Skocz do zawartości

[ścieżki rowerowe] Gorce - beton w środku lasu


Rekomendowane odpowiedzi

Tak sobie przeglądam i - biorąc poprawkę na sezon ogórkowy - czy jest na forum ktoś z tamtych okolic, kto mógłby w miarę rzeczowo przedstawić jak to wygląda. Bo mi się nie za bardzo w głowie mieści  :wallbash:

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,18515514,spychacze-i-walce-w-gorcach-na-szczytach-leja-beton-alarm.html#MT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sensacja znów jakaś? Beton lany pod fundamenty wież widokowych a nie na drogę, a to, ze robią ścieżki to chyba dobrze co? Nigdy nikomu się nie dogodzi, a nie sądzę żeby ruch pieszy istniał tylko na jednym szlaku, zawsze są jakieś alternatywy, a po ścieżkach zresztą też można iść. Dziennikarska sensacja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda tak jak widać na fotach czyli tragicznie i smutno. Jedno z moich ukochanych miejsc, dzikich jakimi były Gorce przestaje powoli istnieć. A wszystko po to bo jakiś kretyn chce zrobić dobrze no właśnie komu się pytam?? Zaraz na każdym szczycie będzie stała wieża widokowa. Nawet na Lubaniu gdzie ze szczytu jest widok na 4 strony świata. 

 

Tak na marginesie to oni nie wytyczają tras po ścieżkach bo tak być powinno tylko robią szerokie drogi stokowe ciężkim sprzętem. Dla mnie to sk#$%@&o i tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co mnie interesują Alpy czy Dolomity. Budujmy stacje narciarskie w Tatrach, sztuczne zbiorniki na wodę pod armatki bo przecież w Alpach się da. To nie ta skala. Tak poza tym proszę sobie zadać podstawowe pytanie "kim jestem" by potrzebować specjalnie dla mnie budowanej drogi w górach. Szczęście, że dyrektor GPN'u się nie zgodził na "wejście" do parku. Dobre i to.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO straszny zamęt siejesz... Po pierwsze z tego artykułu nic konkretnego nie wiadomo - nie ma podanej konkretnej długości i lokalizacji tych dróg (do tego dziennikarze z wyborczej piszą artykuły w taki sposób, żeby zrobić sensację). Po drugie zobacz sobie na Beskid Śląsko-Morawski w Czechach, który jest idealnym przykładem połączenia licznych szutrówek z zachowaniem "dzikości gór" - czegoś takiego w polskich Beskidach brakuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle winni dziennikarze. :woot: @kamfan skoro twierdzisz, że masz mało szutrówek w Beskidach to może z łaski swojej pojeżdzij trochę więcej po nich zamiast patrzyć się na Czechów. Na praktycznie wszystkie pasma czy szczyty idą już szutrówki czy górskie drogi. Ja już blisko połowę z łącznego czasu jazdy w sezonie spędzam u Słowaków i nie widzę wież widokowych czy budowy dróg w lesie dla rowerzystów a szutrów również mają od groma. Powstają owszem ale trasy po tym co jest czyli szlaki czy dzikie ścieżki.

 

To, że Ty nie wiesz gdzie co i jak to nie znaczy, że ja nie wiem. Tobie być może pasuje jazda w takim terenie ale jesteś chyba w mniejszości. Dotacje Unijne zdewastowały już prawie wszystko w GPN czy BPN. W tym pierwszym są chodniki z bali drewna z potężnymi uskokami. Kto był na Kudłoniu czy chciał zjechać legendarnymi niebieskim czy zielonym do Koninek to wie. W tym drugim z kolei idzie się na Babią po wybrukowanych chodnikach a Sokolica czy przeł Brona to place z bruku. 

 

Trzeba mieć pomysł taki jaki mają w Nowym Targu gdzie u stup Turbacza chcą zrobić trasy typu singletrack o szerokości 1-1,5. Takiemu czemuś mówię tak. 

 

I na koniec to w Gorcach walczyli z całych sił by pozbyć się sportów motorowych a to wszytko teraz pójdzie "w pizdu". Będzie tak samo i zrobi się tak samo jak w Makowskim w rejonie Babicy, Koskowej, Kotonia czy rejonu Myślenic bo będzie łatwy teren do "zdobycia wysokości" dla takich maszyn. Jak wspomniał @detonator Gorce miały tą "magię" tak jak "magię" ma Beskid Niski czy Bieszczady.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po polskich Beskidach zrobiłem luźno licząc z 15 tys. km (nie po szutrówkach, ale szlakach pieszych), więcej nie potrzebuję jeździć, żeby wiedzieć co w nich mamy  :woot:

 

Całkowicie nie rozumiesz moich postów, mam wrażenie, że dyskutujesz sam z sobą, bo na pewno nie odpowiadasz na moje posty... Twierdzę, że panikujesz i siejesz zamęt nie mając konkretnych informacji oraz to, że jeżeli ktoś robi szutrówki to nie znaczy, że góry stracą dziki charakter, bo wszystko zależy od ich lokalizacji...

 

A w kwestii dziennikarze wiadomo, że robią zawsze aferę, bo to się lepiej sprzedaje. Dlatego napisali "leją beton na szczytach", a chodzi tylko o fundamenty jednej wieży widokowej :P

 

 

Dotacje Unijne zdewastowały już prawie wszystko w GPN czy BPN. W tym pierwszym są chodniki z bali drewna z potężnymi uskokami. Kto był na Kudłoniu czy chciał zjechać legendarnymi niebieskim czy zielonym do Koninek to wie. W tym drugim z kolei idzie się na Babią po wybrukowanych chodnikach a Sokolica czy przeł Brona to place z bruku. 

Następny fanatyk :) Kolego, a wydeptane klepiska przy szlakach przez turystów to nie jest dewastacja? Ty wiesz na czym polega ochrona przyrody w parkach narodowych? Głównym celem modernizacji szlaków jest ograniczenie negatywnego wpływ turystów na przyrodę. Oczywiście o czymś takim jak erozja nie słyszałeś? Nie słyszałeś też pewnie o wielu innych istotnych rzeczach wnioskując z Twoich wypowiedzi. Dla Ciebie to jest dewastacja, a dla dyrektorów parków ochrona przyrody, Ty jesteś anonimowym użytkownikiem forum, oni zajmują się ochroną przyrody co najmniej kilkanaście lat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kamfan i nie tylko radzę przeczytaj artykuł plus komentarz od dechy do dechy i wróć do tematu tylko już nie ze mną bo tak to rozmowa przypomina gadkę z ciemnym o kolorach. Zwróć uwagę jakie instytucje były/są przeciw i co udało się powstrzymać. Za był PTTK ale się wycofał, dyrektor parku na nie, Grupa GOPR ma poważne obawy, RDOŚ na nie. Wyszperaj na mapie Ochotnicę, Gorc, Lubań, Magurkę i wyobraż sobie na tym terenie blisko 150km dróg w tym 40 km od podstaw. 

 

Co do reszty to bredzisz jak potłuczony z tą erozją. Co to od dwóch sezonów ludzie chodzą po górach?? Gdzie widziałeś w Gorcach erozję?? Finał "cywilizowania" szlaków jest taki, że powstają nowe właśnie obok tych chodników bo nie każdy ma ochotę po czymś takim chodzić. To nie Tatry ze szlakiem z Kasprowego na Czerwone Wierchy by erozja przybrała takie rozmiary. Temat nie jest w jakości drogi tylko w ilości turystów bo jak ich jest za dużo to tak czy siak nie zmieszczą się na klepanym chodniku o szer 1,5m. 

 

Jak jeżdzisz po szlakach to jedz na szutrówki w Sądecki czy Śląski gdzie są ich dziesiątki km a nie gadaj, że czegoś nie ma. 

 

Tak na marginesie założyciel tematu jest chyba zdegustowany i ja również. Pyta czy ktoś jest z okolicy i widział a najwięcej mają do powiedzenia jak widzę ci co nawet nie wiedzą gdzie leży rzeczony teren. Bez komentarza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radziłbym, aby mieszkańcy Wybrzeża , Krakowa zajęli się swoją okolicą , a to co dzieje się w Gorcach zostawili miejscowym. Co roku w górach buduje się setki  kilometrów dróg do wywozu drewna przez wielkie ciężarówki i to nie przeszkadza dziennikarzom i nawiedzonym czytelnikom. Przeszkadzają inwestycje dla turystów, a w szczególności narciarzy. Oczywiście zdarzają się patologie jak to wspomniał Beskid i to najczęściej tam gdzie projekty "unijne" realizują samorządowcy. Ale powodem tej patologi jest wymyślanie co ma być najlepsze dla mieszkańców "prowincji" przez "mędrców z Brukseli" i "dawanie " pieniędzy na cele wymyślone przez nich. Dobrze że nie wymyślili dotacji na ochronę komarów !

A na Słowacji też budują dziesiątki kilometrów dróg po górach za dotacje z Brukseli, ale nawiedzeni nie mogą się do tego przyczepić bo są to "hasickie cesty" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wszystko po to bo jakiś kretyn chce zrobić dobrze no właśnie komu się pytam??

 

Po to, żeby cycle-chicks mogły wjeżdżać dostojnie na górę na swoich miejskich łabędziach. Na szczycie selfie na fejsa z podpisem "Maja Włoszczowska".

 

@@zaruski, Twoja rada jest dość odważna. Jak ludzie zajmą się swoją okolicą, to przestaną przyjeżdżać i zostawiać w regionie pieniądze, które dają "lokalsom" pracę. Poza tym, cały urok w górach polega na tym, że nie są porżnięte drogami wzdłuż i wszerz. Drogi gruntowe - spoko, szutr - robi się nieciekawie, ale jak ktoś rzeczywiście wpadnie na utwardzenie betonem czy innym dziadostwem, które zostanie po wsze czasy - to dramat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie tam moje 3 grosze:

-inwestycja nie trwa od dziś, dlaczego nikt nie nagłośnił sprawy wcześniej na etapie projektowania, teraz to po ptokach, prace chyba nie były tajne

-wierzę, że da się połączyć tego typu szutrowe szlaki z zachowaniem dzikości istniejących, ale tu trzeba było chęci wszystkich zainteresowanych stron i działania na etapie koncepcji i projektu

-nie każdy ma super umiejętności i sprzęt, żeby śmigać singlami, dlaczego tego typu turystykę pomijać?

-odwieczny konflikt piesi rowerzyści, czyli czy faktycznie jest tak tragicznie na szlakach, że ludzie jeżdżą na złamanie karku rozpędzając pieszych?

 

Gorców jeszcze nie miałem okazji odwiedzić, więc mogę jedynie napisać co widziałem w Kotlinie Kłodzkiej i okolicach. Np. na Wielką Sowę można wjechać szeroką szutrówką lub kilkoma szlakami pieszymi niekoniecznie nadającymi się na rower. Można przejechać pasmo Gór Sowich po szczytach czerwonym szlakiem lub szutrostradą niżej (niestety brakuje odcinka od Przełęczy Woliborskiej do Srebrnej Góry). Każdy znajdzie coś dla siebie, można się wyszaleć po szczytach i wrócić łatwiejszą trasą lub zrobić sobie spokojny spacerek.

Na wybrzeżu też mają pomysły typu asfaltowanie i oświetlenie lasu ale staramy się trzymać rękę na pulsie i mieć wpływ na projekt.

 

No właśnie jak to jest z naszą dyscypliną na szlakach, czy faktycznie istnieje problem rozjeżdżających pieszych, czy to obawy na wyrost?

Sam staram się tak jeździć, żeby nikogo nie uszkodzić i zwalniam mijając pieszych. Generalnie spotykam się raczej z pozytywnym odbiorem nawet jak jadę po szlaku gdzie nie powinno mnie być.

Problem na pewno będzie przy dużym natężeniu ruchu i lepsze drogi mogą sprzyjać większemu najazdowi. Z drugiej strony pod Śnieżnik można spokojnie podjechać z kilku stron, a tłumów rowerowych brak. Generalnie turystyka rowerowa w górach, to może pod 5% i wątpię, żeby mocno podskoczyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No właśnie jak to jest z naszą dyscypliną na szlakach, czy faktycznie istnieje problem rozjeżdżających pieszych, czy to obawy na wyrost?
 

 

Śmiem twierdzić, że jest to problem. Nie raz widziałem jak piesi musieli wręcz uciekać na boki, bo jechał jeden z drugim. 

Wiem też, że sami piesi czasem lubią utrudnić nam "życie" w formie nie reagowania np na słowo przepraszam, nie odsuwają się itp.

 

Jako, że poruszam się w większości po szlakach pieszych, to mam świadomość, że jestem tam gościem bo szlak jest pieszy.

Nawet jak się trafia fajny zjazd, a widzę pieszego zatrzymuję się i nie stwarzam zagrożenia.7

Jeśli tylko mogę, to na wycieczki wybieram się w tygodniu, tym bardziej w rejony nielegalne.

 

Sudety i Beskidy, pisząc nieskromnie - mam zjechane wzdłuż i wszerz - śmiagm od X lat po górach i może przerasta mnie tempo zmian w turystyce rowerowej i pieszej, a konkretnie zmian samych gór pod człowieka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 2012 roku regularnie jeżdżę w góry. Od tamtej pory rowerzystów na pieszym szlaku spotkałem... Trzy razy. Wydaje mi się, że nie ma problemu rowerzystów na szlakach pieszych, chyba że zdarzają się jednostki, które próbują grawitować z Gubałówki między ludźmi (to było jedno z moich spotkań).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwila szukania i wuala http://www.ochotnica.pl/pl/11914/141224/Enklawa_aktywnego_wypoczynku_w_sercu_Gorcow_–_szlaki_turystyki_rowerowej_pieszej_i_narciarskiej_w_Gminie_Ochotnica_Dolna.html Jest tam bardzo ciekaw zdanie: "wykonanie zabezpieczeń i poprawa nawierzchni szlaków turystycznych rowerowych". I by się zgadzało bo na ten przykład do Marszałka od Krościenka na Lubań jest droga a dalej pewnie poprawią i tak całą sekcję aż pod Kiczorę. Reszta mi zwisa bo jest w byle jakim terenie. A wieżyczki prze cudowne nieprawdaż i tak pięknie się wkomponują w "klimat" Gorca czy Lubania. 

 

Całą sprawę można by podpiąć pod to jak mają wyglądać schroniska. Jeden lubi blok z kafelkami w stylu Markowych Szczawin a drugi woli stare schronisko. 

 

Problemy na szlakach są tak jak i są w śród nas idioci co frajdę mają wtedy gdy robią zjazd w śród tłumów. Gdyby było inaczej obydwa szlaki do Koninek były by legalne. A tak trzeba robić nielegal w zwykły dzień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano · Ukryte przez mrmorty, 9 Sierpnia 2015 - Brak powodu
Ukryte przez mrmorty, 9 Sierpnia 2015 - Brak powodu

 

 

@@zaruski, Twoja rada jest dość odważna. Jak ludzie zajmą się swoją okolicą, to przestaną przyjeżdżać i zostawiać w regionie pieniądze, które dają "lokalsom" pracę. Poza tym, cały urok w górach polega na tym, że nie są porżnięte drogami wzdłuż i wszerz. Drogi gruntowe - spoko, szutr - robi się nieciekawie, ale jak ktoś rzeczywiście wpadnie na utwardzenie betonem czy innym dziadostwem, które zostanie po wsze czasy - to dramat...

 

Mieszkasz w mieście Варшава, , które istnieje tylko dzięki pieniądzom ,które dostają urzędnicy za nieudolne zarządzanie  Польшą i tylko dzięki temu to miasto się rozwija kosztem reszty kraju , tak że Twoja uwaga jest nie na miejscu.

Odnośnik do komentarza

 

 

Mieszkasz w mieście , które istnieje tylko dzięki pieniądzom które dostają urzędnicy za nieudolne zarządzanie Polszą i tylko dzięki temu to miasto się roazwija kosztem reszty kraju , tak że Twoja uwaga jest nie na miejscu.

 

Dobre. Nie wiem, czy jesteś świadom, ale istnieje ono też dzięki ludziom z Twojego regionu, którzy tu emigrują.

Populizm pierwszego sortu. Warszawa i rząd zawsze były "chłopcem do bicia", żeby przykryć nieudolność lokalnych włodarzy, tkwiących mentalnie w poprzednim systemie i wyobrażeniu gospodarki centralnie sterowanej. Biorąc pod uwagę jak zmieniło się moje rodzinne miasto na przestrzeni 12 lat, stwierdzam, że jak jakiś region stoi w miejscu to jest to w pierwszej kolejności zasługa władz lokalnych. 

 

Każdy tego typu manewr musi być przeprowadzony rozsądnie. Jak ktoś wpadł na pomysł, że jak wybetonuje szlaki, to ściągnie "hamburgery" z tureckich kurortów, albo wyciągnie ludzi z barów na Krupówki, to się rozczaruje. Oczywiście pozostaje kwestia czy beton to rzeczywiście prawda, czy dziennikarskie budowanie emocji, rodem z kolorowej prasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł w GW jak najbardziej prawdziwy. Ciężarówki jeżdżą nawet po terenie GPN i wożą kruszywo. W rzeczywistości wygląda to jeszcze gorzej niż na fotkach. Z tego co doczytałem nowych dróg ma być 40km! W kilku miejscach szlaki rowerowe można było poprawić, ale po co budować 4-5 metrowe drogi? Wygląda to fatalnie, do tego brak odwodnień na tych drogach. Projekt na zasadzie" jest kasa z UE, jakby ją wydać?, szwagier ma firmę budowlaną, może da radę. Jeszcze jedno, po tej nowej drodze od razu zaczęły jeździć samochody terenowe, wg mnie głównie miejscowych. 

11834809_753850721403813_230322453708742

 

 

Radziłbym, aby mieszkańcy Wybrzeża , Krakowa zajęli się swoją okolicą , a to co dzieje się w Gorcach zostawili miejscowym. Co roku w górach buduje się setki  kilometrów dróg do wywozu drewna przez wielkie ciężarówki i to nie przeszkadza dziennikarzom i nawiedzonym czytelnikom. Przeszkadzają inwestycje dla turystów, a w szczególności narciarzy.

 

 

Rozumiem, że Krakusy na ewentualnie sugestie niszczenia zabytków mają odpowiedzieć w ten sam sposób? a tak w ogóle to ja jestem tym turystą o którym mówisz, więc jeżeli o mnie chodzi to podziękuje za takie udogodnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smieszy mnie gloryfikowanie gór przez ludzi z nizin. Jeżeli już mieszkacie na nizinach to zajmijcie się swoim otoczeniem. Europa to głównie góry i mieszkańcy gór powinni decydować jak będa one zagospodarowane . Jak chcecie to róbcie sobie skansen na nizinach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także jeździłem w tamtych stronach i mogę powiedzieć jedno - Beskidy to najpiękniejsze miejsca do jazdy rowerem w Polsce. Z trudem patrzę na to, co zobaczyłem w pierwszym poście tego tematu. Mam tylko nadzieję, że za kilka lat Beskidy będą wyglądały równie okazale jak teraz i nie zniszczą ich urzędasy. Mam również nadzieję, że w zatrzymaniu tego przestępczego procederu niszczenia natury pomogą ludzie mieszkający w okolicach, pisząc petycje, robiąc protesty itp.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...