Skocz do zawartości

szy

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

 

Po pobycie na rowerach w Dolnej Saksonii polecieliśmy na krótką wyprawę na Islandię. Z dwóch tygodni wyjazdu, po odjęciu koniecznej logistyki na miejscu, na rowerze spędziliśmy niestety tylko około 10 dni.

 

Zobaczyliśmy przepiękną lagunę lodowcową Jokulsarlon i genialne sceny na plaży obok. Powędrowaliśmy pod największy lodowiec Europy w Skaftafell i przejechaliśmy całe, niesamowite południowe wybrzeże. Dotarliśmy w słynne "góry tęczowe", które jednak nie zdążyły stać się kolorowe - tak długiej zimy nie było na Islandii dawno. Wróciliśmy do Reykjaviku przez tzw. Złoty Krąg - tu już trudno było rywalizować o względy Islandii wśród tysięcy turystów ze świata.

 

wsrod-lubinu-w-kierunku-arnes-islandia-2

 

 

Cała nasza Islandia - wrażenia, tekst, zdjęcia - na naszych stronach:

 

Islandia na rowerze - południowe wybrzeże, "góry tęczowe", Złoty Krąg

 

 

Islandia na rower jest wyśmienita. I zdecydowanie nie trzeba się jej bać, jak chyba wielu robi. Na miejscu można mieć albo dużo szczęścia i trafić na świetną pogodę, albo pecha i przesiedzieć wyjazd w namiocie. A może być po prostu normalnie, jak u nas. Czasem lało i czasem wiało, za to tak, że kampery lądowały w rowach.

 

na-szutrowej-drodze-na-islandii-islandia

 

 

Świetna wydaje się droga numer 1 do jazdy dookoła całej Islandii. Bardzo dobra nawierzchnia, grzecznie wyprzedzający kierowcy, oczywiście wspaniałe widoki. Jednak przejechane autobusem całe południowe wybrzeże wydaje się na dłuższą, prawie miesięczną trasę... nużące. Chyba nie wybralibyśmy takiego wariantu, bez urozmaicenia go o drogi interioru.

 

przez-lubinowe-pola-w-strone-skaftafell-

 

 

Zaskoczyła nas bardzo (bardzo!) mała liczba miejsc do odpoczynku przy drodze, nie mówiąc o osłonie przed deszczem - na takie miejsce w ogóle nie trafiliśmy. Czy to celowy zabieg zapobiegający ingerowaniu czymkolwiek w islandzki krajobraz? Takie miejsca to na palcach jednej ręki policzylibyśmy na tych naszych 500 km:

 

jedno-z-niewielu-miejsc-odpoczynku-przy-

 

 

Fantastyczna jest przyjazność wobec rowerzystów w transporcie publicznym. Rowery są za darmo przewożone przez islandzkiego głównego przewoźnika Straeto. I także zero kłopotu z wożeniem rowerów u innych przewoźników. W każdym z autobusów w porządku kierowcy, nie robiący problemów z konieczności asystowania przy załadunku rowerów.

 

transport-rowerow-liniami-straeto-island

 

 

W naszej części Islandii zdecydowana większość szutrów była świetna do jazdy, nawet na zwykłych marathonach. Warto wiedzieć, że w Reykjaviku można dostać mapę z oznaczeniem nawierzchni i skalą nateżęnia ruchu na każdej z tras - świetna sprawa do planowania trasy.

 

rowerem-przez-gory-islandii-islandia-201

 

 

W większości szutry wporzo, ale czasem... koszmarne. Jak chociazby trasa F208 na północ od Landmannalauagar. Piachy, kamienie... Tylko na tym odcinku żałowaliśmy, że nie mamy szerszych opon. Żałowaliśmy głośno i siarczyście, a 25 kilometrów zajęło nam niecałe siedem godzin... :)

 

slonce-wiatr-i-tarka-islandia-2015-szymo

 

 

Gorące źródła, baseny, naturalne kąpieliska... Poza wszelką skalą. Co ciekawe, Islandczycy wcale nie kryją się, że o wielu takich miejscach głośno się nie mówi, w obawie przed zalewem amatorów kąpieli ze świata. Mieliśmy szczęście trafić do jednego z takich niepopularnych miejsc - przesiedziałem tam trzy godziny, do drugiej w nocy. Coś pięknego.

 

geotermalne-kapielisko-z-widokiem-na-hek

 

 

A tylu rowerzystów, ilu spotkaliśmy na Islandii, nie widzieliśmy podczas żadnego innego naszego wyjazdu. W tym wielu fajnych rowerowych wariatów z Polski. Wielu ludzi na rowerach można spotkać na kempingu w Reykjaviku, gdzie nawet działa przechowania kartonów z samolotów.

 

Pozdrawiamy, zapraszamy po więcej na nasze strony :)

 

Ola & Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość krótka ale za to w miarę wyczerpująca relacja z kilkoma ważnymi szczegółami. Brawo i dziękuję.

 

Tylko jednego nie bardzo mogę zrozumieć. ... czy do odpoczynku potrzebne jest dedykowane miejsce? Przecież sakwiarz namiotowy ma zawsze ze sobą karimatę lub inną matę i w każdej chwili może z niej zrobić stosowny użytek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Islandię, przez jej warunki pogodowe, chyba jednak warto spojrzeć przez trochę inny pryzmat :). Do głowy by mi nie przyszło, by miałoby mi brakować takich miejsc np. w Rumunii. Ale na Islandii, przy gorszej pogodzie, sądzę że nie jeden rowerzysta zatęsknił za jakimś dachem po drodze.

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...