Skocz do zawartości

[Rower, dzieci] Kiedy wymieniacie iom rowery


davos

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, 

dwa lata temu mój starszak przesiadł się na Krossa (koło 20", rama 11") a młodziak na 16" kółka w B'twin.

Mały rowerek jest fajny do podpięcia trailgatorem, ale młody w tym roku (118cm wzrostu i noga 57/58cm) zaczął jeździć sam na dwóch kółkach i trasy spacerowe po 10km daje radę ale czasami mam wrażenie, że nogi mu odpadną przy pedałowaniu po płaskim albo z górki - samemu nie chciałoby mi się tyle pedałować na takich małych kółeczkach.

 

Wydaje mi się, że łatwiej by mu było na Krossie (z którego starszak - 140cm wzrostu, noga 65) już wyrasta. Niestety młody kilka razy przywalił klejnotami w ramę Krossa i oprotestowuje przesiadkę (jego ciut niższy kolega jeździ na takim samym Krossie). W zasadzie obaj zadowoleni są z obecnych rowerków, ale zaraz wyjeżdżamy na dwa tygodnie, gdzie będziemy robili trasy około 20-35km dziennie (tak robimy od kilku lat, z tym że wcześniej posiłkowaliśmy się trailgatorem i/lub fotelikiem).

 

Jakie są wasze doświadczenia z przesiadką na większe rowery? Uszczęśliwiacie dzieciaki na siłę? Za rok czeka nas komunia i starszy według siatki centylowej będzie się już prawie nadawał na 26" koła i ramę 14/15" (będzie miał około 145cm wzrostu więc 24" długo mu nie posłuży, jeśli kupimy w przyszłym roku) - wtedy przeskoczylibyśmy rower z kółkami 24" ale ten problem i tak nas dopadnie z młodym, bo jest ciut niższy i nie przeskoczy z tego Krossa na 26". 

 

Rozważam w tej chwili uszczęśliwienie starszego Kandsem Leopardo, którego za dwa lata przejmie młody, ale może nic na siłę i poczekać do wiosny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jakie są wasze doświadczenia z przesiadką na większe rowery?

 

Moja córka (obecnie ma 104cm) w tym  roku zaczęła jeździć na 16" B'twinie i jest bardzo zadowolona. I potrafi na nim przejechać kilkanaście kilometrów jeśli nie ma gór. I nogi jej nie odpadają (oczywiście tempo dostosowujemy do niej czyli ~13-15km/h). Syn (obecnie 124cm) już drugi rok jeździ na Unibike Pilot (starsza wersja bez amortyzatora) i już w zeszłym roku zdarzało mu się przekraczać 30km/dzień. Żadnego dziecka nie zmuszałem do przesiadki na większy rower. Czasem mam wrażenie, że muszę ich hamować bo starszy już by się widział na 24" chociaż mam wrażenie, że jeszcze na nim wisi zamiast siedzieć (choć bez problemu jedzie, ale na dłuższą metę byłoby mu niewygodnie).

Także moim zdaniem pchanie dzieci na za duży rower to błąd. Tak samo kiepskim pomysłem jest wsadzenie dziecka na nowy (większy) rower tuż przed wakacjami rowerowymi. Nie będzie czuł się na nim pewnie i zamiast cieszyć się jazdą to (przynajmniej na początku) będzie skupiony na rowerze i walce z nim. Taka przesiadka to albo trochę przed wyjazdem żeby swobodnie poczuł się na rowerze, albo już po. Z mojego doświadczenia to takie trasy (20-35km) możecie spokojnie zaplanować na obecnych rowerach.

A proponowany Kands Leopardo wydaje mi się całkiem przyzwoitym rowerkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój starszy (~130cm) przeskoczył z 16" Krossa na 24" Ghosta (Ghost Powerkid 24" bez tarcz) w swoje 7 urodziny.

 

16" głównie przez brak przełożeń zdecydowanie go już męczyła, mieszkam w Krakowie osiedle jest najwyższym punktem w okolicy więc w którą stronę byś nie pojechał to wracasz pod górę. Ghost ma malutką ramę, jak patrzę na tego Kandysa, to ghostowa ma wymiary w okolicy ~10,5-11"  przy 12" to musiałby zostać przy 20" kółkach z której wyrósłby do końca tego sezonu, a w Ghoscie na razie nieznacznie wyjechałem z siodełkiem po 3 miesiącach i jest gites ;)

 

davos: 26" to może być fajny pomysł żeby dwa razy nie kupować, ale będzie miał swoje ograniczenia, 2-3kg więcej, amorek który niekoniecznie będzie uwzględniał masę kolarza na poziomie 30-40kg

 

mój był po prostou za mały a opcji pozostania na 16" juz nie było bez utraty zainteresowania jeżdżeniem a młodszy na razie zasówa na biegaczu, jak dorśnie do roweru to pewnie przywrócę 16 do użytku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bbc: argumentem za zmianą jest to, że Twój syn też zaczynał na 20"  przy podobnym wzroście (o kondycję młodego się nie martwię, gra "sportowo" w nogę i jest bardzo szybki i wytrzymały jak na swój wiek).

 

alyjen: nasz 20" ma ramę 11" i starszy przy siodełku wysuniętym ponad limit ma już niefajną pozycję za kierownicą. Jeśli chodzi o młodszego to właśnie brak przełożeń jest dla mnie największą bolączką.

 

Podsumowując wątek: problem się jakby rozwiązał. Wypatrzyłem w internetach używanego Gianta z 2012r na 24" za grosze i w bardzo dobrym stanie (w zasadzie miał to być 20" dla młodszego jako rower "dodatkowy" ze względu na obniżoną rurę górną ramy, ale żona się pomyliła jak go oglądała i tak mamy 24" :) - niestety na zdjęciu prawie nie da się odróżnić 20 i 24 w tym modelu). Na urlop pojedziemy z pięcioma rowerami. Mam nadzieję, że po urlopie będę miał na sprzedaż trailgatora i 16" 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem (na bazie doświadczeń z moimi wyrośniętymi już maluchami) absolutnie nie można kupować roweru na zapas. My przechodziliśmy 14" (na tym następowało nauczenie się jazdy na 2 kółkach), 18", 20", 24" a teraz pewnie będzie 26". Rower powinien być dobrany do wzrostu ale i możliwości fizycznych i rozwoju emocjonalnego dziecka. Dziecko musi się czuć pewnie zarówno jadąc (nie może się bać) jak i nawet prowadząc rower (nie siedząc na nim), tymczasem często jest tak, że dziecko ze względu na swoją niewielką masę po prostu jest pociągnięte przez rower (pada najpierw rower a potem dzieciak na rower). Dodatkowo szerokość kierownicy vs. możliwość swobodnego manewrowania - co z tego, że dziecko sięgnie kierownicy jak nie będzie w stanie wykonać odpowiednio ostrego skrętu bo po prostu jednej ręki nie starczy. Osobiście jestem nawet zwolennikiem wolniejszego przechodzenia na większy rozmiar kół pod warunkiem, że można na danym rowerze zapewnić odpowiednią pozycję do jazdy (siedzenie regulowane w dwóch płaszczyznach, regulowany mostek kierownicy, możliwość manipulowania ustawieniem samej kierownicy i/lub jej wysokości). Istotną sprawą zaczynając od 6/7 lat są przerzutki - nic tak nie zniechęca dzieciaka w tym wieku do jazdy jak widzi że wszyscy poza nim mogą wjechać na podjazd. Mój syn w wieku niespełna 6 lat jeździł już maratony XC (na 20").   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszym rowerem mojejgo syna był rowerek trójkołowy. Teraz w sklepie Margaretta kupiłem wiekszy rower z dopczepianymi bo bokach kółkami. Jak syn nauczy sie jeździć na 2 kołach to wtedy pomyślę o większym i lepszym rowerze. Uważam, że nie najlepszym momentem jest wydawanie dużej ilości pieniędzy na wypasiony rower jak syn nie umie jeszcze jeździć a nawet jak się nauczy nie koniecznie musi lubieć jazdę na rowerze.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Pourlopowy powrót do tematu i podziękowania za wasze komentarze.

 

Mały rowerek pojechał nad morze i tam został sprzedany. Po małym praniu mózgu, młody człowiek nie spojrzał na mały rowerek i zasuwał na 20".

Były momenty kryzysowe (boli noga, głowa, brzuch, pięta itd..) ale po wsparciu wodą, kanapką, jabłkiem albo innym ciastkiem okazywało się, że choroby przechodzą same. Udało się młodzieży przejechać ponad 120km (raz 5km dziennie, innym razem 25) - starszemu bardzo pomogła przednia przerzutka w walce z podjazdami i piaskiem w lesie. Młodszy musiał niestety momentami prowadzić rower ale i tak nie wyobrażam sobie takich przejazdów na 16" bez przerzutek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...