Skocz do zawartości

[siodło] Selle SMP TRK - wersja z żelem i bez. Ktoś używał?


Eazy

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś ma doświadczenia z siodłami Selle SMP TRK (męskie) w wersji z żelem i bez? W cenie jest ponad 100zł różnicy. Z tego co wyczytałem to z tych wersji bez żelu ludzie też są zadowoleni. Czy warto dopłacać aż 100zł do wersji żelowej? Może ktoś ma porównanie między jednym a drugim. 

 

Dzięki

Eazy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam to siodełko w wersji z żelem. Polecam najlepiej załatwić sobie je do testów, bo tanie nie jest. A jest dość specyficzne i nie każdemu może pasować. Generalnie jestem z niego zadowolony, robię spokojnie trasy ponad 100km bez grymasu na twarzy. Chociaż zdarzają się dni, że 50km mam kłopot na nim wytrzymać. Z minusów spora waga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zrobiłem 30km po lesie (trochę po asfalcie) na tym Selle SMP TRK w wersji Gel. 

 

Pierwsze wrażenia (może komuś się kiedyś przyda):

 

1. Kształt specyficzny, ale na rowerze wygląda dobrze

2. Byłem zaskoczony bo podczas oględzin po wyjęciu z paczki wydało mi się dosyć twarde, jak na siodełko żelowe (sporo twardsze np. od Selle Royal Respiro, ale tam są spore 'poduchy'). 

3. Po zamontowaniu na rower i przymiarce do siodła... rozczarowanie. Liczyłem, że będzie bardziej miękko a było dosyć twardo pod tyłkiem. Pierwsza myśl - nie było warto dać tyle kasy.

4. Zrobiłem na szybko 10km. Szału nie było, ale też nie było dyskomfortu. Znów pojawiło się pytanie w głowie, czy warto było dać tyle kasy...

5. Dzisiaj ponad 30km. I co? I nic... siodełko wydaje się twarde, czuć kości kulszowe przy szukaniu optymalnej pozycji. I tyle. Żadnego uczucia drętwienia, żadnego bólu podczas jazdy, żadnego bólu po jeździe. Po krótkiej przerwie (2-3min) siada się na siodło, jak gdyby jeździło się kilka dni wcześniej. 

 

Początkowe rozczarowanie przeszło w poczucie dobrego zakupu. Początkowo wydaje się, że jest twardo. I jest twardo. Cały czas. Ale nic poza tym. Ta twardość nie odbija się negatywnie nawet przy dłuższej jeździe (o ile 30km po lesie można nazwać dłuższą jazdą). Nic nie boli, tyłek nie drętwieje. Po zejściu z siodełka i ponownym wejściu na nie ma się wrażenie, że tyłek miał kontakt z siedzeniem parę dni temu a nie przed 3 minutami. 

 

Podsumowując - dosyć twardo, ale wygodnie i bezboleśnie :) Jazda w pampersie (spodenki z Lidla, więc wkładka szałowa nie jest). Dosyć szybko można znaleźć wygodną pozycję do jazdy. Poczucie twardości nie opuszcza nas ani na chwilę, ale nie powoduje wzrostu dyskomfortu z upływem kilometrów. 4 litery po zejściu z siodła odczuwa się tak, jak przed rozpoczęciem jazdy. 

 

Nie wiem, czy może być wygodniej. Nie mam porównania i nie mam dużego doświadczenia. Jest po prostu dobrze :) Czuć siodło pod tyłkiem, ale na tym 'odczucia' się kończą i nie nasilają się z upływem km. Jedyne co nie daje mi spokoju to myśl, że być może na wersji bez żelu byłoby tak samo dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...