Skocz do zawartości

[BLOG] Nowy blog na temat roweru? Warto


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, naszła mnie dziś ochota na założenie w końcu bloga (myślałem nad tym z 2/3 tygodnie) w końcu się udało

 

http://szybkonarower.blogspot.com/

 

Widzicie szanse na rozwój czegoś takiego, warto zaczynać taką przygodę?

Dzięki za opinie. Jutro jeszcze tam dodam kilka rzeczy i pozmieniam póki co idę w kimę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Wooyek też informuje o swoim blogu na naszym forum. Zerknij na jego 1enduro.

 

Z mojego punktu widzenia, jeśli jesteś w stanie zrobić coś na jego poziomie, to błogosławię i czekam na wpisy.

 

Jeśli bawisz się w kolarstwo 3 lata i zaczynasz od przeprosin za kiepskie zdjęcie, to licz na zainteresowanie tych, co w kolarstwie siedzą od wczoraj, bo ją jestem na wstępie zniechęcony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz - prosisz o opinię na temat bloga na podstawie jednego ogólnego wpisu? Coś nie tak :)

 

Napisz parę artykułów to wtedy będziemy mieć jakąś podstawę do oceny potencjału. 

 

Jeśli jednak ma być kolejnym ogólnym blogiem rowerzysty którego podczas jazdy nachodzi na pisanie (bo odżywianie/trening/relacje z wycieczek/inne to dość klasyczny układ) to już na wstępie trochę wieje nudą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

myślę że tragicznie nie jest.

Jak widzę błędnie użyte słowo "bynajmniej" to takie określenie nawet mi pasuje. Całokształt nie jest aż taki zły ale błędów jest dużo, bardzo dużo. 

 

Jeśli już chcesz pisać zacznij czytać, dużo czytać. 

 

Same chęci nie wystarczą żeby tworzyć przyjemne w odbiorze teksty, a podejrzewam że taki chciałeś napisać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Językowa mizeria. Nawet w amatorskiej pisaninie nie toleruję kaleczenia imiesłowów. Mnóstwo innych potknięć zniechęca. Co to są "bajki b'twin”?

 

Na dłużej mogłaby mnie zatrzymać ciekawa treść. Taką treścią nie jest opis jednej z najbardziej budżetowych szos na rynku.

 

Pisać możesz, ale na wielu czytelników nie licz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj trochę książek, przeczytaj po dwa razy to, co napisałeś. To jest internet i można sobie czasem pozwolić na błędy, ale u Ciebie to się ciężko czyta po prostu.

Popracuj, jestem pewny, że za miesiąc będzie znacznie lepiej, czytaj inne blogi i analizuj ich styl pisania.

Lekkiego pióra ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nawet nie wiesz jaki widelec posiada Twój własny rower, który recenzujesz. Nie jest to karbon.

 

 

Widelec
Widelec wygięty, pivot 1"1/8 aheadset, filtruje drgania z nawierzchni i jest bardzo pewny podczas wstrząsów. Waga 900 g.
 
Z tym opisem mogę się zgodzić co do słowa. Waga widelca nie jest za duża, posiadamy na niego dożywotnią gwarancję co jest bardzo dużym plusem, wjeżdżając w jakąś dziurę w asfalcie rzadko kiedy odczujemy jakiś mocniejszy wstrząs. Warto też dodać że jest to karbon.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ogłaszanie się na forum z praktycznie pustym blogiem to kiepski pomysł. Popracuj nad nim z pół roku, zadbaj o ciekawą treść, ładne zdjęcia i możesz prosić o recenzje. Na razie nie ma czego recenzować.

Z wpisu odnośnie Tribana 300 można co najwyżej wywnioskować, że to Twoja pierwsza szosówka i nie masz żadnej skali porównawczej. Może poprowadź więc bloga pod kątem osób, które podobnie jak Ty są świeżymi entuzjastami kolarstwa szosowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że w temacie blogowania jestem bardzo początkujący, posiadam wszelkie kwalifikacje, żeby się wypowiedzieć ;)

 

Po pierwsze, jeśli myślisz o blogu jak za dawnych czasów, czyli jak o swoim pamiętniczku, to w zasadzie możesz robić co chcesz, pisać jak chcesz i o czym chcesz - kilka przypadkowych osób przeczyta i zapomni, nie trzeba się więc szczególnie starać.

 

Jeśli jednak chcesz stworzyć liczące się medium, które przyciągnie większą grupę zaangażowanych czytelników (przynajmniej kilka tysięcy miesięcznie - wbrew pozorom to nie jest dużo) i być może będzie w przyszłości zarabiać na siebie, musisz się dużo bardziej postarać. Parę uwag ogólnych:

 

1. Najbardziej udane blogi nie są pisane na dany temat, tylko zgodnie z motywem przewodnim. Jeden z najlepszych polskich blogów rowerowych - www.szymon.bike - nie jest pisany "o rowerach". Jest pisany zgodnie z motywem: "nie odkładaj marzeń na później, żyj nimi już teraz i jeździj na rowerze w za######istych miejscach". Czytelnicy łatwiej identyfikują się z motywem przewodnim i wiedzą, po co wracać na bloga. To chyba jedna najważniejsza rzecz, jaką warto wiedzieć na początku blogowania, a prawie nikt o niej nie mówi.

 

2. Najbardziej wartościowe wpisy to takie, w którym pomagasz czytelnikom. Czyli jak opisujesz wycieczkę, to skup się na pokazaniu czytelnikowi, jak się zabrać do organizacji takiego samego wypadu, jaką trasą pojechać, ile godzin zarezerwować, jakiej oczekiwać nawierzchni itd. Jeśli opisujesz rower, wyjaśnij czym nietypowym różni się od konkurencji, dlaczego warto (lub nie) go kupić, co wymaga wymiany (i na co) itd. Twój opis B'Twina jest pod tym względem całkiem niezły, choć osobiście nie skupiałbym się na komentowaniu informacji producenta, a raczej na odpowiedzi na pytania: "Czy szosówka za tak małe pieniądze ma sens? Czy jest lepsza od MTB na slickach? Czy to jest optymalna cena za amatorską szosówkę, czy może np. rower o 200 zł droższy będzie dużo lepszy?".

 

3. Bądź subiektywny i wyrazisty. Od obiektywnych, miałkich i nijakich informacji są mainstreamowe media. Czytelnicy chcą poznać TWOJE zdanie na dany temat. Chcą poznać punkt widzenia prawdziwej osoby, do której sami potrafią się odnieść. Dlatego też moim zdaniem nie ma znaczenia, czy jeździsz na rowerze od 30 lat czy od tygodnia - czytelnicy mogą rozwijać się razem z Tobą, jeśli taki będzie motyw przewodni. To jest prawdziwa siła blogów. Jeśli nie jesteś rozpoznawany w swojej grupie docelowej, daj się czytelnikom poznać na blogu, czy tutaj na forum (na samym początku prawie wszystkie moje wejścia były z moich "macierzystych" forów: ET i EMTB). Pod żadnym pozorem nie staraj się być drugim bikeBoardem czy BikeWorldem. Nie przekazuj informacji, twórz opinie.

 

4. Przeczytaj książki Tomka Tomczyka, zwłaszcza "Bloger i Social Media" - świetne, obowiązkowe, kompleksowe źródło informacji, warte każdej wydanej złotówki. Na początek możesz też zacząć od darmowych materiałów na www.andrzejtucholski.pl i www.zmbs.pl ale im szybciej przeczytasz "Kominka", tym lepiej dla Ciebie i Twojego bloga.

 

5. Lepiej nie chwalić się blogiem, dopóki nie zapełnisz go treścią (przynajmniej 10 dobrych, dopracowanych tekstów) - ja szlifowałem "pakiet startowy" 4 miesiące, zanim ktokolwiek zobaczył efekt. W przeciwym wypadku wszyscy zapamiętają Twojego bloga jako puste, smutne i niedopracowane miejsce. Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Zamiast "o, coś nowego, może jeszcze wpadnę" niech to będzie: "o k***a, czemu nie trafiłem tu wcześniej?!".

 

6. Lepiej od początku pisać "u siebie", tzn. kupic domenę i hosting i postawić na niej darmowego Wordpressa. Do tego chociażby darmowa skórka i masz duuużo większą kontrolę nad swoją treścią i pole do rozwoju w przyszłości. Koszt: kilkadziesiąt złotych rocznie (więc żaden).

 

7. Słowo pisane to Twoje nowe główne narzędzie - nie możesz sobie pozwolić na błędy (a pozwalasz sobie bardzo...). Wiadomo, że warsztat przychodzi z czasem (już po pół roku pisania Twoje pierwsze teksty prawdodpodobnie będą Ci się wydawały kiepskie). Ale nie usprawiedliwia to braku korekty. Dla przykładu: ja do swoich tekstów wracam nawet po kilkanaście razy, czytając je w całości i ostro edytując, zanim kliknę "Opublikuj". Minimum to staranne przeczytanie i poprawienie tekstu po skończeniu pisania oraz drugi raz, kolejnego dnia (!). Nigdy nie publikuję tekstu w dniu jego napisania, przy świeżym umyśle zawsze pojawia się mnóstwo poprawek.

 

8. W celu poprawienia warsztatu wpisz w Google "webwriting" i zapoznaj się z kilkoma artykułami na ten temat, żebyś wiedział co do "lead", "odwrócona piramida", "śródtytuł", dlaczego unikać zdań złożonych czy strony biernej itp. Poczytaj też o przecinkach i innych takich (np. na www.wittamina.pl). Okazuje się, że polski w szkole jednak był przydatny...

 

9. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, zainstaluj Google Analytics i śledź statystyki od samego początku - motywuje! Przydaje się też przy kształtowaniu kierunków rozwoju bloga (pewne rzeczy przyjmują się lepiej niż inne - nie warto ciągnąć martwych tematów).

 

10. Bądź systematyczny i nie odpuszczaj. Ogromna większość blogów kończy się na pierwszym wpisie - Ty już jesteś w elitarnej grupie, która poszła dalej :) Utrzymaj stałe tempo publikacji - im częściej, tym lepiej, ale nie kosztem jakości. 1-2 wpisy tygodniowo to minimum, jeśli chcesz zatrzymać przy sobie czytelników. Pro tip: nie licz na wenę. Wena to dziwka. Jak zmusisz się, żeby zacząć pisać, dobre pomysły same przyjdą.

 

Ale posta odwaliłem... Jak pomogłem, oceń go pozytywnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po pierwsze, jeśli myślisz o blogu jak za dawnych czasów, czyli jak o swoim pamiętniczku, to w zasadzie możesz robić co chcesz, pisać jak chcesz i o czym chcesz - kilka przypadkowych osób przeczyta i zapomni, nie trzeba się więc szczególnie starać. Jeśli jednak chcesz stworzyć liczące się medium, które przyciągnie większą grupę zaangażowanych czytelników (przynajmniej kilka tysięcy miesięcznie - wbrew pozorom to nie jest dużo) i być może będzie w przyszłości zarabiać na siebie, musisz się dużo bardziej postarać. Parę uwag ogólnych: 1. Najbardziej udane blogi nie są pisane na dany temat, tylko zgodnie z motywem przewodnim. Jeden z najlepszych polskich blogów rowerowych - www.szymon.bike - nie jest pisany "o rowerach". Jest pisany zgodnie z motywem: "nie odkładaj marzeń na później, żyj nimi już teraz i jeździj na rowerze w za######istych miejscach". Czytelnicy łatwiej identyfikują się z motywem przewodnim i wiedzą, po co wracać na bloga. To chyba jedna najważniejsza rzecz, jaką warto wiedzieć na początku blogowania, a prawie nikt o niej nie mówi. 2. Najbardziej wartościowe wpisy to takie, w którym pomagasz czytelnikom. Czyli jak opisujesz wycieczkę, to skup się na pokazaniu czytelnikowi, jak się zabrać do organizacji takiego samego wypadu, jaką trasą pojechać, ile godzin zarezerwować, jakiej oczekiwać nawierzchni itd. Jeśli opisujesz rower, wyjaśnij czym nietypowym różni się od konkurencji, dlaczego warto (lub nie) go kupić, co wymaga wymiany (i na co) itd. Twój opis B'Twina jest pod tym względem całkiem niezły, choć osobiście nie skupiałbym się na komentowaniu informacji producenta, a raczej na odpowiedzi na pytania: "Czy szosówka za tak małe pieniądze ma sens? Czy jest lepsza od MTB na slickach? Czy to jest optymalna cena za amatorską szosówkę, czy może np. rower o 200 zł droższy będzie dużo lepszy?". 3. Bądź subiektywny i wyrazisty. Od obiektywnych, miałkich i nijakich informacji są mainstreamowe media. Czytelnicy chcą poznać TWOJE zdanie na dany temat. Chcą poznać punkt widzenia prawdziwej osoby, do której sami potrafią się odnieść. Dlatego też moim zdaniem nie ma znaczenia, czy jeździsz na rowerze od 30 lat czy od tygodnia - czytelnicy mogą rozwijać się razem z Tobą, jeśli taki będzie motyw przewodni. To jest prawdziwa siła blogów. Jeśli nie jesteś rozpoznawany w swojej grupie docelowej, daj się czytelnikom poznać na blogu, czy tutaj na forum (na samym początku prawie wszystkie moje wejścia były z moich "macierzystych" forów: ET i EMTB). Pod żadnym pozorem nie staraj się być drugim bikeBoardem czy BikeWorldem. Nie przekazuj informacji, twórz opinie. 4. Przeczytaj książki Tomka Tomczyka, zwłaszcza "Bloger i Social Media" - świetne, obowiązkowe, kompleksowe źródło informacji, warte każdej wydanej złotówki. Na początek możesz też zacząć od darmowych materiałów na www.andrzejtucholski.pl i www.zmbs.pl ale im szybciej przeczytasz "Kominka", tym lepiej dla Ciebie i Twojego bloga. 5. Lepiej nie chwalić się blogiem, dopóki nie zapełnisz go treścią (przynajmniej 10 dobrych, dopracowanych tekstów) - ja szlifowałem "pakiet startowy" 4 miesiące, zanim ktokolwiek zobaczył efekt. W przeciwym wypadku wszyscy zapamiętają Twojego bloga jako puste, smutne i niedopracowane miejsce. Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Zamiast "o, coś nowego, może jeszcze wpadnę" niech to będzie: "o k***a, czemu nie trafiłem tu wcześniej?!". 6. Lepiej od początku pisać "u siebie", tzn. kupic domenę i hosting i postawić na niej darmowego Wordpressa. Do tego chociażby darmowa skórka i masz duuużo większą kontrolę nad swoją treścią i pole do rozwoju w przyszłości. Koszt: kilkadziesiąt złotych rocznie (więc żaden). 7. Słowo pisane to Twoje nowe główne narzędzie - nie możesz sobie pozwolić na błędy (a pozwalasz sobie bardzo...). Wiadomo, że warsztat przychodzi z czasem (już po pół roku pisania Twoje pierwsze teksty prawdodpodobnie będą Ci się wydawały kiepskie). Ale nie usprawiedliwia to braku korekty. Dla przykładu: ja do swoich tekstów wracam nawet po kilkanaście razy, czytając je w całości i ostro edytując, zanim kliknę "Opublikuj". Minimum to staranne przeczytanie i poprawienie tekstu po skończeniu pisania oraz drugi raz, kolejnego dnia (!). Nigdy nie publikuję tekstu w dniu jego napisania, przy świeżym umyśle zawsze pojawia się mnóstwo poprawek. 8. W celu poprawienia warsztatu wpisz w Google "webwriting" i zapoznaj się z kilkoma artykułami na ten temat, żebyś wiedział co do "lead", "odwrócona piramida", "śródtytuł", dlaczego unikać zdań złożonych czy strony biernej itp. Poczytaj też o przecinkach i innych takich (np. na www.wittamina.pl). Okazuje się, że polski w szkole jednak był przydatny... 9. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, zainstaluj Google Analytics i śledź statystyki od samego początku - motywuje! Przydaje się też przy kształtowaniu kierunków rozwoju bloga (pewne rzeczy przyjmują się lepiej niż inne - nie warto ciągnąć martwych tematów). 10. Bądź systematyczny i nie odpuszczaj. Ogromna większość blogów kończy się na pierwszym wpisie - Ty już jesteś w elitarnej grupie, która poszła dalej :) Utrzymaj stałe tempo publikacji - im częściej, tym lepiej, ale nie kosztem jakości. 1-2 wpisy tygodniowo to minimum, jeśli chcesz zatrzymać przy sobie czytelników. Pro tip: nie licz na wenę. Wena to dziwka. Jak zmusisz się, żeby zacząć pisać, dobre pomysły same przyjdą.

hehehehe...może przytłoczyć. Ode mnie + :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...