Skocz do zawartości

[trening w domu] trenażer, czy rower spiningowy?


Eazy

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że zima idzie to zacząłem się zastanawiać nad zamianą roweru spiningowego na trenażer. Nie mam niestety doświadczenia z trenażerami i zastanawiam się, czy nie zamienię 'siekierki na kijek'. 

 

Rower spiningowy mam dokładnie taki, jak tutaj: (http://allegro.pl/rower-spiningowy-speedracer-ergo-58-kg-do-150-kg-i5721872486.html)

 

Nie jest to może profesjonalny sprzęt, ale służy mi już trochę czasu i generalnie nie narzekam. Natomiast coraz częściej chodzi mi po głowie trenażer sprzęgnięty z moim MTB. 

 

Na trenażer nie będę mieć bardzo wysokiego budżetu. Powiedzmy 600-700zł max (zależy za ile udałoby się sprzedać stacjonarny + trochę dołożę). 

 

Czy warto przy takim budżecie pchać się w trenażer, czy lepiej zostać z tym co mam?

 

Dzięki

Eazy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica taka, że na trenażerze "nic cię nie pcha". Raz mi się zdarzyło skorzystać z takiego podpiętego pod kompa i trasą gdzieś we Francji. Krótko bo z 20 minut, ale że była to taka forma zawodów zorganizowanych przez pewną sieć sklepów to muszę przyznać, że dało to bardziej w kość niż spining w klubie. I nie tylko ja byłem tego zdania. Było fajnie, ale to być może dla tego, że jakiś krajobraz przewijał się przed oczyma. Natomiast rozjazd był na takim zwykłym magnetycznym i to mnie jakoś nie kręciło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co masz na myśli mówiąc, że na trenażerze 'nic cię nie pcha'? 

 

Tak, jak wspomniałem, nie będę mieć raczej funduszy na jakiś wypasiony trenażer tylko raczej coś ze średniej / niskiej półki (zdecydowanie poniżej 1000zł). Rower spiningowy też mam z podobnej półki cenowej (hamulec magnetyczny) i jestem w sumie zadowolony, ale jeżeli trenażer ma więcej zalet lub lepiej się na nim trenuje to chętnie bym sprzęt zmienił. 

 

Jak na razie głównym argumentem, który stoi za przejściem na trenażer jest wykorzystanie do niego roweru, którym jeżdżę w sezonie i na wiosnę nie trzeba się znowu 'wjeżdżać' w rower (inne siodełko, inna pozycja, etc.). Poza tym nie mam porównania, gdyż nigdy żadnego trenażera nie posiadałem.

 

W rowerze spiningowym dużą zaletą jest spora ilość dostępnych programów treningowych i możliwość zaprogramowania sobie treningu np. interwałowego, dobranie obciążenia, etc. Do tego pomiar pulsu i kadencji. Domyślam się, że trenażer ze średniej półki mi takich opcji nie da.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o efekt koła zamachowego. Na trenażerze jak przestaniesz kręcić to przestajesz i nic się nie dzieje. Na spiningowym to aż stawy wyrywa, zresztą masz, to wiesz że może zaboleć.

 

 

W rowerze spiningowym dużą zaletą jest spora ilość dostępnych programów treningowych

A stoi coś na przeszkodzie by taki plan zastosować na trenażerze? Moich dwóch kumpli tak robi, jeden to wiem, że ma zwykły rolkowy. Obydwaj starają się zrzucić wagę i mają jakiś tam opracowany bodaj 30 minutowy trening interwałowy o prostym założeniu, że jak zejdziesz z roweru normalnie to znaczy, że trening był źle przeprowadzony :D.

Co do pulsu to mógłbyś kupić nawet najprostszy pulsometr, a kadencje możesz zrobić ze zwykłego licznika, tylko trza odpowiedni parametr w obwodzie wpisać, gdzieś na forum o tym było.

 

 

i na wiosnę nie trzeba się znowu 'wjeżdżać' w rower

Ja z tym właściwie problemów nigdy nie miałem. Z szosą gorzej ale przesiadka na górala bez problemów. Ino wiatr, którego w pomieszczeniu brakuje potrafi nieźle zweryfikować kondycję :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim rowerze spiningowym mam w takim razie chyba coś w rodzaju 'wolnobiegu'. Mogę przerwać pedałowanie w każdej chwili i koło zamachowe (zresztą spore, bo 12kg) kręci się dalej, ale żadna siła nie jest przenoszona na korbę / pedały (przy rozpędzonym kole zamachowym mogę swobodnie kręcić korbą w tył). Dlatego pytałem co masz na myśli :) Nie wiedziałem, że są rowery, które przenoszą moment z koła zamachowego zwrotnie na korbę :) Nie spotkałem się u mnie z takim zjawiskiem.

 

W sumie masz rację, że na trenażerze mogę robić interwały, kupić pulsometr, podpiąć jakoś licznik kadencji. Tylko w tym momencie koszty rosną a ja nadal nie widzę za bardzo przewagi trenażera (poza tym, że mam pod tyłkiem swój rower). I tu tkwi sedno sprawy. Jeżeli nie uda mi się (samemu lub z pomocą Twoją bądź innych forumowiczów) znaleźć dobrego argumentu dla takiej zmiany to pytanie, czy ma to w ogóle sens? Może niepotrzebnie zawracam głowę bo zwyczajnie trenażer wcale nie wyróżnia się jakoś na plus w stosunku do roweru spiningowego?

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczyłem na to, że ktoś uświadomi mi jakąś zdecydowaną przewagę trenażera, której nie zauważam :) Generalnie, jak przegląda się fora to mało kto mówi o rowerach spiningowych a większość ludzi skupia się właśnie na trenażerach, więc myślałem, że jest coś, czego może nie jestem świadomy i można sobie warunki treningu odczuwalnie polepszyć.

 

Wygląda jednak na to, że różnicy za dużej nie ma :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ideą tego tematu było znalezienie zalet trenażera innych niż tylko wykorzystanie swojego roweru :) Wygląda jednak na to, że takowe nie istnieją. Przynajmniej w budżecie, który bym mógł na to przeznaczyć. 

 

Bardzo ciekawe są te virtual reality z trasami przenoszącymi ukształtowanie terenu na opór trenażera, ale to już kasa, za którą wolałbym kupić sobie drugi rower :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Obawiam sie ze twój sprzęt ma mało wspólnego z rowerem spinningowym.

80bdae16a0a10b4fa36171f56191eee6.jpg

Ja mam taki rower spinningowy i miedzy twoim a moim różnica jest widoczna .

Na prawdziwym rowerze spinningowym sama sylwetka jazdy jest przybliżona do realnej jazdy .

Po za tym na spinningu można robić podjazdy stojąc ,siedząc itp a samo koło zamachowe nie ma oporu magnetycznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak już wcześniej wspominałem, nie znam się na różnicach pomiędzy rowerami stacjonarnymi. Natomiast ułożenie elementów siodło / korba / kierownica jakoś specjalnie się nie różni z tego co widzę. Pozycję mam trochę bardziej pochyloną niż na MTB (mam zdjęte podpórki pod łokcie i kierownicę trzymam w 'górnym chwycie' jak w szosie). Do tego mam możliwość przejścia w dolny chwyt. Nie ma też najmniejszego problemu z robieniem podjazdów na stojąco bądź siedząco. Zresztą przy dużym obciążeniu nie ma innej opcji niż stanąć na pedały. Z podpórkami na łokcie faktycznie ciężko stanąć i wygodnie chwycić kierownicę. Natomiast ja z nich nie korzystam (kładąc się na nich pozycja jest jak do 'czasówek') a pod nimi jest normalna owijka / wymiękczenie. Leżą sobie w szafie.

 

Nie upieram się jednak, że to co mam to rower spiningowy. Tym bardziej, że napęd jest z oporem magnetycznym sterowanym z 'komputerka'. Nie wiem, nie znam się, nie orientuję, zarobiony jestem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze jest to aby trening dawał w kość i były tego efekty. W sumie jeśli byśmy chcieli w 99% przybliżyć trening na szosie do treningu domowego to jedynie chyba wchodzi trenaż w grę i duży wentylator przed rowerem który by wespół grał z trenażer zwiększajac lub zmniejszając moc nadmuchu :)

Ważne żeby przezimować i nie zgubić tak cieżko wypracowanej kondycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ważne żeby przezimować i nie zgubić tak cieżko wypracowanej kondycji.

 

I to jest sedno sprawy :) Oczywiście tutaj też jest 'gonienie króliczka' i bardzo kuszą te wszystkie 'virtual reality', gdzie masz piękną grafikę na TV przed nosem, rowerem możesz 'skręcać' i przenosi się to na reakcję roweru na ekranie, etc, itp. Natomiast efekt końcowy i tak będzie podobny a różnica w kasie taka, że można drugi rower kupić :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozpatrywałem tego pod tym kątem, gdyż sprzęty do ćwiczeń stoją w oddzielnym, pustym, pokoju :) Niemniej jednak w wielu przypadkach będzie to bardzo duża zaleta w porównaniu do roweru stacjonarnego. Ja na razie zostałem z tym co mam i nie będę kombinować na siłę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...