Skocz do zawartości

[Turystyka rowerowa] Patenty na zwiększenie dystansu dziennego


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, temat bardzo ważny dla mnie. Otóż w roku 2016 planuję wyprawę rowerową, ma ona trwac 1 miesiąc. Chciałbym pokonac jak najwięcej km. Postanowiłem że będzie to 1-31 lipca. W tym roku odbyłem jedną większą wyprawę podczas której jechałem ok 250km dziennie przez 11 dni. Zebrałem doświadczenie i wymyśliłem kilka patentów na dłuższą dzienną jazdę:

 

[1] Zamiana powerbanka 10000 mAh na ładowarkę słoneczną - praktycznie co drugi dzień musiałem szukac noclegu żeby doładowac baterie. Traciłem na to z godzinę dziennie. Przy ładowarce słonecznej mógłbym sporo czasu zaoszczędzic i pokonac kilkanaście kilometrów więcej.

 

[2] Nocleg w płachcie biwakowej a nie w namiocie - oszczędnośc czasu na składanie i rozkładanie namiotu

 

[3] Wymiana sakw szmacianych na wodoodporne - nie trzeba się suszyc + komfort psychiczny 

 

[4] Torba trójkąt na ramę - tam bym chował podstawową elektronikę + dokumenty - gdybym chciał zrobic zdjęcie, film czy sprawdzic godzinę nie musiałbym schodzic nawet z roweru

 

Mój rower to Btwin Fit 500. Wiem że wszystkich szczegółów odnośnie mojego sprzętu nie znacie więc też nie liczę na "porady" a na wasze patenty na zwiększenie dystansu dziennego (z góry pomijamy zmniejszenie wagi czy dostosowanie sprzętu do oporów powietrza). 

 

Zapraszam do udzielenia odpowiedzi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwiększanie dystansu w dziedzinie, w której dystans kompletnie się liczy to ... nie ma sensu! Ale jeśli naprawdę tego chcesz oto moje rady.

Ad 1 Ładuj power-banka oraz inne elektroniczne gadżety w restauracjach. Zakładam, że stołujesz się w restauracjach po samodzielnie przygotowanie posiłków to strata czasu.

Ad 2 Płachta biwakowa jest fajna gdy nie pada i nie wieje. Jeśli nocleg będzie deszczowy to wówczas będziesz tracić czas na suszenie. Moim zdaniem poszukaj namiotu o szybkim czasie rozstawiania czyli zwykłe igloo bez przedsionków.

Ad3 Bardzo dobry ruch chociaż nie bardzo to zwiększy dystans.

Ad 4 A tu nie widzę najmniejszej korelacji.

5 Inne czynniki zwiększające dystans

- jazda na cienkich oponkach

- jazda tylko po asfaltach

- jazda tylko po terenie równinnym

- jazda tylko z wiatrem

- jazda tylko po drogach głównych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Przede wszystkim ZERO zwiedzania.
  • Zero rozmów z tubylcami...bo a nuż Cię zagada, będzie miło i odechce się dalszej jazdy.
  • Sikaj w biegu...wzorem zawodowych kolarzy...zaoszczędzisz cenne sekundy. Ze stolcem może być ciężej :)

comment_1JsnQdU3S242xRNmRM1yR2LSSVpnHjHj

  • Wyposaż się w dobrą nawigację - co by nie tracić czasu na szukanie drogi i nie pytać tubylców.....bo patrz punkt 2.
  • Tylko główne drogi, nimi będzie najszybciej. Pod żadnym pozorem nie zjeżdżaj na boczne.
  • Ignoruj wszelkie, nawet najfajniejsze rzeczy jakie spotkają Cię po drodze...

1253817919_by_LittleBigAlfred_500.jpg

  • Dobrym sposobem na zwiększenie dystansu jest...jazda za TIREM. Ewentualnie możesz "uczepić się" jakiegoś skutera :)
  • W lipcu są najkrótsze noce, więc idealnie się składa. Proponuję ograniczyć sen do 4 godzin na dobę. Więcej czasu na jazdę = dłuższy dystans.

Ty tak na serio ? Ja rozumiem, że są różne cele, ale tyle jest wspaniałych miejsc do zobaczenia. Nie szkoda Ci ?

 

Powyższe rady (z nutką ironii) są dobre - no...może za wyjątkiem przedostatniego punktu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

[1] Zamiana powerbanka 10000 mAh na ładowarkę słoneczną - praktycznie co drugi dzień musiałem szukac noclegu żeby doładowac baterie. Traciłem na to z godzinę dziennie. Przy ładowarce słonecznej mógłbym sporo czasu zaoszczędzic i pokonac kilkanaście kilometrów więcej.

 

Powerbank 12000mAh wystarcza na ok. 5 baterii telefonu. Ładowarką solarną NIE NAŁADUJESZ porządnie baterii, bo ma za małą powierzchnię. Wyjątkiem są rozkładane panele, ale  z tym raczej ciężko jechać.

Włączyć telefon na tryb samolotowy i po kłopocie.

 

 

 

[2] Nocleg w płachcie biwakowej a nie w namiocie - oszczędnośc czasu na składanie i rozkładanie namiotu

Jak dla mnie to chybiony pomysł. Lepiej już w ogóle spać pod gołym niebem jeśli owady nie przeszkadzają.

 

 

 

[3] Wymiana sakw szmacianych na wodoodporne - nie trzeba się suszyc + komfort psychiczny

Bardzo dobre robi Crosso.

 

 

 

[4] Torba trójkąt na ramę - tam bym chował podstawową elektronikę + dokumenty - gdybym chciał zrobic zdjęcie, film czy sprawdzic godzinę nie musiałbym schodzic nawet z roweru

 

Koszulka rowerowa? Taka torba owszem, przydaje się, ale jest problem z wodoszczelnością.

 

A 250km dziennie to nie turystyka tylko wyścig. Przeczytaj sobie książkę Rowerem dookoła świata. Tam też gość jedzie rowerem na czas. Żeby coś więcej powiedzieć o mijanych krajach - już nie bardzo. Więcej nic nie dodam, bo wszystko napisał Bzyko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiana powerbanka 10000 mAh na ładowarkę słoneczną - praktycznie co drugi dzień musiałem szukac noclegu żeby doładowac baterie. Traciłem na to z godzinę dziennie. Przy ładowarce słonecznej mógłbym sporo czasu zaoszczędzic i pokonac kilkanaście kilometrów więcej.

 

Nie zaoszczędzisz. Ładowarki słoneczne to wciąż "gadżet" a nie praktyczne rozwiązanie. Rozwiązania są trzy:

- dynamo i stosowna ładowarka

- większy bank. 16-20Ah można już kupić w rozsądnej cenie

- rozwiązanie Roberta.

 

Poza tym co to za wyprawa, której podstawowym celem jest nabijanie km... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna uwaga co do dużego banku. Ich wadą jest to, że nie ładują się one zbyt szybko. Jeżeli wydrenujesz go w całości, to pełne naładowanie trwa zwykle kilkanaście godzin - to też musisz mieć na uwadze podczas planowania kolejnych postojów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam taki pomysł na bardzo pojemny PB po niewielkich kosztach. Powebank na 4 ogniwa 18650. Łącznie pojemność przy dobrych ogniwach ok. 10000mAh. Do ogniw dodatkowo szybka ładowarka. Możesz wziąć kilka kompletów. Możesz sobie załatwić mały panel słoneczny, żeby przynajmniej podtrzymywał telefon. 

http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?p=195555

Ładowarkę też można zrobić dynama.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam swoje powody żeby odbyc taką "szybką" wyprawę. Dlatego proszę o rady a nie komentowanie pomysłu. 

Jestem z Twoich okolic i chętnie wybrałbym się na jakąś dłuższą (20 dni) wyprawę za rok, ale takie coś nie ma sensu. 250 km dziennie z lekkimi sakwami to nie problem, problem jest w tym, że nie widzę sensu takiego wyczynu.

 

W Oświęcimiu jest klub rowerowy PassionBike (mają profil na facebooku możesz do nich zagadać) z chłopakami w jedną dobę przejechaliśmy Oświęcim-Gdańsk, a mniej ekstremalnie, ale terenowo to pieszy Szlak Orlich Gniazd w 10 godzin, wtedy taki wyścig z czasem ma sens, ale na dłuższą zagraniczną wyprawę to po prostu strata czasu i pieniędzy  :(

 

Powiedz co to za powody na taką szybką wyprawę? Bardzo mnie to ciekawi, przecież jak chcesz bić jakieś rekordy dystansu to możesz sobie zrobić np. 30 jednodniówek i wtedy nie masz żadnych problemów logistycznych lub startować w jakichś ultramaratonach typu Bałtyk-Bieszczady 1008 km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@ml1, Ogólna koncepcja dobra, ale w praktyce będzie problem. Ładowarka li-ion musi być markowa, tym bardziej jeżeli ma być szybka. Trenowałem tanią ładowarkę. Co z tego, że była szybka, jak ładowała ogniwa do zbyt niskiego napięcia. Masa... System zaczyna się rozbudowywać zarówno od strony kosztów jak i tego, co trzeba wozić. Moim zdaniem jeden duży bank i doładowywanie go, przy każdej nadarzającej się okazji to najbardziej rozsądne rozwiązanie (dynamo opcja najlepsza, ale autor się nie wypowiedział w tej kwestii).

 

Konkretnie mogę polecić tą markę: http://allegro.pl/mi-power-bank-bateria-16000mah-silver-fv23-w-wa-i5668809855.html

Mam wersję 10400mAh. Subiektywnie mogę powiedzieć, że pojemność zbliżona do deklarowanej. Czas ładowania także rozsądny przy takiej pojemności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co masz na myśli pisząc "markowa"?

Do jakiego napięcia CI doładowywała? Szybka ładowarka naładuje w ok. 3 godz. Koszty, no tak ładowarka ok. 100zł. Są też takie z funkcją PB. No ale jak chcę się wozić taką ilość energii to trzeba się przemęczyć. :) Można wziąć zawsze kilkanaście sztuk 18650, tylko wtedy masa... Nie ma rozwiązań idealnych.

PS.

Ten Powerbank podobno bardzo dobry. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na taką wyprawę zaopatrz się w podstawową nokie która trzyma baterie około 20 dni. Sam korzystam z takiego telefonu ponieważ smartfony na trasie są bardzo niepraktyczne...no dobra praktyczne ale problematyczne :laugh: :laugh: :laugh:

Do robienia zdjęć lepiej mieć ze sobą dobry aparat a jazda z gps'em to nie frajda.

Ot takie moje przemyślenia :)

 

Po problemie :)

 

Co do jedzenia to znam gościa który jeździ po świecie z turystyczną kuchenką gazową i ceni sobie takie rozwiązanie.

 

Nocleg to najlepiej pod namiotem,  małe wioski u dobrych gospodarzy to Cię jeszcze dobrze nakarmią :)

 

Tak naprawdę wg mnie najważniejsze jest dobre przygotowanie sprzętu, prosta konstrukcja, dobre koła, napęd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że każdy ma swój sposób na jazdę rowerem i mówienie "bez sensu" jest po prostu głupie, a może i niekulturalne. Równie bez sensu może być zatrzymywanie się w każdej mniejszej mieścince i oglądanie zabytkowych kościołów. Albo jazda po górach, w te i nazad, bez celu innego niż jazda sama w sobie. Co kto lubi ;)

 

 

Mam swoje powody

 

 

A z ciekawości, można wiedzieć jakie? :)

 

Do rzeczy:

 

 

[1] Zamiana powerbanka 10000 mAh na ładowarkę słoneczną - praktycznie co drugi dzień musiałem szukac noclegu żeby doładowac baterie. Traciłem na to z godzinę dziennie. Przy ładowarce słonecznej mógłbym sporo czasu zaoszczędzic i pokonac kilkanaście kilometrów więcej.

 

 

 

Tak jak słusznie koledzy wspominali, lepiej założyć dynamo w przedniej piaście. Na forum jest conieco opisane, np tu: http://www.forumrowerowe.org/topic/124763-dynamo-w-piascie-kompendium-wszystko-o-doswiadczenia-opinie-porady-dodatki/. Trochę roboty, bo trzeba koło przepleść, ale nie martwisz się więcej o prąd. W ciagu dnia ładujesz baterie, a wieczorem czy w nocy podłączasz konkretną latarę i jedziesz dalej :)

 

 

[3] Wymiana sakw szmacianych na wodoodporne - nie trzeba się suszyc + komfort psychiczny    [4] Torba trójkąt na ramę - tam bym chował podstawową elektronikę + dokumenty - gdybym chciał zrobic zdjęcie, film czy sprawdzic godzinę nie musiałbym schodzic nawet z roweru

 

 

 

Poczytaj o bikepackingu i wyścigach w tym stylu. Imprezy popularne za wielką wodą, u nas nisza. Np. "Tour Divide". Goście pokonują prawie 4,5 tys. km. w kilkanaście dni - i to w sporej części po górach. Czyli średnio około 300 km. dziennie. Bez zaplecza technicznego, serwisantów, wszystko wiozą ze sobą. Poszukaj wywiadów i artykułów opisujących ich sposób pakowania się, jedzenia, spania. 

Na początek:

 

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Do jakiego napięcia CI doładowywała?

 

Ładowarka Ultrafire WF-188. W zależności jakiej marki ogniwa włożyłem, odcinała przy 4.0 lub 3.9V. Dramat. Podczas ładowania potrafiła stwierdzić, że ogniwo jest już naładowane, mimo że miało np 3.7V. Po wyjęciu i włożeniu ładowała dalej. Kupiłem NiteCore i nie mam problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mod Team

Robson, tak jak wspomniał Karol - bikepacking.
1. Jak ma być szybko i długo musi być lekko - mały bagaż, mało toreb. Z torbami bikepackingowymi jeździ się....szybciej. Naprawdę.
2. Dwa - płachta - tak jeżeli masz pogodę, ale jak trafisz na syfny lipiec będziesz przeklinał dzień jej zabrania. Pakowanie lekkiego namiotu to nie jest strata czasu rzędu 30minut tylko 10 (bo samo rozkładanie jest szybsze). Pamiętaj - sen to jedyny moment pełnej regeneracji na takiej imprezie - dobry materac i pewny dach nad głową to podstawa.
3. Spanie u ludzi jest bardzo OK bo zjesz wyśpisz się ale jak Ci zależy na wstawaniu ze słońcem i kładzeniu po zachodzie śpij na dziko.
4. Co do elektryki pomyśl o piaście z dynamem - dziś są naprawdę dobre modele, nie stawiające oporu i ładujące co tam Wać Pan chcesz. Jak GPS to na paluszki, jak aparat foto -wziąć drugi aku, jak tel to na przyciski.
5. Zaplanuj dokładnie trasę i warianty awaryjne (naprawdę różnie bywa) i co ważne: omijaj duże miasta - jak ma być szybko leć przez wsie, w dużych miastach stracisz czas na szukanie trasy, pytanie ludzi, światła.
6. Dopasuj do siebie rower jeszcze dokładniej niż masz teraz. Ergo baran, może lemondka. 
7. Rozjeździj się już kilka dni przed, tak żeby wystartować z biegu.

8. Weź packmana ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zamiana powerbanka 10000 mAh na ładowarkę słoneczną - praktycznie co drugi dzień musiałem szukac noclegu żeby doładowac baterie. Traciłem na to z godzinę dziennie. Przy ładowarce słonecznej mógłbym sporo czasu zaoszczędzic i pokonac kilkanaście kilometrów więcej.

Do czego zużywałeś prąd? Telefon/nawigacja czy jeszcze coś innego?  

 

Nie wiem po co na takiej wyprawie używać telefonu w innym celu niż jako awaryjne ale zabrałbym ze sobą model który wytrzymuje tydzień/dwa bez ładowania - są takie :)

 

Do tego osobna nawigacja turystyczna na paluszki - na komplecie spokojnie można jechać przez dwa dni a kupisz je wszędzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wyjątkiem są rozkładane panele, ale  z tym raczej ciężko jechać.
 Do trzech paneli można doczepić do plecaka. Czteropanelową też, ale ostatni panel będzie od spodu. Trzypanelowa ładowarka przy pełnym słońcu w optymalnym ustawieniu daje dwa ampery, to samo 4 panelowa przy założeniu ok 1/3 strat na nieodpowiednim doświetleniu panelów, co ładuje mojego samsunga S5 w niecałe dwie godziny. Do podtrzymania ciągłej pracy (tj. ładowanie pokrywa zużycie) wystarcza 500 mA, a więc nawet jeden panel. lub kilka paneli w pochmurny dzień. Dobrym rozwiązaniem jest praca buforowa, tj. powerbank o dużej pojemności ładowany z ładowarki solarnej, a telefon podpięty do powerbanka a nie do solara. Dzięki temu zyskuje się, w zależności od spojrzenia na sprawę: zwiększoną pojemność baterii, lub dłuższy efektywny czas ładowania telefonu.

 

Nie wiem o jakim telefonie mowa, ale polecam właśnie samsunga S5 ze względu na możliwość dokupienia obudowy quadlock (odpadza sięganie do sakwy by sprawdzić godzinę itp). Miałem kolizję z rowerzystką i pomimo roztrzaskania przedniego koła, to telefon dalej był na miejscu. Biorąc pod uwagę fakt, że niedługo wejdą na rynek modele S7, to cena modeli S5 powinna być przystępna, zawsze można poszukac używanego modelu. Dlaczego właśnei ten model? Oprócz mocowania na kierownicę, to wodoodporność na zanurzenie do pół metra (pod warunkiem uszczelnienia portu słuchawek i usb, więc deszcz wytrzyma niezaleznie od warunków) i obsługa standardu ANT+ (np. czujniki prędkości, kadencji, rytmu serca) co daje dokładniejsze odczyty niż bazując na GPS. Dodatkowo utrzymywanie odpowiedniej kadencji jest ważniejsze niż utrzymywanie odpowiedniej prędkości.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...