Skocz do zawartości

[przewóz rowerów] PKP Inter City


Rekomendowane odpowiedzi

Miałem zamiar dzisiaj kupić bilety nad morze + rowery, na jutro brak, wracam z wypisanymi wszystkimi pociągami z Krakowa, Wrocławia i Katowic (8 pociągów dziennie) do Wejherowa/Władysławowa, najbliższy pociąg jaki się znalazł to w piątek z miejscami dla 2os i 2 rowerów.

 

Temat zakładam co by się ktoś nie zdziwił tak jak ja dzisiaj, szczególnie jak ktoś pracuje. Z babką rozmawiałem to mówi że mógł ktoś bilet oddać bo tak to sprzedają już na 2 tygodnie do przodu.

W każdym składzie IC (zwykłe, nie pendolino) są 4 miejsca na rower, w tym roku pkp nie dokłada dodatkowych wagonów a na dokładkę syf z systemem i mega kolejki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdziwiłbym się, ale w tym nie ma nic dziwnego. Chyba tylko to, że przyszedłeś kupić bilety dzień przed wyjazdem i to jeszcze z rowerami  :D To jest PKP, zapamiętaj dokładnie - PKP.

Z tego da się jeszcze sensownie korzystać poza ścisłym sezonem turystycznym, w wakacje trzeba planować podróż jak wyprawę na drugi koniec świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nad morze jak kupowałem od siebie do Szczecina to sprzedawali bilety normalnie w kasie i niby babka nie widziała w systemie chyba ile miejsc wolnych , a potem się okazywało w pociągu że na 4 miejsca czy coś, jeszcze kilkanaście rowerów dochodziło w trakcie :D potem korytarze trochę pozajmowane były :D ale się dogadywaliśmy i jak były wieszaki na mniej rowerów to po odczepieniu sakw i tak na ekspandery doczepialiśmy rowery obok siebie + linki zamykające i jakoś się upchaliśmy, czasem konduktor u siebie pozwalał rowery trzymać lub udostępniał wolny przedział. Ogólnie część zależy od życzliwości obsługi pociągu jaką trafisz itd. Hardcore to był że Szczecina do Świnoujścia :D rowerów w ...uj :D konduktorzy nawet nie chodzili biletów sprawdzać bo nie dało się przejść :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest nic. Poszedłem na dworzec PKP, żeby się dostać do Poznania. Kobieta mówi, że z rowerami to problem.

 

Jest bezpośrednie połączenie ale w w wagonie kolejowym bilet ponad 2x droższy. No ale nie wiadomo czy pojedzie :woot:  Bo jeśli go nie podstawią to ona nie ma żadnej informacji.

Druga opcja to bilet tańszy i dopłata za rower 7zł zamiast 14zł, ale jeśli pojedzie dużo ludzi to mnie nie zabierze :thumbsup: Zdecydowałem się na tańszy.. No i zabrał mnie  :teehee: 

 

Teraz próbowałem kupić bilet online. Na rowery trzeba w kasie :confused::wallbash:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem niedawno z Wrocławia do Świdwina z trzema rowerami. Dopiero trzecie połączenie umożliwiło mi przejazd z rowerami (TLK). Oczywiście rowery stały na korytarzu i blokowały wejście do WC. Z powrotem nie udało się jakoś rozsądnie przejechać TLK. Zdecydowaliśmy się przewozy regionalne (znaczy osobowe). I? Klimatyzowane wagony, miejsca na rowery lub wagon na rowery z hakami. Co prawda 2h dłużej, ale 90 zł taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hej, chciałem zapytać bo nie wiem za bardzo co robić planujemy się w tę sobotę wybrać gdzieś na północ z Krakowa wstepnie myśleliśmy o pociągu TLK do Bydgoszczy.

Byliśmy dziś kupić bilety ale sie okazuje, że nie chcą nam już sprzedać biletów na rower. Jest nas 4.

 

Regulamin jest dość elastyczny, możemy kupić bilet w pociągu u konduktora jak go zapytamy wcześniej.

http://www.intercity.pl/pl/dokumenty/Przepisy%20i%20taryfy/BIP/27-Przewoz-rzeczy-zwierzat-29-07-2015.pdf

 

I tutaj moje pytanie: jaka jest szansa, że się dostaniemy do pociągu a Pan konduktor nas nie odprawi bo regulaminy regulaminami a wiemy jak jest. Szukam kogoś kto jeździł już trochę z rowerami używając PKP. Czy po prostu skreślić już ten kierunek? W takim razie jakiego innego szukać? Warszawa? Lublin?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z reguły warunkiem sprzedaży biletu przez konduktora jest nie utrudnianie przejazdu innym podróżnym. Jeśli nie trafisz na złośliwego powinno być ok. Jednak warunki takiej podróży nie są przyjemne. Rower stoi na korytarzu koło toalety i Ty razem z nim. Możesz próbować jechać przewozami regionalnymi. Często nie są tak obłożone podróżnym mają cześć dla podróżnych z większym bagażem a jak masz szczęście to na nowe jednostki trafisz z klimą i wieszakami dla rowerów. Minusy to konieczność częstszych przesiadek za każdym razem nowy bilet no i dłuższa podróż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Też się okazało że miejsca są 4 w pociągu a rowerów 7 upchaliśmy.

Chociaż powrót to był też udany z początku podroż wyglądała tak:

http://zapodaj.net/images/255e36fce2b96.jpg

http://zapodaj.net/images/20185372538e2.jpg

Chociaż 3 razy się pytałem babki w kasie czy na pewno są miejsca na rowery i miejsca do siedzenie kupiłem obok.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem w tym roku Gdańsk-Wrocław-Gdańsk i IC Pomorzanin na wypasie jest. Jeden lub dwa wagony z możliwością przewozu rowerów, gdzie każdy mieści 8 (tyle jest wieszaków, ale zmieściło się i 9: ja, kolejna osoba i 7 osobowa grupa z Niemiec). Wieszaki też sensownie zrobione, bo ustawione skosem do wagonu, więc siodełko tak nie wystaje oraz rowerem nie buja zbyt mocno.

 

Ale poprzednio (2 lata temu) bardzo podobnie jechałem czyli rower w przedsionku. Co gorsza w tamtą stronę nie na końcu składu, więc trochę zawadzał. Miejscówki oczywiście nie były w odpowiednim miejscu.

Innym razem (2012 jeżeli dobrze pamiętam) babka w kasie nie chciała sprzedać mi biletu, więc jechałem kombinacją przez Iławę. Najpierw zwykły skład EN, potem na szczęście był przedział rowerowy. Powrót z resztą ekipy samochodem, bo nie chciałem powtarzać takich kombinacji.

 

Tak czy inaczej dobra praktyka, to kupować wcześniej, a na pewno sprawdzić możliwości przewozu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PKP to państwo w państwie i nikt kompletnie nie zrozumie o co w tej spółce chodzi. Dlatego nie ma sensu walczyć z tym molochem lecz należy sie przystosować. O ile jazda z rowerem pociągami długodystansowy.i i nocnymi to jest koszmar to połączenia regionalne mają u mnie duży plus. :-) W większości owe połączenia są realizowane za pomocą nowych szynobusów z klimatyzacją i eleganckimi miejscami na rowery a ponadto oferują także wifi. Korzystanie z takich połączeń jest równie szybkie co przy składach dalekobieżnych tylko nieco droższe bo w każdym składzie musimy płacić za rower. :-(

Kilka razy zamiast czekać wiele godzin, stresować się czy wejdę z rowerem a później męczyć się w ścisku na korytarzu wybrałem połączenia lokalne i za każdym razem to było bardzo dobre posunięcie. :-) :-) :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...