Skocz do zawartości

[rower] Nietypowy rower na stalowej ramie


MikeSkywalker

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę to dziwne że złożyłem sobie fulla do enduro i zamiast testować go w terenie myślę na jaki rower tym razem przeznaczę kolejne wypłaty :)

 

Ale co zrobić, pomysł urodził się w głowie już chwilę temu i ponieważ ciągle wierci mi dziurę w brzuchu postanowiłem coś na ten temat napisać. 

 

Rower o którym myślę choć ciężki do sklasyfikowania to chyba jednak najbliżej mu do definicji szutrówki którą napisał kiedyś @anarchy

 

"Dziś/wczoraj" daleko za wielką wodą urodziło się pojęcie "szutrówki". Czyli czegoś bardziej sportowego od trekkinga ale jeszcze nie przełajówki. Idealnego na długie trasy, z bagażem lub bez (tu nie rozumiem podejścia gianta), po szutrze ale też i trochę cięższym terenie.
Łączy je z szosą i CXem głównie baranek i to tylko dlatego, że na długich trasach daje spore możliwości ułożenia rąk, zmiany pozycji (co daje odpocząć dłoniom). W klasycznym przełaju baranek to relikt przeszłości kultywowany głownie ze względu na tradycję, nic ponad to.

Na ogół taka szutrówka będzie miała szersze kapcie od przełaju (powiedzmy że od 42c), dłuższy ogon, łagodniejsze kąty, wyższą sterówkę. Będzie też bardziej komfortowa (co ma duże znaczenie) - własnie poprzez wyżej kierownicę, często jej inny kształt (szersza, szerzej rozgięte końce itd).

 

 

Do czego go potrzebuję - do codziennej wieczornej lub nocnej jazdy po pracy, po szosie i zazwyczaj okolicznych górkach.

Poza tym do wycieczek 100+ a może nawet nieco więcej, też głównie po szosie ale bez omijania szutrów czy leśnych ścieżek. 

Wycieczki planuję głównie w formie bikepackingowej ale chciałbym mieć możliwość założenia sakw których paradoksalnie używam częściej do codziennego transportu niż typowo sakwiarskich wyjazdów. 

 

Myślę że rower ten będzie pewnym kompromisem między trekkingiem z amorkiem a stalowym i sztywnym singlem na którym jeździ mi się świetnie. 

 

Jednego jestem pewien - rama ma być stalowa i ze stalowym sztywnym widelcem  :thumbsup: To jest kwestia bezdyskusyjna.

Chciałbym zastosować łańcuch jednorzędowy więc albo poziome haki albo jeszcze lepiej pionowe z możliwością przesuwania. 

Ramę w singlu (retro MTB na 26") mam z dość długą górną rurą i nie lubię szosówek które mają krótką. Postaram się ją zmierzyć (tylko nie wiem co jest najważniejsze) bo geo pasuje mi jak ulał. 

 

Napęd - marzy mi się piasta wielobiegowa. Z lenistwa i braku wyrzutów sumienia że jeżdżę ciągle na jednym przełożeniu. 

 

Przełożenia jakich używam najczęściej to mniej więcej 2.3 - 2.7, maksymalne to 3.0 a a podjazdach zwykle wystarcza mi 1,5 - 1,3  a przy konkretnych górkach na 1.0 - 0.9 daję radę. 

 

Alfine 8 ma trochę za mały zakres ale czytałem że wersja 11 jest bardziej delikatna i pod bagaż może nie wystarczyć. Niemniej jednak jej zakres powinien mnie zaspokoić.

 

Hamulce? Tarczowe i raczej hydrauliczne.

Myślałem nad inną piastą z rolkowym z tyłu o ile taki jest mniej kłopotliwy przy wymianie dętki. 

 

Kierownica - tu jestem zupełnie zielony  :sick: W singlu mam prostą kierownicę 560mm i jest w sam raz.

Nie przepadam za barankami, pewnie dlatego że używam głównie górnego chwytu i tego "pionowego" trzymając dłonie na górze. Dolny chwyt byłby zbędny więc manetki chciałbym przystosowane do górnego. 

 

Opony - a raczej baloony chciałbym jak najszersze. Z doświadczenia wiem że odpowiedni bieżnik a raczej jego brak sprawia że toczą się lekko a komfort jazdy na szerokim laczku jest nieporównywalnie większy jak na szosowych kamieniach. Obecnie przy 26 calach mam 1,5" z przodu i 1,75 z tyłu pod sakwy. 

 

Póki co nie mam wielu typów - Cotic Roadrat i Escapade. Powinienem wybrać Roadrata bo jest delikatnie dłuższy ale czy ta różnica jest aż tak znacząca? Escapade wychodzi w lepszych kolorach :)

Sporo ram przejrzałem ale te ciągle wydają się najlepszym wyborem. 

 

Na ramę założyłem sobie mniej więcej 2 tysiące złotych ale budując taki sprzęt mogę nieznacznie dołożyć. 

Reszty kosztów też postaram się ograniczać ale co wyjdzie to będzie.  

 

Przepraszam że tak długo, nie potrafię krócej. 

 

Strasznie dużo myśli krąży mi po głowie i mam nadzieję że wspólnie nieco je poukładamy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wiesz o tym, że masz bardzo wygórowane żądania? :)
W sumie niektórzy z nas powtarzają takie życzenia jak mantrę. Ale, że czasem nie trzeba szukać nie wiadomo gdzie na końcu świata - jeżeli tylko nie szukasz czegoś po 2 " wzwyż - cotic jest dobry.... bo jest :)
Możesz spróbować zapolować na awola speca  - w 2016 podobno już ma być na rynku polskim. Ciut droższy ponad dwa kółka ale rama warta oglądnięcia a haki ma zaprawdę cacane.
Na szybko jeszcze Singular Gryphon mi przychodzi do głowy i Salsa/Surly z tych co mają i miejsca na oponę i regulowane haki lub mimośród tylko wyskakują mocno ponad Twoje założenia finansowe.
Trek będzie miał stałe haki (i to bardziej trekking niż gravel/monster), Kona podobnie. Planet X nie połknie takiej opony.
Możesz poczekać i zobaczyć z jakimi cenami wyskoczy bombtrack , choć ten też ma zwykłe haki....
Mam nadzieję, że zaraz ktoś tu wpadnie i zapoda jeszcze coś co jest dostępne na tym końcu świata ;)

Maciek, przełaj to przełaj... może nie widzisz ale jest pewna różnica między przełajem a monsterem czy gravelem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie mimecyje rowerowe mi nie w głowie, propozycję mam jedną.... W opisie czytam:  jest  już retro mtb ... lubiane...  To proponuję rozpiąć przedni hamulec i pojeździć na nim nim z kołem przełajowym powinno wejść na styk... Na następny test zrobić to samo ale zakłając tył, a z przodu wraca hamulec i koło 26.... w końcu jeden hamulec warto mieć.

Dlaczego taki pomysł?

Miałem świetne wspomnienia z najwyższego roweru z półki w "dekatlonie" -  klasycznego maratrończyka, kolega dostał w zestawie do niego  firmowe koła niby szosowe na górskich piastach z tarczami i identyczną kasetą (można było płynnie przekładać) wstawił do tej ramy wtedy bardzo drogi karbonowy  i dość rzadki widelec meridy, gumy przełajowe i jeździło to nieziemsko...

Rower 29 cali z kołami przełajowymi natomiast mnie tak rozczarował beznadzieja... Subiektywnie za szeroki rozstaw osi, i zwrotność. Albo normalny 29 er albo zwarta przełajówka czy geometria xc ramy 26, to jest z wąskimi gumami dobre... dodatkowo moje koła i ramy para "przełajowe" zwykle były ciężkie, dziś jeśli już absolutnie wybrałbym wagę ultralekką. wąska opona ma skakać pod nami w lesie w parku na asfalcie czy na schodach...Jeżeli pieniądz nie problem - karbon karbon karbon to nic że może popękać, ważne żeby było zwarcie sztywno i skocznie  ... to moje absolutnie autorskie potrzebo przemyślenia...

 

Podobają mi się udawane szosówki z kołami 29 i oponą 2.0 albo 2.1, może nawet i te 27,5 chociaż chyba wolę duże koło... ale geometria klasyczna a nie jakieś takie hybrydy z rurką sterową w rozmiarze afrykańskim,

 

Mavic robił przejściówki piwotowe do V brajków właśnie żeby w ramach 26 cali zakładać koła przełajowe czyli 28 cali,

takie koła z półki Mavica nazywały się Speed City, i zwykle na w ofercie koło nich były takie podkowy do przestawienia hamulców...

 

Mavic+V-Brake+Adapter+for+700c.jpg

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, przeczytałem. A jakie jest pytanie? :)

Wiedziałem że o czymś zapomnę ;)

 

Pytania są trzy:

czy taka konstrukcja (opisana przeze mnie) ma w ogóle sens?

jaka rama będzie do niej najlepsza/w kierunku jakich iść?

czy w moich planach jest coś do poprawy?

 

Na Awola starszego patrzyłem, nie wiedziałem jednak że będzie w ofercie frameset w dodatku z tak cudacznymi hakami :) Propozycja do rozważenia bo może udałoby się kupić nieco taniej niż katalogowe 2600 cebulionów. Choć nie ukrywam że miałem chrapkę na jakąś mniejszą masówkę niż Spec :)

 

W mimośród nie chce się bawić, zwykłe haki też odpadają - zbyt piękny jest singiel bez napinacza na który ciągle patrzę podczas jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj niezbyt logicznie się rozpisałem sugerując testowanie geometrii 26 cali z przelajowym gumami.

 

Idea tego co probuje przekazac jest taka, nie sama rama i estetyka i taka wizja "nowego roweru" sa najwazniejsze. Dla mnie wazniejsze są dobór opon grubość/bieżnik i geometria.

Jest trochę tak ze rowerowa moda sprzedaje nowe atrakcje tak jak np cały ten przełajowy zgiełk na radawist albo fatowanie . Jak dla mnie atrakcyjne sa dość cienkie gumy np 32,33,35 wtedy nabijanie km na zwyklym asfalcie prawie przypomina szosówkę (ale po kilku tygodniach powrot do szosowej opony nagle jednak dodaje skrzydeł) Gumy grubsze " trekingowe" w połaczeniu z dość leniwa geometria sa złym kompromisem, duzy opór na asfalcie,srednie w terenie, dobre w rowerze na toczenie sie z koleżankami na wycieczkach z dziecmi gdzieś na ścieżkach gruntowych dostojna wyprostowana pozycja,dobre siodlo itp. Normalne opony 2,1 czy 2,25 na mleku to już fajna jazda w terenie , ale nie na szosę i to znam z normalnych mtb 29.

Dlatego jeżeli szukałbym czegoś ciekawego to roweru geo jak szosowka i opona gruba jak np renegat 1,9 czy cos podobnego nawet ciut szerzej, a nie rozlazlych wyprawówek ktore dziwnie pachna mi trekingami z przed ery amortyzacji, takze nie sama długość rury górnej a bardziej rozmiar bieżnik planowanej opony, rozstaw osi, kat główki będa decydować czy spełnisz swoje oczekiwania, dlatego proponuję rzeźbę z wachlowaniem kołami , tak koncepcyjnie, bo jak mniemam w Polsce za duzo sklepow z i uzytkownikow ram monsterowych nie ma i ciezko sprawdzic sobie rozne koncepcje. Cenne wydaja sie na przyklad sugestie i recenzja Dawida po testowaniu jego Goryli w terenie, niezbyt rozowe dopasowanie koncepcji z praktyka na poczatku jazd w terenie. Duze znaczenia ma tez charakter terenu poza asfaltem po ktorym jezdzisz, w Wawie w zasadzie na popracowe pedalowanie inne rowery mialbym mieszkajac na Kabatach lub na Młocinach czyli na asfalt i bity las czy na puszczę piach i korzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać że widząc hasło 'wyprawowy' mam obawy zbliżone do tego o czym piszesz.

 

Z jednej strony nie chcę nudnego roweru trekkingowego który już mam a z drugiej jak siadam na jakąś szosówkę to wydaje mi się za krótka i ze zbyt pochyloną pozycją. Bardzo możliwe że to kwestia wielkości ramy i na dużych jest inaczej.

 

Ta geometria o której wspominasz to właśnie powód szukania innego roweru bo mam dziwne wrażenie że jak jadę na trekkingu to jest wygodnie ale za dużo trzeba kręcić żeby nadążyć za szosówkami.

 

Owszem, jest plan żeby na ten rower zarzucić sakwy ale do codzienego wożenia mniejszego czy większego bagażu. Na kilkudniowe wypady dalej mogę jeździć trekkingiem :)

 

A od tego zależy dobór opon. Pod mocno obciążonym rowerem dobrze jest mieć szersze laczki ale do codziennej jazdy 35/38C powinny być całkiem niezłym kompromisem między amortyzacją i oporami toczenia.

 

Tzw. grube kiszki na pewno mnie nie interesują. Terenów piaszczystych nie mam w pobliżu a dużo więcej jest szutrów i kiepskiego asfaltu. Poza tym rowery w lekki i ciężki teren już mam. A czegoś na szosę nie.

 

Zwykłe kolarki jakoś mnie nie przekonują więc ten rower będzie musiał być ich namiastką.

 

Cotic Roadrat/Escapade nie został wybrany przypadkowo bo nie tylko sama rama ale również koncepcja całego roweru mi pasuje. Ot stalowa szosa z tarczówkami, Alfine-m i może delikatnie wygodniejsza.

 

Niemniej jednak ciągle myślałem o czymś innym z wygodniejszym powiązaniem tarczówki i jednorzędowego, napinanego z tyłu łańcucha. No i tu jak ulał pasuje Spec ze swoimi cudacznymi hakami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ponieważ Marek przytacza moje rozterki to się wynaturzę a może coś z tego wyłapie Miky dla siebie. Spróbuję krótko :)
- szukałem roweru do wszystkiego w okolicy Szczecina i na dalsze wakacyjne wyrypy z dziećmi czy też bez dzieci ale nie górami. Nie chciałem trekkinga.
- szukałme roweru na którym dojadę do lasu nie kręcąc jka głupi (sarna 34x12-32) i nie wystawiąjąc pyska niepotrzebnie na wiatr (u nas zawsze wmordęwind)
- nie oszukujmy się - chciałem czegoś nowego ;)

Powstała gojira - geo starego trekkinga ale bardziej zbliżone do przełaju niż turystyka (71*/73*, klasyczne geo 55/55cm, ogon od 425 wzwyż po przeróbce u Rychstarskiego).
Na początku był bół dupy i karku.
- na trzydniowej wyrypie po Kaszebach z dziećmi chyba byłem tym najbardziej zmęczonym, bolał kark od pozycji (wcale nie miałem po szosowemu), bolało dupsko, ręce od kiery i walki z rowerem w piachu, Prezesowa jechała na genesisie 29" sztywnym i była wniebowzięta :)
- na swoich starych śmieciach rzeczywiście do lasu jak by szybciej, po szutrze jak by szybciej, na najtrudniejszych fragmentach walka o życie, taka z tych bezsensownych a nie podniecających
- walczę z oponami - 40mm okazało się za mało na korzenie, 45mm okazało się świetnym kompromisem ale do dziś walczę z ciśnieniem, 29x2 (weszło ledwo ale weszło) przypomniało mi pewnośc z jazdy sarną ale rower stracił tą odrobinę polotu, za to na pewno radocha jazdy jak na pierwszym góralu.

- walczę z kierą, a dokładniej jej położeniem i .. sensem. W górnym czuję się najpewniej lub najwygodniej ale po co mnei zatem dół, który jest szerszy i daje większą pewność jazdy. Dolny wychodzi mi jedno za nisko. Podnoszę kierę - góra jest mega komfortowa, dół ciut za nisko, jeżdżę górą. Ale na ciężkich podjazdach ta góra już przeszkadza, chcę zejść w dolny - za dużo pieprzenia. Dziś już mniej więcej wiem czego potrzebuję, jakie kąty, podsiodłowa żeby nie wyglądało jak mtb ale tez nie pieściło w terenie, jaka sterówka itd itd ale czy to idealny rower do paprykarzowa - tego nie potrafię odpowiedzieć. Rok temu wydawało się mnie że sarna jest ideałem a wszelkie płaskie odcinki czy asfalty kładłem na karb tez "że przecież trzeba dojechać".

Jakieś podsumowanie? Bardzo ostrożnie podchodziłbym do założeń i dał sobie trochę czasu na późniejsze dopasowanie roweru. Tu wszystko będzie miało znaczenie łącznie z doborem owijki. Z pewnością rama do 700x45mm była by ideałem bo pomieści i wąską oponę na miasto, asfalty wyrypowe i coś ciut grubszego w las, regulowane haki. Geo zachowawcze, sterówka koło 71 lub ciut więcej (skoro nie będzie ścianek do robienia), długość górnej między klasykiem szosowym a mtb (przypisanymi do Twojego wzrostu).

I tak naprawdę jak tak popatrzeć w tabele to wspomniany na początku cotic z tym, że escapade pasuje do tego idealnie.
Kup a potem skup się na (tak jak wspomina Marek) kołach/oponach i kierownicy, jej wysokości (czyli nie przycinaj za szybko sterówki :) ).


ps: a wiesz Marku, że renegade w tej szerokości jest moim przyszłorocznym marzeniem....? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Czegoś grubszego w las" na pewno nie będzie ;) Na las mam 2.35 w fullu.

 

To grubsze chodzi mi po głowie z tego powodu że przez chwilę miałem w treku slicka 2.0 z tyłu. Opory kto wie jak większe nie były a jak mięciutko pod pupcią. No ale rama to paskudny glin więc każde uderzenie musiały tłumić albo opony albo ja.

 

Za to na pewno będą błotniki więc miejsca potrzeba trochę więcej niż tylko na opony.

 

Cały czas traktuję ten rower jako swoisty eksperyment bo i piasty planetarnej w takim sprzęcie nie jestem pewien (ale z drugiej strony wiem że nienawidzę przerzutek a też nie dam rady wszystkiego objechać na singlu) i z kierownicą będą ceregiele także modyfikacji zapewne będzie cała masa i jak to mówią wyjdą w praniu.

 

Escapade będzie miała bardziej szosowe zacięcie niż Awol i dwa - czy zabawa w ustawianie zacisku przy naciąganiu łańcucha jest bardzo upierdliwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Awol po tym co pisałeś kompletnie nie dla Ciebie. Oni zrobili ładną ramę ale to właśnie bardziej turystyk a nie skoczna łania :)
Z hakami jest trochę pieprzenia (szczególnie przy zdejmowaniu koła, jak masz w dodatku przerzutkę), ale jak się nauczysz leci. Ja u siebie nawet dętki łatam bez zdejmowania koła z ramy (też mam haki poziome w tył)
Co do grubości - miałem na mysli grubość w zakresie szutrówki, no max monstera czyli własnie jakieś 700x45-50max. (bo to oznacza że wejdzie Ci i 700x40 plus błotniki)


ps: ful w las? pojeździsz tym nowym diabłem i nie chcę Cię straszyć ale może się okazać, że fula będziesz od święta brał na spacer :) Naprawdę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na bazie bieżących doświadczeń z fulem, hardtailem do XC i sztywnym singlem przyznam że jazda tym ostatnim po lesie jest zupełnie inna, specyficzna i sprawiająca masę frajdy także na pewno będę ją kontynuował w przyszłości :)

 

To prawda że fula często biorę na wieczorny spacer ale głównie po to żeby zaliczyć wszystkie okoliczne schody :D

Podobnie jest z jazdą w lesie - tam też im więcej kamulców i dropów tym lepiej. Także cieszę się że mam kilka rowerów i korzystam według potrzeb.

 

Bardzo krótki ogon w fulu również sprawia masę radochy i również przypomina żeby nie iść w kierunku nudnej ramy.

 

 

Brałem pod uwagę hamulec rolkowy na tył ale Nexus 8 ma taki zakres jak Alfine 8 a ten może być za mały. Skuteczność hamulca byłaby wystarczająca ale podejrzewam że upierdliwość podobna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jest tak, że jak się chce zacząć, to trzeba napisać pierwszy post. No to ja piszę. MajkuSkajłokerze - właśnie kończę składać Roadrata, rozmiar M. Gdybyś przypadkiem był w okolicach Wrocławia i chciał przymierzyć się do ramy, tudzież sprawdzić jak się kula, daj znać. Zorganizujemy jazdę próbną. To pisałem ja, stefangruber. Z okazji pierwszopostwstwa kłaniam się nisko tutejszym adoratorom wyrobów przemysłu stalowego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Gdybyś przypadkiem był w okolicach Wrocławia

Przypadkiem raczej nie będę ale od pewnego czasu jeżdżą po Polsce tanie busy które kiedyś za kilkanaście złotych zawiozły mnie do Wrocławia przez Warszawę  - bo bezpośrednio było drożej :)

Także kto wie, może w któryś wolny dzień coś z tego wyjdzie, dziękuję za zaproszenie i gratuluję pierwszego stalowego postu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie, jak już będzie złożon, to będzie sfotografion i pokazan. Tylko nie wiem, czy jest się czym chwalić, bo to taki Frankenstein - Roadrat przyjął przeszczep części z mojego starego fulla (jeszcze nie wiadomo, czy się przyjmie), żeby projekt spiąć po taniości, więc szału tam ostatecznie nie będzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Panowie, skoro wybór ramy jest już prawie pewny to co z resztą? 

 

Alfine 8 jestem prawie pewny, do testów czy się sprawdzi ale czy dogada się z klamkomanetkami szosowymi i ewentualnie hamulcem hydraulicznym? :) Wiem że wymagania są spore.

 

Bo widziałem już cudaki które standardową manetkę miały zamocowaną na krótkim ramieniu przykręconym do kierownicy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
klamkomanetkami szosowymi i ewentualnie hamulcem hydraulicznym?

 

No to klamkomanetki czy hydraulika?

 

Bo jak mi się zdawa, aktualnie szosowe klamkomanetki pod Alfa i hydraulikę nie istnieją.

 

Alfine posiada standardowe manetki kciukowe plus szosowe Versa, ale one są dedykowane hamulcom mechanicznym. Ciąg tych wynalazków jest szosowy jak mi sie zdawa:

 

 

 

- Compatible with Side Pull Caliper Brakes

- Compatible with Select Disc Brakes

 

Opcje:

 

Alf i hydraulika na baranie. TRP Hylex, Shimano R785, Shimano R685 plus jeden z rozmaitych mniej lub bardziej stokowych problemsolwerów.

 

alfine-shifter.jpg

 

082208a1.jpg

 

cockpit.jpg

 

Ewentualnie barendowy Jtek:

 

surly-ogre-alfine-8-jtek-bar-end-shifter

 

Jeśli zasie prosta lub rajzer to wtedy bez problemu. Dowolna manetka i klamki do dowolnych hebli.

 

A-cha... No i oczyswiście nie byłbym soba jak bym nie napisał. Zapomnij o wszelkich wynalazkach, fałki, kanti, rolki-srolki. Tylko tarcze.

 

Tymbardziej, że Alf z założenia jest projektowany pod tarcze w systemie CL.

 

Co dalej?

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle się dzieje że nie ma kiedy na spokojnie odpisać. 

 

 

 

Zapomnij o wszelkich wynalazkach, fałki, kanti, rolki-srolki. Tylko tarcze.

Zapomniałem. Nieśmiało chciałem spróbować srolki (bo nigdy jej nie miałem) zmieniając planowanego Alfine na Nexusa. Obręczówek nie uznaję więc wybór jest tylko jeden. 

 

 

 

No to klamkomanetki czy hydraulika?

Wybór będzie ciężki. W treku od dłuższego czasu mam BB5 i działają dobrze, nawet bardzo dobrze ale w drugim rowerze są hydrauliki i tymi jeszcze bardziej lubię hamować. 

 

Raczej pójdę w kierunku tych drugich czyli kombinacji z manetką i hydrauliki na baranie, choć muszę przyznać że takich cen jakie za wspomniane heble widzę się nie spodziewałem. Sporo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę off-top, ale....

 

Mnie także podoba się idea piasty planetarnej w rowerze, ale po ostatnich eksperymentach mam bardzo mieszane uczucia. Eksperymenty dotyczyły Alfiny 8 właśnie, umieszczona w mieszczuchu zdolnym do czegoś więcej (na bazie Kajaka). Kilka spostrzeżeń:

- Poprzednia generacja (S500) rozsypała się w proch (prawdopodobnie sprzęgło) po mniej niż 1kkm

- Wymiana gwarancyjna na nową generację - okazała się być ogólnie rzecz biorąc niekompatybilna z jointem, a nawet ze śrubą na lince - wszystko nowe trzeba było zakupić (śruba sprzedawana z manetką)

- Zęby tylnej zębatki dosłownie znikają w oczach (z tego co kojarzę są zamienniki - ale trzeba szukać ze stali, alu się będzie szybko kończyć)

- Nowa generacja prowadzi inaczej linkę (od góry) - ogólnie utrudnia to jej montaż i demontaż przy zdejmowaniu / zakładaniu koła

- Ogólnie bardziej się czuje wagę tylnego koła - chodzi raczej o rozkład wagi, tak mnie się zdaje, bardziej niż o absolutną masę w kg - po prostu tyłek jest strasznie ciężki (może lepiej się sprawdzi w ramach z krótkim zadkiem - łatwiej to będzie unieść na przeszkodach)

- Precyzja i szybkość zmiany biegów - nie-taka-jakbym-tego-oczekiwał, mechanizm dość często się myli, czasem opóźnia. Punktem referencyjnym dla mnie jest klasyczna tylna przerzuta SRAM X9 10s, dobrze wyregulowana.

 

Potraktuj to jako całkowicie subiektywne spojrzenie, jestem pewien, że przemyślałeś swoją decyzję, i na pewno są zastosowania tej piasty, gdzie sprawdzi się idealnie.Jeśli chodzi o mnie jednak - trochę za dużo babrania się, a efekt końcowy nie do końca zadowalający.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...