Skocz do zawartości

[pogadajmy] Kto pija soki ? I jakie wam najlepiej smakują.


Ektiresta

Rekomendowane odpowiedzi

 

Moim zdaniem nie warto pić w ogóle napojów, szczególnie z sokiem glukozowo -fruktozowym. Wartości to żadnej nie ma, a tylko dostarcza niepotrzebnych kalorii i na dodatek jeszcze ten syrop, który zamieni się w tłuszcz… To już lepiej walnąć sobie Coca-colę. 

 

Praktycznie żadna różnica. W coca - coli jest mnóstwo cukru /w 1 l. ponad 10 dag/ czyli sacharozy, a sacharoza = 50% glukozy + 50% fruktozy. W syropie glukozowo - fruktozowym jest 55% fruktozy + 42% glukozy + 3% czegoś jeszcze /nie pamiętam/. W każdym razie różnica nie jest wielka. Oczywiście, jest pewna różnica pomiędzy sacharozą gdzie cukry proste są związane i wówczas fruktoza inaczej się wchłania a syropem g-f ale mówimy o napojach kwaśnych, a w środowisku kwaśnym to wchłanianie z soku i coca - coli jest podobne. Jedno jest pewne nadmiar fruktozy łatwiej przyczynia się do powstania tkanki tłuszczowej niż glukozy, która jest w organiźmie bardziej "pilnowana". Na koniec uwaga - poza tematem soków. Jeśli już ktoś bardzo potrzebuje słodkiego smaku niech słodzi ksylitolem, który jest produktem naturalnym i w sensie chemicznym nie jest cukrem. Jest o połowę mniej kaloryczny w stosunku do zwykłego cukru i jeszcze ma tę zaletę, że nie fermentuje w przewodzie pokarmowym. Jeśli ktoś potrzebuje szybkich węgli niech słodzi syropem glukozowym /glukoza + maltoza, która jest dwucukrem składającym się z dwóch cząsteczek glukozy/ . BTW dobrze jest rozróżniać syrop glukozowy i glukozowo - fruktozowy.

 

Iza - pomijając to wszystko o czym piszesz, to na ustawce z kolegami, kiedy podjeżdżamy pod sklep na jakiejś wiosce, to zimna coca-cola smakuje najlepiej. Lepiej niż kubuś malinowo-bananowy, sok jabłkowy, napój taki czy siaki, czy inne diabelskie wynalazki. Coca-cola to jest rytuał. Walić indeksy glikemiczne, olać skład chemiczny. Czasem żyjemy nie tylko dla "zdrowia", ale i dla przyjemności. 

 

A tak na poważnie: w zasadzie piję tylko sok pomidorowy. Z tym, że na ogół dodaję do niego startego ogórka zielonego, ze dwa ząbki czosnku i trochę czarnego pieprzu świeżo zmielonego. Jak mam smaka, to sypię sól. Czasem taki koktajl zastępuje mi kolację - szczególnie w upalne dni mocno schłodzony smakuje wyśmienicie. Trzeba tylko uważać żeby nie przesadzić z czosnkiem (czasem mi się niestety to zdarza… :( ).

 

pozdr

 

76122a5f1a1c5fb9c3bf9c64e3725e44.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parmenides, masz ten refleks w komentowaniu...

Rozumiem to upodobanie do zimnej coli. Ja też lubię w ten sposób zaspokoić pragnienie. Czasem.

Twój sok pomidorowy to taka nieco uboższa wersja gazpacho. Też lubię.

Ostatnio natomiast zauważyłam, że dobrze zaspokaja pragnienie białe wino + gazowana woda i to wszystko fest zmrożone, w proporcjach jak kto lubi. Ma ten feler, że raczej nie do zastosowania w czasie rowerowego wypadu. Ale po - o tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...