Skocz do zawartości

[piasta] przełożenia w piaście Sram 7


rsadek

Rekomendowane odpowiedzi

Mam na oku rower firmy "von backhaus", koła 26 cali, piasta wielobiegowa sram 7, nie wiem jakie hamulce (przód pewnie v-brake, tył chyba torpedo), dynamo w przedniej piaście, rama podobno aluminiowa, widelec sztywny

 

szukam w sieci informacji, ale niewiele mogę znaleźć więc liczę na pomoc forumowiczów.

 

Po pierwsze pytanie czy warto? Firma chyba duńska, o ile zdążyłem się zorientować ale opinii o niej jak na lekarstwo.

 

No i zastanawia mnie napęd, tj. piasta wielobiegowa sram 7. Sprzedawca zachwala, że praktycznie bezobsługowa bo "biegi" w środku. 

Czy ktoś może miał z czymś takim do czynienia? Jak się faktycznie sprawuje, jak z serwisem (czy konieczny i czy każdy serwis rowerowy się podejmie)?

Jak się jeździ - czy wrażenie takie jak z normalnymi przerzutkami?

 

Planuję jazdę po mieście, poza miasto - drogi utwardzone i leśne dukty. Tak więc raczej bez szaleństw i po twardym (chociaż niekoniecznie po asfalcie).

 

Będę bardzo wdzięczny za radę.

 

ps. ewentualnie jak nie wspomniany von backhaus to zostaje mi kross trans india.

 

 

 

 

Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie gdzie mieszkasz. Bo jednak uzytkowanie i pozniejsze zadowolenie zalezy bardzo od regionu. Np u mnie na podbeskidziu nie wyobrazam sobie jazdy rowerem z biegami w piascie. Nawet po miescie, jest duzo podjazdow itp. Braknie Ci przelozen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

No i zastanawia mnie napęd, tj. piasta wielobiegowa sram 7. Sprzedawca zachwala, że praktycznie bezobsługowa bo "biegi" w środku. Czy ktoś może miał z czymś takim do czynienia? Jak się faktycznie sprawuje, jak z serwisem (czy konieczny i czy każdy serwis rowerowy się podejmie)? Jak się jeździ - czy wrażenie takie jak z normalnymi przerzutkami?

Więc tak szybkie plusy i minusy:

 

plusy:

- zintegrowane biegi

- możliwość zmiany biegów podczas postoju

- piasta jak dbana, czyli przeglądana na czas jest raczej bezobsługowa

- napędzana jednorzędowym, mocny, łańcuchem i nie ma potrzeby go zmieniać tak często jak w MTB.

 

minusy:

- waga, te piasty ważą po kilogram lub więcej ... koło jest naprawdę ciężkie.

- w razie usterki przekładni planetarnej wewnątrz wydatki są już duże a sama naprawa bardzo skomplikowana. Części często nie dostępne a nowa piasta bardzo droga

- w większości przypadków by rozebrać taką piastę i zwyczajnie nasmarować łożyska trzeba mieć specjalne klucze ale tej konkretnie nie znam.

- przy złapaniu kapcia w trasie wyjęcie koła jest upierdliwe, czasochłonne, wymaga narzędzi i często i wiedzy by poskładać to poprawnie.

 

To pierwsze jakie mi przyszły do głowy. Teraz z użytkowania piasty. Takie piasty nie wiem czemu mają dziurę w okolicy 5 biegu, objawia się ty ze zmieniamy biegi co jeden a przy 5 jak byśmy zmienili co 2. Przełożenie jest po prostu cięższe, wiele osób na to narzeka.

Natomiast jeżeli piasta jest sprawa i wyregulowana bardzo przyjemnie się takie rozwiązanie na co dzień użytkuje, zwłaszcza w mieście.

 

Ale trzeba mieć na uwadze że to nie jest jakiś tam tani napęd, w razie zaniedbania wyda sie 30zł i po krzyku, tutaj nie. Tu mogą się grube setki pojawić.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie gdzie mieszkasz. Bo jednak uzytkowanie i pozniejsze zadowolenie zalezy bardzo od regionu. Np u mnie na podbeskidziu nie wyobrazam sobie jazdy rowerem z biegami w piascie. Nawet po miescie, jest duzo podjazdow itp. Braknie Ci przelozen.

Mieszkam w centralnej Polsce, więc jazda raczej po płaskim. Więc nawet jak się trafi pod górkę to raczej rzadziej niż częściej, a i podjazd też pewnie nezbyt stromy.

Puklus - dzięki za uwagi. Chociaż trochę mnie zmartwiłeś. Tych minusów jednak jednak chyba więcej. Boję się także o serwis, bo albo się nikt tego u mnie nie podejmie albo weźmie niekoniecznie się na tym znając. Sam niestety nie mam technicznej smykałki, więc mogę liczyć tylko na serwis. Poza tym mam zamiar jeździć poza miasto więc chyba normalne przerzutki sprawdzą się lepiej.

 

Trochę jestem rozdarty.

 

Może jeszcze inni użytkownicy mieli z taką piastą do czynienia. Chętnie poznam opinie innych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie musisz się bać, po prostu nie bądź cymbał :P dbaj, przestrzegaj serwisów, naucz sie ja rozbierać, co się przyda jak złapie cie potężna ulewa lub inne warunki nie sprzyjające smarowaniu. Jak nie będziesz tym startował w maratonach, i nie bedziesz deptał jak ubogi w rozum po pedałach nie zniszczysz przekładni. :P

 

Przy nexusach więcej bym ci poopowiadał, ze sramam nie miałem za wiele styczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stare wersje tej piasty, jeszcze zanim Sram wykupił markę Sachs były nie do zajechania, z nowymi nie miałem zbyt wiele styczności bo rynek piast 7-biegowych skutecznie opanowało sh*tmano. Serwis tej piasty wbrew pozorom jest stosunkowo prosty, można znaleźć filmiki na ten temat na yt. Jedyną rzeczą o której trzeba pamiętać przy składaniu to odpowiednie ustawienie kół zębatych tzw. "timing". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam te piastę i jest naprawdę super. Jedyny minus to torpedo. Mi jest zupełnie niepotrzebne.

Mam niekiedy solidne podjazdy i daje radę - wszystko zależy od użytkownika :-) Aktualnie mam podstawowe przełożenie na 4 biegu 1,95 (zębami -korba 39, tył 20) więc mam do dyspozycji jeszcze 3 lżejsze i 3 cięższe. Choć ostatnio trenuje tylko na jednym biegu jazdę po mieście ;-)

Także polecam bo nawet przegląd piasty to w miarę prosta rzecz.

Poza tym mam przy sobie zawsze multitoola oraz mały klucz więc nie ma problemu z ewentualnym odkreceniem koła (poza tym jak ktoś w trakcie jazdy nie ma dętki zapasowej to i tak nie wymieni :-P

Aha po rocznym użytkowaniu w mieście stwierdzam że u mnie bardziej przydałaby się piasta 3 biegowa. Na wyprawy rzeczywiście 7 biegów się bardziej przydaje. Te piasty są pancerne i jeśli przestrzega się zasad działania (np. zmiana biegów bez pedalowania) będą służyć dłużej bez serwisu niż zewnętrzne. Nie są to piasty do szaleństw i o tym trzeba pamiętać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- waga, te piasty ważą po kilogram lub więcej ... koło jest naprawdę ciężkie.

 

Ale odchodzi trochę wagi na korbie i przerzutkach, więc bez tragedii. Koło ciężkie ale na piaście, więc też bez tragedii jeżeli chodzi o rozpędzanie się (liczy się gównie obręcz i opona z dętką).

 

 

- przy złapaniu kapcia w trasie wyjęcie koła jest upierdliwe, czasochłonne, wymaga narzędzi i często i wiedzy by poskładać to poprawnie.

 

Niestety muszę potwierdzić. Ja mam hamulec rolkowy, więc mam do zdjęcia i potem założenia:

-linkę piasty

-linkę hamulca

-ramię hamulca przykręcane do ramy

Przy torpedo odchodzi problem jednej linki.

 

Jeżeli chodzi o koszty, to wkłady do 7 biegowych piast to mniej więcej 50% ceny nowej (teraz widzę, ze są po 170zł, a piasty 350-400zł).

Jeżeli chodzi o serwis, to warto obadać okolicę. Przed zakupem piasty pytałem, który serwis by się podejmował. Jedni powiedzieli, że 3 biegowe jeszcze tak ale 8 nie, inni że nie ma problemu i tam dałem koło do zrobienia.

 

O trwałości Srama nie powiem, bo mam Shimano. Moja Inter8 ma już chyba ponad 8000km nabite i jedyny mankament, to przeskakiwanie (łańcucha albo czegoś w piaście - nie wiem) jak ostro startuję z 5 lub 6, na spokojnie żadnych problemów. Łańcuch i zębatki zmieniane raz, tu trzeba uważać, żeby łańcuch szedł możliwie równolegle. U mnie na początku był lekko przekoszony i tylna zębatka wytrzymała jedynie 3000km, zostało 7 mniej więcej całych zębów z 19 ( https://picasaweb.google.com/114429717076057867312/RNoCi#5849007866818175666 ). Po korekcie długości suportu zbliżam się do okolic 5000km i jeszcze trochę na tym zestawie pojeżdżę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stare wersje tej piasty, jeszcze zanim Sram wykupił markę Sachs były nie do zajechania, z nowymi nie miałem zbyt wiele styczności bo rynek piast 7-biegowych skutecznie opanowało sh*tmano. Serwis tej piasty wbrew pozorom jest stosunkowo prosty, można znaleźć filmiki na ten temat na yt. Jedyną rzeczą o której trzeba pamiętać przy składaniu to odpowiednie ustawienie kół zębatych tzw. "timing". 

 

 

Tyle że całej choinki z szeregiem planetarnym nie ma co tak naprawdę rozbierać - lepiej to wypłukać w całości i przejść na olej :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za opinie.

Wychodzi zatem że nie takie diabeł straszny jak go malują.

Wiedziałem że są piasty 3 biegowe (nexus 3), ale powyżej to już myślałem że tylko kaseta/wolnobieg. Teraz mocno się zastanawiam na tą piastą sram 7. Muszę tylko przymierzyć się do tego proponowanego przez sprzedawcę w sklepie roweru (von backhaus - zna ktoś może?). No i muszę zajrzeć do serwisów w moim mieście czy ewentualnie serwisują takie piasty.

 

 

jeszcze mały off  - czy do starego Wigry 3 jest sens zamontować (i przyjemnie używać) piastę nexus 3. Wymyśłiłem sobie że na krótkie miejskie przejażdżki byłby to wtedy całkiem niezły rower. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za opinie.

Wychodzi zatem że nie takie diabeł straszny jak go malują.

Wiedziałem że są piasty 3 biegowe (nexus 3), ale powyżej to już myślałem że tylko kaseta/wolnobieg. Teraz mocno się zastanawiam na tą piastą sram 7. Muszę tylko przymierzyć się do tego proponowanego przez sprzedawcę w sklepie roweru (von backhaus - zna ktoś może?). No i muszę zajrzeć do serwisów w moim mieście czy ewentualnie serwisują takie piasty.

 

 

jeszcze mały off - czy do starego Wigry 3 jest sens zamontować (i przyjemnie używać) piastę nexus 3. Wymyśłiłem sobie że na krótkie miejskie przejażdżki byłby to wtedy całkiem niezły rower.

Ja polecam bo naprawdę świetnie się jeździ. A przy dobrych chęciach to sam będziesz konserwował.

I jak najbardziej korzystne jest włożenie Nexusa do małego roweru. Nie będziesz miał problemu chociażby z podjechaniem - jest nowy Romet Wigry 3 z piastą planetarną - zobacz na stronie Rometa. Zwróć uwagę co włożyli za napęd do Romet Wigry 7 :-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz, satelity są zazębione z kołem słonecznym i jak nie rozbierzesz całego pakietu to wszystko jest ustawione jak trzeba. A można go płukać w całości :) .

Jeżeli wyciagniesz "choinkę" to musisz, nie pisz bzdur.

Jeszcze kwestia płukania, z tego co pamiętam samego nośnika zębatek (choinki) nie powinno się płukać w odtłuszczaczu, w środku jest łożysko z którego wypłuczemy smar, najlepiej objechać z wierzchu pędzelkiem zębatki i nie zanurzać całości w odtłuszczaczu/ benzynie czy czym tam jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy kilka rowerów na "wewnętrznych" w tym jeden na 7, oraz jedno Wigry na 3 właśnie, wszystko pięknie hula i jest całkowicie bezobsługowe. Wigry jak ktoś nie ma obciachu jest na miasto idealne - a do tego samo nie odjedzie :)

Toczy się lata i nie narzeka, praktycznie nic nie trzeba robić. Potwierdzam że nowe gorsze, ale i tak bez porównania do wolnobiegu/kasety - same kłopoty i wydatki, i to co chwilę.  Od kilku dni testujemy rowery bez "normalnych biegów" i jestem mocno zmęczony całokształtem, w tym ciągłym "machaniem" obiema rękami, tylko po to by przełożyć akurat te najczęściej używane biegi, do tego muszę myśleć do przodu by nie stanąć na wysokim...  - beznadzieja. 

 

A tak przy okazji nie trzeba odkręcać koła żeby załatać dętkę  :icon_cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wyciagniesz "choinkę" to musisz, nie pisz bzdur.

Jeszcze kwestia płukania, z tego co pamiętam samego nośnika zębatek (choinki) nie powinno się płukać w odtłuszczaczu, w środku jest łożysko z którego wypłuczemy smar, najlepiej objechać z wierzchu pędzelkiem zębatki i nie zanurzać całości w odtłuszczaczu/ benzynie czy czym tam jeszcze.

 

 

Polecm jeszcze raz zastanowić się nad sensem tych "bzdur" :)

I nie ma przeszkód, żeby łożysko także było smarowane olejem, zależy o którym łożysku mówisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro producent przewidzial tam jakis smar to powinno sie go stosowac. To tak jakbys do skrzyni biegow wlal olej silnikowy. Ja bym nie zmienial na zaden olej. Nie mam co prawda doswiadczenia z biegami w piascie ale one rzadza sie takimi samymi prawami jak inne przekladnie. Oleju bys musial wiedziec ile ma dokladnie byc. I jakos pilnowac jego poziomu. Czego sobie nie wyobrazam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Producent przewidział smar o niskiej lepkości na koła zębate i łożyska oraz olej na pozostałe elementy ruchome tj. osie zębatek, zabieraki, sprężyny etc. Utrzymanie "poziomu oleju" w tej piaście nie jest możliwe bo nie posiada ona żadnych uszczelnień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja piszę z własnego doświadczenia. Zalewałem olejem, zmieniałem uszczelnienia, jeżdżą :) i się nie sypią. To nie jest kosmiczna technologia a producenci idą po linii najmniejszego oporu (nawet wręcz czasami projektując tak, żeby produkt szybciej się skończył). Dobry olej zapewnia lepsze warunki smarowania w tym przypadku, oczywiście kosztem częstszych dolewek..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta piasta w zasadzie nie ma żadnych uszczelnień, więc olej odpada. Wystarczy położyć/przechylić rower i olej wypłynie. Najlepszy będzie zwykły smar łożyskowy, do wnętrza można go trochę rozrzedzić mieszając z olejem. Piasta jest prosta w serwisie - nie trzeba żadnych narzędzi specjalnych. Użytkuję taką piastę w rowerze zimowym, dodatkowo posiadam 3 zapasowe używki, kupione na alledrogo (30-50 zł za sztukę). Wadą są wyraźnie większe opory toczenia niż zwykłych przerzutek zewnętrznych.Dla mnie wadą jest też to,że trzeba przestać (lub prawie) pedałować przy zmianie biegu. No i tylny hamulec - torpedo ciężko jest dozować na śliskim ;)  I na koniec mała ciekawostka:to,że można zakleić dętkę bez wyjmowania to wie każdy ale są specjalne dętki, które można wyjąć bez zdejmowania koła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

są specjalne dętki, które można wyjąć bez zdejmowania koła :)

Gumowa "rura" z zaczepami na końcu, dobrze kombinuję?

 

U mnie takie rozwiązanie odpada, bo bardzo ciężko opona schodzi i bez wyjęcia koła nie wiem czy dałby radę (w stawianie roweru na siodle i kierownicy od dłuższego czasu się nie bawię).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...