaczej robi to PTTK, dowolnie robi to samorząd, a jeszcze innaczej lokalne organizacje pozarządowe - czesto buduje się szlaki bez porozumiena z właścielem gruntu i bez żadnego uzgodnienia z pozostałymi organizacjami. Tę kwestię jest niestety ciężko ustandaryzować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajzel na drogach, duktach a nawet znakowanych szlakach turystycznych, jaki pzostawiają drwale po wykonaniu prac leśnych, czasami woła o pomstę do nieba. Powycinkowe resztki niejednokrotnie zalegają tygodniami, a często miesiącami. Podobnie jest z rozjechanymi nawierzchniami leśnych dróg i szlaków...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisałem wcześniej problemem jest tu mnogośc organizacji projektujących i budujących szlaki - gminy nie obowązyją instrukcje znakowania PTTK i vice versa. Problem ten wynika z braku chęci wzajemnej komunikacji do której niestety nie można nikogo zmusić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zgadza się bo gminy mają w tym zakresie za dużą władzę i jak pokazały przykłady robią co chcą a nie powinny mieć do tego prawa. Kwestią szlaków pieszych i rowerowych bo to trzon na dzisiaj turystyki powinno się zajmować PTTK. A zmusić się da na przykład ustawą czy nowelą do już istniejącej. Pytanie tylko kto ma się tym zająć i kto ma "moc sprawczą" by lobbować w tym kierunku. 

Tak czy inaczej bez jednolitego, częstego, czytelnego oznakowania nic się nie zmieni. Można pomyśleć nad wytyczaniem tras rowerowych poza szlakami pieszymi. Tu na dzień dobry mam na myśli szerokie szutrówki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nieco odmienne zdanie - PTTK jest niestety instytucją niedoinwestwaną i brak im możliwosci szerszego działania. Dlategoteż dobrze, że w kwestii budowy szlaków PTTK jest wspierane przez  samorządy, lokalne koła i stowarzyszenia i samych leśników.

Natomiast rozdział ruchu pieszego i rowerowego na szlakach jest kwestią dość trudną. Las jest udostępniony dla potrzeb ludności a znajdujące sie w ustawie o lasach wyjątki nie dają  wystarczających przesłanek by ogrniaczeć to prawo pieszym na korzyść rowerzystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o rozdział szlaków tylko postaranie się o wytyczenie szlaku tylko rowerowego. Gmina łachy nie robi bazgrołami na szlaku pieszym bo praktycznie wszystkie takie szlaki nadają się na rower. Wystarczy mapa turystyczna i już. Fajnie jest natomiast zobaczyć szlak z punktu A do B poza miejscami do turystyki pieszej. Jak i to stanowi kłopot to będzie nadal tak jak jest czyli lipnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Istniejące szlaki zarastają miejscami,więc fajnie by było gdyby ktoś to kontrolował.

Ciekawe jest to,że kilkanaście lat temu można było przejechać cały szlak bez problemu,a teraz trzeba zawracać i omijać nieprzejezdne miejsca.

Trochę to dziwne,teraz kiedy Polska jest  " bardziej rowerowa ".

Chyba tylko masochista przejedzie przez gąszcz pokrzyw,czy kolczaste krzewy.

 

Zgadzam się z @ mklos1 : trzeba poprawić oznakowanie szlaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre oznakowanie to podstawa. Często jest tak, że nikt nie odnawia oznakowania nadszarpniętego zębem czasu (lub zębem wycinki). Często oznakowanie jest po prostu słabe, niejednoznaczne, trzeba się zatrzymywać i szukać oznakowania. Infrastruktura? Dla rodzin z dziećmi to w głównej mierze "parkingi" leśne z wiatami i tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ewentualnego utwardzania ścieżek. Moim zdaniem, najlepiej do tego użyć dobrego tłucznia, jak np. tego w mojej gminie: zdjecie,600,590679,20151004,szlak-ku-zro

 

Trasa prowadzi prawie przez środek lasu. Wygląda to naprawdę ładnie, jest mega odporne na każde warunki (trasa ma ok.8lat a nigdzie nawierzchnia nie jest uszkodzona) i moim zdaniem nie kłóci się z naturą. Jestem zdecydowanie przeciwny asfaltowaniu takich ścieżek, a tym bardziej wykładniu brukiem. Minusem jednak jest, że przez pierwsze dwa lata musi się to ułożyć, więc początkowo przyczepność i wygoda jest zmniejszona. Myślę jednak, że to też kwestia wykonania.

 

Druga sprawa, to wspomniane oznaczenie. O ile pokazana wcześniej trasa jest zarządzana przez gminę i moim zdaniem, jest oznaczona dobrze (+ porządkowanie na wysokim poziomie, a co najważniejsze dość szybkie - w zależności od pory roku, przewalone drzewa nie leżą dłużej niż 5dni), o tyle już inne trasy miejscami wołają o pomstę do nieba. Np. taki rowerowy czy pieszy SOG. Szlak naprawdę znany, a często można się tu zgubić w okolicy, bo ktoś wyciął drzewa czy farba się zmyła, albo oznaczenie jest namalowane gdzieś w krzakach.

 

Trzecia to promocja. Znów przykład przytoczonej na początku ścieżki. W sezonie ludzi jednak nie jest multum. Można by przyciągnąć ich o wiele więcej, gdyby po pierwsze rozpromować ją trochę dalej niż w okolicy, po drugie oznaczyć wszystkie "atrakcje". Jadąc tą ścieżką mamy dobrą pstrągarnie po drodze - znaku żadnego nie ma, trzeba się trochę naszukać w którym miejscu zejść z trasy. Dalej źródła - bardzo popularne, ale też ciężko je znaleźć, bo żadnej tabliczki informacyjnej nie ma. Kawałek dalej znana Brama Twardowskiego. Oczywiście, żadnej informacji gdzie to jest nie ma.

 

Tyle jeśli chodzi o niedzielnych turystów :)

 

Co do ludzi bardziej pro - single! :) Brakuje tras typowo rowerowych. Mieszkam niedaleko Olsztyna k/Cz-wy. Jest tam rezerwat Sokole Góry, gdzie są fajne single (ale ofc. zakaz wjazdu). Teren ma potencjał, ale rezerwat, więc pokopać nic się nie da. Za to w mojej miejscowości jest teren bardzo podobny, ale nie zgaospodarowany. Gdyby tylko utworzyć tu kilka ścieżek na pewno turystyka by wzrosła.

 

Swoją drogą, chcę właśnie zacząć coś działać w tym kierunku. Może mógłbyś mi jakoś w tym pomóc? Większość tych terenów to lasy państwowe. Chciałbym uzyskać jakąś zgodę, żeby nie kopać tam na dziko, nie narażać się na mandaty, czy niszczenie tego co bym stworzył przez leśników, więc do kogo się zwrócić? Czy dałoby radę zaproponować to gminie, aby się tym też zajęła, uzyskała jakieś dofinansowania? Jak wyglądałoby ew. tyczenie trasy przez rezerwat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał mklos1 należałoby żeby ktoś się zajmował na bieżąco utrzymaniem oznakowań, bardzoo często są nieczytelne i mają ogromne braki. Druga sprawa to ich usytuowanie, nie wiem kto je maluje i ustawia ale są tak niejednoznaczne, że nie wiadomo czy jechać w prawo czy w lewo. Jak ktoś takie coś ustawi to powinno jechać za nim grupa rowerzystów i jeśli żaden się nie pomyli to wtedy jest OK. Biorąc pod uwagę te 2 czynniki gdybym nie jeździł z mapa i telefonem to nigdzie bym nie dotarł po szlaku :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykładem kiepskiego oznakowania jest Kampinoski Szlak Rowerowy (wokół puszczy). Rok temu próbowałem go z kumplami objechać (dokładnie po szlaku). Oznakowanie w północnej części jest tragiczne lub go brak. Kilka razy zbaczaliśmy ze szlaku. Na pewnym odcinku szlak został zupełnie "porzucony". Drogę porosły wysokie trawy i jest on nieprzejezdny (od kilku lat - z tego co mówili miejscowi). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to powinno wyglądać jak u Słowaków bo to jest dla mnie wzorowe oznakowanie. Znaczki "C" są można powiedzieć wszędzie od asfaltu, słupów, domów, drzew,... Wyczynem jest się zgubić. Da się?? Da a jak to zrobili to nie wiem ale na pewno nie było to wielkim wyzwaniem http://www.vrbov.pl/trasy-rowerowe-w-okolicach-vrbova/mapa-sciezek-rowerowych-powiatu-poprad-kiezmark-lewocza-i-calego-kraju-preszowskiego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o oznakowanie, to często brakuje informacji co to za szlak i gdzie nim można dojechać. O ile szlaki PTTK przeważnie są na mapach, tak lokalne/gminne nie. Zdarzało mi się na takie trafiać, ale nie decydowałem się nimi jechać, bo nie wiedziałem gdzie mnie zaprowadzą, w kierunku celu, czy w zupełnie inną stronę.

 

Propagować informację o szlakach po lokalnych punktach informacji turystycznej. W miarę możliwości w wydawnictwach kartograficznych.

Spotkałem się na Kaszubach z sytuacją, gdzie szlak wymalowany, ale nikt nie wiedział przez kogo, gdzie prowadzi.

 

Odnośnie nawierzchni, przede wszystkim nie wyznaczać po piachu. Nie raz u siebie na pomorzu trafiam na spore odcinki szlaków rowerowych poprowadzonych po głębokim piachu. Ewentualnie leśnicy "naprawiali" drogę sypiąc piach.

O ile ktoś jedzie góralem, to średni problem, ale turystyka to też rowery trekkingowe nie raz obładowane sakwami. Tak samo nieprzyjemne są drogi utwardzone tłuczniem jak człowieka telepie. Czasem lepiej nie "poprawiać" drogi, bo przez lata zdążyła się ubić i się dobrze jedzie. Po zrobieniu na nowo trzeba znowu czekać kilka lat.

 

 

 

Problem ten wynika z braku chęci wzajemnej komunikacji do której niestety nie można nikogo zmusić.

Samo się nie zrobi, jak nie będzie choć odrobiny nacisku na współpracę, to nic się nie urodzi.

Zmusić się nie da, ale można być konstruktywnie upierdliwym, aż coś zaskoczy i dialog nastąpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...